darkowe1 wrote: Tylko że teraz raz w tygodniu gdzieś gaz pół domu niszczy
Skąd masz takie informacje?
Gaz jest jednym z najbezpieczniejszych mediów grzewczych. Wystarczy tylko przestrzegać wymagań tzn. sprawna wentylacja, przeglądy instalacji gazowej i wentylacyjnej co najmniej raz do roku.
Jak żyję tyle lat jeszcze nie słyszałem o wybuchu kotła gazowego. W przeciwieństwie do kotłów gazowych, wybuchających kotłów węglowych w ciągu roku jest kilka w Polsce, a poparzeń spowodowanych wybuchającymi gazami w kotłach węglowych i w szczególności w kotłach miałowych i na drewno oraz zaczadzeń to już się zliczyć nie da. Znam wiele tego typu przypadków. Sam nawet kiedyś zostałem poparzony ogniem. W trakcie otwierania kotła węglowego zapalił się dym nagromadzony w kotle. Ogień buchnął na kilka metrów parząc mi przy okazji rękę i topiąc na mnie kurtkę z polara.
U znajomych natomiast jak wybuchły spaliny w kominie to wyrwało komin na wysokości całego parteru oraz połowy piętra.
Jeżeli słyszy się raz na kilka lat o wybuchu gazu to zazwyczaj jest to związane z uszkodzeniem/rozszczelnieniem instalacji gazowej oraz wyjątkowymi zaniedbaniami np. opieszałością w naprawie uszkodzonej instalacji.
Jeżeli instalacja jest wykonana zgodnie ze sztuką, przez osobę z odpowiednimi uprawnieniami, przeszła badania szczelności i nikt przy niej później nie majstruje to prawdopodobieństwo, aby się coś zadziało jest mniejsze jak wygranie szóstki w totka.
Nawet instalacje PV częściej się palą i wywołują pożary domów niż instalacje gazowe.
https://www.google.com/search?q=po%C5%BCar+in...VPs4sKHXMTAYEQ_AUoAXoECAcQAw&biw=1280&bih=650
Pooglądaj sobie co potrafi instalacja PV.
darkowe1 wrote:
Generalnie gaz jak bym robił to myślałem osobny budynek postawić i tam założyć piec . Ok to po jakie licho mi pompa za 30 tys jak za pięć elektryczny dam 8 tys a za resztę założę solary które chyba wyrobią na ogrzewanie domu
Aby grzać piecem elektrycznym zasilanym własnym prądem z PV to musiałbyś zainwestować tyle w tę PV, że do końca życia Ci się nawet nie zwrócą koszty tej instalacji, a o jakichkolwiek zyskach to tylko możesz pomarzyć.
Aby ogrzać przeciętny dom bezpośrednio elektryką to potrzebna jest instalacja PV o mocy rzędu 20-30kW.
Na dzień dzisiejszy są tylko 2 rozwiązania ogrzewania nowego domu:
1. Pompa ciepła z buforem + zakup potrzebnej energii elektrycznej w II taryfie.
2. Kocioł gazowy.
Zamiast bufora może być w całym domu podłogówka, która stanowi ogromny bufor ciepła.
Gazem z sieci ogrzejesz dom za ok. 3 -3,5 tys. zł.
Pompą ciepła z wymiennikiem gruntowym + prąd w II taryfie ogrzejesz za ok. 2-2,5 tys.
Pompą ciepła z wymiennikiem powietrznym + prąd w II taryfie 2,5-3 tys. zł (zbliżone koszty jak gazem z sieci)
Węglem i pelletem 3-4 tys. zł.
Prądem kupowanym w II taryfie ok. 4-5 tys. zł.
Prądem ze swojej PV - ponad 5 tys. zł.
Tak, tak - prąd z własnej PV jest dużo droższym prądem od tego kupowanego w II taryfie. Policz sobie inwestycję PV, podziel przez okres żywotności ogniw i elektroniki, a zobaczysz, że póki co jest to tylko opłacalne firmom, które instalują PV. Z cała pewnością nie inwestorowi.
Dodano po 7 [minuty]: clubber84 wrote: @darkowe1 A słuchasz, czytasz uważnie te doniesienia o wybuchach gazu w domkach jednorodzinnych?
99% informacji o wybuchach gazu dotyczy butli gazowych! Podłączonych czy to do kuchenek, czy do ogrzewaczy (takich z kratką, stojących w pomieszczeniach, często w sklepach takie widuję).
Instalacje sieciowe gazowe (niezależnie od przeznaczenia: do kuchenki lub do ogrzewania) muszą przechodzić kontrole szczelności w lokalach. Jak nie przejdą, gazownik odłącza taki lokal od sieci dosyłowej.
Jak radzą koledzy - przekalkuluj wszystkie opcje CO/CWU, póki jesteś na etapie projektowania/budowy i wybierz pasujące do twoich założeń.
Ale zrobisz, jak uważasz.
Ba....
Ludzie są nawet głupi do tego stopnia, że potrafią instalować sobie piecyki do podgrzewania ciepłej wody tuż koło węglowego kotła w piwnicy, a obok stawiać butle z gazem. Albo trzymają butle z gazem w piwnicy obok kotła węglowego, a gaz doprowadzają gumowym wężem do kuchni na parterze.
Osobiście spotkałem kilka takich przypadków.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że taki gaz z butli jest cięższy od powietrza i nie ma się jak wydostać z takiego pomieszczenia, które znajduje się poniżej gruntu.
Gaz ten w razie rozszczelnienia butli czy węża będzie snuł się przy podłodze, zapełniając stopniowo całe pomieszczenie, a wybuch takiego gazu to już jest tylko kwestia czasu.
W przeciwieństwie do gazu z butli, gaz ziemny z sieci jest lżejszy od powietrza i w razie rozszczelnienia się instalacji zostaje usunięty z pomieszczenia poprzez sprawną wentylację.
Nie wspomnę już o tym, że jak byłem nastolatkiem to rozerwało na moich oczach butlę z gazem. Na szczęście butlę tę rozerwało tuż przed wniesieniem do budynku. Od tego czasu po prostu boję się butli gazowych.