Na wstepie przepraszam za brak polskich znakow ale po aktualizacji Windows-a za nic nie moge ustawic polskiej czcionki (mimo, ze juz przelaczalem na rozne jezyki i z powrotem na "polski programisty").. :/
Wracajac do tematu jestem w trakcie budowy instalacji C.O. i mam kilka pytan.
Narysowalem takze odrecznie kilka szkicow, ktore powinny ulatwic wyjasnienie mojej zagwozdki..
Pytanie 1. Czy schemat podlaczenia grzejnikow jest prawidlowy? (Szkic 1)
Pytanie 2. Ktory ze sposobow podlaczenia rurek do kaloryferow lepiej sie sprawdzi? (Szkic 2 i 3). Chodzi mi dokladnie o rzad kaloryferow pod oknami. Wydaje mi sie, ze na szkicu 2 woda bedzie rozprowadzona bardziej rownomiernie w obie strony? Tylko nie wiem czy to w ogole by bylo prawidlowe podlaczenie? Rozchodzi sie o to, ze na szkicu 2 rurki bylyby pod panelami i w razie czego latwiej sie tam dostane. Na szkicu 3 beda to plytki.
Kolejne pytania sa uzaleznione od odpowiedzi na te obecne tak wiec uprzejmie prosze o pomoc..
PS. Kociol, rurki, otuliny, kaloryfery, zawory mam juz kupione tylko nie wiem za bardzo jak bedzie najlepiej to podlaczyc.. :/
Z gory wielkie dzieki.
Każdy z tych schematów jest prawidłowy. Oczywiście ten drugi układ jest lepszy. Jednak pytania, które zadajesz są w stylu "co mogę tu jeszcze bardziej zepsuć?".
Domyślam się, że masz kocioł gazowy. Nie napisałeś jak duże jest mieszkanie i jak duże są grzejniki. Na jednym ze szkiców napisałeś, że będziesz to robił z rur PP 20mm. Piszesz także, że materiały już masz i tu jest problem.
Rura PP o średnicy 20mm to nadaje się co najwyżej tylko do podłączenia jednego większego grzejnika (powyżej 1m długości). Weź pod uwagę, że średnice tych rur to średnice zewnętrzne. Wewnętrzna średnica przekroju rury jest o wiele mniejsza, ponieważ rury PP mają bardzo grube ścianki. Dla przykładu rura PP 20mm ma ścianki o grubości prawie 3,5mm. Zatem średnica wewnętrzna to raptem 13mm. Odpowiada to średnicy wewnętrznej rurki miedzianej 15mm. Ponadto przy każdym łączeniu rur PP często dochodzi do przewężenia, zwłaszcza jak osoba będzie zgrzewać po raz pierwszy, a i doświadczonym hydraulikom też się zdarza.
Tu sobie zobacz o czym piszę: http://doi.prz.edu.pl/pl/pdf/biis/438 Jeżeli chcesz robić z rur PP to lepiej rób wg szkicu nr 2
Od kotła musi wyjść rura o średnicy co najmniej 32mm i takimi średnicami dochodzisz do trójników przy grzejnikach 6 i 7
Za tymi trójnikami redukujesz do 25mm i taką rurą dochodzisz do trójników przy grzejnikach 5 i 8
Za trójnikami przy grzejnikach 5 i 8 redukujesz rury do średnicy 20mm i taką rurą podłączasz grzejniki 4 i 9
Podłączenia grzejników robisz rurą 20mm.
Grzejniki 2 i 3 możesz podłączyć rurami o średnicach 16 lub 20mm.
Jeżeli chcesz robić wg szkicu 3 to dochodzisz rurą 32mm aż do trójników przy grzejniku 6
Za tym trójnikami redukujesz do 25mm. Za trójnikami przy grzejniku 8 redukujesz do 20mm i ostatni grzejnik podłączasz takim przekrojem.
Dzieki za obszerna odpowiedz aczkolwiek nie bardzo rozumiem poczatku. Na wstepie piszesz, ze kazdy z tych schematow jest prawidlowy, by po chwili stwierdzic, ze moje pytania sa w stylu "co tu mozna jeszcze bardziej zepsuc", co nie idzie inaczej zrozumiec jak to, ze wszystko naszkicowalem zle..
Zanim zaczniesz mnie oceniac jako typowego "Janusza" (tak przynajmniej odebralem poczatek Twojej wiadomosci), wiedz, ze akurat jestem z tych, co jak juz cos robia, to staraja sie robic to perfekcyjnie. Nie dobrze, a perfekcyjnie (czasem, a moze i czesto do przesady ale tak juz mam). Wiedz, ze nie jestem z tych, co budza sie pewnego dnia i sobie postanawiaja pozgrzewac rurki, leca kupic zgrzewarke i juz jestem fachowiec.. Zanim zabralem sie za zgrzanie rurek (poki co z drugiego pionu do kuchni - nic nie cieknie od miesiecy bez zadnych poprawek), przeczytalem sporo o zgrzewaniu, obejrzalem sporo filmow o zgrzewaniu, skonsultowalem sie rowniez z hydraulikiem, ktory od lat robi centralne ogrzewania i wzialem nawet pod uwage to, ze zgrzewarka zgrzewarce nierowna czyli np gdy na jednej ustawisz 200 stopni (teoretycznie) nie znaczy, ze na innej ustawiajac 200 masz taka sama temperature.. Wiem rowniez doskonale o czym mowa, jesli za dlugo bedziesz grzal rurki.. Mozesz ja wewnatrz, podczas laczenia, niemal calkowicie zaslepic.. To tez juz analizowalem zanim sie wzialem za robote w kuchni..
Zgrzewam zgrzewarka Dexter, tam musze ustawiac na 210 i ladnie zgrzewa. Jak znajde jeden z moich probnych kawalkow ktory zgrzalem, wstawie zdjecie (przekonasz sie o czym pisze twierdzac perfekcyjnie). I nie pomysl z kolei, ze mam sie za jakiegos nieomylnego. Po prostu zanim sie za cos zabiore, dokladnie badam temat i dopiero zaczynam robote.. Dlatego wlasnie trafilem tutaj.
Wracajac do zagadnienia, kupilem rurki 20mm z wloknem szklanym (zdaje sobie sprawe, ze odejmujac scianke zostaje znacznie mniejszy przekroj) dlatego wlasnie nie zgrzewam tylko badam temat dalej, bo poki co w pewnym sklepie zostalo mi doradzone, ze na cale mieszkanie wystarcza rurki 20. Ale, ze nie opieram sie na jednej opini, i wyczytalem, ze przy takim metrazu nie moga byc jednakowe rurki i nie kupilem tej porady (tej, ze wszedzie 20 wystarcza), to wlasnie weryfikuje ja tutaj.. Gdybym kierowal sie tylko tym, co mowi mi jedna osoba, to pewnie juz dawno zima chodzilbym w sandalkach.. Dodam, ze wiem o rurkach w warstwa aluminium ale nie chcialem sie juz bawic az tak..
Kociol, to Junkers Cerapur Midi (2-funkcyjny) gazowy. Kaloryfery sa dobrane w stylu 100W na metr kwadratowy (choc raz spotkalem sie z informacja, ze na metr kwadratowy powinno byc 125W). Policzylem jednak po 100W. Mieszkanie finalnie bedzie miec ok 2,30-2,40 wysokosci. Liczylem metry kwadratowe i odpowiednio skrecalem kaloryfery dodajac zeberka. Cale mieszkanie ma okolo 105 metrow. Kociol maksylanie ogrzeje 240 jak dobrze pamietam wiec wystarczy spokojnie.
Ale zanim sie zabiore za robote, tak samo myslalem o tym, by sprawdzic cisnienie w tym pionie, ktory ma byc do C.O. Podobnie chce sie zorietowac jak to jest z praca rur, bo dowiedzialem sie takze, ze rury sie rozciagaja pod wplywem temperatury, a ze mam kaloryfery aluminiowe, musze bardziej podgrzac wode. Rurki chce klasc w otulinie ale tez zastanawiam sie, czy otulina wystarczy ta "dopasowana" czy na wszelki wypadek dac jednak wieksza (by wlasnie rury mialy wiecej miejsca na rozciaganie) i mi nie popekaly sciany.
Jak widzisz, sporo sie o tym dowiedzialem ale teraz szukam bardziej szczegolowych informacji. Na necie przeciez nie znajde info dokladnie dopasowane do mojej sytuacji, mieszkania, kotla itd..
A dopytuje bardzo dokladnie bo robie gruntowny remont mieszkania (lacznie ze skuwaniem starych tynkow, kladzeniu instalacji elektrycznej od nowa czy robieniu hydrauliki od nowa (odplywy, wanna w innym miejscu itd). Dlatego chce to zrobic jak sie nalezy. A nie w stylu fachowcow z "usterki".. Choc tam tez czasem trafi sie ktos majacy pojecie o tym, co robi, ale to rzadko.. Podobnie program "Nasz dowy dom". Mnie dziala na nerwy, bo tam najczesciej jest cos w stylu przykryc stare nowym. Zrobic sciany na stelazu i zabrac z powierzchni uzytkowej. U mnie robie inaczej. Zdjete stare plyty G/K, zdjete stelaze, skute stare tynki, wyszczotkowana sciana z resztek i dopiero bo jak zobaczylem ile bylo zabrane z powierzchi przez te stelaze, to rece mi opadly (jakies 15cm na scianie). Jednym slowem byl tu robiony remont na "odwal sie".
Wracajac do tematu dodam, ze od srodka bedzie jeszcze styropian dwojka dla ocieplenia mieszkania, bo nie chce zabierac za duzo przestrzeni.
Tak wiec chetnie dopytam sie Ciebie o szczegoly tego C.O. bo chce to zrobic przed zima, a mam dzieciaki w domu ( w tym jedno niecale 3 latka) i nie chce, by siedzialy przy konwektorach.. :/
PS. Dodam jeszcze, ze serwisanci Junkersa krzywo patrza jak od kotla nie ida wpierw miedziane rurki, ktore lacza sie pozniej z PP. Bynajmniej tak slyszalem.
Chodzi o to, że nieważne jest czy podłączysz wg rysunku 2 czy 3, bo każda z tych opcji jest dobra. Źle natomiast masz dobrane rury 20mm na całość w przypadku systemu rozgałęźnikowego (z trójnikami). Jest to wielki błąd.
Oczywiście mogłyby być zastosowane rury PP 20mm na całość, pod warunkiem, że w łazience byłby rozdzielacz, a każdy grzejnik podłączony niezależnie do rozdzielacza.
Ale wtedy lepiej jest zrobić taką instalację rurami PEX 16mm, bo nie masz wielu łączeń, a jedyne łączenia miałbyś przy rozdzielaczu i przy grzejnikach. Wystarczyłyby w tej sytuacji nawet złączki skręcane. Miałbyś instalację dużo taniej i bez inwestycji w zgrzewarkę oraz dużo mniej pracy, bo nie musiał byś zgrzewać. Ponadto mniejsze ryzyko, że coś zrobiłbyś nie tak, bo rurki nigdzie w podłodze nie miałyby łączeń.
Grzejniki aluminiowe wymagają wyższej temperatury wody. Dlatego są gorszym wyborem w przypadku kondensacyjnego kotła gazowego. Tutaj o wiele lepszym wyborem są stalowe grzejniki panelowe. Dobierając grzejniki aluminiowe nie licz 125W dla żeberka, bo to jest moc dla wysokich parametrów wody (90/70/20) czyli dla kotłów węglowych, a Ty masz kocioł kondensacyjny, który będzie tym oszczędniejszy, im będzie niższa temperatura wody w obiegu CO. Dlatego powinieneś dobierać grzejniki dla parametrów (55/45/20), a przy tych parametrach dobrze będzie jak żeberko aluminiowe osiągnie moc 60-70W.
Jeszcze kwestia ocieplenia ścian styropianem od wewnątrz. Jeżeli chcesz mieć hodowlę grzyba i pleśni w ścianach to jest to najlepsza metoda.
Dwa centymetry styropianu praktycznie nie daje żadnych wymiernych oszczędności na ogrzewaniu, a jednocześnie obniża temperaturę ściany, zbliżając temperaturę jej wewnętrznej powierzchni do punktu rosy oraz uniemożliwia odparowanie wilgoci, która w tę ścianę wejdzie. Po prostu wilgoć, która raz wejdzie pod taki styropian już stamtąd się nie wydostanie. Z każdym rokiem ściana będzie coraz bardziej mokra, a na jej powierzchni pod styropianem będzie coraz większa warstwa pleśni.
Dodano po 54 [sekundy]:
Z tymi rurkami miedzianymi czy stalowymi przy kotle to fakt - powinny być.
Kondensacja zachodzi przy temperaturze powrotu nawet do 56 stopni, czyli jak są teoretyczne (przy 20-stopniowym mrozie) parametry 70/55/20 to kondensacja jeszcze jest. Dobiera się zwykle parametry dla 20-stopniowego morzu, który może przez dany sezon wystąpić np. 2 razy w nocy, raz, albo nie wystąpić w ogóle (np. w południowej Polsce, zwłaszcza na Dolnym Śląsku), czyli gdy mamy wszystko dobrane na parametry 70/55/20, to przy przeciętnych warunkach obecnych zim i tak będzie zwykle nie więcej niż 50 stopni na zasilaniu i max 40 na powrocie, a często znacznie mniej. Lepiej nie przesadzać z przewymiarowaniem grzejników, gdyż w razie przyjęcia temperatury 55 stopni na zasilaniu na 20-stopniowy mróz, może się okazać, że przy temperaturze zewnętrznej +5 stopni w mieszkaniu będzie sauna, choćby grzejniki były LETNIE. Pamiętajmy, że to temperatura powrotu a nie zasilania ma wpływ na kondensację.
A widzisz, zastanawialem sie wlasnie czemu wokol okien zrobil sie grzyb, bo wlasnie zrobili tutaj tak, ze sciany przywalili styropianem dwojka (zdjecia). I fakt, pytalem dwoch roznych "fachowcow" i jeden stwierdzil, ze faktycznie moze byc bez problemu styropian dwojka, a drugi rzeczywiscie wspomnial o wilgoci (dokladnie chyba o tym, ze sciana nie bedzie oddychac czy cos takiego, nie pamietam dokladnie jego slow) i wychodzi na to, ze rzeczywiscie styropian, to blad. Myslalem jeszcze, ze moze jakas wentylacja jest do d... ale podczas kontroli kominiarskiej nie stwierdzili, ze jest cos nie tak..
