Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Nowa seria elektronarzędzi BITURBO od Bosch - moc i wydajność bez przewodów

(Sponsored) magic9 20 Nov 2020 06:58 40152 48
Renex
  • Znany niemiecki producent - BOSCH wprowadził właśnie na rynek nową innowacyjną serię elektronarzędzi - BITURBO - dedykowaną profesjonalistom, którzy mają wysokie wymagania, jeśli chodzi o wydajność pracy przy ekstremalnych obciążeniach. Narzędzia, o których mowa są bezprzewodowe, co znacznie ułatwia pracę w trudno dostępnych miejscach, np. na dachu. Jakie narzędzia wchodzą w skład tej rewolucyjnej serii? Na czym polega technologia BITURBO pozwalająca na tak zdumiewające rezultaty? O tym poniżej.

    Nowa seria elektronarzędzi BITURBO od Bosch - moc i wydajność bez przewodów


    BITURBO – czyli nowy bezszczotkowy silnik w połączeniu z akumulatorem ProCORE18V

    Technologia BITURBO została stworzona nie tylko po to, aby wydłużyć czas pracy na baterii, bo na samo to pozwalały stworzone już wcześniej akumulatory ProCORE. Bosch opracował technologię, która przy wydłużonej pracy na akumulatorze dostarczy narzędziom takiej mocy, jakiej wymaga się przy profesjonalnych i wymagających pracach z użyciem narzędzi sieciowych. Tajemnicą zwiększonej efektywności akumulatora jest zastosowanie nowego bezszczotkowego silnika z magnesem nedymowym, zoptymalizowanego tak, aby być zasilany wysokoprądowymi litowo-jonowymi akumulatorami ProCORE. Seria elektronarzędzi BITURBO pozwala na pracę, w zależności od rodzaju narzędzia od 1000W do 1800W.

    Nowa seria elektronarzędzi BITURBO od Bosch - moc i wydajność bez przewodów


    Akumulatory najnowszej generacji

    Baterie, jakie dedykuje Bosch swojej serii urządzeń są dobrze przemyślane, trwałe i efektywne. Wysokoprądowe akumulatory o pojemności 8 i 12 Ah są gwarancją wydajnej i długiej pracy. Zastosowano tu nową technologię ogniw i zmniejszono wewnętrzne opory. Co ważne - przy zmniejszonej wadze i wymiarach akumulatory osiągają taką samą moc jak dotychczas. W bezprzewodowych narzędziach to bardzo istotne, bo skoro mają być poręczne, to nie mogą być ani ciężkie, ani wielkie. Przykładowo – akumulator ProCore18V o pojemności 8Ah waży zaledwie 955g! Producent pomyślał też o innej ważnej kwestii w przypadku urządzeń pracujących przy dużych obciążeniach. Akumulatory w takich narzędziach mogłyby się przegrzewać, co z biegiem czasu obniżałoby ich żywotność. Aby do tego nie dopuścić, cała seria akumulatorów ProCORE18V jest wyposażona w innowacyjną obudowę COOLPACK 2.0 z jeszcze lepszym systemem odprowadzania ciepła.
    Pomimo wprowadzenia nowego źródła zasilania, producent zadbał o kompatybilność ze wszystkimi akumulatorami litowo-jonowymi 18V Flexible Power System Bosch Professional. Jednakże, aby w pełni wykorzystać potencjał urządzenia, trzeba zastosować akumulatory ProCore 18V. W ramach serii akumulatorów ProCore dostępny jest także kompaktowy model o pojemności 4 Ah – szczególnie polecany do zastosowania w mniejszych wkrętarkach i szlifierkach kątowych.

    Gwarantowana moc i komfort bez przewodu!

    Narzędzia z serii BITURBO idealnie sprawdzą się we wszelkich pracach budowlanych, instalacyjnych w różnych warunkach, często od nas niezależnych, takich jak przerwa w dostawie energii elektrycznej lub brak dostępu do sieci energetycznej w ogóle. W końcu rezygnując z przewodów, nie trzeba iść na kompromis.
    Dodatkowo, przy pracach na wysokości, gdzie ważna jest swoboda ruchów i możliwość łatwego operowania narzędziem uniknie się niebezpiecznych sytuacji, które mogą powodować plątające się kable. Narzędzia bez przewodów są pożądane również przy pracach instalacyjnych, na dachu, na drabinie, gdzie częste przemieszczanie może być wyjątkowo kłopotliwe i niebezpieczne.

