Witam szanowne grono. Wpadł mi w ręce stary radziecki automatyczny prostownik, i chcielem go zreanimować. Dodam tylko ze jutro będę go testowal pod napięciem (muszę dokupić mu gniazdo bezpiecznika). Ale do rzeczy, na tylnej sciance powinny być 2 diody prostownicze, KY202E9050, a jest tylko jedna, i mam zostawione 2 przewody, które powinny być podczepione pod 2 brakującą diodę. Teraz mam pytanie, czy można bezpiecznie podjąc próbę testową bez tej diody, celem sprawdzenia trafka czy wychodzi z niego potrzebne 36V zmienne.


