Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

O wyborze mierników. Na przykładach.

CosteC 16 Sep 2020 21:05 9957 79
phoenixcontact
  • Ponieważ temat wyboru miernika pojawia się regularnie, dzisiaj szcegółowe porównanie miernika APPA 72 (do kupienia dzisiaj za jakieś 270zł) i Brymena BM817S (dzisiaj za 600zł) na deser FLUKE 113 który kosztuje ciut więcej (620zł) niż BM817S u tego samego dostawcy.

    Porównanie powstało z potrzeby zakupu czegoś dokładniejszego niż 0.5% podstawowej dokładności, czegoś do "domowego laboratorium", w tym pomiarów poza 50 Hz AC. Muszę mieć uczciwą instrukcję i dobrą jakość wykonania. Porównanie jest subiektywne rzecz jasna.
    Brymen pojawił się jako opcja do zakupu, natomiast APPA 72 służy mi już dzielnie ponad 10 lat i posłuży jeszcze. Porównanie ma na celu pokazanie jak różnie producenci opisują swoje produkty i jak łatwo się nabrać czytając tylko pierwszą stronę ulotki.

    Może ktoś początkujący skorzysta.

    Najpierw marketing:
    APPA 72 - "True RMS, 0.5%, Smaller and nicer and rugged"
    BRYMEN BM817S -"high speed, high accuracy, high safery, high dollar value"

    BRYMEN mierzy temperaturę sondą K i interfejs do PC (ale przewód to akcesorium) w APPA 72 brak obu.
    BM817S ma 4 gniazda. APPA zadowala się 3 gniazdami i jest mniejsza.
    Szybszy ma być czerwono-czarny Brymen z 5 odczytami/s niż szaro-pomarańczowa APPA z 1.5 odczytu na sekundę.
    APPA przegrywa też w kategorii 'guziczki' 3 do 8.
    Przełączniki obrotowe: oba po 9 opcji, BM817 ma mniejsze pokrętło bez dźwigni.
    W reklamach można znaleźć informacje o wysokiej dokładności BM817S, mianowicie 0.06%. Prawie 10x dokładniejszy na pierwszy rzut oka.

    A teraz porównanie parametrów z katalogu:
    Rozdzielczość:
    APPA wygrywa o 17% bo wyświetla 6000 a nie 5000 jak BRYMEN. Punkt, ale rozdzielczość to nie jest dokładność.

    Napięcie stałe DCV
    APPA: od 600.0 mV do 1000 V jest 0.5% +2d
    BRYMEN : nie jest tak prosto: od 5.000 V do 1000 V jest od 0.08%+2d, tylko dla 500.0mV jest reklamowane 0.06%, a dla 50.00 mV jest gorzej bo 0.12%+2d

    Brymen dostaje punkt za dodatkowy zakres i 2 punkty za wyższą dokładność. Chwalenie się 0.06% jednak jest idiotyczne - występuje na jednym zakresie, 0.08% było by porządku. APPA punkt za prostotę i stabilność.

    Napięcie przemienne ACV
    APPA: od 600.0 mV do 750 V, od 50 Hz do 500 Hz, jest 0.9% +9d. Po prostu.
    BRYMEN: Skomplikowane: dla 50/60 Hz jest dobrze: 0.5% +3d. Dla 40-500 Hz już gorzej: większość zakresów 1% +4d. Potem do 20 kHz dzieją się dziwne rzeczy i wkraczają decybele.
    REMIS: Aby BRYMEN miał przewagę dokładności trzeba patrzeć w datasheet bo może jej nie mieć. APPA wygrywa prostotą specyfikacji.

    Prąd stały DCA
    APPA: od 600.0 uA do 10 A jest 1%+2d
    BRYMEN: 500.0 uA do 10A jest 0.2%+4d i są podane impedancje.
    APPA przegrywa 3 punktami za dokładność oraz brak informacji, że impedancja przy zakresie 600.0uA i 6000 uA to "<4k", co czasami mocno przeszkadza (informacja jest w instrukcji). BRYMEN ma 150 Ohm na zakresie 500.0uA

    Prąd zmienny ACA
    APPA: od 600.0 uA do 10 A jest 1.5%+5d od 40Hz do 500 Hz
    BRYMEN: Dla 50/60 Hz niby jest 0.6%+3d poza 500.0 mA gdzie jest 1%+3d. Ale dla 40 Hz-1kHz skaczemy do 0.8%+4d albo 1%+4d
    Brymen wygrywa punktem bo dokładność jest tylko trochę lepsza.

    Rezystancja
    APPA: 600.0 R do 600.0 kOhm 0.7%+2d, 6.000 MOhm - 1%+2d i 60.00 MOhm 1.5%+2d
    BRYMEN: 50.00 Ohm 0.3%+6d, 500.0 Ohm-500 kOhm 0.1%+2d, 5.000 MOhm 0.4% i 50.00 MOhm 2%+2d
    Brymen wygrywa jednym punktem, bo nie utrzymał przewagi dokładności na wszystkich zakresach.
    Dostaje dodatkowy punkt za dodatkowy zakres i rozdzielczość 10 mOhm.

    Pojemność:
    APPA: 6.000 nF - 6.000 mF 1.9%+8d
    BRYMEN: 50.00 nF i 500.0 nF 0.8%+3d ale 5.000 uF już 1.5%+3d, 50.00 uF 2.5%+3d, 500.0 uF + 5d i 9999 uF 5%+5d.
    APPA: punkt za dodatkowy zakres i rozdzielczość + punkt za klarowność i brak idiotycznych obostrzeń w trybie ręcznego wyboru zakresów. BRYMEN: nic. 3 lepsze zakresy i 3 gorsze: czasem poprawia jakość, czasem pogarsza, chociaż można z tym dyskutować.

    Pomiar częstotliwości
    APPA: 6000 Hz do 60.00 MHz, rozdzielczość 1 Hz, 0.01%+1d
    BRYMEN: 10-125kHz 0.01%+2d a i to nie dla każdego zakresu pomiaru napięcia, rezystancji(?), pojemności (?), diody(?) oraz prądu. Opcja przedziwna, zakres słaby, brak też informacji o podzakresach.
    APPA dostaje 3 punkty.

    Pomiar temperatury
    3 punkty dla BRYMEN. -50'C do 1000'C 0.3%+3d. O dziwo brak informacji o rozdzielczości.

    Opcje dodatkowe
    Brymen możne dostać punkt za opcje CREST i DELTA.

    Ergonomia
    Brak punktów bo nic nie jest gruntownie złe, a wiele aspektów jest subiektywnych.

    APPA nie ma przycisku SELECT bo nie potrzebuje: funkcję wybiera się wyłącznie pokrętłem. Przycisk SELECT u BRYMENa piszczy irytująco przy każdym naciśnięciu.
    Aby włączyć test ciągłości: przekręć pokrętło, naciśnij SELECT, aby zmierzyć diodę - przekręć pokrętło, naciśnij SELECT i tak dalej.

    BRYMEN ma akustyczne ostrzeżenie o przewodach skonfigurowanych do pomiaru prądu gdy włączony jest inny pomiar - przydatna funkcja, ratująca nie tylko bezpieczniki.