Rurki 20 to nie problem, bo nadmiar zwroce do sklepu, a kupie grubszych tyle ile trzeba.
Na poczatku myslalem o PEX ale szczerze, jakos nie mam do nich przekonania (nie twierdze, ze sa zle ale jakos mi nie podpasowaly), a ze przy PP jest wiecej roboty, trudno i tak kulem pod rurki i tak wiec to zgrzewanie jakos przelkne skoro i tak juz kupilem zgrzewarke.. Co do zmniejszenia ryzyka rozszczelnienia pod podloga i ewentualnego zalania sasiadow to juz to przemyslalem. Mianowicie pod podloga nie musi byc laczenia (na cale mieszkanie i tak byloby tylko jedno ale zawsze). Na tym schemacie (nr. 2 - poprawki zrobione)
gdzie instalacja przechodzi przez srodek mieszkania do 6 kaloryferow, scianka dzialowa bedzie stawiana od nowa (za bardzo uciekala w bok, a i tak juz jest rozebrana - suprema itd) tym samym laczenie moge zrobic w tej nowo stawianej scianie. A zeby nie bylo ono na spodzie scianki (przy podlodze), to moge po prostu puscic rurke lekkim skosem w gore na ile starczy dlugosc rurki i dopiero tam zrobic laczenie. A ze w sciance bedzie i tak welna mineralna, to nawet w razie wycieku, to zrobi sie plama na scianie. Co o tym myslisz?
Co do kaloryferow rowniez mialem doradzane stalowe ale tutaj doszla kwestia estetyki (kobieta) Czyli te aluminiowe mam w 3 roznych kolorach. Do salonu jeden kolor, do kuchni i jednego pokoju drugi kolor i do reszty trzeci kolor (nie liczac lazienkowych i tego na korytarzu - choc ten na korytarzu jest stalowy - ponoc moga byc mieszane). A, ze chce miec kaloryfery pod oknami, tym samym nie zabierajac przestrzeni uzytkowej i jezeli mialbym liczyc systemem 55/45/20, to np do salonu (20 metrow kwadratowych) musialbym polaczyc ze soba 3 (jak nie lepiej), kaloryfery tym samym zrobic taka szeroka dziure w scianie, ze glowa boli.. I teraz kwestia, ze faktycznie, im w kotle nizsza temperatura tym wydajniejszy ale jezeli te oszczednosci nie sa jakies kolosalne to wole zostac przy kaloryferach aluminiowych.
Podsumowujac mam kociol Junkers 2-funkcyjny (wymog administarcji by byl kondensacyjny).
Kaloryfery aluminiowe (liczone jako 1 zeberko na 1 metr kwadratowy przy osiagnieciu mocy 100W na zeberko), licze sie z tym, ze kociol nie bedzie pracowal najbardziej optymalnie by osiagnac to 100W na zeberko ale pytanie czy koszty eksploatacji beda do przelkniecia czy jednak zainwestowac w stalowe kaloryfery, bo jezeli przez aluminiowe kaloryfery musze bardziej podgrzac wode, tym samym kociol spali wiecej gazu ale to spalanie wygeneruje np 100zl miesiecznie dodatkowo do rachunku to idzie to przelknac ale jezeli do rachunku bedzie dochodzilo 300zl i wiecej na miesiac przez aluminiowe kaloryfery to faktycznie lepiej kupic stalowki. A przy tym metrazu, to moze faktycznie byc spora roznica w kosztach eksploatacji.
Wprawdzie kaloryferow juz nie oddam do sklepu bo raz, ze sa na zamowienie, a dwa, przeciez kombinowalem z liczba zeberek ale najwyzej sprzedam je taniej gdzies na jakims portalu.
Zalaczam foty kaloryferow.
Takie mam pod oknami.
Takie do lazienki:
I taki na korytarz (stalowy):
Dodam jeszcze, ze pomiar pomieszczen robilem zanim zdjalem plyty g/k i skulem stare tynki, a ze nie spodziewalem sie, ze az tyle zabraly te fachowe stelaze to moze wypadaloby zmierzyc metraz pomieszczen od nowa?
Dla mnie to nie problem, moge zmierzyc pomieszczenia od nowa i dodac do schematu i wtedy byloby wiadomo czy nawet na chwile obecna mam wystarczajaco kaloryferow bo jak sie okaze, ze za malo, to juz nie bede sie bawil w dokupowanie zeberek i kucie by sie takie kaloryfery zmiescily pod oknami tylko kupie stalowki, a te obecne opchne.
Ten poprawiony schemat jest prawidlowy? Chodzi mi o laczenia rur, bo jezeli tak, to biore sie za liczenie ile 20tek do zwrotu
Kociol, to Junkers Cerapur Midi (2-funkcyjny) gazowy.
I to jest błąd.
Po pierwsze jak pamiętam to Midi miał być kondensujący, z nie kondensacyjny.
Ale mniejsza o to, najgorsze, że ten kocioł ma moc minimalną 7,5kW.
Ja mam na 100m2 kocioł o mocy minimalnej ok. 9,5kW dla 80/60.
Jeśli to był nowy kocioł trzeba było kupić np. Termet Silver 20kW, na potrzeby c.w.u. ma 25kW, więc wystarczy ale moc minimalną ma 3kW, więc oferowałby zdecydowanie lepszy komfort cieplny od wspomnianego MIDI.
Z grupy Junkersa to wart uwagi byłby Bosch 2300iW ale to już wyższa półka cenowa.
Moim zdaniem z kotłem dałeś ciała i wybrałeś jedno z najgorszych rozwiązań pod kątem mocy minimalnej.
U siebie mam grzejniki stalowe płytowe, dwupłytowe, czyli typ 22 o wysokości 60cm i łącznej długości ok. 7,3m.
Daje to łączną moc cieplną ok. 9,2kW dla wody kotłowej 70/50.
Dla porównania te same grzejniki dla wody kotłowej 55/45 oferują już tylko ok. 6,2kW.
Policz sobie jaką łączną moc dla 55/45 oferują Twoje grzejniki to będziesz miał częściowe porównanie z moją sytuacją. Oczywiście Twoje mieszkanie jest inne, więc nie będzie to wiarygodne porównanie 1:1 ale będziesz miał jakiś punkt wyjścia.
Z mojego doświadczenia powiem, że masz przewymiarowany kocioł, więc nie ważne co teraz zrobisz to i tak kocioł będzie taktował.
W takim wypadku spokojnie możesz przewymiarować grzejniki, bo wtedy będziesz miał lepszy komfort cieplny.
Nie wiem ile masz miejsca pod oknami. Ja mam ok. 90cm do parapetu od podłogi, więc idealnie pasują grzejniki o wysokości 60cm, bo jest luz od podłogi i luz od parapetu do grzejnika.
Jeśli masz podobnie to montowałbym najdłuższe grzejniki typ 22 jakie Ci wejdą pod okno.
Mocą grzejników się nie przejmuj, bo kocioł i tak nie będzie pracował ciągle tylko będzie taktował.
Ale lepiej by taktował nagrzewając wodę do np. 40 stopni niż gdyby miał w pojedynczym cyklu grzać wodę do 60 stopni itp.
Ostatnio jak uruchomiłem ogrzewanie to pojedynczy cykl mojeg kotła po ustawieniu 50 stopni na zasilaniu i przy pracy na mocy minimalnej wyglądał tak, że kocioł pracował ok. 19 minut i po osiągnięciu 50 stopni wyłączył palnik. Z racji, że nie osiągnął w ramach tego cyklu histerezy regulatora pokojowego to regulator pokojowy domagał się grzania. Kocioł mam tak ustawiony, że obecnie przy 50 stopniach po wyłączeniu palnika ma on ok. 32 minutową blokadę palnika, czyli kolejne odpalenie palnika może nastąpić najwcześniej po 32 minutach.
Wybieg pompy po wyłączeniu palnika ustawiłem na 15 minut. Po kolejnym włączeniu palnika kolejny cykl pracy palnika trwał ok. 7,5 minuty i po kolejnym osiągnięciu 50 stopni nastąpiło wyłączenie kotła.
Moje odczuwanie komfortu cieplnego jest takie, że najlepiej bym się czuł, gdyby grzejnik miał stale ok. 35 stopni ale z racji przewymiarowanego kotła nie ma takiej szansy i muszę grzać wodę kotłową do ok. 50 stopni. Jak przyjdzie ochłodzenie to będę musiał podnieść temperaturę na kotle, a to obniża mój komfort cieplny, bo jest sinusoida i po wyłączeniu palnika grzejniki stygną i spada komfort cieplny, przerwa jest konieczna by woda ostygła i była zdolna przyjąć kolejną dawkę energii cieplnej.
W starym nieocieplonym budynku przerwy w pracy palnika są bardziej odczuwalne i choć termometr pokazuje temperaturę niby OK to subiektywne odczuwanie ciepła jest gorsze, bo czuć lekki chłodek. Póki grzejniki są ciepłe i promieniują ciepłem to jest OK, jeśli grzejnik się wychłodzą to komfort spada.
Ideałem byłaby możliwie ciągła praca palnika ale nie z tą mocą minimalną.
Kocioł już masz więc nie obniżysz jego mocy minimalnej, aby wydłużyć pojedynczy cykl pracy kotła bez robienia sauny i zbędnego tracenia energii.
Ale możesz przewymiarować grzejniki tak, by kocioł podgrzewał wodę tylko do np. 40 stopni i będzie to wystarczające aby uzyskać odpowiedni komfort cieplny.
Za 10 lat jak padnie Ci Midi to kup kocioł o mocy minimalnej 3-4kW ale teraz musisz się z tym pomęczyć, by zminimalizować skutki przewymiarowania kotła to sugeruję przewymiarować grzejniki i montuj najdłuższe jakie Ci wejdą.
Nie wiem jakie masz okna ale ja mam grzejniki niemal na całą szerokość otworu okiennego.
Plumpi słusznie pisał o średnicach rur, bo zwłaszcza przy przewymiarowanym kotle woda musi płynąć odpowiednio szybko, aby nadążała odbierać ciepło z kotła i przekazywać je do grzejników, więc nie oszczędzaj na średnicach. Ja u siebie montowałem rurę 22mm miedź i dało to u mnie zauważalną różnicę, moce grzejników zwiększyłem o ok. 50% niż miałem wcześniej. Ale modernizację robiłem wg własnego projektu na podstawie własnej praktyki w swoim mieszkaniu, więc nie chwaliłem się wieloletnią praktyką jak zawodowcy, który robili instalację pierwotnie i z której nie byłem zadowolony, bo działało to słabo. Teraz działa to lepiej, choć kocioł od 14 lat jest ciągle ten sam.
Zrobisz jak uważasz ale u Ciebie przewymiarowanie grzejników to będzie zaleta, a nie wada jak pisał Zbigniew Rusek.
Niestety kolega autor wątku dawkuje informacje. Teraz się dowiadujemy, że chodzi tu o mieszkanie w jakimś bloku/kamienicy, a przyjmował do wyliczeń moc 100W/m2. Taką moc to się przyjmuje dla nieocieplonych domów wolnostojących. W przypadku mieszkań w budownictwie wielorodzinnym należy zmniejszyć do ok. 70-80W/m2 ponieważ przez część ścian nie ma przenikania ciepła, bo są one przegrodą z innymi sąsiadami, którzy także grzeją. Przez przegrody, które mają po obydwu stronach jednakową temperaturę w ogóle nie przenika ciepło. To tak jak byśmy mieli ściany ocieplone idealnym ociepleniem. W związku z tym grzejniki, które zakupił i tak już będą przewymiarowane.
Tutaj Michael i tak już dużo popsuł, bo kupił mocno przewymiarowany kocioł o bardzo dużej mocy minimalnej. Dlatego odradzam dodatkowe przewymiarowywanie grzejników, bo w efekcie większego przewymiarowania tylko niepotrzebnie zwiększy taktowanie kotła. Tutaj jestem tego samego zdania co Zbyszek. Kolega Buks oczywiście ma rację, że kocioł powinien mieć mniejszą moc minimalną, ale "mleko już się wylało". Niestety moc kotła powyżej 20kW jest potrzebna do przepływowego podgrzewania wody użytkowej.
Kolega Michael nie "dawkuje informacji" tylko nie jest fachowcem w dziedzinie C.O. zeby wiedziec o wszystkich informacjach, jakie trzeba przekazac. Przeciez nie padlo pytanie gdzie mieszkam itd. a wydaje mi sie, ze to powinno byc rutynowe zapytanie na samym poczatku jezeli to jest taki istotny szczegol.. Mnie moglo to po prostu umknac, majac za plecami wariujaca prawie 3-latke.. To tak, jakby ktos do mnie przyniosl naprawic kino domowe, a ja bym nie zapytal co jest z nim nie tak czy jakie ma objawy tylko naprawial na slepo.. Blad, wpierw bym wypytal o istotne dla mnie informacje..
Wiec tak, mieszkam w kamienicy (nie ma ona ocieplenia zewnetrznego. Jedyna sciana, za ktora ktos mieszka to ta najdluzsza sciana, gdzie jest korytarz. I to tez nie jest mieszkanie z wejsciem z mojej klatki tylko mieszkanie z sasiedniego podworka wiec czy jest takiej dlugosci jak moje i tym samym czy cala sciana jest grzana, nie wiem. Bok salonu nic nie ma z drugiej strony. Mieszkanie jest na 3 pietrze, okna od podworka. Nade mna jest tylko strych (ktos na strychu wylozyl cala podloge styropianem miedzy legarami i zrobil cienka wylewke - calosc pewnie robi za ocieplenie). Mieszkam w centralnej Polsce, wiec mrozow jako takich raczej tu nie doswiadczam na obecne czasy. Poprzedniej zimy konwektor ustawiony na 1200W dawal rade ogrzac salon wraz z kuchnia. I to tez nie tak, ze chodzil caly dzien. Aha, dopiero co zostala zrobiona elewacja z zewnatrz ale bez ocieplenia. Okna plastikowe choc nie pierwszej nowosci. Jezeli jeszcze jakas informacja jest istotna, nie ma sprawy, podam.
