Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Panasonic NV F70HQ - wszystkie kasety odtwarza w LP (brak pilota)

darek79audiofil 10 Nov 2020 21:44 1143 30
Optex
  • #1
    darek79audiofil
    Level 6  
    Witam.
    Zakupiłem ostatnio magnetowid Panasonic NV F70 i mam z nim problem. Ogólnie działa ale każdą kasetę odtwarza w systemie LP zamiast SP co skutkuje tym, że każdy film odtwarza w jak przy przewijaniu na podglądzie... Nie wiem co może być przyczyną. Sprawdzałem pracę mechanizmu GII wygląda że działa poprawnie. Może problem tkwi w samej elektronice sterowania... Czy ktoś jest w stanie mi pomóc i coś poradzić bo magnetowid chodzi i wygląda jak nowy. Mam dużo kaset z lat 90 i chciałbym wieczorami poczuć znów tą magię tamtych czasów.
    Myślę, że tą usterkę można naprawić i liczę na pomoc z Waszej strony. Pozdrawiam.
  • Optex
  • Optex
  • #3
    gumisie
    Level 43  
    Jak dobrze pamiętam ten magnetowid posiada przełącznik SP/LP na klawiaturze lokalnej.
  • #4
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    gumisie wrote:
    Jak dobrze pamiętam ten magnetowid posiada przełącznik SP/LP na klawiaturze lokalnej.


    Też nie pamiętam ale chyba jeżeli nawet był przełącznik to raczej dotyczył trybu zapisu a przy odtwarzaniu szybkość ustawiała się automatycznie w zależności od tego jaki był zapis. Piszę"chyba" bo naprawdę już nie pamiętam - tyle się tego sprzętu "przewaliło".
  • #5
    darek79audiofil
    Level 6  
    Rysiek 2... Tak masz rację przełącznik SP/LP jest tylko dla tryby nagrywania. Nie mogę natomiast zlokalizować czujnika halotronowego. Mam schemat całego mechanizmu. Czy ten czujnik czasem nie kontroluje obrotów? Parę razy zaskoczył i przez chwilę odtwarzał normalnie...
  • Helpful post
    #6
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    darek79audiofil wrote:
    Czy ten czujnik czasem nie kontroluje obrotów?

    Tak jest. Czujnik zbiera impulsy z koła zamachowego capstan motoru . Zaznaczony na fotce.
  • #7
    darek79audiofil
    Level 6  
    Właśnie zastanawiałem się nad tym małym "czymś" i moje podejrzenia były jak widać trafne.
    Ok, skoro już mamy zlokalizowany owy czujnik to jak zweryfikować czy jest sprawny a jeśli nie to czy można go wymienić?

    Dodano po 33 [minuty]:

    Rysiek2 wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Czy ten czujnik czasem nie kontroluje obrotów?

    Tak jest. Czujnik zbiera impulsy z koła zamachowego capstan motoru . Zaznaczony na fotce.


    Czy taki czujnik da się wymienić? Czy wogóle można coś takiego kupić i gdzie>?
  • #8
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    W starszych wersjach (nie koniecznie Panasonic'a) były tam stosowane głowice elektromagnetyczne. Z braku oryginałów w pogwarancyjnych zakładaliśmy głowice od magnetofonów kasetowych i hulało lepiej jak oryginał.
    W epoce halotronów feler w zasadzie występował rzadko a i o oryginały było łatwiej.
    W serwisie gwarancyjnym wymienialiśmy cały capstan motor.
  • #9
    darek79audiofil
    Level 6  
    Rysiek 2... OK Rozumiem. Może w takim razie ktoś zna kogoś z Wrocławia i okolic kto się tym może zając lub kogoś kto jeszcze się na tym zna bo temat już trochę stary ale może warto. Pozdrawiam.