    Wyświetlacz BRYMENA jest ciut większy i ma podświetlenie, ale cały miernik jest sporo większy.
    Wysokość cyfr: Brymen: 18 mm, APPA 16 mm. Nie robi mi to istotnej różnicy.
    BRYMEN jest cieższy i większy w każdym wymiarze.
    Osłona Brymena chroni nieco pokrętło, ale w obu miernikach włożone przewody robią to również. Wyświetlacz wygląda na lepiej chroniony w BRYMENie, jest zdecydowanie głębiej osadzony, oba multimetry mają plastikową "szybkę"
    na wyświetlaczu.
    APPA znacznie lepiej pasuje do dłoni, nawet w rękawiczkach, chociaż jest lekko śliska. Da się obsługiwać jedną ręką. BRYMENa nie bardzo: pokrętło jest małe i na środku.
    Podpórki z tyłu - są w obu przypadkach.

    Przegranym w konkursie jest:
    Fluke 113, który będąc droższym niż BM817S, oferuje w żółto-szarej obudowie:
    - pomiar napięcia z 'oszałamiającą' dokładnością 2%,
    - mniej zakresów na funkcjach pomiarowych (U, R, C)
    - brak pomiaru prądu,
    - brak pomiaru częstotliwości,
    - brak pomiaru temperatury,
    - brak interfejsu do PC,
    - ma gorszą ochronę (kategorię przepięciową CAT III 600V gdy APPA 72 i Brymen 817S oferują CAT IV 600V,
    - ten sam zakres temperatur gdzie utrzymywana jest deklarowana dokładność: 23 +/- 5'C
    - ma guzik SELECT który służy do przełączania między pomiarem rezystancji a pojemności mimo, że gałka ma trzy pozycje (i to wliczając "OFF"). Inżynierowie FLUKE woleli dodać przycisk zamiast dodać pozycję na pokrętle wyboru funkcji. Wszystko po to aby obsługa jedną ręką była trudniejsza.
    - jest o 4 gramy cięższy od APPY i tylko 26 gramów lżejszy od BM817S
    - można go upuścić tylko z 1 m gdy APPĘ z 1.4 m (stół vs stojący człowiek, mniej więcej)
    - lepszy jest zakres temperatur pracy bo od -10'C do 50'C zamiast 0-50'C APPA 72 i 0-45'C Brymen BM817S

    Wnioski
    Czy kupiłbym BM817S za 600 zł? Nie. Ale to nie miał być mój pierwszy ani drugi miernik. Skok jakościowy nie jest dla mnie warty 600zł. Jest parę nowszych mierników o lepszych parametrach, ale rozmawiamy np o dobrze działającym pomiarze częstotliwości, czy dziesiątych procenta lepszej dokładności tu i ówdzie. Kluczowe są potrzeby użytkownika, chyba, że stać was na multimetr za 1200zł który mierzy dobrze lub bardzo dobrze.

    A tak serio - patrzcie co kupujecie. Patrzcie w katalog, czytajcie tabelki i drobny druk. BM817S jest istotnie dokładniejszy przy pomiarach napięcia i prądu stałego oraz rezystancji. W kategorii AC przewaga jest mała, pomiar pojemności raz lepszy, raz gorszy, a pomiar częstotliwości to porażka. APPA 72 z kolei zawodzi przy pomiarze uA i nie widać tego w katalogu (widać za to w instrukcji) Fluke 113 cóż... :)

    UPDATE 1:
    User manual APPA 72 podaje impedancję dla zakresów 600.0 uA i 6.000 mA: "poniżej 4k" Trzeba było czytać dokładniej :) Część tej impedancji to zabezpieczenie PTC wytrzymujące 600 V, i likwidujące potrzebę dodatkowego bezpiecznika. Mea culpa.

    BM817S
    Dokonano testów na pacjencie :) Pacjenta zakupiono okazyjnie za jakieś 60% ceny.
    Pomiar częstotliwości ma w rzeczywistości rozdzielczość do 0.001 Hz na zakresie 10 Hz, ale działa dziwnie: np. dla 1.505 Hz wyświetlacz miga pokazując to 0.000 Hz to 1.505 Hz. Odczyt jest stabilny od 2.0 Hz dla sinusa i prostokąta. Instrukcja sugeruje używanie tylko przy VAC ale da się przy VDC, a katalog sugeruje także tryb pomiaru diody czy pojemności.
    Pomiar działa różnie zależnie od amplitudy i kształtu sygnału, ba, inaczej dla VDC i VAC.
    na VDC, prostokąt 0-5V nie jest mierzony w ogóle. 0-10V też nie.
    na VDC, sinus 20 Vpp jest mierzony poprawnie do 6.8 MHz
    na VAC, prostokąt 0-5V jest mierzony poprawnie do 3.5 MHz
    na VAC, prostokąt 0-3.3V jest mierzony poprawnie do 2.1 MHz
    na VAC, sinus 5 Vpp jest mierzony poprawnie do 2.7 MHz.
    na VAC, sinus 10 Vpp jest mierzony poprawnie do 5.1 MHz.
    na VAC, sinus 20 Vpp jest mierzony poprawnie do 7.5 MHz.
    Po przekroczeniu pewnej częstotliwości, stabilnie może być wyświetlana inna, dużo mniejsza. Trudno temu ufać.

    Bargraf nie działa dla pomiaru częstotliwości. Działa funkcja DELTA, ale bez znaku - bez sensu.
    Działa MIN/MAX.
    Rozdzielczość 1 mHz jest imponująca, ale działanie funkcji zbyt nieprzewidywalne aby była użyteczna.

    BARGRAF jest również magiczny. Ma znak. Malutki znak "-" po lewej stronie skali. Gdy napięcie spada od 0 V do -10 V to bargraf rośnie od lewej do prawej ale jest wyświetlany malutki znak "-". Dla spostrzegawczych.
    Skala bargrafu pokazuje przepełnienie gdy wielkość mierzona wychodzi z zakresu np z dryfuje między 4 V a 6 V. Jedno jest mierzone na zakresie 5.000V drugie na 50.00 V. Skala wyświetlana na bargrafie jest opisana od 0 do 5, nawet gdy zakres jest 50.00 V. Mylące bo zachowanie wskazuje jakby skala była od 0 do 50.

    Pomiar temperatury:
    Rozdzielczość 1'C i symbol "C" jest symbolem na wyświetlaczu siedmiosegmentowym a nie symbolem obok wyświetlacza jak mV uF i inne.

    CREST
    Katalog i instrukcja są dosyć skąpe w opisie tej funkcji, wspominając coś o 0.8 ms, ale nie wiadomo dokładnie jak miało by to działać. Krótki impuls prostokątny od 0V do 10 V, jest poprawnie mierzony do szerokości około 5 ms, ale dobrze działa tylko na ręcznie wybranym zakresie: gdy napięcie wejściowe wynosi 0 V miernik automatycznie jest na najczulszym zakresie, gdy pojawia się impuls nie zdąży przestawić zakresu - trzeba wiedzieć czego oczekiwać. Naciskanie CREST włącza automatyczny wybór zakresu, co jest nieco irytujące. Nie jestem przekonany o użyteczności tej funkcji. Może ktoś wie jak to ma działać?

    UPDATE 2 (2020.10.18)
    BRYMEN BM817s
    Pomiar napięcia DC ma inną irytującą cechę. Gdy mierzymy raz 6 V raz 0.3 V to trzeba przestawiać pokrętło albo pogodzić się z utratą cyfry na rozdzielczości. Mierzę właśnie wzmacniacz na tranzystorach i co chwilę muszę przestawiać pokrętło, jak nie przymierzając za czasów mierników bez automatycznego wybierania zakresów.

