Właśnie cienki termokurcz doskonale zaizoluje i usztywni złącze, ale nasunąć go musisz na oblutowaną łączówkę wtyku.
W minutę masz gotowe, ale można też termokurcz szybko usunąć w razie potrzeby - a klej czy pasta twardnieje dłużej i zapaćka wszystko. Po co Ci to?
Wiem, nie chce się odlutowywać... ale trzeba.
Nie kombinuj jak koń pod górę
Po prostu za duży kawałek pobieliłeś. Gdybyś pobielił samą końcówkę 1mm to tylko ta pobielona część (czyli bez izolacji) byłaby podlutowana do jacka, a resztą nie trzeba by się przejmować.
Jak pisałem (nie tylko ja) - kwestia wprawy.
Można użyć koszulek, - jeśli nie ma innego wyjścia, ale one zajmują cenne w (ciasnej przecież) obudowie jacka - i też trzeba to uwzględnić.
Może po prostu musisz zacząć od początku - od pobielenia końcówek (na odpowiednią długość, żeby potem problemu nie było), albo obciąć nadmiar linki pozostawiając tylko niezbędny do przylutowania koniuszek.
Po prostu za duży kawałek pobieliłeś. Gdybyś pobielił samą końcówkę 1mm to tylko ta pobielona część (czyli bez izolacji) byłaby podlutowana do jacka, a resztą nie trzeba by się przejmować.
Jak pisałem (nie tylko ja) - kwestia wprawy.
Można użyć koszulek, - jeśli nie ma innego wyjścia, ale one zajmują cenne w (ciasnej przecież) obudowie jacka - i też trzeba to uwzględnić.
Może po prostu musisz zacząć od początku - od pobielenia końcówek (na odpowiednią długość, żeby potem problemu nie było), albo obciąć nadmiar linki pozostawiając tylko niezbędny do przylutowania koniuszek.
Tak też robię, pobielam sobie jakieś randomowe kabelki i przylutowuję do starych końcówek jack, żeby wyrobić formę lutowia odpowiednią. Także jest progres ;)
Dodano po 1 [godziny] 47 [minuty]:
Czy taki czyścik do grotów będzie git- ten metalowy?
I czy taki w płynie ma sens, czy to za duże kombinowanie i przesada?
Czy taki czyścik do grotów będzie git- ten metalowy?
O takim właśnie pisałem wcześniej. Można dostać je w takiej "puszce z dziurą" lub innej formie obudowy - lepiej się nim wtedy posługiwać. Co kilka miesięcy wystarczy wyjąć ten czyścik i porządnie "przetrzepać" - większość cyny jaka w nim została wypadnie i będzie można używać dalej.
Ten w płynie - to rodzaj ostatniej deski ratunku dla kogoś kto zapaskudzi sobie grot np. jakimś tworzywem sztucznym - szybko się toto wtedy topi na grocie a oczyszczenie w inny sposób, co prawda jest możliwe, ale niezmiernie kłopotliwe.
Pamiętaj tylko o jednym - przed wyłączeniem lutownicy nałóż na grot trochę cyny i tak zostaw. Z praktyki Ci powiem, że ten prosty sposób znacznie zabezpiecza przed utlenianiem grota, i zabezpiecza przed pokryciem się nagarem (też trudny do usunięcia) ze spalonej kalafonii - dlatego też w trakcie lutowania, co jakiś czas dobrze jest wsadzić grot w czyścik i lekko nim poruszać - świeże resztki spalonej cyny i kalafonii zostaną usunięte.
A jak się posługiwać lutownicą kolbową z regulacją temperatuyry. Powiedzmy, że lutuje 20 minut. Lutownica rozgrzana na 350 stopni, używam jej i potem mam kilka minut przerwy. Mam ją wtedy wyłączyć, zmniejszyć temperaturę czy nie maa to znaczenia i może być nagrzana do tych 350stopni ciagiem przez 20 minut?
Kolba dlatego się zwie lutownicą stałocieplną, ze może być włączona cały czas. No mam wątpliwości odnośnie tanich, chińskich zabawek, ale stare, polskie minikolby 40W jak się włączyło rano to wyłączało się pod koniec zmiany V.
Kolba dlatego się zwie lutownicą stałocieplną, ze może być włączona cały czas. No mam wątpliwości odnośnie tanich, chińskich zabawek, ale stare, polskie minikolby 40W jak się włączyło rano to wyłączało się pod koniec zmiany V.