    Dodano po 10 [minuty]:

    Rysiek2 wrote:
    W starszych wersjach (nie koniecznie Panasonic'a) były tam stosowane głowice elektromagnetyczne. Z braku oryginałów w pogwarancyjnych zakładaliśmy głowice od magnetofonów kasetowych i hulało lepiej jak oryginał.
    W epoce halotronów feler w zasadzie występował rzadko a i o oryginały było łatwiej.
    W serwisie gwarancyjnym wymienialiśmy cały capstan motor.

    Korzystając z okazji spytam bo widzę że siedziałeś w temacie długo... Może bym mógł Ci podesłać tego pacjenta do przeglądu i sam zweryfikujesz problem. Twoja wiedza będzie dla mnie bezcenna.
  • #10
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    darek79audiofil wrote:
    Korzystając z okazji spytam bo widzę że siedziałeś w temacie długo... Może bym mógł Ci podesłać tego pacjenta do przeglądu i sam zweryfikujesz problem. Twoja wiedza będzie dla mnie bezcenna.

    Skończyłem z naprawami sprzętu RTV definitywnie w okolicach roku 2000. Wynikało to głównie z tego, że producenci zaczęli robić łaskę autoryzując serwis.
    Czasami aby sam sobie udowodnić,że potrafię, naprawię jakiś TV ale tylko jeżeli "profesjonalny"serwis odmówi z opinią, że naprawa się nie opłaca.
    Co ciekawe, niezwykle rzadko zdarza się sytuacja,że serwis odmówi z uwagi na brak umiejętności naprawy.
    Aktualnie nie mam ani czasu ani żadnych części (no może części jakieś tam mam bo nie wyrzuciłem ich przez sentyment).
    Poza tym Panasonic (przynajmniej kiedyś) to nie był sprzęt masowo psujący się więc części na półce nie leżały.
  • #11
    darek79audiofil
    Level 6  
    Rysiek2 wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Korzystając z okazji spytam bo widzę że siedziałeś w temacie długo... Może bym mógł Ci podesłać tego pacjenta do przeglądu i sam zweryfikujesz problem. Twoja wiedza będzie dla mnie bezcenna.

    Skończyłem z naprawami sprzętu RTV definitywnie w okolicach roku 2000. Wynikało to głównie z tego, że producenci zaczęli robić łaskę autoryzując serwis.
    Czasami aby sam sobie udowodnić,że potrafię, naprawię jakiś TV ale tylko jeżeli "profesjonalny"serwis odmówi z opinią, że naprawa się nie opłaca.
    Co ciekawe, niezwykle rzadko zdarza się sytuacja,że serwis odmówi z uwagi na brak umiejętności naprawy.
    Aktualnie nie mam ani czasu ani żadnych części (no może części jakieś tam mam bo nie wyrzuciłem ich przez sentyment).
    Poza tym Panasonic (przynajmniej kiedyś) to nie był sprzęt masowo psujący się więc części na półce nie leżały.
    yli raczej nie
    Rozumiem. Czyli raczej nie znajdę tu pomocy a raczej porady :-)

    Dodano po 17 [minuty]:

    Rysiek 2... W takim razie dziękuję za naprowadzenie co do usterki. Zawsze to jakaś pomoc. W razie czego będę pytać jeśli sam sobie nie poradzę. Zauważyłem sporo zimnych lutów na płycie więc też upatruję w tym problemu całej usterki... Nie zamykam tematu bo jeszcze może ktoś jednak będzie mógł pomóc bardziej doraznie a ja zabieram się za bardziej dogłębne poszukiwania. Rysiu jeszcze jedno pytanie... Czy sama praca mechaniki może mieć jakiś wpływ na działanie Capstan Motor? Czy tam też mam szukać przyczyny? Napęd jest przenoszony paskiem zębatym i jest on napinany przez rolkę dociskową (jak zauważyłem z odpowiednią siłą) Czy naciąg paska może mieć na to znaczący wpływ...? Pozdrawiam i dzięki za pomoc z zakresu bezcennej wiedzy serwisowej.
  • #12
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    darek79audiofil wrote:
    Czy sama praca mechaniki może mieć jakiś wpływ na działanie Capstan Motor?