    Co ciekawe APPA 72 ma podobnie - sama nie wchodzi w zakres 600.0 mV. Trzeba naciskać przycisk RANGE. Jest to nieco lepsze niż konieczność przekręcania pokrętła, ale też irytuje. Nijak nie jest to udokumentowane w manualu. Dziwne.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    CosteC
    Level 38  
    Offline 
    CosteC wrote 3805 posts with rating 1008, helped 287 times. Live in city Kraków. Been with us since 2003 year.
  • phoenixcontact
  • #2
    E8600
    Level 40  
    Pamiętaj, że "papier" wszystko przyjmie. Większość ma droższy multimetr aby sprawdzać od czasu do czasu czy tani, którego używa na co dzień nie oszukuje. Drogie mierniki przydane są przy pomiarze bardzo niskich wartości micro/piko oraz są znacznie bezpieczniejsze przy pomiarze dużych napięć/prądów. Widziałem test jakiegoś modelu Fluka poczęstowanego kilkoma kV, nie zrobiły na nim wrażenia. 8-O

    CosteC wrote:
    Kluczowe są potrzeby użytkownika

    Dokładnie. Na szczęście jeszcze nie potrzebuję drogiego miernika a Chińczycy robią coraz lepsze konstrukcje i jest z czego wybierać. :D
  • #3
    CosteC
    Level 38  
    @E8600 Wnioskuję z Twojego posta, że nie mierzysz za wiele zawodowo :) Jeśli przeczytasz mój artykuł odkryjesz, że najdroższy multimetr w zestawieniu (FLUKE 113) ma najgorsze zabezpieczenia i jest najmniej dokładny. Wybór był oczywiście tendencyjny, ale oparty o racjonalny argument" "co można dostać za te same pieniądze". Fanboje Fluke moga oczywiście się oburzyć, że to "tylko papier". Jak mają kasę to chętnie zobaczę wyniki z akredytowanego laboratorium, ja niestety nie mam pieniędzy na takie zabawy :)

    Nie zgodzę się też, że
    E8600 wrote:
    . Drogie mierniki przydane są przy pomiarze bardzo niskich wartości micro/piko oraz są znacznie bezpieczniejsze przy pomiarze dużych napięć/prądów. Widziałem test jakiegoś modelu Fluka poczęstowanego kilkoma kV, nie zrobiły na nim wrażenia. 8-O


    Naprawdę precyzyjne przyrządy mają zazwyczaj II kategorię przepięciową, często 300V CAT II jak Keysight 34460A. Bo w nich chodzi o precyzję w laboratorium a nie wytrzymałość na przepięcia i upadki jak w multimetrze ręcznym.
    Wspominany BM817 czy APPA72 powinien wytrzymać impuls 8 kV, Fluke 113 już nie, bo zamiast CAT IV 600V ma tylko CAT III 600V. To nie jest źle, ale to gorzej niż główni bohaterowie.

    "Papier wszystko przyjmie" tak, dla tanich chińskich mierników, i można się bawić w ich kontrolę względem "lepszego". Pracowałem w Polskiej firmie która tak robiła. Miała, może dalej ma, multimetr SANWA PC5000 schowany w szafce na takie okazje. Z perspektywy czasu - śmieszno-straszne. W skali działalności każdej firmy, podstawowe narzędzie za 300-600 zł to nie jest wydatek. A produkty SANWY, BRYMEN, APPA, i wielu innych firm nie wymagają drżenia o stabilność pomiaru jak w tanich chińczykach. Nie kosztują też tyle co FLUKE :)
  • #4
    OldSkull
    Level 28  
    Pozwolę się odnieść:

    AC V - podałeś remis, ale na papierze widać, że generalnie Brymane jest lepszy, bo w zakresie do 400 Hz ma +4d zamiast +9d. W większości zastosowań będzie dokładniejszy, 5 cyfr to dużo. Najpierw mówisz o czytaniu specyfikacji, a tutaj zwracasz uwagę na to że wizualnie lepsza jest APPA. Zresztą większość pomiarów wykonuje się 50/60Hz

    Tak samo AC I uznałeś, że dokładność jest trochę lepsz, chociaż jest dużo lepsza i do tego w znacznie szerszym zakresie częstotliwości. Jeśli interesuje Cię tylko częstotliwość sieciowa, to po co narzekasz na gorsze parametry wraz ze wzrostem częstotliwości?

    Generalnie spoko porównanie, aczkolwiek lepiej robić takei rzeczy tabelką.
    Mieliśmy kiedyś Brymena i jego stałość parametrów w czasie była kiepska. Ale z dwa lata trzymał parametry. Fluke jest lepszy, ale chyba nawet Extech jest po tym względem lepszy (chociazto ta sama półka mniej więcej co Brymen).
  • phoenixcontact
  • #5
    VaM VampirE
    Level 21  
    Przewaliłem trochę multimetrów i cóż nie jest tak że obecnie Fluke to jakaś inna liga w pomiarach (przynajmniej w multimetrach), ale jakościowo to dla mnie nadal nr.1.
    Rozumiem cenowe zestawienie, ale 113 to miernik (jak całe seria 100) bardziej dla elektryków i jako taki miernik na szybko.
    W kategorii fluka to totalny początek.

    3 lata temu kupowałem nowy fluke 87V, mając 18 letni Fluke 123, ku memu zdziwieniu obydwa mierzyły tak samo (fabryczne sondy nadal OK).
    Czasami 123 gdzieś tam lekko zniżał, ale nadal w tolerancji podanej przez producenta.
    Mam dwie sztuki cęg i30s, używane, różne miały pewnie losy, mierzą tak samo.

    Jakoś żółte amerykańce zasłużyły sobie u mnie na szacunek, pozostałe (normalnej wielkości) mierniki jakie miałem poszły do ludzi.
    Mam jeszcze kilka sztuk ANENG8008, jako taki mierniczek dla zasady, do plecaka, czy jak mierzę muszę mierzyć kilka rzeczy na raz, całkiem fajny. Cały z dodatkowymi kablami na ali kosztuje tyle co bezpiecznik do 87V w Polsce, jak się przypadkiem uszkodzi, czy zgubi to nie boli.

    Jedyny przypadek że fluke wyleciał to 771, wielkie i niewygodne, znacznie lepiej mi siadł KEW2500.
    Patrząc na żywotność mierników, zwłaszcza fluka to nie wiem czy specjalnie jest to jakiś spory wydatek. Spokojnie 20lat życia, kalibracje dostępne bez problemu, w takim okresie na komputery, telefony, samochód, ubrania, czy praktycznie cokolwiek, pójdzie o wiele więcej kasy. Bardzo mało dzisiaj jest towarów kupowanych praktycznie na życie.
  • #6
    Janusz_kk
    Level 37  
    CosteC wrote:
    Ponieważ temat wyboru miernika pojawia się regularnie, dzisiaj szcegółowe porównanie miernika APPA 72 (do kupienia dzisiaj za jakieś 270zł) i Brymena BM817S (dzisiaj za 600zł) na deser FLUKE 113 który kosztuje ciut więcej (620zł) niż BM817S u tego samego dostawcy.