Kolejna kwestia tego, ze rzekomo "duzo popsulem". Uwazam inaczej w sensie, ze moje kroki byly pokierowane wlasnie radami "fachowcow" i tak jak pisalem, zanim cos zrobie, konsultuje to dalej. To nie tak, ze sam sobie wymyslilem taki kociol itd. Gdybym dal ciala, to bym taki kociol zamontowal i tyle, a tak nie ma problemu, nowka, nierozpakowana, zawsze moge oddac.. Nie jestem glupi, zeby ledwo co kupic i juz otworzyc, montowac itd, a potem wlasnie kwiczec jakby okazalo sie, ze jest cos nie tak i "mleko sie juz wylalo".. Jedynie kaloryfery mam aluminiowe, bo tu akurat nasluchalem sie i naczytalem o rdzy w stalowkach. I jak wspominalem, chodzilo rowniez o estetyke.
Nikt mi nic nie mowil o minimalnej mocy. Kazdy "doradca" mowil mi w sumie o tym, zeby przeliczac 100W na metr kwadratowy wiedzac, ze to mieszkanie bez ocieplenia w kamienicy albo pytal jaki metraz. Czasem padlo pytanie o wysokosc mieszkania. Wiec tak naprawde sami widzicie jacy sa czasem "fachowcy" o czym pisalem wczesniej.. I po raz kolejny okazalo sie, ze majac myslenie "nie pali sie" wyjde na tym obronna reka, bo rurki oddam, kociol moge oddac plus oprzyrzadowanie do niego. Zaden problem.
Na chwile obecna mam dokladnie polowe mieszkania doprowadzone do stanu, mozna rzec, surowego czyli sa skute tynki do cegiel. Mam teraz mozliwosc zrobic sciany jak sie nalezy. Jak juz wiadomo, styropian, to blad wiec prosze o dalsze rady. W zamysle wszystkie sciany, ktore sa postawione z cegiel mam zamiar obudowac plytami g/k (przykleic je na klej gipsowy uprzednio szczotkujac cegly ze strarego tynku i wpierw pokrywajac je gruntem). Wyjatkiem jest ta sciana, gdzie sa okna. Tam wlasnie mialem zamiar uzyc styropianu jak ktos zrobil przede mna ale jak juz kolega Plumpi napisal, to blad. Wiec prosze o dalsze info. Aha, i mam zamiar lazienke wymalowac folia w plynie tylko jak to potem bedzie z plytkami? Ponoc na folie sie nie przykleja ale nie wiem.
Wracajac do C.O. wstawiam schemat narysowany bardziej schludnie wraz z zarysem kaloryferow i sposoby w jaki chce je podlaczyc. Jezeli wszystko jest dobrze, to temat rurek, ich srednicy czy sposobu podlaczenia bedzie juz ogarniety. Pozostanie kwestia kotla i kaloryferow. Dzisiaj wymierze dokladnie pomieszczenia oraz szczeliny, jakie mam pod oknami i mam nadzieje, ze to sporo ulatwi.
Nie mniej jednak dzieki za konkretne rady, ktore juz otrzymalem..
PS. Ciepla woda w kuchni bedzie z podgrzewacza pod zlewem, bo hydraulik, ktory byl u mnie mowil, ze kuchnia jest za daleko od kotla i zanim zacznie leciec w zlewie ciepla woda, to trzeba bedzie sporo czekac zanim zleci zimna. To tez bzdura czy mial racje..?
Ciepla woda w kuchni bedzie z podgrzewacza pod zlewem, bo hydraulik, ktory byl u mnie mowil, ze kuchnia jest za daleko od kotla i zanim zacznie leciec w zlewie ciepla woda, to trzeba bedzie sporo czekac zanim zleci zimna. To tez bzdura czy mial racje..?
a przyjmował do wyliczeń moc 100W/m2. Taką moc to się przyjmuje dla nieocieplonych domów wolnostojących.
ja też mam w większości pomieszczeń ok. 100W/m2 i wcale nie jest to dużo, wręcz mogłoby być więcej i bardziej by mi to odpowiadało.
Zresztą wszystko zależy dla jakiej temperatury wody kotłowej liczymy.
Ja mam dla 70/50 łącznie ok. 9,2kW ale dla wody kotłowej 80/60 już mam moc 12,3kW, czyli średnio 123W/m2 ale nigdy nie będę grzał wody do 80 stopni dla c.w.u., więc jest to wartość teoretyczna.
Jako maska przyjmuje się obliczeniowo 70 stopni, więc ja liczę moc dla parametru 70/50 i to traktuję jako teoretyczną moc na mrozy -20.
Plumpi wrote:
Tutaj Michael i tak już dużo popsuł, bo kupił mocno przewymiarowany kocioł o bardzo dużej mocy minimalnej. Dlatego odradzam dodatkowe przewymiarowywanie grzejników, bo w efekcie większego przewymiarowania tylko niepotrzebnie zwiększy taktowanie kotła.
Ja ze swoim Vaillantem o mocy minimalnej katalogowej 9,1kW na mieszkaniu 100m2 jestem innego zdania.
Zresztą wnoto czy wojewoda25, bo nie pamiętam który ma mieszkanie w ocieplonym budynku i kocioł o mocy minimalnej ok. 5kW i ma grzejniki o mocy proporcjonalnie większej niż moje i nie narzeka na taktowanie.
Kotły 2-funkcyjne mają moce minimalne zwykle na poziomie 3-4kW i niżej nie zejdziemy. W przypadku kotłów 1-funkcyjnych mamy moce minimalne na poziomie 2-3kW ale wówczas musimy mieć dodatkowo zasobnik na c.w.u. co zabiera cenne miejsce w mieszkaniu.
Z tego powodu w mieszkaniach najczęściej spotyka się kotły 2-funkcyjne, bo zabiera mało miejsca.
Michael1983 wrote:
To nie tak, ze sam sobie wymyslilem taki kociol itd. Gdybym dal ciala, to bym taki kociol zamontowal i tyle, a tak nie ma problemu, nowka, nierozpakowana, zawsze moge oddac..
Zwykle nie ma opcji na oddanie, więc sam zakup może być kuchą, chyba, że kupiłeś w LeroyMerlin to jest inaczej. Jak tak możesz to go oddawaj i się nie zastanawiaj, bo zaraz się okaże, że przypadkiem coś uszkodzisz i nie będziesz go mógł oddać.
Kocioł budżetowy, który będzie odpowiedni z mocą minimalną na optymalnym poziomie to jak pisałem jest np. Termet Silver 20kW. Co do jego trwałości, jakości się nie wypowiadam ale jedni go chwalą inni mówią, że słaby ale jak ze wszystkim ile osób tyle zdań. Z jednej strony ponoć części tanie i łatwa dostępność serwisu, bo marka popularna, więc jeśli miałby być kocioł budżetowy to wg mnie Termet wydaje się optymalnym wyborem i jakbym chciał mieć kocioł za ok. 3000zł to sam bym taki kupił.
Michael1983 wrote:
Kazdy "doradca" mowil mi w sumie o tym, zeby przeliczac 100W na metr kwadratowy wiedzac, ze to mieszkanie bez ocieplenia w kamienicy albo pytal jaki metraz.
de facto wysokość ma znaczenie, bo grzejemy kubaturę pomieszczenia, a nie sam metraż. Ja mam ponad 3m i u siebie przelicznik 100W/m2 nie uważam za błąd.
Zresztą znajomy instalował c.o. w moim budynku i instalator zakładał duże grzejniki, nie robiłem przelicznika ale spokojnie będzie ok. 100W/m2 i zamontował mu kocioł 2-funkcyjny Bosch 2200 z mocą minimalną 5,2kW. Też wtopa, bo lepiej jakby miał Termeta Silvera 20kW albo Boscha 2300iW ale nie mój cyrk nie moje małpy
Co do rurek się nie wypowiadam ale ja mam miedź od kotła 22mm i taka średnica idzie do samego końca gdzie jest największy grzejnik o długości 2m.
Jak przyszłościowo będę miał kocioł o mocy minimalnej rzędu 3kW to będzie zupełnie inaczej.
Michael1983 wrote:
Jedynie kaloryfery mam aluminiowe, bo tu akurat nasluchalem sie i naczytalem o rdzy w stalowkach. I jak wspominalem, chodzilo rowniez o estetyke.
Mam stalówki i ostatnio wywalałem 20 letnie na nowe i rdzy nie było poza grzejnikiem w łazience ale tam mam podwyższoną wilgotność, więc jest inna sytuacja.
Mam grzejniki podłączone w sposób mieszany dolno-krzyżowy, bo chciałem maksymalnie usprawnić przepływy wody przez grzejnik, właśnie z racji przewymiarowanego kotła.
Mając kocioł 3kW i male grzejniki nie musisz kombinować jak ja ale grzejniki z dolnym podłączeniem moim zdaniem wyglądają estetycznie i mi osobiście stalówki bardziej pasują niż aluminiowe ale to wszystko kwestia gustu.
Michael1983 wrote:
PS. Ciepla woda w kuchni bedzie z podgrzewacza pod zlewem, bo hydraulik, ktory byl u mnie mowil, ze kuchnia jest za daleko od kotla i zanim zacznie leciec w zlewie ciepla woda, to trzeba bedzie sporo czekac zanim zleci zimna. To tez bzdura czy mial racje..?
Ma rację, ja mam do łazienki ok. 16m rury od kotła to na ciepłą czekam ok pół minuty, więc nie opłaca mi się odkręcić ciepłą do mycia rąk. Ciepłą odkręcam tylko na czas prysznica, gdy wiem że będę korzystał z ciepłej wody nieco dłużej, aby miało sens czekanie pół minut za ciepłą wodą.
Jakbyś chciał mieć ciepłą po kilku sekundach to musiałbyś mieć tzw. cyrkulację c.w.u. co oznacza większe zużycie energii ale za komfort trzeba płacić i dodatkowo ma to sens z zasobnikiem c.w.u., aby kocioł a często nie przełączał się w tryb c.w.u.
Kocioł 2-funkcyjny ma też tę wadę, że nie zapewnia idealnie stabilnej temperatury c.w.u., czyli w pierwszej fazie przez np. pierwszą minutę może nieco przegrzewać c.w.u. potem ją trochę ustabilizuje. Wiele zależy od powierzchni wymiany ciepła, czyli od tzw. wymiennika płytowego odpowiedzialnego za przepływowe ogrzewanie c.w.u. Im więcej płyt tym większa powierzchnia i tym lepszy komfort c.w.u.. Mój kocioł miał fabrycznie 12 płyt ale potem sam sobie zmodowałem kocioł i dałem wymiennik 20 płytowy i dołożyłem dodatkowy czujnik c.w.u., którego nie było fabrycznie ale płyta główna obsługuje i faktycznie zmieniło to komfort podgrzewania c.w.u.
Aby Ci jeszcze bardziej namieszać to są kotły z wbudowanym zasobnikiem. Są to kotły, które łączą funkcje, wady i zalety kotłów 1-funkcyjnych i 2-funkcyjnych. Termet ma kocioł INTEGRA II ale gabaryty kotła rosną i ma ona zasobnik z wężownicą, bo inne kotły mają zasobnik warstwowy. Za to te inne mają wyższa moc minimalną, więc z kotłów z wbudowanym zasobnikiem to INTEGRA ma jedną z najlepszych mocy minimalnych, które przydadzą się do c.o.. Ma to też wpływ na cenę kotła. Jakby miał u siebie wystarczająco dużo miejsca to bym zakładał kocioł 1-funkcyjny + zasobnik c.w.u. 100 l, bo od ponad 20 lat mam kocioł 2-funkcyjny i poznałem jego wady i zalety. Dlatego teraz chciałbym poznać w praktyce wady i zalety zasobnika c.w.u., bo w teorii zasobnik c.w.u. lepiej spełni moje oczekiwania co do c.w.u. niż kocioł 2-funkcyjny.
Ale to moje zdanie, a każdy może mieć inne oczekiwania.
W sumie nie jest to prosty temat, bo dopóki sam czegoś nie doświadczyłeś to sam nie wiesz czego potrzebujesz, a po montażu kotła nie wymienisz go sobie na inny tylko zostajesz z inwestycją na ok. 10 lat.
Zamieszczam schemat wraz z metrazem pomieszczen oraz z wymiarami otworow na kaloryfery (wszedzie poszerzalem ale moge zwezyc).. Naturalnie troche trzeba odjac na zawory..
Kociol kupilem wlasnie w LeroyMerlin wiec moge oddac..
Jesli chodzi o zbiornik na wode, to nie chcialbym miec jakiejs dodatkowej "bomby" wiszacej na scianie..
Nastepna kwestia, moge miec podgrzewacz pod zlewem, w sumie mialem taki zamysl wlasnie, zeby z jednego pionu woda szla tylko do kuchni, a drugi przeznaczyc na c.o. i lazienke.
W schemacie mam jeden blad, bo pomylilem sciany gdzie moge pusisc rurki. Mianowicie sciana miedzy pokojem 1 i 2 jest murowana (nosna) wiec jej nie ruszam. Rurki mam zamiar puscic w scianie miedzy pokojem 2 i 3.
Czyli rozumiem, ze srednice rurek jakie zalecil Pumpi sa prawidlowe i moge sie zabierac za ich zgrzewanie?
I ostatecznie co mam zrobic z kaloryferami, ktore mam, bo metraz pomieszczen podalem, rurki beda PP z wloknem szklanym wiec teraz pytanie wlasnie czy ten kociol Termet i posiadane kaloryfery beda git, czy jednak nie..??
No i chce, by ciepla woda byla tylko w umywalce lazience no i naturalnie w wannie (jesli chodzi o kociol). Nie bede kombinowal z czekaniem na ciepla wode w kuchni i bedzie tam podgrzewacz pod zlewem..
