Wie ktoś może o co chodzi? Pacjent 307 1.6hdi 2006HB.
Samochód z dnia na dzień posiada dziwne objawy:
- Nie działa centralny z pilota, z przycisku z deski rozdzielczej normalnie,
- Przy otwieraniu drzwi raz złapie centralny, a później już tylko się zamykają cicho, a światła awaryjne nie świecą,
- przy odpalaniu za pierwszym razem zapłonu za każdym razem włączają się wycieraczki przednie na jeden cykl,
- przy odpaleniu zapłonu jest sygnał dźwiękowy jakby rozładowany akumulator (żadne kontrolki się nie pokazują), przy uruchamianiu silnika tak samo
- czasami trzeba odczekać kilka sekund na zapłonie żeby odpalił, inaczej kręci rozrusznik tylko,
- po wykasowaniu z radia średniego spalania, po ponownym odpalaniu zapłonu jest wykasowane, a po jakimś czasie przywraca się poprzednia wartość(pamięć radia działa jak chce),
- Przy pewnym poziomie paliwa przeskakuje na inną wartość wskazania i pozostaje tak do ponownego zatankowania (fałszywa i zacięta wartość paliwa)
-świateł nie włączę bez zapłonu, przy wyłączeniu zapłonu automatycznie wyłączają się światła.
Na diagboxie pokazuje błąd pedału gazu(zacięcie), egr, obwod przekaźnika podgrzewania wstępnego, czujnik deszczu i natężenia oświetlenia,
moduł odszranianie lusterka pasażer i kierowca.
Pierwszy raz widzę taka sytuacje, cała elektryka zwariowała, ktoś ma jakiś pomysł? BSI i BSM nie pokazują błędów, sucho.
Podpięcie masy od minusa akumulatora do skrzyni biegów nie pomaga.
Dodam, że odebrałem autko wtedy od mechanika i było dość wilgotno za zewnątrz i padało, możliwe, że coś zalało, zaparkowałem auto zanim zaczął się problem, po chwili wróciłem i pojawiły się właśnie powyższe objawy.
Stawiam na BSI lub immo/stacyjkę... Bateria w pilocie wymieniona, zaadoptowany "przyuczony" kilkukrotnie i bez efektów.
Samochód z dnia na dzień posiada dziwne objawy:
- Nie działa centralny z pilota, z przycisku z deski rozdzielczej normalnie,
- Przy otwieraniu drzwi raz złapie centralny, a później już tylko się zamykają cicho, a światła awaryjne nie świecą,
- przy odpalaniu za pierwszym razem zapłonu za każdym razem włączają się wycieraczki przednie na jeden cykl,
- przy odpaleniu zapłonu jest sygnał dźwiękowy jakby rozładowany akumulator (żadne kontrolki się nie pokazują), przy uruchamianiu silnika tak samo
- czasami trzeba odczekać kilka sekund na zapłonie żeby odpalił, inaczej kręci rozrusznik tylko,
- po wykasowaniu z radia średniego spalania, po ponownym odpalaniu zapłonu jest wykasowane, a po jakimś czasie przywraca się poprzednia wartość(pamięć radia działa jak chce),
- Przy pewnym poziomie paliwa przeskakuje na inną wartość wskazania i pozostaje tak do ponownego zatankowania (fałszywa i zacięta wartość paliwa)
-świateł nie włączę bez zapłonu, przy wyłączeniu zapłonu automatycznie wyłączają się światła.
Na diagboxie pokazuje błąd pedału gazu(zacięcie), egr, obwod przekaźnika podgrzewania wstępnego, czujnik deszczu i natężenia oświetlenia,
moduł odszranianie lusterka pasażer i kierowca.
Pierwszy raz widzę taka sytuacje, cała elektryka zwariowała, ktoś ma jakiś pomysł? BSI i BSM nie pokazują błędów, sucho.
Podpięcie masy od minusa akumulatora do skrzyni biegów nie pomaga.
Dodam, że odebrałem autko wtedy od mechanika i było dość wilgotno za zewnątrz i padało, możliwe, że coś zalało, zaparkowałem auto zanim zaczął się problem, po chwili wróciłem i pojawiły się właśnie powyższe objawy.
Stawiam na BSI lub immo/stacyjkę... Bateria w pilocie wymieniona, zaadoptowany "przyuczony" kilkukrotnie i bez efektów.