Witam!
Obecnie sytuacja jest jak jest i siedzę w domu, jak wszyscy zresztą.
Dłubię więc to i owo, składałem kity(Jabel. AVT, Advance, chinole, wszystko co podeszło) ale kity się "przejadły", z nudów kupiłem stary amplituner REMA Toccata, ale tam nie było co grzebać(spodziewałem się większych uszkodzeń, ale był stan 4 z plusem/5), potem "na tapetę" poszedł stary odbiornik SONNENBERG Junior 503, gdzie na płytce uniwersalnej dorobiłem w miejsce tranzystorowego szmelcu, nowy stereodekoder na MC1310, teraz sięgnąłem wprost do "podziemi" i wygrzebałem stare numery EP z wkładkami z rysunkami PCB, mam też nową drukarkę HP MFP135w, bo stara po 8 latach zaczęła brudzić.
W nowej mam skaner i ksero, tak się zastanawiam czy nie dłubać z tych projektów, tym bardziej, że stare półprzewodniki kosztują grosze, nawet w pakietach są do kupienia.
Mam folię termotransferową, mam jeszcze laminat(trochę na naukę zmarnowałem-robiłem na żelazku), wytrawiacz(nadsiarczan sodu) też mam, prawie kilogram, wiertła, Dremel 3000 to już "must have"
Czytałem i widziałem filmiki na YouTube, że ładne płytki wychodzą po przepuszczeniu przez laminator.
Niestety nie wiem co kupić, nie mam zamiaru wydawać 300zł na jakieś wynalazki, tu chodzi o badziewie za 100zł, nawet mniej którego nie będzie bardzo żal.
Przeróbka jakoś mi się nie widzi, ten cyrk z termostatami(weź to kurierami zamawiaj, jeszcze człowiek babola zrobi i 100zł w plecy albo czasem pożar wybuchnie)
A jakby tak bez przeróbki robić?
Podobno 10-15 razy wystarczy przepuścić i gotowe, nic nie trzeba dłubać w środku, co o tym myślicie?
Mam też pytanie, czy laminat 1,6mm przejdzie przez wałki bez przeróbek?
Jakie przykładowe modele polecacie z tych "marketowo-allegrowych" laminatorów, czy Tracer, Esperanza i podobne chińczyki dadzą radę?
Czekam na odpowiedź i propozycję, sporo szmelcu jest na Allegro, nie chcę się naciąć.
Obecnie sytuacja jest jak jest i siedzę w domu, jak wszyscy zresztą.
Dłubię więc to i owo, składałem kity(Jabel. AVT, Advance, chinole, wszystko co podeszło) ale kity się "przejadły", z nudów kupiłem stary amplituner REMA Toccata, ale tam nie było co grzebać(spodziewałem się większych uszkodzeń, ale był stan 4 z plusem/5), potem "na tapetę" poszedł stary odbiornik SONNENBERG Junior 503, gdzie na płytce uniwersalnej dorobiłem w miejsce tranzystorowego szmelcu, nowy stereodekoder na MC1310, teraz sięgnąłem wprost do "podziemi" i wygrzebałem stare numery EP z wkładkami z rysunkami PCB, mam też nową drukarkę HP MFP135w, bo stara po 8 latach zaczęła brudzić.
W nowej mam skaner i ksero, tak się zastanawiam czy nie dłubać z tych projektów, tym bardziej, że stare półprzewodniki kosztują grosze, nawet w pakietach są do kupienia.
Mam folię termotransferową, mam jeszcze laminat(trochę na naukę zmarnowałem-robiłem na żelazku), wytrawiacz(nadsiarczan sodu) też mam, prawie kilogram, wiertła, Dremel 3000 to już "must have"
Czytałem i widziałem filmiki na YouTube, że ładne płytki wychodzą po przepuszczeniu przez laminator.
Niestety nie wiem co kupić, nie mam zamiaru wydawać 300zł na jakieś wynalazki, tu chodzi o badziewie za 100zł, nawet mniej którego nie będzie bardzo żal.
Przeróbka jakoś mi się nie widzi, ten cyrk z termostatami(weź to kurierami zamawiaj, jeszcze człowiek babola zrobi i 100zł w plecy albo czasem pożar wybuchnie)
A jakby tak bez przeróbki robić?
Podobno 10-15 razy wystarczy przepuścić i gotowe, nic nie trzeba dłubać w środku, co o tym myślicie?
Mam też pytanie, czy laminat 1,6mm przejdzie przez wałki bez przeróbek?
Jakie przykładowe modele polecacie z tych "marketowo-allegrowych" laminatorów, czy Tracer, Esperanza i podobne chińczyki dadzą radę?
Czekam na odpowiedź i propozycję, sporo szmelcu jest na Allegro, nie chcę się naciąć.