a2b wrote:
A ja jestem stary i pamiętam jak było jak nic nie było i żeby kupić to co teraz restaurujesz stało się w kolejkach albo trzeba było mieć znajomości ,A sprzęt klasy zachodniej było można sobie obejrzeć w pewexie (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pewex)
Dlatego irytują mnie wspomnienie tamtych czasów
pozdrawiam
Złomowałbym co najwyżej te wyroby samochodopodobne.
Fiaty i Polonezy.
Dziadkowie mieli sprzęt z Pewexu i inne rzeczy ściągane bocznymi kanałami.
Japoński telewizor z Pewexu po ponad 20 latach był oddany do szpitala bo był kupiony LCD. Magnetowid Sanyo z 88 kupiony na bazarze (za cenę samochodu) sam ostatnio rozbierałem na części, zachowując w pełni sprawną elektronikę sterującą zegarem i datownikiem.
Kto miał pieniądze ten mógł kupić tak czy inaczej.
Dziadek i babcia to byli inżynierowie. I byli w stanie to wszystko zrobić bez historii partyjnej.
Sam dziadek odmówił propozycji wejścia do partii w zamian za stanowisko dyrektora. Mam gdzieś nawet dokumenty stwierdzające brak zaangażowania politycznego po jednej czy drugiej stronie (opinia spisana przez jakiegoś aparatczyka partyjnego).
Jednak trzeba oddać elektronice z tamtego okresu, że jest trwała.
Mam generator G4-107 1977, Oscyloskop S1-107 1992, radio Tamburyn chyba 1974, radio "Duet" 1977, radio TU960 1985.
Wszystko pracuje jak należy mimo upływu lat.
Na uczelni jeszcze od groma mierników z lat 60/70 śmiga bez zarzutu.
Pracowałem na tym na laboratoriach. Nawet są i sprzęty ponad 100 letnie, też pracujące bez zarzutu.
Ja wiem, że komuna to dziadostwo było. Już się wystarczająco od dziadków i rodziców nasłuchałem oraz trochę się historią techniki interesuję jednak.
Ale jako że ten sprzęt już jest to warto się nim pobawić i popracować nad nim.
Jest wykonany na tyle topornie, że jeszcze przeżyje sporo lat.