Na wstępie zaznaczę, że nie jestem profesjonalnym monterem napędów do bram a jedynie chcę pomóc znajomemu, na którego profesjonalista się wypiął (kolokwialnie mówiąc). Umówił się na montaż a następnie przestał odbierać telefony (lokalna firma, która zajmuje się takimi tematami na co dzień).
Centralka JA592 (z tego co się orientuję to bliźniacza z 452MPS)
Siłowniki G-Bat 300 (zapewne 414, bez krańcówek)
Fotokomórki VEGA
Radio BRAVO
Co chcemy uzyskać? Najprostsze działanie bramy, czyli otwieranie do wcześniej zadanego momentu po naciśnięciu przycisku oraz zamykanie po ponownym naciśnięciu przycisku (pod warunkiem, że w linii fotokomórek nie znajduje się przeszkoda), czyli klasyk.
Która logika sprawdzi się najlepiej do takiego działania?
Na obecną chwilę wszystko jest podłączone, ale problem polega na tym, że centralka nie zapamiętuje poprawnie czasu pracy siłowników. Przy "uczeniu" wszystko ok a przy normalnej pracy pierwszy cykl powiedzmy, że ok a przy następnym albo skrzydła chcą się za mocno otworzyć, albo za mocno zamknąć (siłowniki pracują za długo).
Mocowanie w pozycji startowej (brama zamknięta) nie jest na zero, siłowniki są częściowo wysunięte przy pełnym zamknięciu, ponieważ mocowania spawał jeszcze kto inny.
To moja pierwsza (i pewnie ostatnia) styczność z napędem FAAC. Czytałem, że ta centralka lubi rozjeżdżać nastawy. Czy jest na to jakiś patent?
Znajomy chciałby uniknąć montowania odboju centralnego i krańcowych najlepiej też.
Czy koniecznym jest przespawanie mocowań siłowników tak, aby były na zero w momencie zamknięcia?
Centralka JA592 (z tego co się orientuję to bliźniacza z 452MPS)
Siłowniki G-Bat 300 (zapewne 414, bez krańcówek)
Fotokomórki VEGA
Radio BRAVO
Co chcemy uzyskać? Najprostsze działanie bramy, czyli otwieranie do wcześniej zadanego momentu po naciśnięciu przycisku oraz zamykanie po ponownym naciśnięciu przycisku (pod warunkiem, że w linii fotokomórek nie znajduje się przeszkoda), czyli klasyk.
Która logika sprawdzi się najlepiej do takiego działania?
Na obecną chwilę wszystko jest podłączone, ale problem polega na tym, że centralka nie zapamiętuje poprawnie czasu pracy siłowników. Przy "uczeniu" wszystko ok a przy normalnej pracy pierwszy cykl powiedzmy, że ok a przy następnym albo skrzydła chcą się za mocno otworzyć, albo za mocno zamknąć (siłowniki pracują za długo).
Mocowanie w pozycji startowej (brama zamknięta) nie jest na zero, siłowniki są częściowo wysunięte przy pełnym zamknięciu, ponieważ mocowania spawał jeszcze kto inny.
To moja pierwsza (i pewnie ostatnia) styczność z napędem FAAC. Czytałem, że ta centralka lubi rozjeżdżać nastawy. Czy jest na to jakiś patent?
Znajomy chciałby uniknąć montowania odboju centralnego i krańcowych najlepiej też.
Czy koniecznym jest przespawanie mocowań siłowników tak, aby były na zero w momencie zamknięcia?