Witam serdecznie. Mam dość nietypowy problem. Kupiłem auto, jak w temacie. Po zrobieniu około 100-120 km przydażył się problem. Auto troszkę stało i za raz po zakupie zostało w pełni serwisowane. Ale od początku. Kupiłem samochód, wszystko było ok, tylko świeciła się kontrolka silnika i mrugała kontrolka świec żarowych, więc stwierdziłem, że ogarnę temat, bo jestem mechanikiem i sobie wszystko sprawdzę. Wróciłem autem po zakupie trasą ponad 60 km i wszystko było OK, auto miało moc itp. Sprawdziłem w domu błędy i był błąd EGR, którego kodu nie zapisałem, bo i tak miałem zamiar usunąć egr programowo. Pojechałem nastepnego dnia do pracy, wszystko było ok, ale kolejnego dnia po chwili jazdy nagle auto straciło moc i wkręcało się do maksimum dwóch tysięcy obrotów w żółwim tempie. Po zgaszeniu i odpaleniu po około pół minutowej przerwie auto znów zaczęło jechać na taki sam czas, jak przed poprzednią utratą mocy. W pracy zrobiłem sobie kompletny serwis, tj. wszystkie filtry, olej w silniku, dodatek czyszczący układ paliwowy wlałem, bo bylo pół baku paliwa, a przebieg z aukcji sprzed trzech miesięcy był taki sam, jak w momencie zakupu. EGR został usunięty programowo, zaślepiony i odłączona wtyczka, ale to problemu nie naprawiło. W silniku żadnych błędów nie ma.
Dodano po 22 [minuty]:
I teraz, żeby było ciekawiej... Trasa do pracy, to 17 km. W trakcie drogi muszę się zatrzymać i gasić auto 4 razy na pół minuty. Wszystko jest zależne od czasu, nie od stylu jazdy, bo pozostawiając auto odpalone na wolnych obrotach po chwili będzie to samo... Co zrobiłem do tej pory:
Wymienione wszystkie filtry
Sprawdzona zmienna geometria turbosprężarki, czy się nie zacina
Programowo usunięty EGR i zaślepiony
DPF nie daje żadnych złych oznak po odczytach
W momencie utraty mocy żądane ciśnienie paliwa i zmierzone się pokrywają, ale po wciśnięciu pedału gazu do oporu chce tylko coś ponad 600bar ciśnienia na listwie i to mnie niepokoi, a do tego zmniejsza ciśnienie doładowania oczekiwane i tak steruje turbo, żeby było
Sprawdzony smok w baku, czy nie zatkany
Zmienione stare paliwo na nowe
I ciekawostka teraz. Ktoś kiedyś założył zawór zwrotny na przewodzie paliwowym wejściowym do filtra paliwa, więc go wywaliłem, bo przecież jest pompa paliwa w baku i wystarczy przepompować dwa razy. Wsadziłem zwykły przewód paliwowy zamiast zaworu i było ok przez prawie dwa tygodnie. wczoraj przeglądałem autko do przeglądu i zauważyłem, że kapie z tego przewodu, bo szef jakiś chiński kupił, ale miał 10bar wytrzymywać, więc go wymieniłem i problem powrócił..
Dodano po 22 [minuty]:
I teraz, żeby było ciekawiej... Trasa do pracy, to 17 km. W trakcie drogi muszę się zatrzymać i gasić auto 4 razy na pół minuty. Wszystko jest zależne od czasu, nie od stylu jazdy, bo pozostawiając auto odpalone na wolnych obrotach po chwili będzie to samo... Co zrobiłem do tej pory:
Wymienione wszystkie filtry
Sprawdzona zmienna geometria turbosprężarki, czy się nie zacina
Programowo usunięty EGR i zaślepiony
DPF nie daje żadnych złych oznak po odczytach
W momencie utraty mocy żądane ciśnienie paliwa i zmierzone się pokrywają, ale po wciśnięciu pedału gazu do oporu chce tylko coś ponad 600bar ciśnienia na listwie i to mnie niepokoi, a do tego zmniejsza ciśnienie doładowania oczekiwane i tak steruje turbo, żeby było
Sprawdzony smok w baku, czy nie zatkany
Zmienione stare paliwo na nowe
I ciekawostka teraz. Ktoś kiedyś założył zawór zwrotny na przewodzie paliwowym wejściowym do filtra paliwa, więc go wywaliłem, bo przecież jest pompa paliwa w baku i wystarczy przepompować dwa razy. Wsadziłem zwykły przewód paliwowy zamiast zaworu i było ok przez prawie dwa tygodnie. wczoraj przeglądałem autko do przeglądu i zauważyłem, że kapie z tego przewodu, bo szef jakiś chiński kupił, ale miał 10bar wytrzymywać, więc go wymieniłem i problem powrócił..