    Słabe to porównanie, brakuje ANENG AN870, tutaj w oficjalnym sklepie za <120zł
    pl.aliexpress.com/item/33052395019.html
    i jego parametry:
    O wyborze mierników. Na przykładach.
    O wyborze mierników. Na przykładach.
    mam ten miernik i całkiem dobrze sie spisuje, porównywałem z 6 1/2 cyfry i mieści się w tolerancji.

    Dodano po 5 [minuty]:

    Może jeszcze dodam że ma zakres mV i najniższy zakres to ~20mV.
  • #7
    atek000
    Level 17  
    Bardzo faje porównanie, przyłożyłeś się do zestawienia i przyjemnie się czytało.
    Mierników na co dzień używam sporo, od TENMA, chińskie wynalazki, poprzez Fluke i Tektronix aż do Keithley (kalibruję i certyfikuje urządzenia). Małe poręczne "ręczniaki" po mierniki biurkowe. Muszę przyznać, że te "chińskie wynalazki" parametrami wcale aż tak bardzo nie odbiegają od "renomowanych" firm. Oczywiście są różnice ale małe. Najdziwniejsze jak przychodzą 2 identyczne mierniki, w środku ta sama płyta, tylko z innym logiem niby producenta i parametry inne, inne zakresy. Bardzo często widzę duże odchylenie w zależności od załączonego zakresu.
    Urządzenia, które do mnie przychodzą są w różnym wieku i w różnym stanie (głównie z firm związanych ze spawalnictwem). Jedne zadbane a inne jakby małpa się nim bawiła. Co mogę stwierdzić? To, że 20 letni Fluke, "zajechany jak koń po westernie" przechodzi certyfikację bez dodatkowego strojenia, a "chińczyk" po 2-4 latach akredytacji już nie dostanie. Nie ma problemu, jeżeli jest zadbany i używany od czasu do czasu ale te używane na co dzień, po kilku upadkach już bym w naprawach domowych nie użył. W przedsiębiorstwach dalej będzie działał bo tam chcą wiedzieć czy na linii jest 0 - 110 czy 220 V. Do tego się nada, ale przy projektowaniu czy naprawach 0.5 czy 1 V to już ma znaczenie.
    Kolejnym aspektem jest jakość wykonania, jakość plastików, jakość gumowych etui czy ogumowany plastik, mechaniczne przełączniki i gniazda na przewody.
    W domu mam ponad 20 letni miernik "chińczyk", działa i nie pozbędę się go ze względu na sentyment (kupiłem za czasów szkolnych za zarobione pieniądze z napraw), ale mechanicznie już nie jest to samo. Ostatnio okazyjnie trafił mi się Fluke 87V (w rozliczeniu) i powiem, że to aż nadto co potrzebuje w domu. Ostatnio porównywałem wskazania do urządzeń kalibrowanych przez UKAS i kilkuletni sprzęt zachowuje swą dokładność, zadziwiająco większa niż jest to podane w broszurach.
    Do domu dobrze sprawdzi ci się TENMA dostępna w Farnell, ale to zależy czego potrzebujesz, do czego potrzebujesz i jak często będziesz używał. Pamiętaj też, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Im więcej pomiarów, im więcej funkcji i im większe zakresy tym mniej precyzyjniej.
  • #8
    Janusz_kk
    Level 37  
    atek000 wrote:
    W przedsiębiorstwach dalej będzie działał bo tam chcą wiedzieć czy na linii jest 0 - 110 czy 220 V. Do tego się nada, ale przy projektowaniu czy naprawach 0.5 czy 1 V to już ma znaczenie.

    To są mierniki do pracy w terenie, np: szukanie w szafie czy sprawdzanie falownika. I do tych napraw spokojnie wystarcza fabryczna kalibracja.
    Do napraw na biurku czy do projektowania używam stołowego miernika 6 1/2 cyfry :)
  • #9
    artbi881
    Level 30  
    Witam,posiadam kilka :Richmeters RM219 , Habotest HT206D,AnagA302, w pracy niezniszczalnego Fluke, moje poniżej 150zł dają rade wręcz są ,, za dokładne'' wszystkie automatyczne zakresy co czasem mnie .....brrrr z czasem wskazania,
    jak na warunki nie laboratoryjne uważam że nie ma aż tak inwestować , dwa miejsca po przecinku to pomiar :) , AN870 to chyba to samo co RM219 nawet wygład mają podobny (parametry prawie identyczne). Dla mnie nr.1 to Metex ale aż tak dobrych nie potrzebuje :)
  • #10
    NegativeFeedback
    Level 14  
    "Wnioski
    Czy kupiłbym BM817S za 600 zł? Nie. Ale to nie miał być mój pierwszy ani drugi miernik. Skok jakościowy nie jest dla mnie warty 600zł."

    Oj namieszałeś ostro - w kwestii funkcjonalności ... na szczęscie na YT jest pełno review i gości , którzy popularyzują podstawową wiedzę.

    Porównujesz domowy mierniczek Appa, do miernika przemyslowego Brymen-a, i miernika dla 'polowego' elektryka, no innymi słowy porównujesz nieprzymierzając parametry wózka na zakupy, traktora i podnośnika widłowego ...

    Appa to nie jest zła marka, z tego co pamiętam nawet dla Tektronixa robili mierniki, ale sorry, za 270PLN ... nie trzeba być magikiem żeby bez oglądania wiedzieć co tam jest do ... i do czego to się nadaje. Nie wiem jak toto targetowali, ale wydaje mi się, że to taki mierniczek do domowego użytku z marnymi parametrami.

    Toż to, że ktoś pisze , że toto ma ileś tam %, nie oznacza tylko coś w kontekście tego co to mierzy ... dla jasności elektryk 'domowy' nie potrzebuje dokładności , po k. grzyba mu 0.5%, wystarczy kilka % :) ale potrzebuje wytrzymałości mechanicznej o odporności np. na przepięcia i ...pomyłki np. wpięcie się do kontaktu na pomiarze rezystancji czy teście ciągłości ... Toż ta Appa nawet dla samochodziarzy się nie nadaje, akumulatora tym się nawet nie sprawdzi ...

    Brymen , który dobrałeś to b. stara seria, on jest i będzie jeszcze długo, bo w przemyśle procedury związane są z przyrządami, no ale żeby sobie kupować staroć i to w premysłowym wariancie to trzeba mieć taką potrzebę ...
    Brymen da na pewno pewność pomiaru, poczucie bezpieczeństwa i funcjonalność i precyzję porzebną w przmeśle, jakich cech ta Appa nie posiada ....

    Fluke to ideał dla elektryka, kupujesz i masz na następne 20 lat, szansa , że coś się wydarzy mała, pewność TRZYMANIA się norm, powszechna akceptacja w branży. No chyba nie myślisz , że ktoś ci przyjmie protokół z opisem , że mierzyłeś np. jakimś 10-dolarowym brandem :)))

    Cena to nie wszystko , czołowym przykładem jest Eevblog z GW121, ilość baboli w nim jest przerażająca, mimo certyfikacji w wielu praktycznych sytuacjach ... niebezpiecznie się robi.

    Tak czy owak wszystkie powyżej wymienione nie nadają się do elektronika, ani profesjonalisty, ani amatora.

    Dla poszukujących powiem tak - nie ma sensu kupować po taniości, za niedużą kwotę można kupić np. używanego Fluka, nawet FK87V, albo nowiutkiego Brymena np. BM257s czy BM235.

