Cześć. Poszukuję service manuala do w/w sprzętu lub podobnie rozwiązanego technicznie. Nieprawidłowo pracują sanki lasera, zacinają się/nie wracają do środka dysku? System jest na jakimś silniku liniowym/elektromagnesie? Tak to widzę. Ręcznie przemieszczają się ok (bez oporu). Czasem da się je tak ustawić w starcie, że czyta płytę do 5 nagrania i zaczyna szczekać. Wrzucam foto mechanizmu:
Witam,
przyczym moze byc wiele, z moje praktyki:
- to ze sanki z laserem nie suwaja sie poprawnie wielokrotnie wynikalo z poprostu ich zakurzenia, reczne suwanie tego nie "wylapywalo", umyj prowadnice i ponownie lekko nasmaruj.
- to ze czyta plyte a potem szuka w innym miejscu moze wynikac z powyzszego ale i np, ze slabej mocy lasera ktory zgubi wiazke, czy tak sie dzieje na kazdym rodzaju plyt?
- co to znaczy "zaczyna szczekać"?
Pozdrawiam
Zaczyna szczekać to znaczy, że się zacina jak porysowana płyta, tzn jakby laser się przesuwa w miarę płynnie do 4 nagrania na płycie a później zacina się i odtwarza w kółko kawałek utworu. Ponadto nie przesuwa się przy zmianie tracku z początku(powiedzmy nr 1 odtwarzany) wciskam/wybieram track 10 laser nie podąża, zachowuje się jakby brakowało mu chęci/mocy( wpada w jakiś cykl soczewkowania, a nie przesuwa się), by go z tego cyklu wyrwać trzeba otworzyć szufladę bo na stop też nie reaguje. Na koniec odtwarzania ucieka na zewnątrz płyty, przy otwieraniu szuflady też(teoretycznie powinien wracać na początek płyty(do środka). Za każdym włączeniem odtwarzacza (power) laser przesuwa się delikatnie na zewnątrz i zostaje w takim położeniu (nie wraca do środka płyty). Co jeszcze zauważyłem, że ma problem z przesuwaniem się w kierunku od końca płyty do początku(jej środka), dopiero jak ustawię/przesunę go ręcznie na początek odtwarzania to wczytuje płytę, ale tylko do 4/5 utworu potem się coś zacina i szczeka. Ewidentnie jest coś z napędem sanek. No może mycie prowadnic coś pomoże, ale wątpię. A! płyty mam tylko tłoczone(oryginalne). Schemat by się przydał to napięcia bym chociaż pomierzył, bo to tak wygląda jakby zasilanie nie domagało? Mogę wrzucić jakieś zdjęcia jeśli to konieczne, może film, ale te słabo działają na forum.
Laser, kondensatory, a nie sanki. choć wyczyścić nie zaszkodzi.
Dziwne dlaczego sanki tak topornie się zachowują? Laser wczytuje płytę, jak ustawię go ręcznie na początek. Dlaczego nie wraca do początku/środka płyty po jej wyjęciu. Może są tam jeszcze jakieś czujniki położenia sanek, ale nie rozgrzebywałem tego na maxa, na razie obserwuję zwyczaje.
Witam,
laser z sankami powinien sie bezproblemowo przesuwac od jednego do drugiego konca, prowadnice do przegladu, umyj, ja mialem podobny problem z kilkoma odtwarzaczami i glownie byly to brudne prowadnice, gdzi ebyl kurz ktory zbil sie i powodowal lekkie opory nie wyczywalne reka. Moze byc cos z czyjnikiem skrajnych pozycji, ale zacznij systematycznie
Pozdrawiam
Trzeba dokładnie obejrzeć zębatki etc, nie znam tego napędu, może uszkodzony ząbek na zębatce. Może pasek ?,
Czy wcześniej ten napęd pracował ok, czy taki kupiłeś ?
bez rozłożenia nie sprawdzisz. U mnie w Kenwoodzie taki problem jak opisałeś, powodował kondensator elektrolityczny w zasilaniu lasera.