    Może na pracę Capstan motor'u nie ale na objaw w postaci zakłóceń obrotów jak najbardziej.
    Ważne są poprawne naciągi i czystość toru przesuwu.
    Jeżeli będziesz czyścił tor przesuwu to uważaj bardzo na czyszczenie wirującego bębna z głowicami.
    Umieszczone w szczelinach głowice czytające są niezwykle kruche i bardzo łatwo się łamią.
    Jeden fałszywy ruch i bęben głowic do wymiany. To jest jeden z droższych podzespołów magnetowidu
    Zwróć uwagę czy taśma jest prawidłowo prowadzona (czy nie zahacza o ogranicznik prawej lub lewej rolki prowadzenia taśmy)
    Czy prowadnice luźno się obracają
    Czy w momencie wyłączenia magnetowidu i powrotu rolek w pozycję spoczynkową taśma nie pozostaje luźna w obszarze prowadzenia.

    Dodano po 2 [minuty]:

    ..oraz czy jest równomiernie prowadzona w obszarze głowicy audio i kasowania
  • #13
    gumisie
    Level 43  
    @Rysiek2 Tyle rzeczowych porad w jednym poście.
    Obawiam się o to, że Autor tematu może sobie nie poradzić.
    Pamiętam z dawnych czasów jak tego typu sprzęty "lądowały" u mnie na warsztacie. :cry:

    "Kierowniku, ja tylko czyściłem głowicę, no i jeszcze troszeczkę kręciłem tymi śrubkami". :D

    @darek79audiofil
    Odczytaj symbol czujnika halotronowego i skorzystaj z google, może jeszcze są dostępne w sprzedaży.
  • #14
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    darek79audiofil wrote:
    Pozdrawiam i dzięki za pomoc z zakresu bezcennej wiedzy serwisowej.

    Dzisiaj to już ta wiedza nie jest wiele warta.
    Pamiętam jak mniej więcej 87-90 ubiegłego stulecia, jakiś gostek na giełdzie w Krakowie ( chyba już pod Elbudem - albo jeszcze pod Karlikiem)
    brylował opowiadając o możliwości wykorzystania głowic magnetofonowych do synchronizacji capstan motoru w magnetowidzie.
    Wtedy myślałem - ale frajer, rozpowiada za gratis tematy które są warte coś więcej jak dziękuję.
    Nie było wtedy internetu, telefonów komórkowych a stałym elementem każdej giełdy była wymiana kaset video z filmami.

    Dodano po 5 [minuty]:

    gumisie wrote:
    Kierowniku, ja tylko czyściłem głowicę, no i jeszcze troszeczkę kręciłem tymi śrubkami

    Tymi śrubkami to żeby tracking "poprawić" :lol:
    Oj działo się działo.
  • #15
    gumisie
    Level 43  
    Rysiek2 wrote:
    Tymi śrubkami to żeby tracking "poprawić" :lol:
    Zwłaszcza kaset z filmami typu: "Helga i siedem krasnoludków". :wink:
  • #17
    darek79audiofil
    Level 6  
    Rysiek2 wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Czy sama praca mechaniki może mieć jakiś wpływ na działanie Capstan Motor?

    Może na pracę Capstan motor'u nie ale na objaw w postaci zakłóceń obrotów jak najbardziej.
    Ważne są poprawne naciągi i czystość toru przesuwu.
    Jeżeli będziesz czyścił tor przesuwu to uważaj bardzo na czyszczenie wirującego bębna z głowicami.
    Umieszczone w szczelinach głowice czytające są niezwykle kruche i bardzo łatwo się łamią.
    Jeden fałszywy ruch i bęben głowic do wymiany. To jest jeden z droższych podzespołów magnetowidu
    Zwróć uwagę czy taśma jest prawidłowo prowadzona (czy nie zahacza o ogranicznik prawej lub lewej rolki prowadzenia taśmy)
    Czy prowadnice luźno się obracają
    Czy w momencie wyłączenia magnetowidu i powrotu rolek w pozycję spoczynkową taśma nie pozostaje luźna w obszarze prowadzenia.