    P.S. Wątek porównania parametrów pomijam milczeniem ...
  • #11
    CosteC
    Level 38  
    OldSkull wrote:

    AC V - podałeś remis, ale na papierze widać, że generalnie Bryman jest lepszy, bo w zakresie do 400 Hz ma +4d zamiast +9d. W większości zastosowań będzie dokładniejszy, 5 cyfr to dużo. Najpierw mówisz o czytaniu specyfikacji, a tutaj zwracasz uwagę na to że wizualnie lepsza jest APPA. Zresztą większość pomiarów wykonuje się 50/60Hz


    Nie rozumiem przytyku do "wizualnie lepsza" - wytłumacz proszę.
    Co do "remisu" - moje doświadczenie mówi mi, że jest zasadnicza różnica między 0.5%+2d a 0.03%+5d ale nie między 0.9%+9d a 1%+4d. Trzeba tylko to policzyć i pokazać na danych dobranych praktycznie a nie marketingowo. Można nawet wykres zrobić, ale aż tak mi się nie chce.
    Dane celowo dobrane: przed i po przekroczeniu zakresu, oraz początek zakresu.

    NapięcieNiepewność
    APPA72
    Niepewność
    BM817S
    1.000 V 50 Hz18 mV8 mV
    1.000 V 400 Hz18 mV14 mV
    5.000 V 50 Hz54 mV28 mV
    6.000 V 50 Hz63 mV60 mV
    5.000 V 400 Hz54 mV50 mV
    6.000 V 400 Hz63 mV100 mV

    Gdy rozmawiamy wyłącznie o 50 Hz BM817S wygrywa ale nie zasadniczo: wynik mocno zależy od miejsca w zakresie pomiarowym bo mierniki mają różne. Gdy wychodzimy poza 50 Hz różnice są czasem niekorzystne dla BM817S. Dlatego dla mnie REMIS. Jestem praktykiem, i nie wydam 600 zł za poprawę jakości pomiaru z +/- 54 mV na +/-50 mV. Dla mnie to żadna poprawa. Jak ktoś mierzy wyłącznie 50 Hz to proszę bardzo.
    OldSkull wrote:

    Generalnie spoko porównanie, aczkolwiek lepiej robić takei rzeczy tabelką.
    Mieliśmy kiedyś Brymena i jego stałość parametrów w czasie była kiepska. Ale z dwa lata trzymał parametry. Fluke jest lepszy, ale chyba nawet Extech jest po tym względem lepszy (chociazto ta sama półka mniej więcej co Brymen).


    Podaj model albo weź na klatę pokazanie że każdy Brymen tak ma :) Fluke też ma beznadziejne modele.

    P.S. Poprawiłem wygląd tabeli, to dosyć idiotyczne, ale ekstra <BR> znikają gdy tabla jest zapisana BBcode jednym ciągiem, bez enterów. Tylko wtedy słabo kod się źle czyta.
  • #12
    NegativeFeedback
    Level 14  
    OldSkull wrote:
    Pozwolę się odnieść:

    Generalnie spoko porównanie, aczkolwiek lepiej robić takei rzeczy tabelką.
    Mieliśmy kiedyś Brymena i jego stałość parametrów w czasie była kiepska. Ale z dwa lata trzymał parametry. Fluke jest lepszy, ale chyba nawet Extech jest po tym względem lepszy (chociazto ta sama półka mniej więcej co Brymen).


    Stałość parametrów Brymena w czasie/ temperaturze jest znakomita, niestałość solidnych zwykle wynika z przeciążenia , złych warunków przechowywania etc. na coś takiego są proste środki zaradcze :) no jak taka dbałość jest niemożliwa, to wypada kupić wodoszczelny/pyłoszczelny etc. Stałość Fluka jest wręcz legendarna. W przypadku przyrządów kiedy to jest potrzebne, stałość jest wręcz obowiązkowo udokumentowana.

    Niestałość tanich, niebrandowych jest wręcz legendarna , jest przedmiotem wielu ostrzeżeń, żartów , wręcz kpin, czy 'wybuchowych' filmików.

    Naprawdę ciężko mi pojąć po co te wschodnie wynalazki kupować, np.za 150PLN , jeśli za 600 można kupić bezpiecznego , bogatego w funkcjonalność, pewny pomiarowo przyrząd , np. Brymena czy Fluka. Nieprawdą jest , że np. amator nie potrzebuje bezpiecznego przyrządu, wręcz przeciwnie, jest to potrzebne, bo amator nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego co robi / co może się stać / nie przestrzega norm/przepisów / nie używa zwykle środków ochronnych etc. etc.

    p.s. No i nie spałbym spokojnie jak takie wschodnie cudo techniki wpadłoby w ręce mojego dzieciaka.
  • #13
    Janusz_kk
    Level 37  
    NegativeFeedback wrote:
    Naprawdę ciężko mi pojąć po co te wschodnie wynalazki kupować, np.za 150PLN , jeśli za 600 można kupić bezpiecznego , bogatego w funkcjonalność, pewny pomiarowo przyrząd , np. Brymena czy Fluka.

    Bo to jest miernik do prac 'polowych' że tak powiem, nawet jak go uszkodzę to mi nie żal, a mam w sumie 6 mierników od malutkiego po stołowy 6 1/2 cyfry, i każdy ma swoje uzasadnienie i zastosowanie.
    A co do jakości to Aneng nie jest byle jakim chińczykiem, mierzyłem już nim sporo i daje radę.
  • #14
    NegativeFeedback
    Level 14  
    Janusz_kk wrote:

    A co do jakości to Aneng nie jest byle jakim chińczykiem, mierzyłem już nim sporo i daje radę.


    Aneng sprzedaje garściami mierniczki, co parę tygodni nowy model / nowa obudowa ... nie słyszałem żeby jakiemuś udało się pomyślnie przejść przez elementarne testy. No to jest coś co ciężko mi pojąć, że ktokolwiek może toto pod jakimkolwiek względem może uznać za dobre jakościowo. Z potencjalnych zastosowań - z obudowy pewnie da się zrobić mydelniczkę DIY.

    Nie powiem, że czegoś tam nie da się zmierzyć , jakieś bardzo stabilne niskie napięcie stałe, jakiś tam w miarę stały prąd to może także, ale do praktycznych sytuacji jak toto przyłożyć to trudno go do czegokolwiek używać, tu niebezpiecznie się robi. Nie trzeba być geniuszem, żeby rozpoznać tą 'jakość' po zdjęciu obudowy. Jedyny plusik to , że jest malutki i ma ładny wyświetlacz, no ale coś przecież musi być żeby przyciągnąć uwagę kupującego ...