I ostatecznie co mam zrobic z kaloryferami, ktore mam, bo metraz pomieszczen podalem, rurki beda PP z wloknem szklanym wiec teraz pytanie wlasnie czy ten kociol Termet i posiadane kaloryfery beda git, czy jednak nie..??
Mnie możesz oddać. Kiedy mam przyjechać? Poważniej - skoro kupiłeś te grzejniki to montuj. W przypadku tych grzejników po prostu zamiast 2-3 dni w sezonie grzewczym, kiedy kocioł przestanie kondensować , będziesz miał ich kilkanaście, może kilkadziesiąt. W tym czasie kocił będzie spalał może z 10-15% więcej gazu. Oczywiście o ile przyjdą mrozy, których nie było już od kilku lat.
Michael1983 wrote:
No i chce, by ciepla woda byla tylko w umywalce lazience no i naturalnie w wannie (jesli chodzi o kociol). Nie bede kombinowal z czekaniem na ciepla wode w kuchni i bedzie tam podgrzewacz pod zlewem..
Tylko po co chcesz kombinować?
Masz instalację elektryczną, która wytrzyma dodatkowe obciążenie?
Będziesz musiał zamontować jakiś mały bojler elektryczny, taki przynajmniej z 10-20 litrów, aby móc umyć 2 talerze. Jak będziesz chciał umyć więcej to bojler będzie musiał być większy.
Jak myślisz o podgrzewaczu przepływowym to już musisz mieć doprowadzoną "siłę", bo minimum do kuchni musisz mieć podgrzewacz o mocy 4-5kW. Przy jednej fazie to jest pobór prądu rzędu 17-22A.
Poprowadź rurki z ciepłą wodą od kotła do kuchni, najlepiej PEX 16mm.
W 10m takiej rury mieści się niewiele ponad 1 litr wody. Potrzebny przepływ wody w kuchni jest na poziomie kilku litrów na minutę. Czyli aby spuścić zimną wodę z rury potrzeba raptem 10-20 sekund.
Jak stanowi to dla Ciebie problem to zrób cyrkulację ciepłej wody i kup kocioł z tzw. funkcja komfortu ciepłej wody, która polega na tym, że kocioł wewnątrz trzyma porcję ciepłej wody, która jest dostępna zanim uruchomi się palnik.
Można też załatwić to jeszcze inaczej. Kupić przewód grzewczy termostatyczny samoregulujący i wsadzić go razem z rurą ciepłej wody do otuliny: https://www.ogrzewanie-elektryczne.pl/samoregulujacy-kabel-grzewczy-devipipeheat-10-190w-230v-dl19m-p-104.html?gclid=EAIaIQobChMIwYm5hJKU7AIVygJ7Ch0JtAv9EAAYASAAEgLBjfD_BwE Przewód taki się podłącza pod zasilanie, a on sam pobiera tyle mocy ile trzeba, aby utrzymać stabilną temperaturę.
Jeszcze wtrącę co do wilgoci koło okna i pojawieniu się pleśni. Brak"oddychania" ściany przez ocieplenie nie ma tu wiele do rzeczy. A nawet jest efekt odwrotny, im zimniejsza ściana tym większe ryzyko wilgoci na ścianach i grzyba (szczególnie po rogach ścian i przy oknach)
Grunt to wentylacja. Siostra mieszka w byłym budynku szkoły (budowa pewnie lata ok.30-te XX) wieku i bez ocieplonych ścian też jest wilgoć i pleść wychodzi na ścianach, szczególnie w kuchni. Dlaczego? Szczelne okna i brak choćby wentylacji grawitacyjnej w postaci kratki wyciągowej.
Więc jakiś wyciąg grawitacyjny i rozszczelnianie choćby jednego okna jak najbardziej zalecane (może nawet nie rozszczelnienianie klamką, tylko można zmniejszyć docisk do uszczelki). Do tego minimum raz dziennie intensywne wietrzenie przez kilka minut, najlepiej z przeciągiem, aby szybko wymienić powietrze w mieszkaniu, nie wychładzając mieszkania nadmiernie (wietrzenie z uchylonym oknem to lipa, nie wietrzenie).
Wietrzyć w zimie najlepiej gdy temperatura jest najwyższa (najniższa wilgotność względna, najmniejszy efekt wychładzania), albo przeciwnie, poniżej zera (mroźne powietrze jest bardzo suche).
Starać się nie suszyć prania w mieszkaniu, a jak się nie da, to pomieszczenie z suszącym się praniem co 2-3 godziny intensywnie wietrzyć (mi jak się zdarza suszyć pranie, bo na zewnątrz nie ma jak (mróz, zacinający na balkon deszcz) widzę przy wietrzeniu jak na oknie/drzwiach balkonowych od zewnątrz paruje szyba, szczególnie w górnej części). Efekt dużej wilgotność powietrza w mieszkaniu. Jak wilgoć nie wyleci, to osiądzie na ścianach. Tym łatwiej im będzie wyższa wilgotność w mieszkaniu i tym łatwiej im ściana będzie chłodniejsza.
Normalna wilgotność w mieszkaniu to od 40 do 60%. Gotowanie czy suszenie prania potrafi ją jednak podnieść.
Poniżej tabela punktu rosy. Przykładowo dla wilgotności względnej 70% w mieszkaniu i temperatury 20 stopni w mieszkaniu, na ścianie o temperaturze poniżej 14,4 stopni zacznie się skraplać para wodna (a wilgotna ściana to pierwszy etap do pleśni). Ale dla tej samej temperatury w mieszkaniu ale wilgotności względnej 40% ściana musi mieć poniżej 6 stopni. Spora różnica.
Jak myślisz o podgrzewaczu przepływowym to już musisz mieć doprowadzoną "siłę", bo minimum do kuchni musisz mieć podgrzewacz o mocy 4-5kW. Przy jednej fazie to jest pobór prądu rzędu 17-22A.
Tutaj sie z Toba nie do konca zgodze. U mnie jest instalacja do wymiany (z klatki ida jeszcze przewody aluminiowe - 3 plusy i 3 minusy) i na pewno beda wymieniane przewody od klatki do mieszkania (pozniej cala elektryka w mieszkaniu). Ale poki co mam indukcje przenosna z dwoma polami grzejnymi, dwa czajniki po 2000W, tv, kino domowe, soundbar, pralka i dodatkowo w lazience przeplywowy podgrzewacz 3000W (https://allegro.pl/oferta/przeplywowy-podgrzewacz-wody-lcd-3000w-elektryczny-9705267732) by moc sie jakos umyc i wszystko dziala. To znaczy moze byc wlaczony podgrzewacz, jeden czajnik, na pewno jedno pole grzewcze w kuchence (nie pamietam czy oba tez) i bezpiecznik nie wywala. I nie jest on jakis 32A. Bodajze 20A. Z kablami rowniez nic sie nie dzieje, a mam je na wierzchu wiec bym zauwazyl, a nawet nie czuc, by sie cos palilo.. Tak wiec wydaje mi sie, ze przeplywowy podgrzewacz to prostsze rozwiazanie. Bez kombinacji z c.w.u.
Tak, jak jest na schemacie, wydaje mi sie, ze prosciej jeden pion zostawic dla kuchni, ktora jest daleko od docelowego miejsca na kociol i po prostu pod zlewem walnac jakis przeplywowy podgrzewacz niz kombinowac z c.w.u. i ta dodatkowa "banka" na wode. A kociol bedzie mial za zadanie grzac kaloryfery plus ciepla woda w umywalce, bidecie i wannie, a tam przeciez wszystko bedzie w lazience razem z kotlem..
Co do ogrzewania, myslalem jeszcze o foliach grzewczych ale tego to na pewno nie uciagnie elektryka. To raczej dla kogos, kto ma solary..
Wojewoda82 wrote:
Jeszcze wtrącę co do wilgoci koło okna i pojawieniu się pleśni. Brak"oddychania" ściany przez ocieplenie nie ma tu wiele do rzeczy. A nawet jest efekt odwrotny, im zimniejsza ściana tym większe ryzyko wilgoci na ścianach i grzyba (szczególnie po rogach ścian i przy oknach)
Grunt to wentylacja. Siostra mieszka w byłym budynku szkoły (budowa pewnie lata ok.30-te XX) wieku i bez ocieplonych ścian też jest wilgoć i pleść wychodzi na ścianach, szczególnie w kuchni. Dlaczego? Szczelne okna i brak choćby wentylacji grawitacyjnej w postaci kratki wyciągowej.
Co do tej wilgoci. Pol mieszkania (od wejscia do pokoju 2 wlacznie) w ogole nie bylo ogrzewane od dwoch zim. Tam pojawilo sie sporo grzyba choc glownie w okoliach okien. A w okolicach okien wlasnie nie bylo wspomnianego styropianu tylko same cegly i tynk. Natomiast druga polowa mieszkania jest ogrzewana zima konwektorami. Tutaj takze pojawila sie wilgoc ale znaaacznie mniejsza i tutaj w sumie tylko w okoliach okien, gdzie tez nie ma styropianu a same cegly i tynk. Dodatkowo salon z kuchnia nie sa oddzielone jakos drzwiami itd, gotuje sie tu, suszy pranie wlasnie i konwektory grzaly tylko w dzien, na noc byly wylaczane. W dodatku na te dwa pomieszczenia lacznie jakies 37 metrow jest tylko jedna mala kratka wiec moze to malo by ostatecznie nie pojawila sie wilgoc.
Dlatego wydaje mi sie, ze jak bedzie centralne, bedzie to mieszkanie prawidlowo wietrzone, pranie bedzie juz suszone w lazience to mimo, ze na cegly walnalbym styropian, a na niego plyty g/k to nie byloby wilgoci. Co do mokrych scian, gdy skuwalem tynki w pierwszej polowie mieszkania, gdzie nie bylo grzania, nie zauwazylem, by tynki czy sciany byly mokre. Za wyjatkiem wlasnie okolic okien.
Dodano po 1 [godziny] 46 [minuty]:
Panowie, wracajac do tematu, bo robi sie maly balagan..
Jaka ma byc modyfikacja rurek, juz wiem.
Ze mam oddac kociol, wiem.
Teraz kwestia kaloryferow.
Moje zakupione maja takie parametry:
Salon: 2 kaloryfery polaczone w jeden (20 zeberek). Ich laczna moc na 55/45 wyniesie ledwie 1150W. Przy 75/65 wyniesie 2250W. Metraz 21 metrow.
Kuchnia: ten sam kaloryfer ale 16 zeberek. Ich laczna moc na 55/45 to 920W. Przy 75/65 wyniesie 1800W. Metraz 17,5 metra.
Pokoj 1 i 2: Po 14 zeberek. Laczna moc przy 55/45 to 805W. Przy 75/65 bedzie to 1575W. Metraz odpowiednio 13 i 12 metrow.
Pokoj 3 i przedpokoj: po 13 zeberek. Moc przy 55/45 to 747W. Przy 75/65 wyniesie 1460W. Metraz odpowiednio 11,5 oraz 11 metrow.
Lazienka. Mniejszy kaloryfer przy 55/45 ma moc zaledwie 190W (przy 75-65 ma 360W). Wiekszy przy 55/45 ma moc 275W (przy 75/65 juz 525W). Metraz 8,5 metra.
Korytarz: Tutaj kaloryfer mam stalowy. Moc przy 55/45 to 470W, a przy 75/65 920W. Metraz prawie 15 metrow.
Tak wiec, jak widzicie, kaloryfery mialem dobierane do pracy przy 75/65 a to dlatego, ze wlasnie aluminiowki sa slabsze. Wlasnie koles z LM stwierdzil, ze jak chcemy miec te aluminiowe, zeby zmiescily sie pod okna (poszerzalem specjalnie otwory), a jednoczesnie zeby byly w stanie ogrzac te metraze, kociol bedzie musial tyrac na 75/65 niestety. I wlasnie dlatego mialem obawy odnosnie rurek i pekania scian skoro woda mialaby 75 stopni. Wyjatkiem jest kaloryfer na korytarz (jest znacznie slabszy na ten metraz nawet przy 75/65 ale tu wlasnie liczylem na to, ze raz, cieplo bedzie szlo z kazdej strony korytarza z innych pomieszczen no i na to, ze za ta sciana jest inne mieszkanie. Dodam rowniez, ze przeliczajac moc kaloryferow jako 100W na metr kwadratowy przy 75/65 wychodzi, jak zapewne zauwazycie, ze grzalyby one nieco za mocno. Dlatego liczylem rowniez na to, ze zeby ogrzac te metraze, przy tych kaloryferach nie trzeba bedzie ustawiac 75/65, a wystarczy np 70/60 albo i mniej, a tym samym zmniejszyl bym ryzyko pekania scian przez rozprezanie rurek. Kompletnie nie bralem pod uwage minimalnej mocy.
Ale wlasnie odnosnie tej minimalnej mocy junkersa (7,2 kW). Podliczajac moc WSZYSTKICH moich kaloryferow przy 55/45 wyniesie ona 6,1 kW czyli fakt, za malo jak na najnizsza moc tego kotla (ale przy tej pracy i tych kaloryferach i tak nie ogrzeje sie wtedy tego mieszkania odpowiednio). Ale juz przy pracy 75/65 laczna moc tych kaloryferow wyniesie nieco ponad 11,9 kW. Czyli znacznie powyzej minimalnej pracy kotla. Przyjmujac, ze wystarczy praca w systemie 70/60 czy nawet 65/55, by odpowiednio nagrzac te kaloryfery, by te z kolei daly rade nagrzac to mieszkanie, to i tak trzeba wiekszej mocy jak te minimalne 7,2 kW. Czy cos zle rozumuje..?? Bo jezeli moje wyliczenia sa prawidlowe, to jedyny moj blad, to wszedzie rurki 20, jakie kupilem. No chyba, ze rzeczywiscie czegos nie rozumiem.. Chyba, ze rozchodzi sie tutaj o temperature na zewnatrz. Moje wyliczenia moze maja sens, ale tylko wtedy, gdy faktycznie na dworze bedzie -20. Ale np przy 0 czy +5 jak ktos juz tu pisal, gdzie nie bedzie potrzeby mocno grzac kaloryferow i wystarczy, by byly letnie, to wtedy moc 7,2 kW bedzie zdecydowanie za duza. O to chodzi..??