Jestem posiadaczem właśnie takiej tanizny marnizny więc myślę, że do całej zmiany jej daleko, ale te 30 min w takim razie powinna wytrzymać
Z uwagi na wiele zapytań na PW
Dla wyjaśnienia z jaką łatwością, jaką lutownicą, topnikiem, opalać czy skrobać i w jakiej temp °C lutuje sie licę w słuchawkach i dodatkowo super dobrze , mocno i w miarę cienko podaję mój sposób izolowania lutowanych połączenień wysyłam filmik lecz niestety nie wiem czy przejdą z jacji kilkunastu Mb a e ważne mam ponad 150Mb wszystkie są w Mp4 , 640x480 zrobione Samsungiem
Dodano po 11 [minuty]:
No nie to żenada nie umiem zmniejszyc odpowiednio filmu a mam ich 3 pozostałe Mp4 to 150 do 450MMb \ nigdy jeszcze tego nie robiłem/ Jak to zrobic? Bo Chyba są warte obejrzenia dużo wyjaśniają.
Dodano po 3 [godziny] 23 [minuty]:
No jakoś opanowałem program do zmniejszania wagi czoć wiele obrazu zostało ucięte to coc widać, czasami ostrośc mi uciekała ale co tam istota się zachowała
Uwagi
1 tekturka na której pracowałem powinna byc jednolita a nie tak jat u mnie to w istotny sposób utrudnia
2 Topnik niema znaczenia Każdy jest OK Żel Termopasty,USA,RU a nawet ZinnFix DE, czoć przeznaczony jest raczej do regeneracji grotów.
3 Temeratura grota jest krytyczna od 315°C przy cieńszych włóknach kewlarowych do 330°C max
a teraz postaram się dodać te filmy polecam film jak izolować od siebie połaczenia w wiązce aby nie wyszła z tego "buła"
Pełny wymiar to pierwszy ma 308Mb drugi 2,3Gb a trzeci 478Mb
Uzywam kleju T7000 i T8000 pierwszy jest rzadszy szybko schną aby można było je dotykać potem ze 12g zaczowują dużą elastycznośc i dadzą się formować całkowite wyschnięcie 1,5 doby. Na Ali kosztują 8-15zeta w zależności od wielkości tuby Przeznaczone są do klejenia i uszczelniania smartfonów.
Ja poszukuję kleju który nie wysycha i do końca jest b.elastyczny tali niby bezbarwny silikon. Kleją nim płyty CD do okładek czasopism. Idealnie nada by się do wypełniania miniJack nocując wtylnej części kabelek działał by jak odgiętka.
Jakby ktoś wiedział jaki to klej to bardzo proszę o info
A jak się posługiwać lutownicą kolbową z regulacją temperatuyry.
Widzisz... to zależy jakiego rodzaju jest ta regulacja - często zamiast rzeczywistej regulacji temperatury wstawiana jest regulacja mocy (fazowa najczęściej) - w takiej lutownicy nie ustawiasz temperatury a moc - a od niej z kolei zależy i maksymalna temperatura do jakiej może się nagrzać i stabilność temperatury na grocie. W stacjach - czyli w wypadku regulacji temperatury - wewnątrz lutownicy (blisko grota) jest termopara / termistor który informuje elektronikę zasilania o aktualnej temperaturze i gdy ta spadnie poniżej ustawionej załącza zasłanie grzałki. Dzięki temu temperatura jest bardziej stała - nie ważne czy lutujesz cienki drucik czy grubsze blaszki (gdzie potrzebne jest więcej ciepła i grot szybko się wychładza).
Jeżeli masz lutownicę tylko z regulacją mocy (nie wiem jak jest to zrealizowane w Twojej), grot podczas lutowania się schładza - im większe elementy i częściej lutowane - tym bardziej. Jak odstawisz na podstawkę - osiąga max temperaturę "równowagi termicznej" - gdy ilość doprowadzonego grzałką mocy wyrówna się z ilością ciepła wypromieniowanego do otoczenia.
Jaki masz rodzaj regulacji - łatwo sprawdzić i to w dwojaki sposób:
1/ Przytykasz grot do dużego kawałka miedzianej blachy (grot musi mieć sporą kroplę cyny, żeby powierzchnia styku była duża). Jeśli kontrolka zapali się ciągłym światłem na długi czas - jest regulacja temperatury.