    Moja opinia to nie rozpoznawalny autorytet, ale 'joe smith' z YT to już klasa światowa /rozpoznawalny autorytet, pod ciężarem , którego niejeden brand zadrżał :) Jest filmik i na temat Anenga, warto obejrzeć przed dokonaniem zakupu, albo edukacyjnie do czego on się nadaje.
  • #15
    Janusz_kk
    Level 37  
    Powiem krótko, pleciesz głupoty, a może Ci za to płacą?
  • #16
    CosteC
    Level 38  
    NegativeFeedback wrote:


    Naprawdę ciężko mi pojąć po co te wschodnie wynalazki kupować, np.za 150PLN , jeśli za 600 można kupić bezpiecznego , bogatego w funkcjonalność, pewny pomiarowo przyrząd , np. Brymena czy Fluka. Nieprawdą jest , że np. amator nie potrzebuje bezpiecznego przyrządu, wręcz przeciwnie, jest to potrzebne, bo amator nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego co robi / co może się stać / nie przestrzega norm/przepisów / nie używa zwykle środków ochronnych etc. etc.

    p.s. No i nie spałbym spokojnie jak takie wschodnie cudo techniki wpadłoby w ręce mojego dzieciaka.
    [/quote]

    Zgodzę się, ale ze stwierdzeniem:
    "Za 600 zł można kupić kupić bezpieczny, bogaty w funkcjonalność, pewny pomiarowo przyrząd , np. Brymen, APPA, SANWA, Kyoritsu, KEW... albo mniej dokładnego, uboższego w funkcje i mniej bezpiecznego FLUKE."

    Poza tym, nie oszukujmy się: nie każdy amator ma 600 zł to wydania na multimetr. Dlatego też zrobiłem to porównanie. APPA 72 dzisiaj kosztuje 270 zł z VAT. Nie pamiętam ile kosztowała jak kupowałem, ale pewnie więcej, przynajmniej dla mnie. BM817S jest lepszy pod wieloma względam - ale dwa razy droższy. Czy to się opłaca zależy od potrzeb. Wielu uzna, że oba mierniki są po prostu za duże. Każda aplikacja ma swoje narzędzia. Nie ma idealnych.

    Brymen i APPA są z Tajwanu, SANWA japońska, Fluke produkowany jest w większości w Chinach. Wszystko to cuda z dalekiego wschodu :)

    Pytanie czy amator potrzebuje miernika, który oferuje pełną ochronę podczas pracy w obwodach CAT III i CAT IV. Tam multimetr to ostatni element ochrony i amator po prostu nie powinien się tym zajmować. Pierwszą linią ochrony jest wiedza i trening których amator z definicji nie ma. Mam bardzo mieszane uczucia w tej kwestii. Najlepszy sprzęt wspinaczkowy nic nie pomoże gdy nie nie umiesz go używać.
  • #17
    VaM VampirE
    Level 21  
    Czy potrzebuje, cóż to zależy do amatora i co robi.
    Ja zawodowo nie grzebię w elektronice, ale hobbystycznie grzebię na ile tam czas pozwala.

    W większości przypadków jakieś niskonapięciowe pierdoły, arduina, czasami coś ambitniejszego jak niedawno mesa 7i96, ale kilka wzmaków lampowych też się przewinęło, czy nawet klasa D 1kW. No i przy tej ostatniej podpiąłem omomierz pod 230V, nie że specjalnie, ale było późno w nocy i trochę zmęczony już byłem. Nic, działa dalej mierzy tak samo jak drugi fluke.
    Wzmak PP na EL34 z anodowym 430V, stary dynacord mający ponad 600V na anodowym (nie pamiętam już dokładnie jaki to model był). Chyba że to już nie amatorskie zastosowanie, tylko profesjonalne hobby ^^

    Co do miejsca produkcji, to telefony topowych marek robi się w chinach i jest OK, ważna fabryka i projekt/kontrola, a nie kraj.
    Ale sprawdziłem kraje produkcji z obudów swoich klamotów:
    87V - USA,
    i30s - China (obydwie),
    123 - Netherlands,
    DE-5000 -Taiwan,
    Goot i Kyoritsu - Japan.
    Proxxon - EU.

    Kurde im więcej przeglądam to jakoś tak mało tej Chiny znajduję :)
    Jeszcze tak nie sprawdzałem. Tak czy inaczej to jakoś nie widzę różnic w jakości.
  • #18
    E8600
    Level 40  
    Amator przede wszystkim oczekuje prostoty użytkowania a obsługa profesjonalnych mierników wcale nie jest intuicyjna, gdzie prócz pokrętła jest dużo przycisków z nieznanymi funkcjami. Amator jest świadomy, że swoim brakiem doświadczenia/wiedzy może szybko uszkodzić multimetr tym samym nie wyda 300-600 zł gdy na półce w markecie widział podobne urządzenie za 20-50 zł.
    CosteC wrote:
    Najlepszy sprzęt wspinaczkowy nic nie pomoże gdy nie nie umiesz go używać.

    Dokładnie, posiadanie Fluka nie uczyni nikogo fachowcem (nie podniesie umiejętności). Wiem natomiast, że sporo osób (potencjalnych klientów) ocenia wiedzę/doświadczenie fachowca przez pryzmat posiadanego sprzętu.
  • #19
    CosteC
    Level 38  
    E8600 wrote:
    Dokładnie, posiadanie Fluka nie uczyni nikogo fachowcem (nie podniesie umiejętności). Wiem natomiast, że sporo osób (potencjalnych klientów) ocenia wiedzę/doświadczenie fachowca przez pryzmat posiadanego sprzętu.


    Święta racja. Podobnie jak posiadanie BMW z dziurawym tłumikiem nie czyni super kierowcą :) Ale to widać po detalach: Np czy elektryk ma komplet izolowanych narzędzi, nawet od różnych producentów, czy kombinerki poobwijane taśmą izolacyjną.

    W sprzęcie foto to widać super brutalnie: ludzie obwieszeniu sprzętem za 80k+ a zdjęcia nie lepsze niż kuzyn zajawiony na fotografię latający z sprzętem za mniej niż tysiaka.
  • #20
    CodeBoy
    Level 31  
    CosteC wrote:

    W sprzęcie foto to widać super brutalnie: ludzie obwieszeniu sprzętem za 80k+ a zdjęcia nie lepsze niż kuzyn zajawiony na fotografię latający z sprzętem za mniej niż tysiaka.


    Ze sprzętem foto jest trochę inaczej, ale ogólnie diagnoza trochę podobna. Bo amator ze sprzętem za 1000zł, nie we wszystkich warunkach zrobi zdjęcia, matryca musi na to pozwalać czyli nie może np szumieć. a w sprzęcie za 80k kupujesz jasny obiektyw i już puszka może być dowolna, nawet low end. Oczywiście wiem o co koledze chodzi. Ale np zdjęcia z imprezy sportowej tez sprzętem za 1000zl się nie zrobi, mówimy o dynamicznym sporcie, np wyścigi F1 :)
  • #21
    CosteC
    Level 38  
    @CodeBoy W fotografii świetny obiektyw i najnowsze body dalej nie skomponuje kadru, nie ustawi modelki, nie zaczai się na ptaka, ale oczywiście masz rację - zestaw kitowy nie ma tej jakości matrycy, autofokusa i tak dalej.

    Wracając do tematu: co miernik to urok. Oglądałem właśnie YT joe smith'a i tego jak bezlitośnie katuje mierniki od różnych firm i w zasadzie każdy ma swoje problemy. Oczywiście problemy półki 2000zł są inne niż 200zł. Dlatego upieram się przy porównywaniu mierników z tej samej półki cenowej, chyba że producent upiera się, że przekroczył swoją półkę.
    No i przede wszystkim zgodność z instrukcją. Klient ma wiedziec za co płaci. Ten co płaci 20zł i 2000zł to niech wie za co.
  • #22
    NegativeFeedback
    Level 14  
    Że niby amatorowi wystarczy chińczyk to bzdura, rzecz w tym, że i amator , i profesjonalista chce wierzyć w to co widzi na wyświetlaczu.
    Ażeby tak się stało przyrząd musi być rezultatem dobrego projektu , w dobry wykonaniu i zbudowany z dobrych komponentów. Jeśli mierzenie kończy się na bateryjce, to zapewne wystarczająco dobry będzie taki za 15 PLN. Jeśli mierzenie odbywa się 'w realu', chińczyk wysiada, ewidencja dostępna na YT w olbrzymiej ilości.

