ja akurat mam sporo do czynienia ze starszymi lexmarkami, pracującymi na tuszach o oznaczeniu 70 (czarny) i 20 (kolor) - w swojej karierze przerobiłem już Z51, Z52, Z54 i Z45 (2sztuki); kardridże - jeśli się nie dopuści do ich zaschnięcia - są chyba wieczne, ciężko powiedzieć, ile razy je napełniałem - bo nigdy nie czekałem do końca ... ale musze powiedzieć, że są to drukarki jedne z tańszych w eksploatacji - przy założeniu, że korzysta się z dobrych jakościowo tuszy do regeneracji ... kiedyś takimi tanimi drukarkami były Canony z serii BJC 2xxx, 4xxx i 5xxx - pracujące na głowicach BC21e - bajecznie łatwe w regeneracji kardridże, lało się atrament na gąbkę - nic bardziej prostego ... przy używaniu dobrej jakości atramentu do regeneracji (ja akurat przywoziłem z Niemiec tusz firmy Geha) głowice były nie do zdarcia, dodatkowo ten tusz był na tyle sympatyczny, że nawet jak zasechł w głowicy (np. po kilku miesiącach nieużywania) to parę minut na wilgotnej watce przywracało pełną drożność dysz; do dziś mam Canona BJC 4650 - format A3; jest o tyle miły, że robi u mnie także za skaner A3 - wprawdzie rozdzielczość nie jest rewelacyjna (360dpi) ale za to format ... a drukarkę taką można już nabyć za 100pln, zdrową głowicę do niej poniżej stówki, a głowicę skanującą za ok. 50pln; na pewno się tego sprzetu jeszcze długo nie pozbędę ... wracając do tematu - polecałbym - o ile nie ma większych wymagań co do druku zdjęć (bo niestety drukuje z marginesami) model Z45 - bardzo popularny swojego czasu, więc i łatwo dostępny jako używka; bardzo dobra mechanika, do tego duże, wydajne, łatwe w regeneracji kardridże, dość wysokie parametry wydruku (max. 4800x1200 dpi); udana konstrukcja - lexmark produkował ją kilka sezonów w 3 seriach - najpierw jako Z54, później Z45, a następnie Z45SE; jedyna duża wada - dość głośna, ale da się to zredukować zdejmująć górę obudowy - paradoksalnie drukarka mocno się wycisza ... starsze lexmarki są jeszcze o tyle miłe, że jak się skończy czarny tusz to można sobie przestawić w ustawieniach papier na fotograficzny - i wtedy czarny jest mieszany z kolorowych - jest bledszy i dłużej trwa drukowanie, ale od biedy można skończyć rozpoczętą pracę