Łukasz.K wrote: No właśnie mi o spawanie elektrodami otulonymi chodziło.
Jak byś był łaskaw zauważyć - ja tu nie o elektrodach, ale o spawaniu MIG/MAG napisałem, że można się nauczyć po 1 godzinie treningu. Spawania MMA to już trzeba się nauczyć i tu faktycznie 1 godzina to stanowczo za mało, zwłaszcza jak chce się spawać cienkie elementy.
Może nie jestem mistrzem spawalnictwa, ale jakieś doświadczenie mam zarówno w spawaniu elektrodą jak i w osłonach gazów, bo spawam zarówno metodami MMA, MIG/MAG, TIG oraz gazowo (acetylenowo). Stale węglowe jak i stale nierdzewne. Także na lusterko, co jest czasami techniką nieosiągalną nawet dla niektórych spawaczy zawodowych. Nie robię tego zawodowo, ale sporo potrzebnych mi narzędzi pracy i wiele rzeczy w gospodarstwie domowym wykonałem własnoręcznie.
Łukasz.K wrote:
Ja spawałem i nie ma różnicy widocznej w jakości spawania oraz w wytrzymałości mechanicznej nie zauważyłem żadnej różnicy w porównaniu do spawania elementów oczyszczonych.
Bo MMA jest mniej wrażliwe na zanieczyszczenia o czym także pisałem.
Skoro czyszcząc czy też nie czyszcząc wychodzą Ci takie same spawy jak na zdjęciach autora wątku o których piszesz: "
Moim zdaniem te spawy nie są takie złe. Miejscami mogłyby wyglądać lepiej ale nie ma tragedii." to wybacz, ale ja po prostu wstydziłbym się komuś odwalić taką fuszerkę.
Łukasz.K wrote:
Za to jest różnica i to znaczna w czasie spawania. A o to autorowi postu przecież chodziło skoro mu spawacz takie badziewne spawy zrobił.
Tyle, że spawanie migomatem jest najszybszą metodą spawania ręcznego, a przy tym zapewniającą dużo większą jakość spoin zarówno pod względem wytrzymałościowym jak i estetycznym.
Łukasz.K wrote:
Skoro Pan Plumpi twierdzi że się można nauczyć po godzinie spawać to nie dziwne że jemu spawy metalu w ocynku czy farbie nie wychodzą. Po godzinie to może można dwie złożone na płasko blaszki zespawać a nie pod kątem jeszcze do góry nogami ocynkowane i pomalowane kształtowniki. Do tego są potrzebne już trochę większe umiejętności.
Pan Plumpi już kilka osób nauczył spawać, które wcześniej nie miały pojęcia o spawaniu. Uczył także i spawaczy zawodowych, którzy spawali wcześniej tylko elektrodą i nie mogli załapać o co chodzi w spawaniu migomatem.
Prawda jest taka, że szybciej łapali ci, którzy wcześniej nie mieli do czynienia ze spawaniem MMA lub inaczej nazywaną SMAW (elektrodą otuloną).
Łukasz.K wrote:
Ja nie będę was uczył teorii spawania. Jak się naczytaliście i chcecie to sobie czyśćcie aż wam się odechce. Ja tylko piszę że ja zespawałem ocynkowane i pomalowane elementy i trzyma do dziś. Poza tym wygląda całkiem ładnie.
Aby kogoś uczyć to najpierw trzeba samemu znać tę teorię i umieć ją stosować.
Łukasz.K wrote:
Teorie o jakimś tam żużlu są może dobre ale dla kogoś kto ma dużo kasy żeby wywalać na czyszczenie elementów przed spawaniem. Jak się ustawi dobry prąd to cynk i farba wyparują zanim jeszcze elektroda do nich dotrze.
Jakiej kasy? Na szlifierkę kątową i tarcze do szlifowania? Litości!!!
Nawet jakby miał kupić szlifierkę to nie musi kupować od razu takiej jak ja Metabo za prawie 500zł. W zupełności wystarczy szlifierka z marketu za 60-150zł.
Tutaj i tak największym wydatkiem będzie spawarka, bo komplet przyzwoitej spawarki + butla + przyłbica + drut spawalniczy to łączny koszt 2-3 tys. zł.
Koszt szlifierki i tarcz szlifierskich jest tu wręcz pomijalny, a nierzadko ludzie już posiadają takie szlifierki. Ponadto taka szlifierka także się przyda, aby zeszlifować odpryski i nadmiar spoin.
Łukasz.K wrote:
Moim zdaniem te spawy nie są takie złe. Miejscami mogłyby wyglądać lepiej ale nie ma tragedii. Trzeba było pilnować spawacza jak spawał a nie później narzekać. Widać że było spawane na szybko bo pewnie dużo pieniędzy z to nie wziął.
Czy wszystkich fachowców pilnujesz przy ich pracach? Jeżeli tak to świadczyłoby o tym, że znasz się na wszystkim.
Dodano po 47 [minuty]:
anchilos wrote:
Koledzy, dlaczego zwykłą stal polecacie spawać Migiem (w osłonie mieszanki argonu).
Spawanie migomatem można przeprowadzić w osłonie gazu aktywnego np. CO2 lub mieszanki CO2 z gazami szlachetnymi lub nawet mieszanek z dodatkiem tlenu - taka metoda nazywa się MAG
lub też w osłonie gazu obojętnego argon, mieszanek argonu z helem - wtedy mówimy o metodzie MIG.
Kiedy nam nie zależy aż tak bardzo na ładnych spoinach i nie przeszkadzają nam odpryski spawalnicze to wystarczy użyć samego dwutlenku węgla (CO2). Gaz ten jest bardzo tani i daje dużą szybkość spawania. Ponadto bardzo dobrze chłodzi dyszę. Minusem tego gazu jest to, że nadaje się tylko do spawania stali węglowych, gdyż reaguje ze spoiną zmieniając jej stopień nawęglenia, a podczas spawania powstają odpryski, które przyklejają się do spawanych elementów.
Natomiast spawając w osłonie gazów obojętnych uzyskujemy wysoką czystość spoiny, bardzo ładny spaw podobny jak podczas spawania palnikiem acetylenowo-tlenowym, a przy tym prawie zero odprysków. Niestety wadą spawania w osłonie takich gazów jest to, że gazy te kosztują kilkakrotnie więcej i są do tego mniej wydajne z tej samej objętości butli co przekłada się na ok. kilkunastokrotnie wyższy koszt spawania. W osłonie takich gazów możemy spawać zarówno stale węglowe jak i stale stopowe, a także metale kolorowe. Niestety gazy te dość kiepsko chłodzą dyszę, dlatego powinno się używać rękojeści chłodzonych cieczą, a w przypadku tańszych spawarek, które nie posiadają takiego chłodzenia po prostu trzeba co chwilę robić przerwę na ochłodzenie dyszy. Zatem jest to metoda kosztowna i powolna, ale daje bardzo wysokiej jakości spoiny zarówno pod względem wytrzymałościowym jak i wizualnym.
Gaz osłonowy typu MIX, będący mieszanką argonu ok. 80% i CO2 ok. 20% jest swego rodzaju kompromisem. Argon zapewnia wysoką jakość spawów stali węglowych oraz idealne spoiny, zaś dwutlenek węgla zapewnia lepsze chłodzenie dyszy.