    Rodzaje narzędzi w ofercie

    Aktualnie zestaw elektronarzędzi Bosch BITURBO zawiera pilarki tarczowe, ukośnice, szlifierki kątowe, a niedługo na rynku pojawią się także młoty udarowo-obrotowe zarówno z systemem SDS plus, jak i SDS Max.
    Ciekawym narzędziem tej serii jest ukośnica GCM 18V-216, która posiada moc analogiczną do 1600 W sieciowego odpowiednika i można nią wykonywać cięcia o maksymalnej głębokości 70 mm. W ofercie jest też mocniejszy model GCM 18V-305, który ma osiągi odpowiadające 2000W urządzenia sieciowego. Dodatkowo w stosunku do GCM 18V-216 zapewnia większą głębokość cięcia. Bosch opatentował też w ukośnicy GCM 18V-305 ulepszoną funkcję posuwu, która wpływa na łatwość obsługi i umożliwia precyzyjne cięcia.
    Także zagłębiarka GKT 18V-52 GC została tak zaprojektowana, aby jej obsługa była wygodna, co jest niezwykle ważne przy precyzyjnych pracach. Cięcie można wykonać już 11mm od ściany, a odpowiednio wyprofilowany uchwyt pomoże w cięciu pod kątem.
    Do obróbki drewna jednym z ciekawszych narzędzi jest bardzo mocna, lekka i poręczna pilarka tarczowa GKS 18V-68 GC. Głębokość cięcia ustawia się tu jedną ręką za pomocą przycisku pod kciukiem, co jest bardzo intuicyjnym rozwiązaniem.
    Seria BITURUBO może pochwalić się również jedną z najmocniejszych akumulatorowych szlifierek kątowych dla profesjonalistów - model GWS 18V-15 SC oraz wersja z systemem X-Lock – GWX 18V-15 SC. Oferują one o 50% szybsze cięcie w stosunku do kątówek akumulatorowych poprzedniej generacji.

    Nowa seria elektronarzędzi BITURBO od Bosch - moc i wydajność bez przewodów


    Największymi urządzeniami w zestawie będą młoty udarowo-obrotowe obsługujące wiertła i dłuta systemu SDS-max. Nawet przy intensywnych pracach rozbiórkowych i instalacyjnych energia udaru 12,5 J zapewni dużą skuteczność.

    Zaawansowana technologia

    Elektronarzędzia z serii BITURBO mają mocno dopracowaną technologię zarówno w zakresie poprawy wydajności i wygody pracy, jak i w zakresie bezpieczeństwa, które jest nierozerwalnie związane z komfortem użytkowania. Zastosowano w nich wiele innowacyjnych rozwiązań, które w pewnym stopniu rewolucjonizują rynek elektronarzędzi.

    Narzędzia BITURBO mają tak rozbudowaną elektronikę, że można sterować nimi na dwa sposoby: poprzez panel sterowania znajdujący się z przodu obudowy narzędzia lub za pomocą aplikacji Bosch Toolbox, która umożliwia dokładną konfigurację narzędzia i jego opcji dostępnych z poziomu panelu sterowania. Przykładowo na panelu sterowania szlifierki GWS 18V-15SC są dostępne do wyboru 3 poziomy obrotów, natomiast z poziomu aplikacji liczbę poziomu obrotów można zwiększyć do 6 i dodatkowo – do każdego z poziomów obrotów da się indywidualnie ustawić inną prędkość obrotową w zakresie 3400-9800 min-1.
    Część szlifierek kątowych z serii BITURBO wyposażona została w innowacyjny system wymiany osprzętu X-Lock (opracowany przez Bosch w 2019r.), który przyspiesza wymianę osprzetu i ułatwia pracę. Trzeba przy tym wspomnieć, że jest w pełniwiększość osprzętu jest kompatybilnay z dotychczasowym tradycyjnym mocowaniem M14. Trzeba przy tym wspomnieć, że większość osprzętu jest kompatybilna z tradycyjnym mocowaniem M14.