    Pewność pomiaru jest ważniejsza niż iluzoryczna dokładność, nawet w przypadku Arduino ... jest takie powiedzenie u nazych sąsiadów - to się wie co się ma, i tyle w temacie. Na niejednym flimiku idiotyczne wnioski są pokazane, z pamięci mierzy delikwent rezystory żeby sprawdzić dokładność GW121 , i porównuje to z dokładniejszym przyrządem - nie sprawdza liniowości oczywiście , bo pewnie nie wie, że punktowo to może trafić a jak sprawdzi regularnie zakres to się okaże jak naprawdę jest, mało tego ewidentnie pomiar dryftuje , a pacjent twierdzi , że ma pewnie słabe kontakty ... masakra. Takowoż jest i z tanimi ... regularnych testów nie przechodzą, testów norm nie przechodzą, rzut okiem na PCB - i wszystko widać jak na dłoni ... o zabezpieczaniach nie wspominając. Nie trzeba być Einsteinem, żeby np. porównać data sheet producenta chipsetu z mierniczka i porównać z tym co znajdzie się w środku ... nie trzeba być geniuszem żeby sprawdzić co jest referencją do pomiarów. No trzeba by być bardzo naiwnym żeby wierzyć , że referencja z chipsetu jest lepsza niż opisuje to producent chipu, albo , że zwykła , nieselekcjonowana dioda da radę być referencją przy zmianie o parę stopni ...

    Krótko mówiąc iluzja i bezdenna wiara, że z niczego da się zrobi coś dobrego ... To się wie co się ma, bez miernika , któremu można zaufać łatwo się 'zauczyć' , grający na skrzypcach wiedzą co mam na myśli, w skrócie efekt jest taki , że można sobie wkodować błędne granie, ciężko się z tego potem wyplątać.

    <ciach>

    Moderated By dondu:

    Post raportowany.

    3.1.9. Nie ironizuj i nie bądź złośliwy w stosunku do drugiej strony dyskusji. Uszanuj odmienne zdanie oraz inne opinie na forum.

  • #23
    Janusz_kk
    Level 37  
    Krów razem nie paśliśmy, więc trochę szacunku bym oczekiwał.
  • #24
    CodeBoy
    Level 31  
    NegativeFeedback wrote:


    Pewność pomiaru jest ważniejsza niż iluzoryczna dokładność, nawet w przypadku Arduino ... jest takie powiedzenie u nazych sąsiadów - to się wie co się ma, i tyle w temacie. Na niejednym flimiku idiotyczne wnioski są pokazane, z pamięci mierzy delikwent rezystory żeby sprawdzić dokładność GW121 , i porównuje to z dokładniejszym przyrządem - nie sprawdza liniowości oczywiście , bo pewnie nie wie, że punktowo to może trafić a jak sprawdzi regularnie zakres to się okaże jak naprawdę jest, mało tego ewidentnie pomiar dryftuje , a pacjent twierdzi , że ma pewnie słabe kontakty ... masakra. Takowoż jest i z tanimi ... regularnych testów nie przechodzą, testów norm nie przechodzą, rzut okiem na PCB - i wszystko widać jak na dłoni ... o zabezpieczaniach nie wspominając. Nie trzeba być Einsteinem, żeby np. porównać data sheet producenta chipsetu z mierniczka i porównać z tym co znajdzie się w środku ... nie trzeba być geniuszem żeby sprawdzić co jest referencją do pomiarów. No trzeba by być bardzo naiwnym żeby wierzyć , że referencja z chipsetu jest lepsza niż opisuje to producent chipu, albo , że zwykła , nieselekcjonowana dioda da radę być referencją przy zmianie o parę stopni ...


    Nie wiem co naprawiasz czy co budujesz, ale czytam i widzę ze przez 30 lat używania rożnych mierników, wg Twojej teorii nic nie powinno u mnie działać, ani nowe, ani naprawiane. Cud jakiś. Zaczynałem od taniego wychyłowego mierniczka rosyjskiego, gdzie musiałem liczyć działki mnożyć i dzielić, a błąd pomiaru był mi niepotrzebny do niczego. Potem kupiłem polskiego chińczyka wzorowanego na Metexe i mam go gdzieś do dzisiaj, skubany nadal działa. Mam Brymena jakiś stary model, mam kilka chińczyków i jakoś dla mnie miernik, to zawsze była tylko ogólna informacja , czy coś jest sprawne czy nie, nigdy nie zastanawiam sie nad dziesiątkami Voltów, no bo co za różnica czy we wzmacniaczu mam 24v czy 24,1 a prąd spoczynkowy ustawia sie tez zgrubnie, bo pływa od temperatury i otoczenia. Nie twierdze ze w laboratorium taka dokładność jest potrzebna, ale raczej to nie ten przedział cenowy. Kolega ma Fluke stricte dla elektryka, ja mam w plecaku chińczyka, bo u niego Voltomierz mierzy z dokładnością 1V, bo ma 3 cyfry, mój chińczyk ma mV i który jest lepszy ? Jak jedziemy naprawiać elektronikę to niestety mój, choć kosztuje 1/20 jego miernika.
  • #25
    NegativeFeedback
    Level 14  
    [quote="CodeBoy"]
    NegativeFeedback wrote:

    Kolega ma Fluke stricte dla elektryka, ja mam w plecaku chińczyka, bo u niego Voltomierz mierzy z dokładnością 1V, bo ma 3 cyfry, mój chińczyk ma mV i który jest lepszy ? Jak jedziemy naprawiać elektronikę to niestety mój, choć kosztuje 1/20 jego miernika.


    Gdybym sobie sam był szefem - to odpowiedź znasz - myślę, że HIOKI DT4282 , potem BM869s , na pewno jakiś 50 000 count co najmniej , gdybym z jakiegoś powodu nie był w stanie w siebie zainwestować - pewnie Bryment BM235, czy BM257.

    Gdyby szefem był Scrooge, to bym mu powiedział, że niech sobie sam jedzie naprawiać, że nie będę ryzykował zdrowia/życia, i że technik wyposażony pracuje sprawniej i bezpieczniej.

    Naprawdę .... czy to rzeczywiście kosmiczny wydatek 400-600PLN w stosunku do 100PLN ? Toż w takim normalnym multimetrze same bezpieczniki są warte więcej niż cała ta 'mydelniczka' ...

