
Dzisiaj zajrzymy do wnętrza urządzenia, które możemy znaleźć pod nazwą „REJESTRATOR JAZDY KAMERA COFANIA LUSTERKO” chociażby na popularnych portalach aukcyjnych. Nie podałem marki czy też modelu, brak bowiem takowych informacji zarówno na opakowaniu rejestratora jak i na samym urządzeniu. Dołączona dwujęzyczna instrukcja obsługi, sporządzona w językach chińskim oraz maszynowo tłumaczonym angielskim tylko utwierdza nas w przekonaniu, że mamy do czynienia ze sprzętem z niskiej półki cenowej, więc w teorii w jego wnętrzu nie powinniśmy spodziewać się cudów i jakichś górnolotnych rozwiązań. Ponieważ jednak nie zaglądałem jeszcze do wnętrza urządzenia w obudowie imitującej lusterko wsteczne, a sam jestem ciekawy jakie rozwiązania zostały w nim zastosowane, postanowiłem podzielić się wrażeniami na Forum.
Opisywany rejestrator, jak sama nazwa wskazuje, służy do rejestracji obrazu podczas jazdy. Obraz może być przechwytywany z kamery znajdującej się z tyłu lusterka, jak również z dołączonej do zestawu kamery mogącej służyć jako kamera cofania podłączanej do wejścia AV-IN w rejestratorze. Nośnikiem zapisu obsługiwanym przez rejestrator jest popularna karta pamięci w standardzie microSD(HC). Rejestrator waży 233 g, jego szerokość wynosi około 30 cm, wysokość około 9 cm, natomiast grubość w najgrubszym miejscu (kamera) wynosi 4 cm. Deklarowane parametry zasilania urządzenia: napięcie 5 V, pobór prądu do 1 A. W dalszej części skupimy się na samym rejestratorze - jego wyglądzie zewnętrznym oraz tym, z czego został on wyprodukowany.
WYGLĄD ZEWNĘTRZNY
Tak prezentuje się rejestrator z przodu:

Przód rejestratora stanowi powierzchnia mająca w zamierzeniu funkcjonować jak lustro, z przeznaczeniem jego prawej strony (lub lewej zależnie od tego jaką partię "trafimy") na wyświetlacz pokazujący aktualnie rejestrowany obraz oraz interfejs rejestratora. O samej jakości odbicia nie będę się rozpisywał, gdyż nie testowałem tego urządzenia w warunkach w których teoretycznie powinno ono pracować, pozwolę więc sobie na umieszczenie poniższej poglądowej fotografii:

W roli "statysty" otwieracz ze sklepiku z gadżetami elektroda.pl. Intensywnie używany co widać po całkowicie wytartym logo na odbiciu, ale do otwierania "oranżadek" nadaje się idealnie.
Wracając do rejestratora, widać w odbiciu kontur wyświetlacza, a dobrze się przyglądając można zauważyć że na lusterku znajduje się folia zabezpieczająca, która z nieznanych mi powodów nie została odklejona. Jak sprawuje się to w różnych warunkach pogodowych, nie miałem okazji sprawdzić.
U dołu urządzenia widoczne są przyciski sterujące rejestratorem. Są to kolejno od lewej strony: włącznik, wybór trybu rejestracji obrazu, menu, zmiana pozycji w lewo, zmiana pozycji w prawo oraz przycisk zatwierdzający wybór.
Tak prezentuje się tył urządzenia:

Symbole na nalepce informują nas o tym, że urządzenie jest zgodne z normami UE, nie wolno wyrzucać go ze zwykłymi odpadami oraz podlega ono recyklingowi.
Z tyłu rejestratora znajdują się dwa uchwyty mocujące lusterko do miejsca w którym chcemy je zamocować. Z prawej strony znajduje się główna kamera, której pozycję można regulować w niewielkim zakresie. Na środku tylnej części urządzenia znajdują się otwory prawdopodobnie służące do odprowadzenia nadmiaru ciepła z wnętrza urządzenia. Ponad tymi otworami, po prawej stronie znajdują się dwa osobne otwory: jeden umożliwia z użyciem cienkiego przedmiotu wciśnięcie przycisku "RESET", natomiast drugi to otwór pozwalający na zbieranie dźwięku z otoczenia przez znajdujący się pod nim mikrofon. Nie rozbierając jeszcze urządzenia mogę stwierdzić, że umieszczenie obok siebie przycisku "RESET" oraz mikrofonu pod dwoma otworami nie jest najbardziej przemyślanym zabiegiem. Fakt, że oba otwory są opisane, ale zdjęcie oddaje czytelność tych opisów - w rzeczywistości te opisy również nie są zbyt czytelne. Jeśli mikrofon nie jest zabezpieczony (jak ma to miejsce chociażby w smartfonach), to pomylenie otworów przy próbie zresetowania zawieszonego rejestratora może skończyć się uszkodzeniem mikrofonu. Z kolei otwory nad znajdującą się po prawej stronie kamerą służą zapewne do umożliwienia emisji dźwięku z wbudowanego głośnika. Do rozbierania urządzenia za chwilę dojdziemy, ale wprawne oko zauważy zapewne naruszoną plombę na jednym z dwóch otworów mocujących obudowę rejestratora u jego dołu. Nie ja naruszyłem tę plombę, urządzenie trafiło do mnie w stanie takim jaki tu prezentuję, więc nie wiem jeszcze co znajdziemy w środku.
Tak prezentuje się górna część urządzenia:

Zdjęcie niestety niezbyt ostre. Z lewej strony mamy gniazdo Mini-USB typu B służące do zasilania urządzenia, transferu danych lub przesyłu obrazu (instrukcja wspomina o możliwości wykorzystania urządzenia jako kamery internetowej). Obok mamy czteropinowe gniazdo Jack 2.5mm służące jako wejście wideo dla dołączonej do zestawu kamery cofania. Następnie mamy gniazdo karty pamięci microSD(HC), jak widać obsadzone kartą SanDisk Ultra microSDHC 32GB A1. Obok widać opis DC-IN, ale nie ma tutaj gniazda - możliwe że są wersje rejestratora zasilane nie przez Mini-USB, a przez przewód z okrągłym wtykiem i wówczas w tym miejscu znajduje się gniazdo zasilania.
ROZBIÓRKA URZĄDZENIA I OPIS SZCZEGÓŁOWY
Podobnie jak w poprzedniej rozbiórce ładowarki Toshiba, również tutaj samo dostanie się do wnętrza urządzenia nie sprawiło żadnych problemów. Do rozebrania urządzenia wystarczy wkrętak krzyżowy PH0 oraz płaski przedmiot do rozdzielenia przedniego panelu z resztą obudowy. Po odkręceniu dwóch wkrętów znajdujących się z tyłu urządzenia, przy pomocy płaskiego otwieraka rozdzielamy przedni panel od reszty urządzenia uwalniając go z zatrzasków. Nie wymaga to użycia dużej siły, a same zatrzaski nie uległy uszkodzeniu co, powiem szczerze, zdziwiło mnie.
Poniżej zdjęcie urządzenia po demontażu przedniego panelu:

U góry mamy przedni panel, na dole zaś resztę urządzenia. Na pierwszy rzut oka widzimy kamerę oraz wyświetlacz - oba te podzespoły są połączone taśmami FFC z małą płytką drukowaną w górnej części urządzenia. Na tej samej płytce znajdują się wymienione wcześniej gniazda zasilania i wejścia obrazu oraz karty microSD(HC). Na dole urządzenia mamy klawiaturę lokalną odpowiedzialną za obsługę przycisków sterujących. Ona również jest połączona z jednostką sterującą. Widzimy też dwużyłowy przewód prawdopodobnie od wbudowanego głośnika. Nie widać za to źródła podtrzymania zasilania urządzenia, ale możemy być pewni że znajdziemy je pod wyświetlaczem. Zanim dojdziemy do baterii, zajmiemy się kamerą. Jest ona połączona z obudową trzema wkrętami mocującymi pokrywkę kamery, które odkręcimy bez problemu wkrętakiem użytym przed chwilą do "otwarcia" urządzenia.