    Dodano po 2 [minuty]:

    ..oraz czy jest równomiernie prowadzona w obszarze głowicy audio i kasowania


    Jest bardzo dużo zależności powiązanych ze sobą mechanicznie w pracy całego mechanizmu GII... to bardzo precyzyjna mechanika... trochę już czytałem o tym mechanizmie i sporo porad ale to zawsze tylko porady które trzeba przełożyć na sprawne ręce przy serwisowaniu niemniej jednak postaram się poświęcić tyle czasu na ile to możliwe i spróbuję przywrócić do sprawności tego Pana-sonica :-)
    Będę potrzebować zapewno sporo cierpliwości bo z mechanizmami magnetowidów VHS jeszcze nie miałem doczynienia ale sporo magnetofonów i CD już przerobiłem... Mechanika nie jest mi obca co jednak w mniejszym stopniu będzie miało wpływ na działanie z ww. objawem i zapewne może się okazać, że nie obejdzie się bez studiowania schematu całej elektroniki. Co do Porady to z góry dziękuję za każdą a jeśli chodzi o pracę to właśnie też ma objawy zwalniania podczas odtwarzania. Czyli mam więcej problemów. Czeka mnie sporo pracy i sam jestem ciekaw czy ostatecznie sobie z tym poradzę.
    Chciałem jeszcze zapytać czy te specyficzne narzędzia serwisowe do obsługi mechanizmu są niezbędne żeby wszystko wyregulować bo patrząc na schemat GII i cały opis to zabawy jest co nie miara niczym u zegarmistrza...
    I kolejne pytanie od czego zacząć najlepiej? Czy mechanika czy schemat całej elektroniki bo nie wykluczam od razu że to będzie uszkodzony czujnik halotronowy, tym bardziej że nie mam pewności czy działa ani możliwości sprawdzenia no chyba że jest jakiś sposób i od razu można wykluczyć usterkę tegoż elementu.
    Sprzęt był już kiedyś serwisowany bo z tyłu jest naklejka Panasonic Serwis Berlin.... :-) Być może działo się coś więcej...
    Gumisie i Rysie Dzięki za niezbędne porady.
    PS. Sam w latach 95-99 będąc jeszcze w szkole średniej wymieniałem sporo kaset VHS na bazarach we Wrocławiu... i te wypożyczalnie pełne pułek z kasetami. Przegrywanie z jednego VHS na drugi... pożyczanie od kolegów, ehh... Piękne czasy. To był cały urok tamtych lat...

    Dodano po 6 [minuty]:

    Tak... Filmu z działu XXX lata 90 to było coś... bezcenna wiedza elementarna którą wykorzystałem dosłownie nie jeden raz ;-)
    Ale to temat na inny post i raczej nie na forum ;-)))

    Dodano po 1 [minuty]:

    Rysiek2 wrote:
    gumisie wrote:
    Zwłaszcza kaset z filmami typu: "Helga i siedem krasnoludków".

    Albo Tereza Orlovski :)

    Cały Niemiecki Szajse Video
  • #18
    gumisie
    Level 43  
    darek79audiofil wrote:
    jeśli chodzi o pracę to właśnie też ma objawy zwalniania podczas odtwarzania.
    darek79audiofil wrote:
    I kolejne pytanie od czego zacząć najlepiej?
    Od rolki dociskowej?
  • #19
    darek79audiofil
    Level 6  
    gumisie wrote:
    darek79audiofil wrote:
    jeśli chodzi o pracę to właśnie też ma objawy zwalniania podczas odtwarzania.
    darek79audiofil wrote:
    I kolejne pytanie od czego zacząć najlepiej?
    Od rolki dociskowej?

    Gumisie... Zapewne :-)
  • #20
    gumisie
    Level 43  
    darek79audiofil wrote:
    Gumisie... Zapewne :-)
    Bez powodu nie wspomniałem o rolce.
    Troszeczkę ich się wymieniało.
  • #21
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    gumisie wrote:
    Troszeczkę ich się wymieniało.

