[Solved] Amica PA5580B421-Uszkodzony triak sterowania silnika

Pralka zaczęła obracać bębnem ciągle z tą samą prędkością. Po sprawdzeniu okazało się, że ma uszkodzony triak sterujący pracą silnika. Triak miał zwarcie pomiędzy bramką a anodą. Pozostałe elementy wokół triaka były sprawne. Wymieniłem go na BTA 16/600. Włączyłem test pralki. Napełnianie - OK, grzanie - OK, ruchy rewersyjne - bęben wykonał po dwa cykle obrotów w prawo i lewo i ..... usłyszałem trzask i pralka zatrzymała się (bęben przestał obracać się). Po demontażu programatora i sprawdzeniu triaka okazało się, że jest uszkodzony! Ma zwarcie pomiędzy anodami A1 i A2 (połączenie bramka - anody są OK).
Co może być przyczyną takiego uszkodzenia triaka?

Przekaźniki od kierunku obrotów do sprawdzenia plus szczotki czy nie są za krótkie ewentulanie czy nie jest uszkodzony wirnik ( jajowaty lub czy nie ma zwarcia miedzyzwojowego).

Dziękuję za info.
Jak sprawdzić wirnik czy nie ma zwarcia miedzyzwojowego? Jak sprawdzać przekaźniki zmiany kierunków obrotów?

Sprawdziłem silnik i przekaźniki zmiany kierunku obrotów jak radziłeś. Wszystko wydaje się OK! Przekaźniki prawidłowo łączą, zwierają styki. Sprawdziłem wirnik - komutator w dobrym stanie, lamelki nie wypalone. Pomiar omomierzem "po średnicy" wykazał oporność ok. 2,1Ω, a pomiędzy kolejnymi lamelkami ok. 0,6Ω. Oporności cewek stojana ok. 1,6Ω.

Jedyne co mnie zdziwiło to powierzchnia ślizgowa szczotek - nie jest prostopadła do osi szczotki. Wynika to z mocowania szczotko trzymaczy, które są zamocowane pod kątem względem osi komutatora (patrz załączone foto). Nie mam pomysłu co może być w takim razie przyczyną uszkodzenia triaka jak to opisałem w pierwszym poście.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to czy nie występuje przypadek takiego wysterowania przez mikrokontroler przekaźników, że jednocześnie oba się załączają. Czy można/da się uruchomić programator bez podłączonego silnika i pozostałych zespołów żeby sprawdzić przełączanie przekaźników?
Silnik A..a.jpg Download (118.22 kB)

Trzeba sprawdzić silnik poza pralką bo może uszkodzić procesor.

Uszkodzenie triaka spowodowane jest strzałem zwarciowym z uzwojeń stojana lub szczotkotrzymaczy do masy metalowej silnika. Najczęściej dochodzi do tego z powodu przeciekającego węża odpowietrzenia pojemnika proszku, kapiąca stamtąd woda czyni spustoszenie izolacji drutu nawojowego silnika lub zwęgla szczotkotrzymacze. Biały nalot po wyschniętej wodzie na jednym z szczotkotrzymaczy to dowód w sprawie.

Wyczyściłem, przedmuchałem sprężonym powietrzem i sprawdziłem dokładnie stojan, wirnik, szczotki i szczotkotrzymacze. Silnik uruchomiłem poza pralką. Wg mnie działa bardzo dobrze - nie iskrzy, pracuje równo tak na obrotach prawych jak i lewych, wirnik nie ociera o stojan. Wymieniłem triak i zmontowałem całość. Uruchomiłem test i wybrałem program 1 (napełnianie), a później program 9 (wykonywanie ruchów piorących). Pralka zaczęła wykonywać cykle obrotów w prawo i lewo. Moja radość trwała jednak tylko około 3 może 4 minuty. Usłyszałem lekki trzask i pralka się zatrzymała. Po wyłączeniu i sprawdzeniu okazało się, że triak ma zwarcie (przebicie) pomiędzy anodami A1 i A2 (pomiędzy bramką a anodami jest OK).
W czasie trwania test sprawdzałem czy nie ma wycieku wody pod bębnem. Nie zauważyłem żadnej kropelki!
Co w tej cho..rze straszy?!

