atom1477 wrote:
Jeszcze dopytam dla pewności.
Pisząc "C" chodziło Ci o A-U
Pisząc "Z" chodziło Ci o B-Z
W tym przypadku B-Z.
Ale nie spotkałem się nigdzie z klasyfikacją A,B,C,D. [chyba] nawet w setkach inżynierskich opracowań z internetu, które przetrawiałem, też nie. Za to na pewno klasyfikacja U (chociaż nawijarnie, jak widać, też rozumieją 'C'), i Z, jest bardzo powszechnie stosowana. Nigdy nie widziałem B-Z. Zawsze tylko samo 'Z'.
W opracowaniach z dalekiego wschodu zauważalnie używają 'C', nie 'U'. Ale chociażby PI używa 'U', więc masz rację. Z A-U również nie spotkałem się wcześniej...
Dodano po 24 [minuty]: Łukasz.K wrote: Najprostsze są flybacki pracujące w trybie DCM czyli z całkowitym oddawaniem energii do obciążenia w każdym cyklu dlatego że unika się podobno problemów ze stabilnością układu i nie wydają one w czasie pracy podejrzanych dźwięków.
Wydawanie dźwięków świadczy tylko o nie-do-końca-poprawnym zamknięciu pętli sprzężenia. Lub o braku pasożytniczego obciążenia dla konstrukcji która bez obciążenia pracować nie powinna.
Flyback DCM posiada umiejętność piszczenia, oscylacji wokół setpointa, i wielu innych psot ;]
Łukasz.K wrote: No i jak jest układ flyback lub forward to w przeciwieństwie do półmostka lub mostka unika sie problemów wynikających z jednoczesnego przewodzenia dwóch tranzystorów umieszczonych między plusem i minusem zasilania oraz ryzyka nasycania się rdzenia - to też duże ułatwienie podczas projektowania i budowy układu.
Za to zyskuje się:
- o wiele trudniejszy proces odkłócania układu, aby Radio Z Twarzą było ładnie słychać jak zasilacz do wzmacniacza pracuje...
- problem nasycania się rdzenia jest poważniejszy w konstrukcjach pracujących tylko w pierwszym kwadrancie B-H.
O wiele poważniejszy- każdy sensowny kontroler (pół)mostków na rynku natywnie wprowadza dead time, więc to jest 'non-issue'
Łukasz.K wrote: Jak jest kontrola prądu uzwojenia pierwotnego w jednym z powyższych układów (99% albo więcej układów) i układ niezbyt dużej mocy to powinno to działać tak czy inaczej. Czasami trochę gorzej, czasami trochę lepiej.
Pominąłeś trzecią, najczęściej występującą opcję prototypowych konstrukcji:
wcale. Prądowy tryb pracy kontrolera to nie jest święty graal. I ten tryb czasami eksponuje problemy, których by się nie spodziewano. Zacznijmy od oscylacji subharmonicznych. Skończ na 'niby działa, ale piszczy, i nie da się tego obciążyć'.
Łukasz.K wrote: Moim zdaniem zamiast robić półmostek lub mostek, bezpieczniej a więc i prościej jest zbudować flyback lub forward.
Powodzenia z tym podejściem. Topologię dobiera się pod zastosowanie. Podaj jeden dobry powód, aby grzałkę, czy audio, czy silnik BLDC, napędzać przez forward? Albo, o zgrozo, flyback?... Najprostsze symetryczne półmostki radzą sobie z tym śpiewająco, nawet bez feedbacku. A jak już chcesz feedback, to nawet amator zamknie pętlę w kilka godzin prób i błędów. Nie powiedziałbym tego o flybacku w CCM.