    Nie zawsze konieczna była wymiana - najczęściej wystarczało solidne "morsowanie"*.



    * Był taki rozpuszczalnik, chyba na bazie acetonu który nosił nazwę Mors - czyszczenie nim na szorstkim papierze nazwaliśmy "morsowaniem rolki"
  • #22
    gumisie
    Level 43  
    Rysiek2 wrote:
    Nie zawsze konieczna była wymiana - najczęściej wystarczało solidne "morsowanie"*.
    Owszem, lecz ja wolałem wymieniać na nowe. Szybsza i pewniejsza "robota".
  • #23
    Józio17
    Level 31  
    Szanowny Autorze sprawdziłeś elektrolity po stronie wtórnej zasilacza? Elektronika tego magnetowidu "głupieje" przy tętniących napięciach wyjściowych zasilacza.
    PS. To tak na poważnie.
  • #24
    darek79audiofil
    Level 6  
    gumisie wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Gumisie... Zapewne :-)
    Bez powodu nie wspomniałem o rolce.
    Troszeczkę ich się wymieniało.

    Ta rolka w głównej mierze ma znaczenie w torze taśmy... zasada jak w magnetofonach... :-)

    Dodano po 40 [minuty]:

    Józio17 wrote:
    Szanowny Autorze sprawdziłeś elektrolity po stronie wtórnej zasilacza? Elektronika tego magnetowidu "głupieje" przy tętniących napięciach wyjściowych zasilacza.
    PS. To tak na poważnie.

    Józio17... Cenna podpowiedz. Będę pamiętać przy okazji bo niestety czasu mam tylko weekendami i to też niewiele... Widziałem już schemat i napawa mnie zgrozą. Jestem na etapie kontroli pod kątem zimnych lutów... Trochę się znalazło tak na pierwszy rzut oka... Wrócę do tematu w sobotę i wtedy będę mógł napisać coś więcej... Będę wdzięczny za każdą cenną wskazówkę. Pozdrawiam.

    Dodano po 24 [minuty]:

    Rysiek2 wrote:
    gumisie wrote:
    Troszeczkę ich się wymieniało.

    Nie zawsze konieczna była wymiana - najczęściej wystarczało solidne "morsowanie"*.



    * Był taki rozpuszczalnik, chyba na bazie acetonu który nosił nazwę Mors - czyszczenie nim na szorstkim papierze nazwaliśmy "morsowaniem rolki"


    Rysiek2... Zawsze są alternatywne rozwiązania i sposoby jak ekonomicznie podejść do tematu. A tak z ciekawości czy to... jak to nazwałeś "morsowanie" ....było metodą długotrwałą i skuteczną czy po prostu czysto ekonomicznym rozwiązaniem? Jaki papier masz na myśli??
    Dzisiaj ceny rolek do magnetofonów potrafią zaskoczyć więc może warto spróbować starych sprawdzonych sposobów serwisowych.
    Rozpuszczalnik na bazie Acetonu, Hmmm... To już dla mnie zagadka. z chemii nie byłem za dobry ;-) Na myśl przychodzi mi tylko zmywacz do paznokci ale to chyba jest zbyt agresywny środek. MORS - Można to gdzieś dostać wogóle??
  • #25
    gumisie
    Level 43  
    darek79audiofil wrote:
    Dzisiaj ceny rolek do magnetofonów potrafią zaskoczyć
    Kiedyś jeszcze bardziej.
    Obecnie cena tej rolki to około 15zł. Zabawa w "regenerację" zajmie więcej czasu, którego jak widzę Tobie brakuje. :wink:
    Link

    Pozdrawiam.

