[Solved] Varta AGM 7P06 915 105A 12V 75 - Niskie napięcie akumulatora żelowego

Cześć,
Mam akumulator Varta AGM 7P06 915 105A 12V 75A 420 DIM z 2016 roku. Niestety akumulator od marca stał nieużywany, a jego napięcie spadło do 2.8V. Od kolegi pożyczyłem prostownik do akumulatorów żelowych (CTEC MXS 5.0), po około 12 godzinach prostownik pokazał błąd, a napięcie akumulatora wzrosło do około 6.6V. Kilkukrotne powtórzenie tej procedury nie zmieniło stanu rzeczy. Prostownik ma kolejno 8 etapów. W moim przypadku błąd zawsze wyskakuje na etapie pierwszym: (ETAP 1 DESULPHATION - Wykrywanie zasiarczonych akumulatorów. Impulsowy prąd i napięcie usuwają siarczany z płyt ołowiowych akumulatora, przywracając jego pojemność.).
Napięcie w tym etapie oscyluje między 6, a 12 V.
Przeczytałem kilka poradników i znalazłem trzy sposoby przywrócenia akumulatora do życia:
- Wpięcie w obwód żarówki 12V, w celu obniżenia natężenie prądu.
- Rozładować akumulator żarówka 12V i ładować impulsowo jak wyżej. Powtórzyć ten cykl kilka razy.
- Podpiąć zasilacz stałoprądowa 20V i 0,5A (albo podobny, wysokie napięcie i mały prąd).

Bardzo proszę o informacje co najlepiej zrobić w tej sytuacji? Może jeden z powyższych pomysłów albo jeszcze inne rozwiązanie?
Z góry dziękuje za pomoc!

Waldus321 wrote:

- Podpiąć zasilacz stałoprądowa 20V i 0,5A (albo podobny, wysokie napięcie i mały prąd).

Może, pomoże.
Niestety, akumulatory nie tolerują głębokiego rozładowania.

Waldus321 wrote:

co najlepiej zrobić w tej sytuacji?

Niestety odwiedzić sklep, zostawić ten i wyjść z nowym i na przyszłość nie dopuścić do nadmiernego rozładowania.

Waldus321 wrote:

Bardzo proszę o informacje co najlepiej zrobić w tej sytuacji? Może jeden z powyższych pomysłów albo jeszcze inne rozwiązanie?

Oddać na złom, to jedyne rozwiązanie w przypadku tak głębokiego rozładowania.

No dobra, można jeszcze ze zwykłego prostownika (nie żaden automat ctek sretek) podać prądu i może jakoś ruszy ale sprawności to nie odzyska w pełni.

Podłączenie zwykłego prostownika bardzo powoli zwiększa napięcie, obecnie jest 6,92V.
W międzyczasie odkręciłem korki i zauważyłem, że w akumulatorze wysechł elektrolit. Rozumiem, że powinienem go uzupełnić i tutaj moje pytanie, czy powinienem dolać wodę demineralizowaną (no bo w sumie wyparowała sama woda), a może elektrolit. Czy może lepiej dolać wody, poczekać 24h, wylać wodę i nalać nowego elektrolitu?

Możesz wodę ale ja próbowałem i nie pomogło.

Waldus321 wrote:

Czy może lepiej dolać wody, poczekać 24h, wylać wodę i nalać nowego elektrolitu?

Procedura odsiarczania;
- dolać wody
- ładować prądem C/40 kilka dni
- wylać elektrolit
- wlać wodę
- ładować prądem C/40 kilka dni
- wylać wodę
- wlać nową wodę
- ładować prądem C/40 kilka dni
- wylać wodę
- wlać nową wodę
- ładować prądem C/40 kilka dni
- wylać wodę
- wlać nową wodę
- ładować prądem C/40 kilka dni
- wylać wodę
- nalać nowego elektrolitu
- ładować prądem C/40 kilka dni
- może będzię w miarę sprawny
W międzyczasie modlić się o powodzenia operacji.

Przecież to AGM, akumulator został zamordowany i żadne "desrulfatory", odsiarczatory i wymiany elektrolitu (w żelowym akumulatorze ) nie pomogą.

A jak sprawić ten cud żeby z AGM-a elektrolit odciągnąć oczywiście bez demoltażu?
Do sklepu wycieczka zanim karakan pozamyka wszystko.

kwok wrote:

Do sklepu wycieczka zanim karakan pozamyka wszystko.