    Gdybym hobbystą poszukującym po taniości to kupiłbym np. stary analogowy Chauvin Arnoux GI83.
    Kiedyś kupiłem toto za paręnaście Euro 2 sztuki, dostałem w przesyłce 3. TrueRMS , najniższy zakres 1.6mV, czyli spokojnie 100uV pokaże, pasmo coś do 50kHz ...
    Fluke 87V kupiłem kiedyś za coś 250PLN, naprawa zajęła mi może godzinę, multimetr Tektronixa za 100PLN w lombardzie. Świat jest pełen okazji. Z ciekawości niedawno kupiłem Fluke 101 za coś ok. 45$ , niezniszczalny/bezpieczny pancernik , minimalnie mniejszy rozmiarem od 'mydelniczek' typu AN8008 itp. itd.
  • #26
    OldSkull
    Level 28  
    CosteC wrote:
    Gdy rozmawiamy wyłącznie o 50 Hz BM817S wygrywa ale nie zasadniczo: wynik mocno zależy od miejsca w zakresie pomiarowym bo mierniki mają różne. Gdy wychodzimy poza 50 Hz różnice są czasem niekorzystne dla BM817S. Dlatego dla mnie REMIS. Jestem praktykiem, i nie wydam 600 zł za poprawę jakości pomiaru z +/- 54 mV na +/-50 mV. Dla mnie to żadna poprawa. Jak ktoś mierzy wyłącznie 50 Hz to proszę bardzo.

    Trzy ale:
    - dopiero przy 6kV, 400Hz Brymen miał gorszy pomiar.
    - przy 50Hz jest o wiele lepszy
    - ale potrafi też zmierzyć do 20kHz. Dokładność już słaba, ale jednak potrafi. Więc jakieś (choćby porównawcze) pomiary w audio się zrobi.
    Nie wiem jak to można nazwać remisem. Chyba, że mierzysz głównie 300-400Hz, ale typowe zastosowania to albo częstotliwość sieciowa, albo audio. Nawet falowniki zwykle nie ustawia się na więcej niż sieciowa, jak już to na mniej.

    NegativeFeedback wrote:
    Stałość parametrów Brymena w czasie/ temperaturze jest znakomita, niestałość solidnych zwykle wynika z przeciążenia , złych warunków przechowywania etc. na coś takiego są proste środki zaradcze no jak taka dbałość jest niemożliwa, to wypada kupić wodoszczelny/pyłoszczelny etc.

    Teraz konkretnego nie podam, bo już go chyba nigdzie nei sprzedają. Był cęgowy z pomiarem prądu DC. Po 2 latach dokładność nieco drgnęła. Po 3 latach już niektóre pomiary nie spełniał parametrów fabrycznych. Ale dalej go używaliśmy (bo dla nas było OK), tylko wyniki nie były tak dokładne jak deklarował producent. Ale kolejny roku już nowu było gorzej.
    Nauka generalnie s tego była taka, że czasem taniej jest kupić droższy miernik jeśli potrzebna jest stabilna dokładność.
  • #27
    CosteC
    Level 38  
    @OldSkull wydaje mi się, że 50/60 Hz obowiązuje wyłącznie dla przebiegów sinusoidalnych. Czyli nie takich jak w dużym mieście w sieci, gdzie spłaszczenie sinusoidy jest widoczne. Większość harmonicznych zmieści się pod 400 Hz. Dlatego zakres do 400/500 Hz jest dla mnie istotny.

    Falownik do wrzeciona CNC znajomego chodzi na 400Hz max :)

    Brymenowskie 0.5dB to jakieś 6% a 3dB to 40% błędu. Nie ma charakterystyki częstotliwościowej, więc przy porównywaniu trzeba być ostrożnym. Chyba zmierzę jak to wygląda naprawdę...

    P.S. popraw 6 kV na 1 kV.
  • #28
    OldSkull
    Level 28  
    Fakt, te 6kV, to błąd po mojej stronie.
    Harmoniczne mają zawsze kilkadziesiąt procent mniejszą amplitudę, więc błąd ma znacznie mniejsze znaczenie. Generalnie nie widziałem systemu, w którym amplituda z harmonicznych dla 50Hz przekraczała 50% pierwszej. Dlatego uważam, że błąd w wyższym zakresie jest mniej istotny. Natomiast w zakresie do 20kHz mając 0.5dB błędu, zwrotnice można już badać. Nie jest to idealne narzędzie, ale i tak zadziała nieźle.
    Wydaje mi się, że problemem jest w naszej dyskucji to, że widzimy zupełnie inne zastosowania. I chyba tutaj tkwi punkt, trzeba porównywać mierniki, które mają zbliżone przeznaczenie docelowe.
  • #29
    CosteC
    Level 38  
    OldSkull wrote:

    Wydaje mi się, że problemem jest w naszej dyskucji to, że widzimy zupełnie inne zastosowania. I chyba tutaj tkwi punkt, trzeba porównywać mierniki, które mają zbliżone przeznaczenie docelowe.


    Zawsze tak jest, i nie wiem czy to problem. Problem dla mnie jest jak ktoś bredzi, że marka F**** jest najlepsza bo jemu akurat pasuje. A drugi mógłby powiedzieć, że tylko Keysight 34470A bo bez zakresu 1 uA to się nie da żyć.

    Wydaje mi się, że APPA 72 i BM817S są "uniwersalne" nie mają (jeszcze) szczególnej specjalizacji. BM817S jest zdecydowanie dokładniejszy w zamyśle, ale np pomiar częstotliwości im nie wyszedł. APPA 72 tak zabezpieczyła zakresy 6 mA i 0.6 mA, że przeszkadza to w wielu pomiarach w układzie.

    Dyskusję o dokładności napięcia AC wzbogaciłem tabelką - tam widać, jak w praktyce się to rozkłada. Można się kłócić o "remis" oczywiście.

    Co do harmonicznych, oczywiście masz rację, w napięciu sieciowym harmonicznych nigdy bardzo dużo nie ma. Przy pomiarze prądu to bardziej boli - prądy mocno odkształcone są normą, tylko czasem je mierzę nie amperomierzem tylko jako napięcie na wyjściu transformatora prądowego ewentualnie bocznikiem - tutaj niskie zakresy ACV są krytyczne.
  • #30
    NegativeFeedback
    Level 14  
    [quote="OldSkull"]
    CosteC wrote:

    Nauka generalnie s tego była taka, że czasem taniej jest kupić droższy miernik jeśli potrzebna jest stabilna dokładność.


    To potwierdza i moje doświadczenia, z tym, że u mnie to się skraca do 'taniej jest kupić droższy miernik', zawsze.

    Dla profesjonalisty to sprawa jest nawet poza jakąkolwiek dyskusją, bo wie ile kosztują komponenty, konieczność certyfikacji, serwis/gwarancja, ile kosztuje awaria przyrządu, czas potrzebny na diagnozę z marnym przyrządem, dlaczego potrzebny jest solidny drogi bezpiecznik w mierniku itp. itd.
    Na YT jest filmik gościa, który zapomniał miernika i kupił coś w markecie na szybko ... skończyło się o ile pamięć mnie nie myli zgonem dwóch osób i pożarem, albo kolegi , który ma zabliźnione rowki przez całą twarz, dokładnie tam gdzie biegły kable pomiarowe.

    Dla amatora także - kupuje cokolwiek , za rok kupuje następny, bo albo stary się rozsypał, albo czegoś brakuje, i tak w kółko, bo pojawił się kolejny 'rewelacyjny' model z jakimś super-feature-em :))))) Co gorsza, nieświadomość ograniczeń 'mydelniczki'. naprawdę nie rozumiem podejścia, 'biorę, bo tanie, bo jak się zepsuje to nie będę żałował', i że do 'polowych warunków', do polowych bierze się najbezpieczniejsze , najoporniejsze i o dużej pewności pomiaru. Inne podejście to błąd w sztuce i tyle w tym temacie.