Witam.
Zakładam nowy temat ponieważ inne opisane nie pasują do mojego problemu.
W skodzie, po uruchomieniu silnika i dodaniu gazu powyżej 2tys obr zaczyna migac kontrolka oleju.
Nie wiem już co jest nie tak, 3 mechaników mnie zbylo.
Olej wymieniony, oleju na max.
Czujnik ciśnienia wymieniony.
Ciśnienie oleju prawidłowe, sprawdzane manometrem.
A teraz najlepsze:
Odlaczylem wtyczkę czujnika, miernikiem sprawdzam czujnik. Czy silnik ciepły czy zimny, czy obroty wysokie czy nie, czujnik rozwarty czyli ciśnienie prawidłowe. Gasze silnik, czujnik się zwiera. Jest ok.
Gdy odpalam auto z ODPIETYM czujnikiem, kontrolka nie świeci się na obrotach postojowych a jak dodam gazu do 2tys to kontrolka zaczyna migac. SKĄD MA SYGNAŁ? NA JAKIEJ PODSTAWIE MIGA KONTROLKA OLEJU bez podpiętego czujnika oleju? Puszczę gaz i po 2 sek kontrolka przestaje mrugać. Jak nawet podepne czujnik I nawet jednocześnie z miernikiem i na mierniku widzę ze cały czas jest rozwarcie, to na jakiej podstawie kontrolka zaczyna migac?
Zatem pytanie - co innego, inny czujnik np. może powodować zapalanie kontrolki oleju???
W tym samym czasie pojawiła się też druga usterka - szarpniecie silnika przy wciśnięciu gazu pod czas jazdy, oraz szarpniecie przy puszczeniu gazu. Na każdym biegu, w każdej prędkości. Nie piszcie że to poduszki i zawieszenie itp itd. To nie takie szarpniecie. Szarpniecie jest takie jakbym strzelał ze sprzęgła.
W innym aucie miał kiedyś identyczny problem spowodowany peknietym czujnikiem pedału sprzęgła - auto szarpalo gdy gwałtownie operowalo się gazem.
Tu w skodzie czujnik pedalu sprzęgła jest ok, daje sygnał.
Macie pomysł, jakieś powiązanie tych usterek?
Najbardziej zależy mi na problemie pierwszym z kontrolka oleju.
Zakładam nowy temat ponieważ inne opisane nie pasują do mojego problemu.
W skodzie, po uruchomieniu silnika i dodaniu gazu powyżej 2tys obr zaczyna migac kontrolka oleju.
Nie wiem już co jest nie tak, 3 mechaników mnie zbylo.
Olej wymieniony, oleju na max.
Czujnik ciśnienia wymieniony.
Ciśnienie oleju prawidłowe, sprawdzane manometrem.
A teraz najlepsze:
Odlaczylem wtyczkę czujnika, miernikiem sprawdzam czujnik. Czy silnik ciepły czy zimny, czy obroty wysokie czy nie, czujnik rozwarty czyli ciśnienie prawidłowe. Gasze silnik, czujnik się zwiera. Jest ok.
Gdy odpalam auto z ODPIETYM czujnikiem, kontrolka nie świeci się na obrotach postojowych a jak dodam gazu do 2tys to kontrolka zaczyna migac. SKĄD MA SYGNAŁ? NA JAKIEJ PODSTAWIE MIGA KONTROLKA OLEJU bez podpiętego czujnika oleju? Puszczę gaz i po 2 sek kontrolka przestaje mrugać. Jak nawet podepne czujnik I nawet jednocześnie z miernikiem i na mierniku widzę ze cały czas jest rozwarcie, to na jakiej podstawie kontrolka zaczyna migac?
Zatem pytanie - co innego, inny czujnik np. może powodować zapalanie kontrolki oleju???
W tym samym czasie pojawiła się też druga usterka - szarpniecie silnika przy wciśnięciu gazu pod czas jazdy, oraz szarpniecie przy puszczeniu gazu. Na każdym biegu, w każdej prędkości. Nie piszcie że to poduszki i zawieszenie itp itd. To nie takie szarpniecie. Szarpniecie jest takie jakbym strzelał ze sprzęgła.
W innym aucie miał kiedyś identyczny problem spowodowany peknietym czujnikiem pedału sprzęgła - auto szarpalo gdy gwałtownie operowalo się gazem.
Tu w skodzie czujnik pedalu sprzęgła jest ok, daje sygnał.
Macie pomysł, jakieś powiązanie tych usterek?
Najbardziej zależy mi na problemie pierwszym z kontrolka oleju.