2/ Szukasz w sieci grzałki jako części zamiennej do Twojej lutownicy - jeśli ma dwa wyprowadzenia - lutownica reguluje tylko moc. Jeśli cztery - ma czujnik temperatury i utrzymuje stałą (nastawiona) temperaturę.
A czy wytrzyma sama kolba grzanie przez długi czas? Powinna. Co prawda kiedyś zmuszony okolicznością kupiłem tanią lutownicę na bazarze i ta po 15 minutach mi się stopiła (!!!), ale "to było dawno i nieprawda" - nie sądzę by dziś taki badziew mógłby być w ogóle sprowadzany.
Ja poszukuję kleju który nie wysycha i do końca jest b.elastyczny tali niby bezbarwny silikon.
W autach marki Renault często boczek drzwi przyklejony jest na taką czarną miękką masę, która nigdy całkowicie nie wysycha. Z tego co patrzyłem da się to osobno kupić.
Ja poszukuję kleju który nie wysycha i do końca jest b.elastyczny tali niby bezbarwny silikon.
W autach marki Renault często boczek drzwi przyklejony jest na taką czarną miękką masę, która nigdy całkowicie nie wysycha. Z tego co patrzyłem da się to osobno kupić.
Kleje wiecznie żywe – są to rodzaje klejów, które produkuje się w oparciu o kauczuk termoplastyczny. Swoje zastosowanie ze względu na specyfikę działania, znajdują przede wszystkim przy pakowaniu przesyłek. Ich cechą jest niepełne wiązanie, przez co można z łatwością odkleić przyklejone elementy.
A jak się posługiwać lutownicą kolbową z regulacją temperatuyry.
Widzisz... to zależy jakiego rodzaju jest ta regulacja - często zamiast rzeczywistej regulacji temperatury wstawiana jest regulacja mocy (fazowa najczęściej) - w takiej lutownicy nie ustawiasz temperatury a moc - a od niej z kolei zależy i maksymalna temperatura do jakiej może się nagrzać i stabilność temperatury na grocie. W stacjach - czyli w wypadku regulacji temperatury - wewnątrz lutownicy (blisko grota) jest termopara / termistor który informuje elektronikę zasilania o aktualnej temperaturze i gdy ta spadnie poniżej ustawionej załącza zasłanie grzałki. Dzięki temu temperatura jest bardziej stała - nie ważne czy lutujesz cienki drucik czy grubsze blaszki (gdzie potrzebne jest więcej ciepła i grot szybko się wychładza).
Jeżeli masz lutownicę tylko z regulacją mocy (nie wiem jak jest to zrealizowane w Twojej), grot podczas lutowania się schładza - im większe elementy i częściej lutowane - tym bardziej. Jak odstawisz na podstawkę - osiąga max temperaturę "równowagi termicznej" - gdy ilość doprowadzonego grzałką mocy wyrówna się z ilością ciepła wypromieniowanego do otoczenia.
Jaki masz rodzaj regulacji - łatwo sprawdzić i to w dwojaki sposób:
1/ Przytykasz grot do dużego kawałka miedzianej blachy (grot musi mieć sporą kroplę cyny, żeby powierzchnia styku była duża). Jeśli kontrolka zapali się ciągłym światłem na długi czas - jest regulacja temperatury.
2/ Szukasz w sieci grzałki jako części zamiennej do Twojej lutownicy - jeśli ma dwa wyprowadzenia - lutownica reguluje tylko moc. Jeśli cztery - ma czujnik temperatury i utrzymuje stałą (nastawiona) temperaturę.
A czy wytrzyma sama kolba grzanie przez długi czas? Powinna. Co prawda kiedyś zmuszony okolicznością kupiłem tanią lutownicę na bazarze i ta po 15 minutach mi się stopiła (!!!), ale "to było dawno i nieprawda" - nie sądzę by dziś taki badziew mógłby być w ogóle sprowadzany.
Jeśli 4 żyła jest ekranowana to ma to czasem istotny wpływ na jakość kanału MIC (ekran ten łaczymy masa MIC do ekranu z drugiej strony ekran do ogólnej masy od strony wtyczki.
W wypadku 4 żył bez ekranu masa MIC dłaczona jest od strony słuchawek i od strony wtyku (wspólna masa słuchawek i MIC
4 żyły w zestawie bez mikrofonu, 4 żyła zrównoległona z masą słuchawek (ewentualna korzyśc to tylko zwiększenie pewności połączenia.