Jak myślisz o podgrzewaczu przepływowym to już musisz mieć doprowadzoną "siłę", bo minimum do kuchni musisz mieć podgrzewacz o mocy 4-5kW. Przy jednej fazie to jest pobór prądu rzędu 17-22A.
Tutaj sie z Toba nie do konca zgodze. U mnie jest instalacja do wymiany (z klatki ida jeszcze przewody aluminiowe - 3 plusy i 3 minusy)
Hmmm......?
Od 34 lat pracuję zawodowo przy prądzie i od tylu lat posiadam "uprawnienia" elektryczne, ale szczerze mówiąc jeszcze nie spotkałem instalacji z 3 plusami i z 3 minusami w budownictwie mieszkaniowym.
Możesz coś więcej napisać na ten temat? Chętnie bym pogłębił swoją, skromną wiedzę w tym temacie.
Michael1983 wrote:
... i na pewno beda wymieniane przewody od klatki do mieszkania (pozniej cala elektryka w mieszkaniu). Ale poki co mam indukcje przenosna z dwoma polami grzejnymi, dwa czajniki po 2000W, tv, kino domowe, soundbar, pralka i dodatkowo w lazience przeplywowy podgrzewacz 3000W ... by moc sie jakos umyc i wszystko dziala. To znaczy moze byc wlaczony podgrzewacz, jeden czajnik, na pewno jedno pole grzewcze w kuchence (nie pamietam czy oba tez) i bezpiecznik nie wywala. I nie jest on jakis 32A. Bodajze 20A. Z kablami rowniez nic sie nie dzieje, a mam je na wierzchu wiec bym zauwazyl, a nawet nie czuc, by sie cos palilo.. Tak wiec wydaje mi sie, ze przeplywowy podgrzewacz to prostsze rozwiazanie. Bez kombinacji z c.w.u.
Zabezpieczenie 20A pozwala podłączyć pod jedną fazę maksymalną moc 4,6kW.
Jak podłączysz większą moc to zabezpieczenie wyłączy ten obwód. Nastąpi to tym szybciej im większą moc podłączysz powyżej tych 4,6kW.
Wystarczy tylko, że włączy się podgrzewacz przepływowy (3kW) w czasie, kiedy będzie włączony czajnik (2kW).
Jeżeli do tej pory mogłeś podłączyć jednocześnie 2 czajniki po 2kW + podgrzewacz przepływowy o mocy 3kW to najprawdopodobniej w mieszkaniu masz tzw. "siłę", czyli 3 fazy. Jeżeli tak jest i każda faza posiada zabezpieczenie główne 20A to możesz maksymalnie podłączyć moc 3 x 4,6 kW = 13,8kW.
Jest jeszcze inna ewentualność - możesz mieć zasilanie jednofazowe, ale ktoś te "plusy" mógł bardziej "podplusować" i zamiast oryginalnych wkładek topikowych jako zabezpieczenie masz wsadzone gwoździe
Michael1983 wrote:
Tak, jak jest na schemacie, wydaje mi sie, ze prosciej jeden pion zostawic dla kuchni, ktora jest daleko od docelowego miejsca na kociol i po prostu pod zlewem walnac jakis przeplywowy podgrzewacz niz kombinowac z c.w.u. i ta dodatkowa "banka" na wode. A kociol bedzie mial za zadanie grzac kaloryfery plus ciepla woda w umywalce, bidecie i wannie, a tam przeciez wszystko bedzie w lazience razem z kotlem..
Wybór należy do Ciebie i nie mam zamiaru Cię uszczęśliwiać na siłę. Pomyśl tylko o tym, że obecnie robisz duży remont i w tej sytuacji możesz wszystko. Tego czego nie zrobisz obecnie, będzie Ci trudno zrobić później, jeżeli stwierdzisz, że te rozwiązania się nie sprawdzają.
Doprowadzenie 2 rur PEX (ciepła woda z cyrkulacją) to obecnie koszt 100-150zł.
Pozostawiając jeden pion masz tylko jeden wodomierz, a nie dwa, które co kilka lat trzeba wymieniać, a każda wymiana to koszt 150-200zł.
Chyba, że inaczej się rozliczasz za wodę?
Podgrzewanie elektryczne wody jest 2 razy droższe od podgrzewania gazem z sieci.
Można też zastosować taki podgrzewacz: https://dobregrzejniki.pl/przeplywowe-ogrzewacze-wody/911-dem-4-mini-elektroniczny-przeplywowy-ogrzewacz-wody-stiebel-eltron-44-kw.html Pozwala on na podłączenie go na wodzie ciepłej z kotła 2-funkcyjnego. Podgrzewacz ten tylko dogrzewa wodę do zadanej temperatury. Kiedy już dopłynie woda ciepła z kotła to podgrzewacz się wyłączy. Podgrzewacz taki eliminuje problemy z oczekiwaniem na ciepłą wodę.
Michael1983 wrote:
Co do ogrzewania, myslalem jeszcze o foliach grzewczych ale tego to na pewno nie uciagnie elektryka. To raczej dla kogos, kto ma solary..
Albo sporo kasy, z którą nie wie co zrobić.
Michael1983 wrote:
Dlatego wydaje mi sie, ze jak bedzie centralne, bedzie to mieszkanie prawidlowo wietrzone, pranie bedzie juz suszone w lazience to mimo, ze na cegly walnalbym styropian, a na niego plyty g/k to nie byloby wilgoci. Co do mokrych scian, gdy skuwalem tynki w pierwszej polowie mieszkania, gdzie nie bylo grzania, nie zauwazylem, by tynki czy sciany byly mokre. Za wyjatkiem wlasnie okolic okien.
Nie w tym jest rzecz. Jak docieplisz ściany od wewnątrz styropianem to pod styropianem urządzisz hodowlę grzyba.
Ocieplenie powinno się robić od zewnątrz. Jeżeli nie ma takiej możliwości to można ocieplić od wewnątrz, ale pomiędzy ociepleniem, a ścianą musi pozostać luka wentylacyjna. Ponadto trzeba zrobić w ścianie otwory wlotowe i wylotowe powietrza. W przeciwnym razie zagrzybisz ściany,a to nie będzie pozostawało obojętne dla zdrowia.
Dodam tylko, że 2 cm styropianu nie da Ci zauważalnych oszczędności na ogrzewaniu, a w kwestii zawilgocenia ścian tylko pogorszy sprawę. Obecnego grzyba możesz się pozbyć tylko i wyłącznie grzejąc mieszkanie instalacją CO i wietrząc. Sprawna wentylacja to podstawa, ale jak jest niewydolna to trzeba dodatkowo wietrzyć mieszkanie. Wietrzenie powinno się odbywać codziennie nawet i w szczególności w największe mrozy. Pootwierać na oścież okna na 15-20 min. Wcześniej wyłączając na ten czas grzanie CO. Takie wietrzenie nie zwiększa kosztów ogrzewania, a bywa, że nawet obniży, ponieważ sucha ściana lepiej izoluje termicznie, a straty ciepła z powodu wymiany powietrza podczas wietrzenia są niewielkie. Mroźne powietrze jest bardzo suche i dlatego wyciąga wilgoć ze ścian. Pamiętaj, że wilgotna ściana posiada mniejszą izolacyjność termiczną. Dokładając od wewnątrz styropian dodajesz warstwę ocieplenia, ale sama ściana zaczyna być coraz bardziej wilgotna i pogarsza się jej izolacyjność. To co niby zyskasz na dodaniu styropianu, stracisz w ścianie. Niepotrzebnie wydasz pieniądze na styropian, kleje, siatki, tynki i gipsówki.
Są nawet na rynku sterowniki pokojowe sterujące pracą kotła oraz współpracujące z klamkami przy oknach. Po otwarciu okna, automatycznie wyłączają ogrzewanie CO. Zobacz np. ofertę firmy Auraton.
Od 34 lat pracuję zawodowo przy prądzie i od tylu lat posiadam "uprawnienia" elektryczne, ale szczerze mówiąc jeszcze nie spotkałem instalacji z 3 plusami i z 3 minusami w budownictwie mieszkaniowym.
Możesz coś więcej napisać na ten temat? Chętnie bym pogłębił swoją, skromną wiedzę w tym temacie
Nawet pojde i zrobie Ci zdjecia tej instalacji..
Wyglada to tak, jakby ktos na klatce z glownego plusa i minusa juz rozdzielil na 3 plusy i 3 minusy (bo juz na klatce sa 3 bezpieczniki) i na mieszkanie juz ida 3 plusy i 3 minusy czyli pewnie po plusie i minusie od jednego bezpiecznika..
Co do remontu, dobrze mowisz, robie wszystko od podstaw dlatego moge zrobic wszystko i chce zrobic porzadnie dlatego wlasnie trafilem tutaj by nie odwalic jakiegos numeru bez sensu.
A jezeli jestem elektrykiem z takim doswiadczeniem, to spadles mi z nieba.. Ale to pozniej, bo tutaj bys chyba oczy ze zdumienia wywalil jakbys zobaczyl (jak dla mnie cyrk, sztukowane kable, jedne nowsze, inne takie, ktore byly powbijane na gwozdzie przez srodek..chyba wszystko laczone szeregowo, mialem tu na korytarzu klatkowy ale jak wlaczylem jedynka i wylaczylem dwojka, to jak ktos chcial wlaczyc znow jedynka (bo np wrocil pozniej do domu), to musial leciec do dwojki, bo jedynka juz nie wlaczyl itd..
Aha, i podgrzewacz oraz dwa czajniki juz nie pojda na raz, cos zle przeczytales..
Wyglada to tak, jakby ktos na klatce z glownego plusa i minusa tam juz rozdzielil na 3 plusy i 3 minusy (bo juz na klatce sa 3 bezpieczniki) i na mieszkanie juz ida 3 plusy i 3 minusy czyli pewnie po plusie i minusie od jednego bezpiecznika..
Co do remontu, dobrze mowisz, robie wszystko od podstaw dlatego moge zrobic wszystko i chce zrobic porzadnie dlatego wlasnie trafilem tutaj by nie odwalic jakiegos numeru bez sensu.
A jezeli jestem elektrykiem z takim doswiadczeniem, to spadles mi z nieba.. Ale to pozniej. Lece zrobic te zdjecia..
Ale do wszelkich prac elektrycznych radziłbym zatrudnić na miejscu jakiegoś elektryka, bo widzę, że w tej dziedzinie jesteś totalnym laikiem W przypadku instalacji elektrycznych bardzo ważnym jest także jakość wykonania. Poza tym elektryk musi obejrzeć całość, bo wiele błędów, które trzeba poprawić po prostu Ty nie zauważysz, a ja nie jestem w stanie się domyślić, że z czymś jest akurat problem.
P.S.
W instalacjach elektrycznych zasilających budynki mieszkalne nie ma plusa i minusa. Do budynków doprowadzony jest prąd przemienny, a w przypadku takiego prądu plus i minus zamieniają się z częstotliwością 50Hz czyli 50 razy w ciągu sekundy.
Możemy mówić tylko o przewodach fazowych, neutralnych i ochronnych. Przy czym w instalacjach możemy mieć jedną fazę lub 3 fazy. Aby wiedzieć czy masz jedną czy trzy fazy trzeba wiedzieć jak to sprawdzić i trzeba mieć czym sprawdzić.
Ale do wszelkich prac elektrycznych radziłbym zatrudnić na miejscu jakiegoś elektryka, bo widzę, że w tej dziedzinie jesteś totalnym laikiem W przypadku instalacji elektrycznych bardzo ważnym jest także jakość wykonania. Poza tym elektryk musi obejrzeć całość, bo wiele błędów, które trzeba poprawić po prostu Ty nie zauważysz, a ja nie jestem w stanie się domyślić, że z czymś jest akurat problem.
Piszesz, ze jestem laikiem w elektryce i racja ale w c.o. rowniez.. Szkic zrobilem na podstawie tego, co wyczytalem, dopytalem, czasem wywnioskowalem i jak sam zauwazyles, moja rozpiska byla prawidlowa tyle, ze po prostu wcisneli mi, ze rurki 20 na cale mieszkanie wystarcza i tak samo bylo z kotlem aczkolwiek moze jakbym jakiemus hydraulikowi wsadzil w kieszen z tysiaka to by mi to bardziej objasnil. Wszak zawsze rozchodzi sie o kase.. A, ze znowu nie leze na setkach i w dodatku panuje ten syf na swiecie, to jest ciezej. Poza tym robie wszystko sam, bo wlasnie jestem pedantyczny i wiem, ze jak juz cos zrobic to zrobic to porzadnie.. Juz mnie wkurza, ze mam nie do konca dobrze drzwi wejsciowe zalozone bo same sie nieco domykaja gdyz posluchalem, ze wystarczy, ze w poziomicy powietrze jest w granicach tolerancji. Ja chcialem kombinowac tak, by bylo idelanie na srodku.. No a teraz sie trzeba bedzie bujac z regulowaniem tych drzwi.. Coz, trzeba bylo sie trzymac swojego zdania..
Tak wiec jezeli ogarne to ogrzewanie i zechcesz mi dac jakies wskazowki co do elektryki (najpierw pokaze co i jak wymyslilem), to sie nie pogniewam bo elektryk elektrykowi nierowny i skad wiem, ze jakiegos lacha nie zatrudnilem.. Ty, robiac w tym 34 lata, to juz na pewno wiesz sporo. Tak czy inaczej wpierw c.o. bo juz zaczyna sie robic chlodno.. :)
Dodano po 11 [minuty]:
Plumpi wrote:
Jeżeli chcesz robić z rur PP to lepiej rób wg szkicu nr 2
Od kotła musi wyjść rura o średnicy co najmniej 32mm i takimi średnicami dochodzisz do trójników przy grzejnikach 6 i 7
Za tymi trójnikami redukujesz do 25mm i taką rurą dochodzisz do trójników przy grzejnikach 5 i 8
Za trójnikami przy grzejnikach 5 i 8 redukujesz rury do średnicy 20mm i taką rurą podłączasz grzejniki 4 i 9
Podłączenia grzejników robisz rurą 20mm.