Tam nie ma zębatki, laser jeździ na jakimś liniowym magnesie/silniku, też pierwszy raz widzę taki napęd. Taki kupiłem, a sprzedawca zapewniał, że nawet tarcze od szlifierki czyta. Nie wygląda to na usterkę która mogłaby stać się w drodze.
a o zapewnieniach sprzedawcow, to mozna ksiazke napisa
Właśnie nie wiem czy nie liczy na to ,że niby w drodze się uszkodził. Ten konkretnie model jest dość rzadko spotykany na rynku, a zależało mi na komplecie do zestawu:
https://www.hifiengine.com/manual_library/technics/x880.shtml W zasadzie to najtrudniej mi jest zdobyć magnetofon resztę już mam.
Jeśli namierzę usterkę to będę miał pewność czy mogłaby powstać w czasie transportu, jeśli nie? To jadę po gościu z komentarzem.
a o zapewnieniach sprzedawcow, to mozna ksiazke napisa
Właśnie nie wiem czy nie liczy na to ,że niby w drodze się uszkodził. Ten konkretnie model jest dość rzadko spotykany na rynku, a zależało mi na komplecie do zestawu:
https://www.hifiengine.com/manual_library/technics/x880.shtml W zasadzie to najtrudniej mi jest zdobyć magnetofon resztę już mam.
Jeśli namierzę usterkę to będę miał pewność czy mogłaby powstać w czasie transportu, jeśli nie? To jadę po gościu z komentarzem.
troche nie w temacie głównym, ale ja kupiłem fajna Yamahę, ale koleś się chyba pomylił z ceną (było kup teraz) i na zdjęciach był w pięknym stanie, przyjechał, po pekany. Jak mu napisałem ze przyjechał pęknięty, to mi napisał żebym mu odesłał a on mi odda kasę. Zero problemu, wiadać ze mu zależało żeby nie sprzedać w tej cenie. bo uszkodzone chodziły za 3x tyle, a on sprzedał sprawny za 1.10 ceny choć w jego opinii był niesprawny, bo nie wiedział co jest uszkodzone.
A żeby było na temat, to faktycznie widzę ze rzadki model, bo w moim spisie mechanizmów nie ma tego modelu, żeby można było zobaczyć gdzie jeszcze coś takiego siedzi.
Na początek samo zasilanie serwomechanizmu oraz wszelkie styczniki krańcowe. To można namierzyć i orienatycyjnie pomierzyć nawet bez service manuala. Filtracja tego zasilania, bo od tego też servo może głupieć. Może tam są jakieś krańcówki na zasadzie fotokomórki (jak w magnetowidach) skoro sam napęd lasera też jakiś udziwniony a nie tradycyjny w postaci silnika i przekładni ślimakowej. Przy otwartej obudowie i silnym oświetleniu mogą głupieć tego typu czujniki. Trzeba wyczyścić optykę lasera i tych czujników (jeśli takie są).
W sieci ( na stronie https://elektrotanya.com/technics_sl-pj20_sm.pdf) dostępny jest service manual dla SL-PJ20. Ze zdjęc wynika że to ten sam mechanizm. Faktycznie napęd głowicy (sanek) jest za pomocą elektromagnesu liniowego. Popatrz na ten schemat i pokombinuj
Cześć. Wrzucam kilka zdjęć, jak to jest skonstruowane.
To pole oporowe, to chyba czujnik położenia sanek, między białym a brązowym jest 2.2KOhm a do niebieskiego jest przejście przez tą szczotkę na laserze, taki jakby potencjometr a'la balans. Krańcówek i styczników nie zlokalizowałem.
Ta cienka pomarańczowa tasiemka zasila cewkę EM która jest pod szczotkami na środkowej stalowej prowadnicy, a magnesy są po bokach. Mierzyłem rezystancję czujnika/potencjometru położenia między brązowym a niebieskim zmienia się w zakresie od około 0,5KOhma do trochę ponad 2.3KOhm. Co istotne im dalej od środka płyty tym mniej Ohm. Na razie tyle co wywnioskowałem, przejrzę serwisówkę od PJ20, zobaczę co z zasilaniem tej cewki EM, cewkę też zmierzyłem ma 19 Ohm.
