Postanowiłem sobie zrobić kilka powerbanków wykorzystując ogniwa 18650. Kupiłem kilka obudów na powerbanki z Chin, m. in. taką na 8 ogniw:
taką na 4 ogniwa:
oraz kilka takich na jedno ogniwo:
Kupiłem dwa nowe pakiety 1S4P ogniw LG oraz nowe pojedyncze ogniwa Samsunga 29E do tych małych obudów. W międzyczasie też uświadomiłem sobie, sugerując pewnym filmikiem na YouTube że obudowy te nie mają żadnego zabezpieczenia przed zawarciem w postaci bezpiecznika, a gdyby chip padł i był zwarty może dojść do zawarcia ogniw, co w ekstremalnym przypadku może skończyć się nawet pożarem. Zakupiłem w międzyczasie takie bezpieczniki 2.5A - ze względu na ich gabaryty, sposób montażu oraz cenę:
Nie wiem, czy tutaj lepsze nie byłyby bezpieczniki szybkie - czy popełniłem błąd kupując bezpieczniki zwłoczne?
Mając już obudowy i ogniwa postanowiłem nie próżnować i złożyć wszystko, a gdy bezpieczniki dotrą (z Chin) dopiero wtedy je zamontować. Wszystko poszło sprawnie i powerbank 8-ogniwowy i te pojedyncze działały cały czas i działają nadal elegancko (na tego 4x nie wystarczyło mi już ogniw), a że bezpieczniki dotarły po 3 miesiącach jakoś nie miałem kiedy ich do tej pory założyć... no dobra, nie oszukujmy się - nie chciało mi się za bardzo.
Ostatnio jednak wpadła mi w ręce w zasadzie nowa bateria do laptopa, która miała 3 takie płaskie ogniwa:
Które jak mi się wydawało, powinny się zmieścić do tego powerbanka 4x. Postanowiłem więc tak zrobić. W związku z tym wszystkim wynikło kilka kwestii, o które chciałbym zapytać bardziej doświadczonych.
A pytania to:
1) Czy montaż bezpieczników w tych powerbankach jest w ogóle sensowny, czy jednak obejdzie się bez nich? Pytam, ponieważ w międzyczasie gdzieś tu na forum wyczytałem, że w razie gdyby było zwarcie to i tak ścieżka na płytce się spali i zadziała to jako bezpiecznik więc jak się nie chce, to nie trzeba dawać bezpieczników. Czy to jest prawda i mogę jednak te bezpieczniki odpuścić? Czy lepiej już je założyć? Montaż ich w szczególności w tych na jedno ogniwo będzie problematyczny, trzeba będzie przeciąć co najmniej jedną oryginalną ścieżkę na płytce. No i czy te bezpieczniki T2.5A się w ogóle nadają do tego zastosowania?
2) Składając tego powerbanka 4x na tych płaskich ogniwach, popełniłem błąd i nie zauważyłem, że w środku aluminiowej obudowy są takie wypustki:
Co spowodowało w jednym z ogniw dwa takie powierzchowne wgniecenia:
Mimo to wygląda tak jakby nic się nie stało i wszystko zdaje się działać. Czy mogę te ogniwo nadal użytkować, czy jednak nie jest ono już bezpieczne i lepiej je odłączyć i nie ładować go? Te płaskie ogniwa z tego co się zorientowałem mają delikatniejszą konstrukcje niż 18650 przez co łatwiej je uszkodzić, stąd moje obawy, nie wiem czy takie wgniotki już dyskwalifikują ogniwo czy jednak to jeszcze nic wielkiego. Co ciekawe, przy zakładaniu tej obudowy nie było żadnych oporów i wszystko weszło jak masełko.
3) Do testu wziąłem najpierw taką lampkę na USB, która pobiera 0.17-0.20A:
Jak się okazało, powerbank przy tak małym obciążeniu cyklicznie resetuje się co kilka sekund (tj. lampka wyłącza się na pół sekundy i wyjście jest odcinane, ponieważ gaśnie wtedy nawet miernik portu USB Kweisi wpięty pomiędzy powerbank i lampkę oraz diody na powerbanku. Przy wyższych obciążeniach (od 0.35A wzwyż już działa) wszystko zdaje się być ok. Niestety nie sprawdziłem jak ta obudowa powerbanka zachowuje się na małych obciążeniach przed montażem tego wszystkiego, każde z ogniw testowałem w niej wczesnej z osobna mierząc pojemność miernikiem Kweisi, no ale prądy ładowania i obciążenia były rzędu 1A. Czy ktoś może miał styczność z taką samą obudową by powiedzieć, czy być może ten problem nie występuje na każdej takiej płytce do tych 4x? W tym 8x oraz tych pojedynczych nic takiego się nie dzieje, ale tam płytki są inne. A być może jednak te górne ogniwo jest uszkodzone? Z drugiej strony jednak na wyższych obciążeniach nic się nie dzieje. Nie rozładowywałem tego jakoś szczególnie, leży tak już kilka dni i napięcie na ogniwach nie spada. Myśląc, że być może to przez bezpiecznik zwłoczny próbowałem mostkować jego nóżki przy podłączeniu takiej lampki ale nic to nie zmienia, nadal się resetuje cyklicznie co kilka sekund. Czy może jednak aby wykluczyć bezpiecznik trzeba by go wylutować?
Będę wdzięczny za porady, gdyż obecnie nie wiem już co zrobić, czy nie ma się czego obawiać czy jednak jak najszybciej się pozbyć tego górnego ogniwa.