Grzejniki 2 i 3 możesz podłączyć rurami o średnicach 16 lub 20mm.
Jeżeli chcesz robić wg szkicu 3 to dochodzisz rurą 32mm aż do trójników przy grzejniku 6
Za tym trójnikami redukujesz do 25mm. Za trójnikami przy grzejniku 8 redukujesz do 20mm i ostatni grzejnik podłączasz takim przekrojem.
To poprawiony szkic za wyjatkiem puszczenia rurek miedzy pokojem 1 i 2. Bo tam sie walnalem. Rurki moge puscic miedzy pokojem 2 i 3. Cos bys w takim wypadku zmienil w swoich radach co do rurek czy moge dzialac?
Piszesz, ze jestem laikiem w elektryce i racja ale w c.o. rowniez.. Szkic zrobilem na podstawie tego, co wyczytalem, dopytalem, czasem wywnioskowalem i jak sam zauwazyles, moja rozpiska byla prawidlowa tyle, ze po prostu wcisneli mi, ze rurki 20 na cale mieszkanie wystarcza i tak samo bylo z kotlem aczkolwiek moze jakbym jakiemus hydraulikowi wsadzil w kieszen z tysiaka to by mi to bardziej objasnil. Wszak zawsze rozchodzi sie o kase.. A, ze znowu nie leze na setkach i w dodatku panuje ten syf na swiecie, to jest ciezej. Poza tym robie wszystko sam, bo wlasnie jestem pedantyczny i wiem, ze jak juz cos zrobic to zrobic to porzadnie..
Z tym porządnym robieniem to weź pod uwagę, że Ty musisz się wszystkiego dopiero nauczyć, tego o czym wie fachowiec, który na tym zjadł zęby.
Nie zawsze warto się porywać samemu, nawet jak się ma jakiś zakres wiedzy w danym temacie. Teoretycznie jestem typowo techniczny i w jednym palcu mam zarówno mechanikę, elektronikę, automatykę, elektrykę i hydraulikę. Liznąłem też trochę informatyki. Zdobyta wiedza pozwala mi na robienie wielu rzeczy. Nawet naprawa samochodów nie stanowi dla mnie większego tabu, tym bardziej, że mam możliwości techniczne, bo posiadam duży garaż z kanałem, który był budowany przez poprzedniego właściciela z myślą o naprawach i to dużych samochodów. Gość posiadał ciężarówkę oraz dźwig. Jednak nie biorę się za mechanikę samochodową. Nie montuję sobie okien czy drzwi, choć wiem jak się to robi. Za wiele robót się nie biorę, bo uważam, że ktoś, kto się tym zajmuje na co dzień, zrobi to lepiej, dokładniej i co najważniejsze szybciej. Ja w tym czasie mogę iść i robić to co umiem najlepiej i zarobić tyle, żeby mnie było stać opłacić innych fachowców. Spawam też gazowo i elektrycznie. Ale jak przychodzi zrobić instalację gazową czy CO spawaną to robi to spawacz z uprawnieniami, bo jest w tym dużo lepszy ode mnie. Co z tego, że jestem estetą i lubię robić tak, żeby wyglądało i funkcjonowało, skoro spawacz ma dużo większą wiedzę i umiejętności ode mnie. U siebie wiele rzeczy spawałem sam. Stoły, stojaki, narzędzia i wiele innych rzeczy. Ale robię tylko to co nie zagraża życiu czy mieniu. Kiedy potrzebowałem u siebie przerobić instalację CO i gaz to poprosiłem spawacza, bo wiedziałem, że zrobi to lepiej ode mnie.
Prawda jest taka, że robiąc samemu wcale nie musi być taniej. Kupiłeś kocioł i zrobiłeś błąd. Dobrze, że trafiłeś na to forum, bo popełniłbyś kolejne błędy, a opierałeś się na wiedzy osób, które nie posiadają wiedzy. Tak, tak. Ludzie sprzedający materiały hydrauliczne to w 99% ludzie, którzy nigdy w życiu nie zrobili samodzielnie żadnej instalacji. Oni są tylko handlowcami. Wiedzą co jak się nazywa, ale w większości nawet nie wiedzą jak tego użyć czy też dobrać parametrami.
Nawet dam Ci przykład ze swojego podwórka.
Obecnie buduję kotłownię z kotłem gazowym oraz 5 obiegami (1 obieg grzejnikowy + 4 podłogowe) + ciepła woda. Rzecz w tym, że jest to budynek, gdzie będzie 8 niezależnych mieszkań, ale kotłownia będzie wspólna. Także i ciepła woda będzie podgrzewana w jednym zasobniku ciepłej wody. Gość, który załatwia materiały dostał ode mnie wytyczne, że do zasobnika CWU ma być zawór mieszający termostatyczny ciepłej wody użytkowej 1" Pojechał do hurtowni i taki wziął. Tyle, że nie zawór jednocalowy, a 3/4", który ma przyłącza z gwintami 1" Mówię tym chłopakom z hurtowni, że dali zły zawór, bo dali zawór 3/4", a oni nie, bo przecież dali 1"
Nie mogli zrozumieć, że zawór 3/4" ma podłączenia 1". Natomiast zawór 1" ma już podłączenia 5/4"
Niestety jak bym zamontował taki zawór to byłaby bryndza, bo taki zawór ma Kvs=1,6 a potrzebne jest Kvs co najmniej na poziomie 3-3,5
W końcu wymieniliśmy na odpowiedni zawór z Kvs=4,2
Michael1983 wrote:
Juz mnie wkurza, ze mam nie do konca dobrze drzwi wejsciowe zalozone bo same sie nieco domykaja gdyz posluchalem, ze wystarczy, ze w poziomicy powietrze jest w granicach tolerancji. Ja chcialem kombinowac tak, by bylo idelanie na srodku.. No a teraz sie trzeba bedzie bujac z regulowaniem tych drzwi.. Coz, trzeba bylo sie trzymac swojego zdania..
Widzisz, a ja poszedłem inną drogą. Ja zamontowałem kotłownię gościowi, a on w zamian zamontował mi drzwi. Obydwaj jesteśmy zadowoleni, bo zarówno on jak i ja mamy wykonane roboty perfekcyjnie.
Michael1983 wrote:
Tak wiec jezeli ogarne to ogrzewanie i zechcesz mi dac jakies wskazowki co do elektryki (najpierw pokaze co i jak wymyslilem), to sie nie pogniewam bo elektryk elektrykowi nierowny i skad wiem, ze jakiegos lacha nie zatrudnilem.. Ty, robiac w tym 34 lata, to juz na pewno wiesz sporo. Tak czy inaczej wpierw c.o. bo juz zaczyna sie robic chlodno..
Mogę Ci co najwyżej dać wskazówki czego wymagać od elektryka. Ale na pomoc Tobie, abyś samemu zrobił całą instalację elektryczną to raczej się nie piszę, bo po prostu nie mam na tyle czasu, aby robić Ci wykłady z wiedzy, którą trzeba poznawać latami. Tym bardziej, że wiele rzeczy nawet nie zrozumiesz jeżeli nie jesteś elektrykiem. To tak jakby rozmawiać z niewidomym od urodzenia o kolorach.
Michael1983 wrote:
Rurki moge puscic miedzy pokojem 2 i 3. Cos bys w takim wypadku zmienil w swoich radach co do rurek czy moge dzialac?
No to trzeba tak:
20 - 25 - [32] - 32 - 32 - 25 - 20
P.S.
Co sądzę o Twojej elektryce?
Siły to tam raczej nie widać. Będzie problem bez 3 faz.
Aby doprowadzić siłę do mieszkania musisz najpierw to uzgodnić z administratorem i z energetyką. Musisz wystąpić o nowe warunki przyłącza oraz o zwiększenie przydziału mocy. Tyle, że zwiększenie przydziału mocy będzie możliwe jeżeli instalacja w budynku na to pozwoli. Bez projektu nowej instalacji się nie obejdzie.
a jednoczesnie zeby byly w stanie ogrzac te metraze, kociol bedzie musial tyrac na 75/65 niestety.
Zwrócę uwagę na mały detal.
Od temperatury zasilania i powrotu zależy wymagany przepływ wody.
Np. w mojej instalacji 75/65 wymaga za dużych przepływów, a to determinuje prędkości przepływu wody, które przekraczają zalecane wartości dla rur miedzianych. Z kolei za duże prędkości mogą generować szumy w grzejnikach, na zaworach termostatycznych itd.
Z tego powodu ja traktuję 75/65 jako teorię na papierze.
Zaleca się dla c.o. maksymalnie 70 stopni dlatego na cele obliczeniowe ja przyjmuję 70/50 jako wartość do bezproblemowego uzyskania. Znając moc grzejnika dla 75/65 musiałbyś zastosować przelicznik producenta, aby uzyskać moc dla innej temperatury.
Owszem chcąc uzyskać identyczną moc dla 75/65 możesz grzać grzejniki do 80/60 ale wtedy przypadkowe dotknięcie grzejnika grozi poparzeniem.
Michael1983 wrote:
Podliczajac moc WSZYSTKICH moich kaloryferow przy 55/45 wyniesie ona 6,1 kW czyli fakt, za malo jak na najnizsza moc tego kotla (ale przy tej pracy i tych kaloryferach i tak nie ogrzeje sie wtedy tego mieszkania odpowiednio). Ale juz przy pracy 75/65 laczna moc tych kaloryferow wyniesie nieco ponad 11,9 kW. Czyli znacznie powyzej minimalnej pracy kotla.
Moc obliczeniowo przyjmuje się dla mrozu ok. -20.
Czyli zakładając, że Twoje prawdziwe zapotrzebowanie na ciepło to będzie 85W/m2 to mając np. 100m2 będziesz potrzebował stałej mocy 8,5kW ale w przypadku stałych mrozów -20. Takie sytuacje to są obecnie rzadkością, więc w praktyce nie będzie Ci potrzebna stała moc 8,5kW, a jeśli już to kilka/kilkanaście dni w roku, chyba, że przyjdzie epoka lodowcowa Średnia temperatura roczna jest ciut powyżej 0, czyli jeśli w pokoju masz mieć +20 a na zewnątrz ma być +20 to daje to 40 stopni róznicy między pokojem a ulicą. Dla 0 stopni będzie to różnica 20 stopni więc możemy założyć, że średnio będziesz potrzebował połowy tego co dla mrozy -20.
Z powyższym 8,5kW średnio będziesz potrzebował ok. 4,2kW. Jak temperatura będzie wyższa to zapotrzebowanie na moc będzie automatycznie mniejsze.
Licząc arytmetycznie dla +10 na zewnątrz będziesz potrzebował średnio 2,1kW.
Problem w tym, że mając kocioł o mocy minimalnej 7,5kW to przy zapotrzebowaniu np. 2,1kW oznacza to ciągłe podnoszenie temperatury wody kotłowej.
W moim kotle z mocą minimalną 9,5kW po odpaleniu palnika w ciągu pierwszych 10 sekund pracy palnika na mocy minimalnej temperatura skacze o ok. 10 stopni, potem trochę się stabilizuje i potem rośnie o jeden stopień co 1-1,5 minuty. Oznacza to tyle, że pojedynczy cykl pracy palnika może trwać kilka/kilkanaście minut.
Gdybym chciał ten cykl pracy wydłużać to musiałbym podnosić temperaturę wody na kotle ale to jest zbędne marnowanie energii i obniżanie komfortu cieplnego.
Obecnie najlepsze odczuwanie komfortu cieplnego mam wtedy gdy grzejnik ma na całej powierzchni ok. 35 stopni.
Ale u mnie jest to nierealne, bo 35 stopni na kotle osiągam w ciągu pierwszych 10 sekund pracy kotła, więc gdybym ustawił 35 stopni to palnik włączyłby się na 10 sekund i koniec, a cała instalacja byłaby zimna.
Mając zimną instalację trzeba nagrzać wodę w całej instalacji a ten proces trwa, potem muszą nagrzać się grzejniki to też zabiera kilka minut.
Przy przewymiarowanym kotle brakuje potem czasu, bo cykl pracy palnika jest zbyt krótki i wymusza za duży przyrost temperatury.
Oczywiście ja mówię w odniesieniu do swojego kotła 9,5kW, a u Ciebie byłby kocioł 7,5kW, więc byłoby lepiej.
Bez praktyki nie jestem w stanie ocenić jaką różnicę w praktycznej pracy kotła i odczuwaniu komfortu dałaby mi zmiana kotła z 9,5kW na 7,5kW, czy 5,2kW dlatego ja jestem zwolennikiem montażu możliwie najmniejszej mocy minimalnej kotła, czyli 3-4kW, by potem nie żałować, że nie kupiłem modelu z niższą mocą. Kocioł kupuje się na 10 lat, bo to nie smartfon, który mogę sobie wymienić za chwilę na nowy.
W okresach przejściowych zapotrzebowanie na ciepło jest niskie, więc moc 3-4kW też będzie za duża i w moim mieszkaniu lepiej by pasował kocioł o mocy minimalnej 2,3kW ale to już wymusza zastosowanie kotła 1-funkcyjnego i zasobnika c.w.u., a ten wariant u mnie odpada.
Osobiście preferuję niskie temperatury grzejników, więc 50 stopni jest już dla mnie za ciepło i mało komfortowo.
Nawet 40 stopni jest już trochę za dużo i odczuwam pewien dyskomfort.
Wydaje mi się, że 35-37 stopni byłoby idealne ale moje grzejniki w całej chacie dla wody 40/35 oferują moc 3,2kW, a ja mam kocioł 9,5kW.
Ale przyjmijmy, że 40 stopni byłaby jako temperatura zasilania.
W mojej instalacji woda do najdalszego grzejnika płynie z kotła ok. 1,5-2 minut, potem musi przepływać przez grzejnik kolejne kilka minut by go nagrzać i wypadałoby by pracował kolejne kilka minut aby nagrzać pokój.
W związku z tym, że na kotle temperatura rośnie u mnie 1-1,5 minuty o jeden stopień to nie mam fizycznie możliwości by osiągnąć stałe 40 stopni na zasilaniu tylko przy kilkunastu minutach pracy kotła temperatura stale rośnie i muszę grzać wodę do np. 50 stopni by grzejniki grzały efektywnie, jeśli przerwa będzie trwała ok. 30 minut to kolejny cykl pracy kotła wynosi ok. 7 minut ale nadal grzeję wodę do 50 stopni.