    Ps.

    darek79audiofil wrote:
    Rozpuszczalnik na bazie Acetonu, Hmmm... To już dla mnie zagadka. z chemii nie byłem za dobry ;-)
    Nie trzeba być dobrym z chemii aby wiedzieć, że wszelkiego typu rozpuszczalniki mają zły wpływ na gumę.
  • #26
    Rysiek2
    CCTV and Stationary Alarms specialist
    darek79audiofil wrote:
    czy to... jak to nazwałeś "morsowanie" ....było metodą długotrwałą i skuteczną czy po prostu czysto ekonomicznym rozwiązaniem?

    Długotrwałość zależała od stanu rolki. Jeżeli rolka miała gładką, nie spękaną powierzchnię to praktycznie po morsowaniu była - jak nowa ( no może prawie nowa).
    Oczywiście rolki popękane, zniekształcone mechanicznie nie nadawały się już do morsowania. Najlepsze efekty uzyskiwało się na rolkach "wybłyszczonych".
    Na pewno się z tym zetknąłeś - powierzchnia rolki staje się gładka i śliska. Oczywiście metoda była zdecydowanie tańsza niż kupowanie nowych rolek.
    Przyznam się jednak, że metoda powstała w związku z brakiem części zamiennych - rolek po prostu nie było.

    darek79audiofil wrote:
    Jaki papier masz na myśli??


    W zasadzie każdy który miał jakąś tam szorstkość. Teraz nie widuję w papierniczych takiego papieru pakowego najniższej klasy.
    Jest bodajże rodzaj tektury budowlanej która jest wprawdzie dużo grubsza ale ma podobną fakturę.

    darek79audiofil wrote:
    Rozpuszczalnik na bazie Acetonu, Hmmm... To już dla mnie zagadka. z chemii nie byłem za dobry Na myśl przychodzi mi tylko zmywacz do paznokci ale to chyba jest zbyt agresywny środek. MORS - Można to gdzieś dostać wogóle??


    Pod nazwą Mors sprzedają na pewno rozpuszczalnik do farb ftalowych - ale czy to jest to samo - nie wiem.
    Tamten był raczej agresywny. na pewno nie nadawał się do kontaktu z plastikowym frontem magnetowidu bo go rozpuszczał.
    Korpusy rolek były chyba z twardego PCV i ich Mors nie "ruszał" .

    Sam proces morsowania polegał na wycieraniu rolki o ułożony na płaskiej powierzchni papier nasączony Morsem.
    Przesuwało się zablokowaną w palcach rolkę po papierze jednocześnie dociskając ją oraz systematycznie obracając o kilka stopni.
    Nie należy zbyt mocno naciskać. Trzeba wykazać cierpliwość i dążyć do dokładnego wymorsowania każdego fragmentu rolki tak aby pod lupą cała jej powierzchnia był jednolicie matowa.
  • #27
    darek79audiofil
    Level 6  
    Tak poza tematem...
    Będzie reanimacja fajnego "kaseciaka" TC-511B Yamahy na potrzeby własnej kolekcji do wzmacniacza CA IV...
    Wisienką na torcie jednak pozostaje P-2200... Piękna maszyna tak jak wiele innych modeli z tej zacnej Japońskiej firmy.
    W przyszłości planowany zakup końcówki MX 80...
    Nazbierało się troszkę tego... :-)
    A Panowie jak u was z pasją Audio?
    Tylko serwis czy są jakieś zachowane rodzynki w domowym zaciszu??

    Dodano po 3 [minuty]:

    gumisie wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Dzisiaj ceny rolek do magnetofonów potrafią zaskoczyć
    Kiedyś jeszcze bardziej.
    Obecnie cena tej rolki to około 15zł. Zabawa w "regenerację" zajmie więcej czasu, którego jak widzę Tobie brakuje. :wink:
    Link

    Pozdrawiam.

    Ps.

    darek79audiofil wrote:
    Rozpuszczalnik na bazie Acetonu, Hmmm... To już dla mnie zagadka. z chemii nie byłem za dobry ;-)
    Nie trzeba być dobrym z chemii aby wiedzieć, że wszelkiego typu rozpuszczalniki mają zły wpływ na gumę.