Po odkręceniu wkrętów i odłączeniu taśmy od głównego kontrolera urządzenia kamerę możemy wyjąć z urządzenia. Tak się ona prezentuje:


Po odkręceniu jednego wkręta kamerę można wyjąć z obudowy, a odkręcenie dwóch kolejnych pozwala nam oddzielić "optykę" od matrycy.

Na płytce drukowanej kamery możemy zauważyć oznaczenie JS-7670P-018R-V01. Niestety na jego podstawie nie jestem w stanie ustalić szczegółowych parametrów kamery, takich jak chociażby faktyczna rozdzielczość obrazu. Teoretycznie rejestrator pozwala na zapis wideo w rozdzielczości 1920x1080 pikseli przy 30 klatkach na sekundę, jednak nie jest to faktyczna rozdzielczość kamery. Co prawda nagrania znajdujące się na karcie pamięci w opisywanym urządzeniu są wykonane w rozdzielczości 1280x720 pikseli, to jednak sądząc po ich jakości, kamera przechwytuje obraz w rozdzielczości 640x480 pikseli lub 640x360 pikseli i ten obraz jest potem skalowany do wyższej rozdzielczości. Według niektórych źródeł kamera wewnętrzna ma rozdzielczość 1.3 megapiksela. Nie będę rozpisywał się o jakości obrazu kamery, bo ta jest tak słaba że mogłyby z nią konkurować kamery montowane w telefonach komórkowych sprzed kilkunastu lat.
Pora na demontaż wyświetlacza. Cała operacja sprowadza się do odłączenia wyświetlacza od głównej płytki drukowanej urządzenia i odklejenia go od obudowy. Wyświetlacz połączony jest z obudową małym kawałkiem taśmy dwustronnej, więc jego demontaż nie sprawia większych kłopotów.
Tak prezentuje się zdemontowany wyświetlacz:


Przekątna wyświetlacza wynosi 4.3″, natomiast brak oznaczeń utrudnia ustalenie rozdzielczości wyświetlacza. Prawdopodobnie rozdzielczość wynosi 480x272 pikseli lub 640x360 pikseli, ale tu znowu nie jestem pewny czy nie jest to rozdzielczość "surowego" obrazu. Nie mogę też policzyć pikseli na włączonym urządzeniu, wyjaśnię to pod koniec opisu.
Demontaż wyświetlacza ujawnia nam wcześniej wspomniane komponenty, czyli głośnik oraz baterię.

Kolejne niezbyt wyraźne zdjęcie, ale w tym przypadku nie jest to istotne. Głośnik to standardowy głośniczek jaki można spotkać w budżetowych urządzeniach typu tablet, GPS, MP4, kamera itp. Natomiast bateria nie posiada żadnych oznaczeń z obu stron, i jeśli wierzyć danym ze strony producenta jej pojemność wynosi 1200 mAh. Nie mam jak zweryfikować prawdziwości tych deklaracji, jednak osobiście byłbym pozytywnie zaskoczony, gdyby ogniwo ze zdjęcia miało chociaż połowę deklarowanej pojemności. Zarówno bateria jak i głośnik przymocowane są do obudowy za pomocą dobrze znanej dwustronnej taśmy.
Wiemy już co nieco na temat baterii, wyświetlacza i kamery, czas zatem przyjrzeć się z bliska sercu urządzenia, czyli głównej płytce drukowanej. Jest ona przymocowana do obudowy dwoma wkrętami mocującymi.