Po nowy akumulator.

web69 wrote:

Przecież to AGM, akumulator został zamordowany i żadne "desrulfatory", odsiarczatory i wymiany elektrolitu (w żelowym akumulatorze ) nie pomogą.

Akumulator AGM to nie akumulator zelowy.

Oczywiście, w jednym kwas uwięziony w krzemionce, w drugim we włóknie szklanym. Jakie to ma znaczenie gdy akumulator jest bardzo głęboko rozładowany od dłuższego czasu, ma 4 lata i nie poddaje się żadnym próbom ładowania? Złom i tyle, żadne modlitwy, wymiany elektrolitu nie pomogą.

Ja jeździłem na agm co miał żyć ze 12 lat a wytrwał może 5. Nigdy nie był rozładowany a wysechł, co ciekawe, kręcił do końca tak samo tylko w pewnym momencie zaczęło brakować prądu na 4-te sprężanie - po prostu rozrusznik się zatrzymywał w ułamku sekundy. Pojemność spadła chyba do 2Ah 😁 Nasączyć wodą się nie dało.

Niestety AGM-y mają to do siebie, że temperatura powyżej 25°C znacznie skraca ich życie. Z optymalnych 10 lat robi się 2,a później grzechotka, zdarzały mi się nawet pęknięte, albo tak spuchnięte, że nie mogłem ich wyjąć ze stojaka...

Nalalem wodę demineralizowana, odczekałem 24h i podłączyłem do ładowania. Obecnie akumulator trzyma napięcie pod obciążeniem, ale jeszcze powoli spada napięcie po dłuższym czasie. Jeszcze oczywiście akumulator jest podpięty do prostownika.
Moje pytania są takie:
1. Czy lepiej rozładować akumulator i jeszcze raz naładować?
2. Jak wysoki powinien być poziom elektrolitu, powinien zakrywać zarówno włókno szklane jakim i ten metal?. Czy ma być poniżej metalu, ale powyżej włókien?

Waldus321 wrote:

1. Czy lepiej rozładować akumulator i jeszcze raz naładować?

Długie ładowanie małym prądem, bez rozładowania.

Waldus321 wrote:

2. Jak wysoki powinien być poziom elektrolitu, powinien zakrywać zarówno włókno szklane jakim i ten metal?. Czy ma być poniżej metalu, ale powyżej włókien?

ok. 1 cm powyżej włókien.

Podsumowując, może komuś się kiedyś przyda:
Początkowo mój akumulator AGM miał 2.8 V (stał przez kilka miesięcy nieużywany).
Ładując prostownikiem doszedłem do 6.6 V, nie udawało się wyjść poza tą granicę.
Po odkręceniu otworów rewizyjnych okazało się, że akumulator jest niemal suchy, dolałem w sumie litr wody demineralizowanej.
Przez kilka dni ładowałem najprostszym prostownikiem.
Obecnie akumulator działa jak złoto, trzyma napiecie 12,5 V, kilka razy już odpalałem samochód.
Za jakiś czas postaram się wrzuci informacje, czy akumulator nadal żyje

ja do wyschniętych akumulatorów AGM od UPSów nalewałem kiedyś elektrolitu do pełna do każdej celi i w większości przypadków działały poprawnie oczywiście nie do takich grzechoczących czy spuchniętych i pękniętych

michal_rybka wrote:

ja do wyschniętych akumulatorów AGM od UPSów nalewałem kiedyś elektrolitu do pełna do każdej cel

Brak podstawowej wiedzy.
"Wysychanie" akumulatora jest najczęściej spowodowane parowaniem wody, dlatego wlewanie elektrolitu to duży błąd.

Akumulatory były innego zdania może nie wiedziały że to błąd i działały elegancko.
Sam osobiście to robiłem więc wiem co mówię.
Oczywiście jeśli pomogło dolanie samej wody destylowanej to tym lepiej, moje akumulatory były całkowicie martwe 0V

Podsumowując, może komuś się kiedyś przyda:
Początkowo mój akumulator AGM miał 2.8 V (stał przez kilka miesięcy nieużywany).
Ładując prostownikiem doszedłem do 6.6 V, nie udawało się wyjść poza tą granicę.
Po odkręceniu otworów rewizyjnych okazało się, że akumulator jest niemal suchy, dolałem w sumie litr wody demineralizowanej.
Przez kilka dni ładowałem najprostszym prostownikiem.
Obecnie akumulator działa jak złoto