Chcąc grzać grzejniki do 40 stopni muszę mieć obowiązkowo kocioł o mniejszej mocy minimalnej.
Ponieważ stary ciągle działa i go ogarniam to jeszcze go używam ale jeśli będę musiał założyć nowy to będzie to 2-funkcyjny kondensacyjny o mocy minimalnej rzędu 3,4kW czyli np. Bosch 2300iW, bo wtedy będę grzał wodę kotłową do 40 stopni. Jak będzie cieplej to kocioł będzie miał krótszy cykl pracy palnika, ale jak będzie chłodniej to będzie pracował dłużej ale ciągle będę utrzymywał 40 stopni, Jak zrobi się chłodniej i 40 stopni nie starczy to podniosę temperaturę o kilka stopni.
Po prostu ja tak mam, że nie lubię gorących grzejników ale każdy ma inne odczuwanie komfortu cieplnego.
Jestem stworzony do ogrzewania podłogowego ale w moim mieszkaniu nie ma opcji na ogrzewanie podłogowe wodne, więc pozostają grzejniki i mam wizję jak moja instalacja ma pracować.
Będzie w przyszłości nowy kocioł to będę sobie regulował kocioł i w razie potrzeby będę zmieniał ustawienia instalacji tak, by uzyskać zadowalające mnie efekty. Jest z tym trochę zabawy ale ja lubię takie zagadki
Średnia temperatura roczna jest ciut powyżej 0, czyli jeśli w pokoju masz mieć +20 a na zewnątrz ma być +20 to daje to 40 stopni róznicy między pokojem a ulicą. Dla 0 stopni będzie to różnica 20 stopni więc możemy założyć, że średnio będziesz potrzebował połowy tego co dla mrozy -20.
Zapewne chodzilo o -20 zeby bylo 40 stopni roznicy ale juz zrozumialem o co chodzi z tym kotlem. Nikt mi nie mowil, ze te wszystkie dane techniczne kaloryferow sa z uwzglednieniem mrozow -20.. I rzeczywiscie ten kociol bylby sensowny jakbym mieszkal moze w Norwegii.. U nas, z obecnymi mrozami minimalna moc 7,2 kW mija sie z celem, bo rzeczywiscie, dajmy na to na dworze ledwie -5 czy 0 i juz jestem w czarnej d... A nie mam zamiaru miec goracych grzejnikow by sie mala jeszcze oparzyla.. :/ W dodatku ja sie dobrze czuje jak mam w domu 20-22 stopnie.. Decyzja zapadal, kociol wraca do "domu".. Polecasz ten Termet ale on ma zamknieta komore spalania?? Z tego, co slyszalem ponoc juz nie mozna montowac kotlow z zamknieta komora ale ile w tym prawdy nie wiem. A wlasnie mnie odpowiada zamknieta komora jak w Junkersie..
Dodano po 37 [minuty]:
Plumpi wrote:
Z tym porządnym robieniem to weź pod uwagę, że Ty musisz się wszystkiego dopiero nauczyć, tego o czym wie fachowiec, który na tym zjadł zęby.
Nie zawsze warto się porywać samemu, nawet jak się ma jakiś zakres wiedzy w danym temacie. Teoretycznie jestem typowo techniczny i w jednym palcu mam zarówno mechanikę, elektronikę, automatykę, elektrykę i hydraulikę. Liznąłem też trochę informatyki. Zdobyta wiedza pozwala mi na robienie wielu rzeczy. Nawet naprawa samochodów nie stanowi dla mnie większego tabu, tym bardziej, że mam możliwości techniczne, bo posiadam duży garaż z kanałem, który był budowany przez poprzedniego właściciela z myślą o naprawach i to dużych samochodów. Gość posiadał ciężarówkę oraz dźwig. Jednak nie biorę się za mechanikę samochodową. Nie montuję sobie okien czy drzwi, choć wiem jak się to robi. Za wiele robót się nie biorę, bo uważam, że ktoś, kto się tym zajmuje na co dzień, zrobi to lepiej, dokładniej i co najważniejsze szybciej. Ja w tym czasie mogę iść i robić to co umiem najlepiej i zarobić tyle, żeby mnie było stać opłacić innych fachowców. Spawam też gazowo i elektrycznie. Ale jak przychodzi zrobić instalację gazową czy CO spawaną to robi to spawacz z uprawnieniami, bo jest w tym dużo lepszy ode mnie. Co z tego, że jestem estetą i lubię robić tak, żeby wyglądało i funkcjonowało, skoro spawacz ma dużo większą wiedzę i umiejętności ode mnie. U siebie wiele rzeczy spawałem sam. Stoły, stojaki, narzędzia i wiele innych rzeczy. Ale robię tylko to co nie zagraża życiu czy mieniu. Kiedy potrzebowałem u siebie przerobić instalację CO i gaz to poprosiłem spawacza, bo wiedziałem, że zrobi to lepiej ode mnie.
Rozumiem Cie ale nie spotkales sie nigdy z partaczami? Przeciez to, ze ktos przy czyms pracuje codziennie, nie znaczy, ze robi to porzadnie. Moze byc ktos, kto cos robi np 5 lat i zrobi to porzadniej jak inny "fachowiec", ktory robi to samo 20 lat bo moze miec po prostu podejscie do d... Zrobic na odwal sie, wziac kase i nara.. Jakbym mial pewnosc, ze akurat ten czy ten elektryk zrobi cos porzadnie, nie ma sprawy..niestety pracowalem przy roznych rzeczach i przewaznie wlasnie spotykalem sie z podejsciem "na odwal sie".. Dopiero co robili u mnie elewacje na zewnatrz. Wyzej juz im sie nie chcialo oklejac okien i mialem zasyfione szyby i parapety. To samo z takimi zdobieniami wokol okien. Przykleili, zabezpieczyli boki przed deszczem (laczenia tych zdobien z elewacja) ale juz od gory mieli gdzies i sa szpary bo przeciez od gory nie widac. Woda bez problemu sie tam dostaje i zobaczymy ile te zdobienia beda sie trzymac.. Robia teraz u mnie podworko, ukladaja takie fajne duze plyty. Nie wiem czy jest z polowa zrobiona ale naprawde szkoda slow na ta robote. Wpierw jest kilka "setek" i dopiero robota. Takich nierownosci w Niemczech za cholere zleceniodawca by nie odebral. Nie zrobili jeszcze polowy, a juz sie ludzie potykaja.. To samo z elektryka, na pierwszy rzut oka wszystko dziala, fajnie super. Zdjalem plyty OSB, bo krzywo tak, ze nie kazde drzwi sie otwieraly, a tam kable normalnie leza na drewnianej podlodze i w dodatku...na miedzianych rurach od C.O... Jak zdjalem plyty g/k ze scian, to jak pisalem, stelaze na 15 do 20 cm od starych scian a kable luzem, jak pajeczyny w grobowcu faraona.. Sufit podwieszony ale stelaz nie w kratke. Oczywiscie nie musi byc w kratke tyle, ze tu byly takie odstepy w profilach, ze sufity mialy luki. Chcesz zobaczyc jak wygladala podloga w lazience? Od ilus lat ktos tu musial po prostu klasc nowe na stare. Ja rozwalilem podloge do samych legarow, bo po prostu, ze sie wyraze, zal dupe sciskal, jak zobaczylem co bylo pod plytkami na podlodze..
Zreszta sam zobacz..
Jak pisalem, rozumiem o czym piszesz ale po prostu trudno, zebym co 10 minut latal i sprawdzal jak dany fachowiec robi to czy to..a skoro juz mialbym latac co 10 minut czy kwadrans i kontrolowac robote, to wole juz sie sam z tym bujac.. Przynajmniej kase zaoszczedze, bo jak za taka fuszere jeszcze mialbym placic, to chyba byc ze zlosci skarpetki zjadl..
Sam zrobilem nowa scianke dzialowa oddzielajaca lazienke od przedpokoju i mozna rzecz, zrobilem do milimetra. Na poziomicy nie uswiadczysz nic krzywego. Fakt, taka dokladna robota, to kupa czasu ale potem czlowiek wie, ze warto bylo.. Moj ojciec wlasnie jest z tych, co na akord budowali bloki. Dlatego czesto sa draki, bo ja robie cos porzadnie, a ten by najchetniej machnal na szybko i bylby efekt, jak tutaj, gdzie sciana dzialowa miedzy pokojami ucieka w jedna strone..20cm..!
Moj wujek (brat ojca) tez jaki fachowiec. Niby wszystko zrobi ale jak przykleil kasetony na sufit u swojej matki, to podczas obiadu pewnego dnia kasetony do talerzy z upa wpadly przy obiedzie.. Jak poszedl kupic samochod z kumplem to wrocili ale nie zauwazyli, ze jak zamkniesz drzwi w tym aucie to jest taka szpara na gorze, ze palec wchodzil.. Nie twierdze, ze jestem megafachowiec ale co innego czegos nie wiedziec (dlatego wlasnie trafilem tutaj, bo nie pasowalo mi do konca gadanie tych z marketow), a co innego robic cos porzadnie jak juz sie dowiedzialem jak..
Aha i mimo wszystko i tak dziekuje wszystkim za poswiecony mi czas i dobre rady..
Dodano po 13 [minuty]:
Plumpi wrote:
No to trzeba tak:
20 - 25 - [32] - 32 - 32 - 25 - 20
Aha, i bylbym wdzieczny, jakbys mi to bardziej objasnil, jak np wczesniej jak pisales o rurkach..
Oczywiscie uwzgledniajac to, ze rurki beda miedzy pokojem 2 i 3..
Rozumiem Cie ale nie spotkales sie nigdy z partaczami? Przeciez to, ze ktos przy czyms pracuje codziennie, nie znaczy, ze robi to porzadnie. Moze byc ktos, kto cos robi np 5 lat i zrobi to porzadniej jak inny "fachowiec", ktory robi to samo 20 lat bo moze miec po prostu podejscie do d... Zrobic na odwal sie, wziac kase i nara.. Jakbym mial pewnosc, ze akurat ten czy ten elektryk zrobi cos porzadnie, nie ma sprawy..niestety pracowalem przy roznych rzeczach i przewaznie wlasnie spotykalem sie z podejsciem "na odwal sie"..
Ale było super, bo było tanio.
Widzisz. Rzecz w tym, że jeżeli wyznacznikiem jakości jest cena to takich masz fachowców. Alkohol? U mnie gdyby ktoś przyszedł i zaczął od setki to nawet nie pozwoliłbym mu zacząć tej roboty tylko od razu pogonił.
Druga rzecz to najlepsi fachowcy to ci z polecenia. Poza tym dobry fachowiec zawalony jest terminami i dlatego trzeba szukać takiego z wyprzedzeniem. Zawsze możesz poprosić czy mógłbyś obejrzeć gdzieś jego wcześniejszą robotę. I to co najważniejsze - nie targować się, bo dobrego fachowca stać na to, żeby olać takiego klienta. Natomiast klienta, który płaci to fachowiec szanuje i zawsze dla niego znajduje czas.
Michael1983 wrote:
Chcesz zobaczyc jak wygladala podloga w lazience? Od ilus lat ktos tu musial po prostu klasc nowe na stare. Ja rozwalilem podloge do samych legarow, bo po prostu, ze sie wyraze, zal dupe sciskal, jak zobaczylem co bylo pod plytkami na podlodze..
Zreszta sam zobacz..
Na jaki zakres robót się umawiałeś z fachowcami?
Michael1983 wrote:
Jak pisalem, rozumiem o czym piszesz ale po prostu trudno, zebym co 10 minut latal i sprawdzal jak dany fachowiec robi to czy to..a skoro juz mialbym latac co 10 minut czy kwadrans i kontrolowac robote, to wole juz sie sam z tym bujac.. Przynajmniej kase zaoszczedze, bo jak za taka fuszere jeszcze mialbym placic, to chyba byc ze zlosci skarpetki zjadl..
Albo przepłacisz, bo później ktoś to będzie musiał poprawić
Michael1983 wrote:
Sam zrobilem nowa scianke dzialowa oddzielajaca lazienke od przedpokoju i mozna rzecz, zrobilem do milimetra. Na poziomicy nie uswiadczysz nic krzywego.
Czasami ludzie przesadzają z tą dokładnością.
Mam znajomych, którzy potrafili wyrzucać ekipy z budowy, bo np. na którejś z warstw cegieł, poziomy po przekątnej domu się różniły o 2cm. Pomimo, że murarz w kolejnych warstwach to wyrównał nadrzucając zaprawy to kazał mu rozebrać te mury i stawiać od nowa. Inny latał z łatą po budowie i sprawdzał czy tynki są idealnie równo położone. Wyznacznikiem równości była wsunięta pod łatę kartka, która w każdym miejscu po przyciśnięciu łatą miała nie wypadać spod łaty.
Michael1983 wrote:
Plumpi wrote:
No to trzeba tak:
20 - 25 - [32] - 32 - 32 - 25 - 20
Aha, i bylbym wdzieczny, jakbys mi to bardziej objasnil, jak np wczesniej jak pisales o rurkach..
Oczywiscie uwzgledniajac to, ze rurki beda miedzy pokojem 2 i 3..
No to Ci przecież opisałem.
Średnice rur.
[32] - doprowadzenie pomiędzy pokojami 2 i 3
W lewo do najbliższego grzejnika rura 25, a do następnego rura 20
W prawo
Do najbliższego grzejnika rura 32 do kolejnego 32, dalej 25 i do ostatniego 20
Polecasz ten Termet ale on ma zamknieta komore spalania??
Przy budżecie ok. 3000zł to nic lepszego nie widzę. Przynajmniej gdybym szukał kotła w tym budżecie to bym brał Termeta. To moja sugestia jako amatora, a co kupisz to Twój wybór.
Michael1983 wrote:
Z tego, co slyszalem ponoc juz nie mozna montowac kotlow z zamknieta komora ale ile w tym prawdy nie wiem. A wlasnie mnie odpowiada zamknieta komora jak w Junkersie..