Dodano po 26 [minuty]:
Swoją drogą jak musi być precyzyjny ten EM liniowy, że daje radę, w tym systemie.
To na pewno trzeba wyczyścić ten ślizgacz "potencjometru" najlepiej kontaktem 60 aby wszystkie związki wyczyściło, potem posmarować np wazelina techniczna, aby się nie utleniało.
Ten ślizgacz jest jakiś ceramiczny, coś jak szkło, wytarłem go do sucha, bo był tłusty w czymś. Nie wiem czy to fabrycznie, czy poprzednik coś smarował.
Na sucho raczej nie powinno działać dobrze. Lepiej jednak nałożyć odrobinę (cieniutką równomierną warstwę) czegoś co zwiększy poślizg- np.KONTAKT 701.
Moim zdaniem jednak to nie silnik liniowy jest przyczyną "czkawki". Najczęściej jest to jednak problem z łożyskowaniem płyty - skoszony talerzyk (na skutek wyrobionego łożyska silnika) powoduje "bicie" płyty, a jeśli do tego laser nie ma już pełnej emisji, lub jest po prostu brudny - zaczyna się problem.
Według schematu ten "potencjometr" nazywa się SPEED SENSOR, chociaż moim zdaniem to bardziej jest czujnik położenia. Ten fragment schematu odpowiedzialny za napęd sanek nazywa się TRAVERSE SERVO i tam trzeba poszukać przyczyny. Ta cewka, która porusza sankami na schemacie ma oznaczenie TRV. Są tam podane napięcia, być może identyczne powinny być w Twoim modelu. Szczególnie trzeba się przyjrzeć tym napięciom +/- 8,5V zasilającym servo i cewkę poruszająca sankami.
Na sucho raczej nie powinno działać dobrze. Lepiej jednak nałożyć odrobinę (cieniutką równomierną warstwę) czegoś co zwiększy poślizg- np.KONTAKT 701
To się zrobi jak dojdę do ładu, z odtwarzaniem. Silnik napędzający płytę jest bezszczotkowy
Oś jest w wysokiej i grubej panewce brak luzów jakichkolwiek, za każdym razem po włożeniu płyty od razu wchodzi w obroty, na oko bicia nie widać. Laser jak ustawię/przesunę ręcznie na początek odtwarzania, i wsunę płytę odczytuje informacje TOC?(sprawdzone na kilku płytach), a czasami po wciśnięciu play zaczyna nawet odtwarzać. Ani razu nie zauważyłem by sanki z laserem elektronicznie przesunęły się od zewnątrz do środka płyty(powróciły na start), jedynie jakieś oporne/powolne ruchy/szarpnięcia, ale od środka na zewnątrz. Tak kris8888, zerknąłem wczoraj na schemat wydaje mi się że wnętrzności są identyczne lub bardzo zbliżone, za sterowanie optyką odpowiada ten sam scalak AN8370S wtyczki CN101 i CN103 są opisane tak samo. Dzięki, że podrzuciłeś namiar.
Dodano po 11 [godziny] 28 [minuty]:
No to tak, pomiary napięć w zasilaczu sobie odpuściłem, bo patrząc na schemat wynikałoby, że wszystkie cewki w układzie optyki miałyby problem z pracą(przecież są sterowane symetrycznym napięciem!) ale za bezpośrednią kontrolę cewki sanek odpowiadają tranzystory Q181 Q182, i bingo! Trochę zajęło mi wyjęcie main PCB, ale w miejscu gdzie jej część jest zasłonięta mechanizmem mamy widoczny problem usterki.
w miejscu gdzie jej część jest zasłonięta mechanizmem mamy widoczny problem usterki.
Czyli? To, że PCB przyczernione to normalne. Tranzystor się grzeje, płytka po latach zaczyna ciemnieć. Sytuacja znana w sprzętach z tego okresu (potem zaczęto używać innego laminatu... przeważnie).
A sprawdzałeś sam tranzystor czy jest sprawny?
Popraw luty jeśli tranzystor się grzał i masz wątpliwości co do nich.