PCB jest opisane jako L179S-V03, co pozwala nam znaleźć więcej informacji na temat urządzeń w jakich stosowana taką płytę. Na jej "awersie" mamy gniazda wyświetlacza i kamery, port Mini-USB, gniazdo Jack 2.5mm 4-pin, gniazdo kart microSD(HC) oraz mikrofon. Do tego układ zabezpieczający ET9528, przetwornica T50A9LA, dwie diody Schottky'ego SS14F, rezonator kwarcowy oraz kilka kondensatorów i rezystorów. W lewym górnym rogu mamy dwie diody LED sygnalizujące podłączenie urządzenia do zasilania.
Odwracamy płytkę:

Tutaj mamy już bardziej zaawansowaną elektronikę. Widoczny przycisk to "RESET", pod nim mamy pamięć flash SY25Q80Y (8 Mbit = 1 MB), nieopodal procesor którego nawet po oznaczeniach 19510-82S CEAH387-P84L5 nie potrafię zidentyfikować, przetwornica w obudowie SOT23-5 o oznaczeniu LPS B89Z1 (prawdopodobnie jest to LP6209S, podobny układ ale w obudowie SOT23-6 to LP6252), tranzystory MMBT3904, KI2302DS oraz PE2301A, dioda 1N4148WT oraz kilka kondensatorów i rezystorów.
Jakość lutowania płytki drukowanej oceniłbym na bardzo dobrą biorąc poprawkę na pochodzenie sprzętu oraz fakt, że został wyprodukowany niewiele ponad rok temu.
PODSUMOWANIE I WYJAŚNIENIA
Zacznę może od wyjaśnienia, dlaczego nie mogłem zrobić niektórych rzeczy takich jak np. ustalenie rozdzielczości wyświetlacza itp. Otóż urządzenie trafiło do mnie jako uszkodzone. Próba włączenia skutkuje mrugnięciem wyświetlacza na biało na około 200 milisekund, a samo urządzenie nie startuje. Podłączone do komputera ładuje się, ale na wyświetlaczu jest ciemność, stąd też opis nie zawiera wszystkich rzeczy które chciałbym w nim zamieścić. Ponieważ jednak w ramach czasu wolnego chcę spróbować naprawić to urządzenie, to niewykluczone że w przyszłości ukaże się kolejny temat opisujący moje zmagania z tym sprzętem, zakładając oczywiście że nie uszkodził się procesor, bo wówczas nie będzie czego opisywać. Może problem tkwi w baterii, może wsad pamięci uległ uszkodzeniu? Dowiem się tego, gdy spróbuję podjąć próbę naprawy sprzętu, jednak ze względu na jego wartość sprawę potraktuję raczej jako eksperyment w ramach wolnego czasu. Jeśli uda mi się uzyskać dostęp do informacji których obecnie nie posiadam, będę aktualizował temat.
Co do podsumowania, kilka wniosków z rozbiórki urządzenia:
- w środku jest dużo niewykorzystanej przestrzeni, można by ją wykorzystać np. umieszczając większą baterię wewnątrz urządzenia,
- teoria z potencjalną możliwością uszkodzenia mikrofonu "wzięła w łeb" - przez otwór "MIC" nie da się dostać do mikrofonu,
- otwory nad kamerą nie kryją głośnika, choć możliwe że w innej "konfiguracji" głośnik mógł się znajdować nad kamerą,
- obudowa była przewidziana dla przynajmniej kilku wersji urządzenia, zasilanych po Mini-USB jak i przez okrągły wtyk, z wyświetlaczem po lewej lub prawej stronie lub wersją na całe "lustro" (kwestia dobrania odpowiedniego przedniego panelu do pozostałych elementów urządzenia),
- teoria o otworach służących do odprowadzania ciepła też nie jest przekonująca, bowiem nie ma za bardzo co się grzać w tym urządzeniu.
Cool? Ranking DIY