Każdy kondensat ma zamknięta komorę spalania ale nie każdy kocioł z zamknięta komorą będzie kotłem kondensacyjnym.
Kiedyś być podział otwarta komora i zamknięta komora, bo jeszcze nie było kotłów kondensacyjnych na taką skale jak obecnie.
Na dzień dzisiejszy chcesz nowy kocioł gazowy to w grę wchodzi tylko kondensacyjny, który automatycznie ma zamknięta komorę spalania, więc wszystko jest OK.
Na pewno dla nowej instalacji nie można zastosować kotła z otwarta komorą spalania. kotły z zamkniętą komorą spalania nie będące kotłami kondensacyjnymi z tego co wiem nie są już produkowane, więc nie tyle nie można co nie kupisz nowego kotła na rynek europejski. Jesteś skazany na kocioł kondensacyjny
Widzisz. Rzecz w tym, że jeżeli wyznacznikiem jakości jest cena to takich masz fachowców. Alkohol? U mnie gdyby ktoś przyszedł i zaczął od setki to nawet nie pozwoliłbym mu zacząć tej roboty tylko od razu pogonił.
Druga rzecz to najlepsi fachowcy to ci z polecenia. Poza tym dobry fachowiec zawalony jest terminami i dlatego trzeba szukać takiego z wyprzedzeniem. Zawsze możesz poprosić czy mógłbyś obejrzeć gdzieś jego wcześniejszą robotę. I to co najważniejsze - nie targować się, bo dobrego fachowca stać na to, żeby olać takiego klienta. Natomiast klienta, który płaci to fachowiec szanuje i zawsze dla niego znajduje czas.
Czesciowo masz tu racje ale czy 100% cena przeklada sie na jakosc, watpie aczkolwiek na pewno to jakas wskazowka..
Z tymi 2 centymetrami, coz, tu juz ktos popadl w skrajnosci do przesady..
Co do podlogi, ja taka przegnita podloge rozbieralem, chodzilo o to jak ktos przede mna to "naprawial"..
Dodano po 9 [minuty]:
BUCKS wrote:
Każdy kondensat ma zamknięta komorę spalania ale nie każdy kocioł z zamknięta komorą będzie kotłem kondensacyjnym.
Kiedyś być podział otwarta komora i zamknięta komora, bo jeszcze nie było kotłów kondensacyjnych na taką skale jak obecnie.
Na dzień dzisiejszy chcesz nowy kocioł gazowy to w grę wchodzi tylko kondensacyjny, który automatycznie ma zamknięta komorę spalania, więc wszystko jest OK.
A widzisz, czyli kolejny kit jaki mi ktos wciskal.. Myslalem, ze sa kotly kondensacyjne z otwarta i zamknieta komora.. A z otwarta to nie kondensacyjny. Choc te zwykle kotly z otwarta komora idzie kupic w LM..
Średnice rur.
[32] - doprowadzenie pomiędzy pokojami 2 i 3
W lewo do najbliższego grzejnika rura 25, a do następnego rura 20
W prawo
Do najbliższego grzejnika rura 32 do kolejnego 32, dalej 25 i do ostatniego 20
Od kotla az do sciany z oknami rura 32. W lewo do kaloryfera nr. 5 rurka 25, a do kaloryfera 4 rurka 20.
W prawo, do kaloryfera nr. 6 i 7 jeszcze rurka 32, do nr. 8 rurka 25 i do nr. 9 rurka 20.
Popraw mnie jak sie walnalem.
A co z kaloryferami 1,2 i 3..?? Czyli lazienkowe i ten z korytarza..??
I jeszcze takie pytanko..a rury odprowadzajace w tych samych proporcjach..??
Aha i jeszcze jedna kwestia. W ktorych miejscach redukowac np z 32 na 25 itd? Gdzies na wysokosci parapetow? Czy zaraz za ostatnim kaloryferem 32 od razu na 25 i potem na 20? Wolalbym pod parapetami redukowac..
Choc te zwykle kotly z otwarta komora idzie kupic w LM..
Jak budujesz nową instalację to w grę wchodzi tylko kocioł kondensacyjny.
Jeśli ktoś ma już instalację z otwartą komorą spalania i chce wymienić tylko kocioł to ma wybór:
kupić nowy kocioł również z otwartą komorą albo kupić kocioł kondensacyjny.
Tylko na dzień dzisiejszy wg mojej oceny kotły z otwartą komorą nie mają racji bytu, bo mają więcej wad niż zalet.
Więc atmosferyki mogą być w sprzedaży ale ja nie jestem nimi zainteresowany.
Dodano po 13 [minuty]:
swoją drogą to trzeba uważać, bo w LM jest BerettaCiao AT LX25 i na ulotce producenta w PDF jest ładny napis Ciao AT Lx, idealny do mieszkań...
Tylko jak wczytałem się w dalsze dane techniczne to wychodzi, że ten kocioł ma moc dla c.o. w zakresie 12,5-25kW.
Które mieszkanie potrzebuje minimum 12,5kW??? Ja takowego nie znam.
Inaczej mówiąc tekst z tym idealnym dopasowaniem do mieszkań to jest totalna ściema i bełkot marketingowy, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Takimi tekstami producent kłamie w żywe oczy i udaje Greka. Ciekawe, czy Beretta na Zachodzie też wciska taką ściemę w ulotkach, czy już ktoś im się dobrał do tyłka za kłamstwo w reklamie i wprowadzanie w błąd nieświadomych klientów.
ten ma moc minimalną 11kW, więc mój obecny kilkunastoletni Vaillant z mocą katalogową 9,1kW, w porównaniu wydaje się być idealnie dopasowany do mieszkania
Widzisz. Rzecz w tym, że jeżeli wyznacznikiem jakości jest cena to takich masz fachowców. Alkohol? U mnie gdyby ktoś przyszedł i zaczął od setki to nawet nie pozwoliłbym mu zacząć tej roboty tylko od razu pogonił.
Druga rzecz to najlepsi fachowcy to ci z polecenia. Poza tym dobry fachowiec zawalony jest terminami i dlatego trzeba szukać takiego z wyprzedzeniem. Zawsze możesz poprosić czy mógłbyś obejrzeć gdzieś jego wcześniejszą robotę. I to co najważniejsze - nie targować się, bo dobrego fachowca stać na to, żeby olać takiego klienta. Natomiast klienta, który płaci to fachowiec szanuje i zawsze dla niego znajduje czas.
Czesciowo masz tu racje ale czy 100% cena przeklada sie na jakosc, watpie aczkolwiek na pewno to jakas wskazowka..
Oczywiście, że cena nie zawsze przekłada się na jakość.
Ale tanio - nie ma szans, aby było dobrze.
Michael1983 wrote:
Z tymi 2 centymetrami, coz, tu juz ktos popadl w skrajnosci do przesady..
Co do podlogi, ja taka przegnita podloge rozbieralem, chodzilo o to jak ktos przede mna to "naprawial"..
Dajesz to jako przykład fachowców. Skoro nie wiesz kto to robił i dlaczego tak to zrobił oraz kto za co zapłacił to po kiego grzyba dajesz jako przykład?
Może sam właściciel przy tym grzebał, nie mając o tym żadnego pojęcia.
Kotłów z otwartą komorą spalania niewolno montować w pomieszczeniach mieszkalnych, kuchniach czy łazienkach. Kotły tego typu można montować tylko i wyłącznie w pomieszczeniach do tego przeznaczonych - kotłowniach.
Nie masz kotłownmi to nie możesz zamontować kotła z otwartą komorą spalania.
Michael1983 wrote:
A do okolic 3500 idzie cos lepszego dorwac..??
Z tanich kotłów to bierz Termeta.
Co prawda ja jestem zwolennikiem kotłów serii Kompakt (produkowane przez holenderską firmę Intergas, sprzedawane pod kilkoma markami: (Intergas, ACV, Hoval, MHG Heiztechnik oraz Thermagen jako marka polskiej firmy Secespol)
Każda z ww firm to europejscy liderzy.
Kotły te są genialne w swojej prostocie i są wyjątkowo bezawaryjne. Posiadają szereg zalet, których trudno szukać u konkurencji. Jak poszukasz w moich wypowiedziach to już bardzo duża napisałem na ich temat.
Jedyny minus to dość wysoka moc minimalna. Dla przykładu kocioł dla Twoich potrzeb np. AVC Kombi Kompakt HRE 18/24 ma moc minimalną prawie 6kW. Wiąże się to z niewielkim spadkiem sprawności. W zamian za to masz kocioł, który jest naprawdę bardzo trudno uszkodzić i posłuży bezawaryjnie wiele lat. Do tego zapewnia ciepłą wodę natychmiast zanim jeszcze odpali palnik gazowy, a co ciekawsze kocioł sam się uczy, kiedy ta woda jest potrzebna i w tych godzinach sam podgrzewa wewnętrzny wymienni ciepła, aby nie czekać na ciepłą wodę.
Michael1983 wrote:
A co z kaloryferami 1,2 i 3..?? Czyli lazienkowe i ten z korytarza..??
Napisałem Ci wcześniej.
Michael1983 wrote:
I jeszcze takie pytanko..a rury odprowadzajace w tych samych proporcjach..??
Nie rozumiem pytania.
Czy pytasz o rury powrotów?
Zarówno rury zasilające jak i powrotne robisz dokładnie tak samo.
Nie masz kotłownmi to nie możesz zamontować kotła z otwartą komorą spalania.
A jak to ma się do praktyki, bo na mój rozum kotłownia wyklucza się w mieszkaniu. Przynajmniej nigdy nie widziałem mieszkania z wyizolowanym pomieszczeniem, które formalnie mogłoby pełnić funkcję kotłowni.
Dajesz to jako przykład fachowców. Skoro nie wiesz kto to robił i dlaczego tak to zrobił oraz kto za co zapłacił to po kiego grzyba dajesz jako przykład?
Może sam właściciel przy tym grzebał, nie mając o tym żadnego pojęcia.
Bo w tej kamienicy sa jakby "przypisani" fachowcy z administracji. Niemal wszystko tutaj robia ci sami, lacznie z podworkiem teraz. Ci sami wymieniali u mnie rure kanalizacyjna z zeliwnej na plastikowa. Dlatego smiem twierdzic, ze to "fachowcy". Poza tym w tej kwestii uzywajac sformulowania "fachowcy" mam na mysli po prostu tego, co to robil. Czyli jak po "fachowemu". A ze mieszkala tu samotna babka, to nie sadze, by ona to robila.. Tutaj jest cos w stylu jak najmniejszym kosztem, czyli pewnie ci najtansi wszystko robia no i widac efekty chocby na podworku..
No i skoro pisales jakie rurki do kaloryferow 1-3, to poszukam bo jakos mi umknelo..
Dodano po 33 [minuty]:
Plumpi wrote:
Napisałem Ci wcześniej.
Nie znalazlem nic o kaloryferze nr. 1 ale zakladam, ze skoro 2 i 3 maja miec rurki 16 lub 20 to tym bardziej jedynka, bo najblizej kotla.
I tak, pytalem o rury powrotow..czyli rozumiem, ze jak do konkretnego kaloryfera idzie np 25 czy 20 to taka sama srednica dla rurek powrotnych..ok..
A te redukcje moge robic na wysokosci parapetow? Np w polowie drogi przed kaloryferem na rurki 25 zrobic redukcje z 32?
I mam jeszcze jedno pytanie..dajmy na to idzie rurka 32 do kaloryfera 6 i 7..ale ten kawalek ktory ma 15-18 cm od rury zasilajacej do zaworu kaloryfera tez ma isc taka gruba rura czy te krotkie odcinki do tych zaworow moge zrobic wszedzie z 20-tek?
Nie masz kotłownmi to nie możesz zamontować kotła z otwartą komorą spalania.
A jak to ma się do praktyki, bo na mój rozum kotłownia wyklucza się w mieszkaniu. Przynajmniej nigdy nie widziałem mieszkania z wyizolowanym pomieszczeniem, które formalnie mogłoby pełnić funkcję kotłowni.
O co chciałeś zapytać, bo jakoś nie rozumiem w czym tkwi Twój problem?
Dodano po 22 [minuty]:
Michael1983 wrote:
Bo w tej kamienicy sa jakby "przypisani" fachowcy z administracji. Niemal wszystko tutaj robia ci sami, lacznie z podworkiem teraz. Ci sami wymieniali u mnie rure kanalizacyjna z zeliwnej na plastikowa. Dlatego smiem twierdzic, ze to "fachowcy". Poza tym w tej kwestii uzywajac sformulowania "fachowcy" mam na mysli po prostu tego, co to robil. Czyli jak po "fachowemu". A ze mieszkala tu samotna babka, to nie sadze, by ona to robila.. Tutaj jest cos w stylu jak najmniejszym kosztem, czyli pewnie ci najtansi wszystko robia no i widac efekty chocby na podworku..
To nie wolno Ci zatrudnić swoich fachowców?
Michael1983 wrote:
Nie znalazlem nic o kaloryferze nr. 1 ale zakladam, ze skoro 2 i 3 maja miec rurki 16 lub 20 to tym bardziej jedynka, bo najblizej kotla.
To zależy jak duży będzie ten grzejnik. Jak będzie dłuższy jak 1m to daj 20
Michael1983 wrote:
A te redukcje moge robic na wysokosci parapetow? Np w polowie drogi przed kaloryferem na rurki 25 zrobic redukcje z 32?
Rób gdzie Ci wygodniej. Tylko pamiętaj, że jak rury poprowadzisz ponad grzejnikami to trzeba zamontować odpowietrzniki w najwyższych punktach tych rur. Najlepiej jest prowadzić obie rury poniżej grzejników. Wtedy odpowietrzać można odpowietrznikami w grzejnikach.
Michael1983 wrote:
I mam jeszcze jedno pytanie..dajmy na to idzie rurka 32 do kaloryfera 6 i 7..ale ten kawalek ktory ma 15-18 cm od rury zasilajacej do zaworu kaloryfera tez ma isc taka gruba rura czy te krotkie odcinki do tych zaworow moge zrobic wszedzie z 20-tek?