taką na 4 ogniwa:

oraz kilka takich na jedno ogniwo:

Kupiłem dwa nowe pakiety 1S4P ogniw LG oraz nowe pojedyncze ogniwa Samsunga 29E do tych małych obudów. W międzyczasie też uświadomiłem sobie, sugerując pewnym filmikiem na YouTube że obudowy te nie mają żadnego zabezpieczenia przed zawarciem w postaci bezpiecznika, a gdyby chip padł i był zwarty może dojść do zawarcia ogniw, co w ekstremalnym przypadku może skończyć się nawet pożarem. Zakupiłem w międzyczasie takie bezpieczniki 2.5A - ze względu na ich gabaryty, sposób montażu oraz cenę:

Nie wiem, czy tutaj lepsze nie byłyby bezpieczniki szybkie - czy popełniłem błąd kupując bezpieczniki zwłoczne?
Mając już obudowy i ogniwa postanowiłem nie próżnować i złożyć wszystko, a gdy bezpieczniki dotrą (z Chin) dopiero wtedy je zamontować. Wszystko poszło sprawnie i powerbank 8-ogniwowy i te pojedyncze działały cały czas i działają nadal elegancko (na tego 4x nie wystarczyło mi już ogniw), a że bezpieczniki dotarły po 3 miesiącach jakoś nie miałem kiedy ich do tej pory założyć... no dobra, nie oszukujmy się - nie chciało mi się za bardzo.
Ostatnio jednak wpadła mi w ręce w zasadzie nowa bateria do laptopa, która miała 3 takie płaskie ogniwa:

Które jak mi się wydawało, powinny się zmieścić do tego powerbanka 4x. Postanowiłem więc tak zrobić. W związku z tym wszystkim wynikło kilka kwestii, o które chciałbym zapytać bardziej doświadczonych.
A pytania to:
1) Czy montaż bezpieczników w tych powerbankach jest w ogóle sensowny, czy jednak obejdzie się bez nich? Pytam, ponieważ w międzyczasie gdzieś tu na forum wyczytałem, że w razie gdyby było zwarcie to i tak ścieżka na płytce się spali i zadziała to jako bezpiecznik więc jak się nie chce, to nie trzeba dawać bezpieczników. Czy to jest prawda i mogę jednak te bezpieczniki odpuścić? Czy lepiej już je założyć? Montaż ich w szczególności w tych na jedno ogniwo będzie problematyczny, trzeba będzie przeciąć co najmniej jedną oryginalną ścieżkę na płytce. No i czy te bezpieczniki T2.5A się w ogóle nadają do tego zastosowania?
2) Składając tego powerbanka 4x na tych płaskich ogniwach, popełniłem błąd i nie zauważyłem, że w środku aluminiowej obudowy są takie wypustki:

Co spowodowało w jednym z ogniw dwa takie powierzchowne wgniecenia:




Mimo to wygląda tak jakby nic się nie stało i wszystko zdaje się działać. Czy mogę te ogniwo nadal użytkować, czy jednak nie jest ono już bezpieczne i lepiej je odłączyć i nie ładować go? Te płaskie ogniwa z tego co się zorientowałem mają delikatniejszą konstrukcje niż 18650 przez co łatwiej je uszkodzić, stąd moje obawy, nie wiem czy takie wgniotki już dyskwalifikują ogniwo czy jednak to jeszcze nic wielkiego. Co ciekawe, przy zakładaniu tej obudowy nie było żadnych oporów i wszystko weszło jak masełko.
3) Do testu wziąłem najpierw taką lampkę na USB, która pobiera 0.17-0.20A:

Jak się okazało, powerbank przy tak małym obciążeniu cyklicznie resetuje się co kilka sekund (tj. lampka wyłącza się na pół sekundy i wyjście jest odcinane, ponieważ gaśnie wtedy nawet miernik portu USB Kweisi wpięty pomiędzy powerbank i lampkę oraz diody na powerbanku. Przy wyższych obciążeniach (od 0.35A wzwyż już działa) wszystko zdaje się być ok. Niestety nie sprawdziłem jak ta obudowa powerbanka zachowuje się na małych obciążeniach przed montażem tego wszystkiego, każde z ogniw testowałem w niej wczesnej z osobna mierząc pojemność miernikiem Kweisi, no ale prądy ładowania i obciążenia były rzędu 1A. Czy ktoś może miał styczność z taką samą obudową by powiedzieć, czy być może ten problem nie występuje na każdej takiej płytce do tych 4x? W tym 8x oraz tych pojedynczych nic takiego się nie dzieje, ale tam płytki są inne. A być może jednak te górne ogniwo jest uszkodzone? Z drugiej strony jednak na wyższych obciążeniach nic się nie dzieje. Nie rozładowywałem tego jakoś szczególnie, leży tak już kilka dni i napięcie na ogniwach nie spada. Myśląc, że być może to przez bezpiecznik zwłoczny próbowałem mostkować jego nóżki przy podłączeniu takiej lampki ale nic to nie zmienia, nadal się resetuje cyklicznie co kilka sekund. Czy może jednak aby wykluczyć bezpiecznik trzeba by go wylutować?
Będę wdzięczny za porady, gdyż obecnie nie wiem już co zrobić, czy nie ma się czego obawiać czy jednak jak najszybciej się pozbyć tego górnego ogniwa.