Masz wyłącznk różnico prądowy na linii zasilania pralki. Bo jego wybicie sugerowało by zwarcie do uziemienia.

Stawiam jednak na uszkodzony wirnik.
Poszukaj firmy która zajmuje się naprawami silników elektrycznych i pojedź do nich, sprawdzą motor, ewentualnie naprawią, albo druga opcja, szukasz używanego motoru.
Na jeden uszkodzony triak jeszcze mógł byś trafić, ale na dwa raczej nie, prędzej szóstkę w totka trafisz. Do zwarcia między anodami dojdzie po przeciążeniu triaka, a przeciążyć go może tylko motor.

Tak mam instalację z wyłącznikiem różnicowo-prądowym. W czasie testu i w chwili uszkodzenia triaka wyłącznik nie zadziałał (poprzednio także).

1. Czy jest sprawny
2. Czy jest prawidłowo podłączony
3. Działa tylko w przypadku przebić do masy. Jeśli będzie uszkodzony motor i pobierze nadmierny prąc różnicówce nic do tego. Wówczas powinny zadziałać zabezpieczenia nadprądowe, ale kwestia jakie są i z jaką zwłoką działają, prawdopodobnie triak poddaje się szybciej.

Instalacja jest sprawna i różnicówka (P302 Fael - wyłączniki różnicowoprądowy 25A 30mA) prawidłowo podłączona. Instalację w całym budynku wykonywał uprawniony elektryk. Zabezpieczenie nadprądowe (S301 Fael - B 16A) także nie zadziałało.

Kolego, wybacz, ale elektryka i jego fachowości nie znam, nie chcę nikomu nic ujmować, ale to, ze robił uprawniony elektryk o niczym jeszcze nie świadczy. Tak samo należy brać pod uagę, że zabezpieczenie też zawsze może się uszkodzić.

Nie mniej rozwiązanie twojego problemu najpewniej i tak bedzie w pralce. Tak jak już pisałem wcześniej, pomiary silnika podczas pracy, wtedy wyjdzie czy motor jest zdrowy, czy ma uszkodzone uzwojenia, dla tego proponowałem specjalistę od silników elektrycznych.

Wykonałem jeszcze jedno sprawdzenie silnika. Podłączyłem go przez autotransformator. W szereg wpiąłem wyłącznik nadmiarowy 2A. Kleszcze Dietza zapewniły ciągły pomiar poboru prądu. (układ na Foto_1). Silnik pracował ponad 30 minut bez żadnych problemów. Obroty były stabilne i równe. Silnik przy zasilaniu ok. 102V pobierał stały prąd ok. 1A (bez skokowych zmian), szczotki nie iskrzyły (także po podniesieniu napięcia zasilania do 230V - Foto_2). Sprawdziłem także induktorem oporność izolacji - wynik 40 MOhm.
Czy jeśli wirnik miałby zwarcie międzyzwojowe zachowywałby się tak? Wg mnie przynajmniej "ciągnąłby łuk iskier" po komutatorze (choćby mały)!
Przy okazji sprawdziłem zadziałanie różnicówki i jak pisałem wcześniej działa prawidłowo (36 mA wybiła ją).

Elegancko kolego, sporo do przodu popchnąłeś temat.
Jeśli wirnik będzie walnięty to zwykle ciągnie snop iskier, choć miałem ostatnio przypadek gdzie wizualnie nic nadzwyczajnego nie było widać, za to wydawał ciekawe dźwięki podczas pracy, ale mniejsza o to, to był jednostkowy przypadek.

W takim razie na tą chwile skupił bym się na dwóch rzeczach
1. Sprawdź wiązkę elektryczna motor - moduł, co prawda niby się to w PA nie zdarzało, ale pralka wiekowa, może gdzieś się przetarły przewody
2. Sprawdź czy nie ma wycieków wody na motor.

Jak wcześniej pisałem podczas przeprowadzanego testu kontrolowałem czy nie pojawia się woda pod bębnem (na silniku). Nie zauważyłem ani jednej kropli!
Co do wiązki kabli to sprawdzę ją jutro.
Wracam jeszcze raz do mojej wcześniejszej myśli. Czy jest możliwe żeby zdarzył się przypadek takiego wysterowania przekaźników zmiany kierunku obrotów silnika, że jednocześnie oba zadziałają (podadzą napięcie). Chyba doszłoby do zwarcia? Czy ktoś spotkał się z takim uszkodzeniem?