    Gumiś, no jak nie jak tak... ;-)
  • #28
    gumisie
    Level 43  
    darek79audiofil wrote:
    Gumiś, no jak nie jak tak... ;-)
    Nie "kumam", co Masz na myśli. :cry:
  • #29
    kazikszach
    Level 37  
    Józio17 wrote:
    Szanowny Autorze sprawdziłeś elektrolity po stronie wtórnej zasilacza? Elektronika tego magnetowidu "głupieje" przy tętniących napięciach wyjściowych zasilacza.
    PS. To tak na poważnie.

    Od tego powinieneś zacząć i czyszczenia głowicy audio-kontrolnej.
  • #30
    darek79audiofil
    Level 6  
    gumisie wrote:
    darek79audiofil wrote:
    Gumiś, no jak nie jak tak... ;-)
    Nie "kumam", co Masz na myśli. :cry:

    Kumasz... No chemia ma z reguły zły wpływ na wiele rzeczy ale czy tak na wszystko to bym polemizował... Są przecież środki o odczynie obojętnym na wiele materiałów. Nie musi być od razu pełnej degradacji materiału. Technologia poszła do przodu.
    Rysiek2 może ratował jak się da co też wymaga poświecenia i zmniejszało koszty naprawy. Wymiana w ostateczności jeśli już nie ma innej opcji a dostępność i ceny części też często ograniczają zakres wykonywanej pracy. Wiele pewnie też zależało od klienta i jego zasobów finansowych.
    Będę musiał chyba założyć kolejny temat bo 2 lata już leży i nie wiem co z tym zrobić Pioneer VSX 829. Wziąłem od kolegi bo w jakimś serwisie powiedzieli mu że coś z płytą główną i dał sobie spokój. Ja trochę poszukałem i znalazłem we Wrocławiu serwis który stwierdził że to błąd oprogramowania i trzeba wgrać nowy soft. Coś może być na rzeczy bo w instrukcji faktycznie błąd ten związany jest z oprogramowaniem. Myślę czy się za to zabierać bo to też dla mnie byłaby nowość jeśli chodzi o naprawę. Wzmacniacz wygląda fajnie i może warto go reanimować. OK to nie temat na ten post. Trzeba działać z Panem-sonicem.... :-)

    Dodano po 18 [minuty]:

    kazikszach wrote:
    Józio17 wrote:
    Szanowny Autorze sprawdziłeś elektrolity po stronie wtórnej zasilacza? Elektronika tego magnetowidu "głupieje" przy tętniących napięciach wyjściowych zasilacza.
    PS. To tak na poważnie.

    Od tego powinieneś zacząć i czyszczenia głowicy audio-kontrolnej.

    Kazikszach, Witaj. Będę niedługo znów zaglądać do Pana-sonica. Jadę dalej z tematem. Czyścimy, mierzymy, smarujemy, naprawiamy. Znalazł się nawet na jednym z portali pilot w oryginale za parę złotych... Będzie komplet i wygoda w obsłudze jak już ogarnę temat. W piwnicy jest prawie 100 kaset VHS. Narazie korzystam z starego Sanyo i daje radę... Pamiętam z dawnych czasów mój wujek miał cały sprzęt od SONY... I na magnetowidzie tego producenta obraz i film żyleta... To już było coś... Panasonica nigdy nie miałem a opinie mają dobre... Ja za małolata miałem Philipsa i nie było to obraz wysokich lotów... To zwykły JVC mojego kolegi dawał obraz 5 razy lepszej jakości... Sony jak pamiętam robiło porządne rzeczy i chyba nie było czegoś co byłoby kiepskie... Wieże Audio robiły furorę chociaż ja pamiętam jeszcze jedną markę na naszym rynku która w audio zrobiła dużo zamieszania... AIWA...Pamiętam, że to był potężny dzwięk wcale nie gorszy od Sony... Ale jednak SONY przetrwało najdłużej... i tak jest do dziś...
    Ok. Niedługo wracam do tematu VHS. Pozdrawiam.