Witajcie!
Układ bezpieczeństwa w maszynie wygląda mniej więcej tak:
Według mnie coś tu jest bardzo nie tak, bo do zacisków A1 nie jest podłączone zasilanie 24 VDC. Proszę osoby z doświadczeniem z przekaźnikami bezpieczeństwa PILZ PNOZ1 o pomoc.
Jakim cudem na przekaźniku bezpieczeństwa nr 2 świecą się diody od kanału 1 i 2, a po wciśnięciu "grzybka" gasną? Czy w ogóle można nie podłączać zasilania pod A1?
Jeśli nie można, to czy działanie przekaźnika świadczy o tym, że jest zepsuty?
Dodam, że tam, gdzie nieudolnie
narysowałem "grzybki", to do zacisków T11 doprowadzone jest zewnętrzne napięcie 24 VDC.
Układ bezpieczeństwa w maszynie wygląda mniej więcej tak:

Według mnie coś tu jest bardzo nie tak, bo do zacisków A1 nie jest podłączone zasilanie 24 VDC. Proszę osoby z doświadczeniem z przekaźnikami bezpieczeństwa PILZ PNOZ1 o pomoc.
Jakim cudem na przekaźniku bezpieczeństwa nr 2 świecą się diody od kanału 1 i 2, a po wciśnięciu "grzybka" gasną? Czy w ogóle można nie podłączać zasilania pod A1?
Jeśli nie można, to czy działanie przekaźnika świadczy o tym, że jest zepsuty?
Dodam, że tam, gdzie nieudolnie