Pardon, z tą wodą mi uciekło.
Z przekaźnikami teoretycznie możliwe, musiał by któryś kleić styk roboczy, co prawda przy przekaźnikach silnika mega rzadkość ze względu na nadmiar amperażu styków do potrzeb, częściej zdarzało sie to z przekaźnikiem grzałki. Jeśli by jednak doszło do takiej sytuacji to silnik stanie dęba i będzie wydawał dźwięk jakby miał ochotę eksplodować. Z raz w historii coś takiego trafiłem.

Czyli raczej sprawa z przekaźnikami nie wchodzi w rachubę. Silnik przed ani w momencie "przepalenia" triaka nie wydał żadnych podejrzanych dźwięków. Słychać było tylko lekki trzask. Wychodzi na to, że ewentualne zwarcie we wiązce kabli to chyba ostatnia szansa na wykrycie pojawiającego się kłopotu! Jak najlepiej sprawdzać taką wiązkę?

Kolego, w totka szóstkę tez ludzie trafiają, ale wedle twojego opisu mało prawdopodobne, żeby coś ciekawego w przekaźnikach było. Wiązkę najlepiej namacalnie, na całym odcinku w ręce przeciągnąć i sprawdzić każdą żyłę, czy gdzieś nie ma przetarć na izolacji.

OK! Jutro wezmę się za tą wiązkę.

Od razu rano zabrałem się do sprawdzania wiązki. Żeby ją wyciągnąć trzeba się trochę napracować! Wszystkie przewody w wiązce są w bardzo dobrym stanie. Sa czyste, giętkie, bez śladów nadpalenia czy uszkodzenia izolacji.
Prysła moja nadzieja, że tu jest mój problem. Teraz już nie mam pojęcia co jest przyczyną problemów i gdzie jeszcze można szukać przyczyny "palenia" triaka.

Zostają przekaźniki.

A co z odprowadzaniem ciepła z triaka? Jest możliwość że się przegrzewa?

Musiało by nie być w ogóle radiatora, nawet jeśli go założyłeś bez pasty teoretycznie winien dać radę.

Triak jest przykręcony do radiatora na paście silikonowej. Zastosowałem triak BTA 16/600 w miejsce BTB 12/600. Różnią się (oprócz max prądu) budową. Ten zastosowany jest izolowany (blaszka nie jest połączona z anodą). Mam nadzieję, że taka konstrukcja ma w tym wypadka znaczenia (radiator nie ma połączenia elektrycznego z resztą układu).

Nie ma znaczenia, ja zawsze kupuje co tańsze albo co w sklepie akurat jest, BTA lub BTB w rozrzucie 12-16A

Mam jeszcze takie pytanie. Czy ma znaczenie co jest podłączone (faza czy zero) na stałe do anody A1 - czy ma znaczenie na który styk na płycie programatora ma być podana faza, a na który zero z gniazdka zasilania sieci 230V? U mnie na A1 podane jest zero. Mam nadzieję, że opis jest zrozumiały.

Nie ma to znaczenia.

mrice czy masz jakiś pomysł ? Co byś zrobił w mojej sytuacji ?

Co z wiązką ?
Mówiąc szczerze kończą mi się pomysły, ale fakt, że zdalnie też gorzej się wymyśla i kombinuje, aniżeli mając delikwenta przed sobą, czasami jeden niepozorny dla amatora dźwięk, który może być nawet nie wyłapany serwisantowi otwiera drogę do rozwiązania.

W wszelakiej teorii takie uwalenie triaka nastąpi w momencie jego przeciążenia. Może być chwilowe, ale musi przekroczyć parametry znamionowe, tak jak przy wybiciu bezpieczników. Triak uszkodzenia może doznać tylko z linii silnika.

Pozostaje jeszcze ewentualnie przejrzeć przekaźniki motoru i ogólnie moduł pod kątem, zalań, czy czegoś co mogło by zwierać. Jeśli nie, jeszcze raz wszystko od początku, moze coś zostało przeoczone. Dość nietypowe jest to, ze jakąś chwilę popracuje min uwali triaka, może jednak cos z motorem się dzieje, jak np się rozgrzeje, ale to już teoretyzowanie się zaczyna.