Laminat jak kolega powyzej pisze, natomiast sprawdz czy nie ma zimnych lutów i czy elementy obok wygrzania sa sprawne, stawiam na grzanie rezystora a nie tranzystora.
Tu są już różnice w schematach, bo ta para od traverse servo to 2sb1240 i 2sd1862(ten się przypiekł), spod kolektora odpłynęła mu cyna i tu była przerwa. Tylko wyjąłem go na tester i pokazuje mi coś takiego:
Jak myślicie walnięty? Poszukam takiego w zasobach, boję się to składać i rozkładać z powrotem, bo ta konstrukcja mało przyjazna serwisowo jest. Gdzieś się z tym spotkałem, jak mierzyłem jakiś polski tranzystor z głowicy UKF tym testerem i też mi takie coś pokazywał, to chyba bf240. Na obecną chwilę mogę podstawić 2sd1863, ten oryginalny jest chyba przysmażony.
wygląda na mierniku na sprawny, ale to nie jest wyznacznik, bo może sie podgrzać i już nie będzie trzymał parametrów, jak masz hot air to możesz go lekko podgrzać do np 60 stopni i sprawdzić czy trzyma parametry. A najlepiej jak masz możliwość to szukaj zamiennika.
Witam,
sprawdz czy masz przejscie C-E w jedna strone bo jak ci wykrywa ze masz tam diode o ktroej nie ma wzmianki w datasheet'cie to tranzystor nie jest sprawny.
Skoro taka byla temperatura ze cyna sie stopila to napewno jest uszkodzony, lutowanieto nieto samo co rozgrzewajaca sie struktura aby stopic cyne.
Pozdrawiam
Przekopałem zasoby warsztatowe i znalazłem identyczny 2sd1862(chyba jeden jedyny)oczywiście po teście na testerze wygląda jak NPN bez tej diody, więc ten jest przysmażony. Odpaliłem sprzęt! Faktycznie jakby mu tarczę do szlifierki włożyć to by chyba przeczytał. Testowane na nagrywkach esperanza(specjalnie nagrałem). Cechuje się bardzo szybką i cichą pracą, przegrał już całą nagrywaną płytę bez szczeknięcia. Hmn. Jak myślicie czy to mogłoby się uszkodzić podczas transportu/pierwszego włączenia po wyjęciu z paczki(no w sumie jak cyna odpłynęła od temperatury to bym czuł/widział dymek i smrodek)? Już sam nie wiem czy ten sprzedawca uczciwy czy nie uczciwy. Chyba przemilczę komentarz dla sprzedającego, bo sprzęt pracuje bardzo elegancko.
Wiesz, z uczciwością trudno dyskutować, bo jeśli to handlarz to wsadził płytę zobaczył ze czyta mu 1 utwór i napisał ze sprawny.
Druga wersja ze miałeś totalnego pecha i padł akurat w drodze, bo się lut odlepił, od podroży (nie wierze w to - bo to jak trafić 5 w totka)
3 sprzedawca poszedł na bezczelna i sprzedał ze znana usterka.
Jak myślicie czy to mogłoby się uszkodzić podczas transportu/pierwszego włączenia po wyjęciu z paczki
Raczej nie wiedział sprzedający, że uszkodzony - tranzystor mógł jeszcze stykać z padem podczas próby.
Grunt, że znalazłeś usterkę - nawiasem mówiąc dość trudną do odszukania z racji na występowanie tylko w określonych (i dziwnych - mogących wskazywać na inną przyczynę) momentach. Zresztą i sam tranzystor dość dziwne uszkodzenie miał...
Gratulacje!
Poszukam takiego w zasobach, boję się to składać i rozkładać z powrotem, bo ta konstrukcja mało przyjazna serwisowo jest.
Tam i BD136 (BD139) by podszedł mimo nieco mniejszego dopuszczalnego prądu kolektora. A może nawet lepiej bo jakiś mały radiator w postaci blaszki możnaby do niego przykręcić i trochę w ten sposób "poprawić fabrykę". Jak widać lekko ten tranzystor tam nie ma jeśli chodzi o chłodzenie.