    Producent pracując nad serią narzędzi BITURBO, poświęcił też sporo uwagi systemom bezpieczeństwa, które dbają o komfort pracy i chronią użytkownika. Są to między innymi szybki hamulec X-Brake, który potrafi zatrzymać obracającą się tarczę w ok. 1s oraz technologia Drop Control, która automatycznie zatrzymuje silnik, gdy upuszczana szlifierka uderza o podłoże.
    Na uwagę zasługuje także zastosowana w młotach udarowych i szlifierkach kątowych technologia Soft Start. Dzięki niej urządzenie nie startuje od razu z pełną mocą, tylko uruchamia się płynnie i wolniej, bez szarpnięcia.
    Wszystkie elektronarzędzia z serii BITURBO są też wyposażone w funkcję KickBack Control, czyli zabezpieczenie przed nagłym odrzutem. W przypadku zablokowania wiertła czy tarczy tnącej w obrabianym materiale funkcja KickBack Control w ułamku sekundy zatrzyma silnik. Dzięki temu uniknąć można gwałtownego szarpnięcia, zmniejszyć ryzyko urazu fizycznego u użytkownika oraz zniszczenia obrabianych materiałów.

    Dla kogo?

    Inwestycję w elektronarzędzia BITURBO poleca się szczególnie profesjonalistom z branży przemysłowej, budowlanej czy stolarskiej. Serię tych elektronarzędzi docenią profesjonaliści, dla których liczy się najbardziej wydajna praca z bezkonkurencyjną mocą przy ekstremalnych obciążeniach. A to wszystko bez uciążliwych przewodów i z mocą porównywalną do odpowiedników sieciowych.


    Więcej informacji: https://www.bosch-professional.com/pl/pl/informacje/aktualnosci/biturbo/


    Przykładowe testy użytkowników elektronarzędzi BiTurbo:











    [Artykuł sponsorowany]
    About Author
    magic9
    Editor
    Offline 
    Has specialization in: redaktor treści elektroda
    magic9 wrote 833 posts with rating 368, helped 11 times. Live in city Kielce. Been with us since 2010 year.
  • Renex
  • #2
    a2b
    Level 14  
    Narzędzia ok .tylko po co komu aplikacja i zbędne funkcje personalizacja szlifierki kątowej bzdura .
  • #3
    moze-byc
    Level 29  
    a2b wrote:
    tylko po co komu aplikacja i zbędne funkcje personalizacja szlifierki kątowej bzdura .

    Dokładnie. Aplikacja powinna najwyżej wskazywać potrzebne informacje, jak na przykład duże wibracje spowodowane uszkodzeniem łożyska. Albo mocne zabrudzenie urządzenia i zaburzenie przepływu powietrza. Stan akumulatorów w sensie zużycia albo uszkodzenia. A nie pierdoły typu personalizacji której i tak nikt nie potrzebuje.
    Z resztą Bosch i Makita już dawno się skończyły. Kiedy to była marka nie do zajechania. Ile razy robiłem wkrętarką tak że musiałem ją przez rękawice trzymać po parzyła. Dzisiaj to taki sam szmelc co inne, tylko droższy. Z high-endu chyba tylko Hilti trzyma poziom chociaż i tak trochę spadły przez ostatnie lata. Nie ma sensu już w przepłaconą chińszczyznę inwestować. Pozostała nieprzepłacona chińszczyzna jak Milwaukee i pochodne.
  • Renex
  • #4
    a2b
    Level 14  
    moze-byc wrote:
    a2b wrote:
    tylko po co komu aplikacja i zbędne funkcje personalizacja szlifierki kątowej bzdura .

    Dokładnie. Aplikacja powinna najwyżej wskazywać potrzebne informacje, jak na przykład duże wibracje spowodowane uszkodzeniem łożyska. Albo mocne zabrudzenie urządzenia i zaburzenie przepływu powietrza. Stan akumulatorów w sensie zużycia albo uszkodzenia. A nie pierdoły typu personalizacji której i tak nikt nie potrzebuje.
    Z resztą Bosch i Makita już dawno się skończyły. Kiedy to była marka nie do zajechania. Ile razy robiłem wkrętarką tak że musiałem ją przez rękawice trzymać po parzyła. Dzisiaj to taki sam szmelc co inne, tylko droższy. Z high-endu chyba tylko Hilti trzyma poziom chociaż i tak trochę spadły przez ostatnie lata. Nie ma sensu już w przepłaconą chińszczyznę inwestować. Pozostała nieprzepłacona chińszczyzna jak Milwaukee i pochodne.


    Bosch ,Makita są za drogie w stosunku do tego co oferują narzędzia te wytrzymują średnio okres gwarancji czasami trochę dłużej .Co do Hilti to już też nie jest to Hilti ale nadal jest dobrze .
    Elektronarzędzia muszą być proste i trwałe ergonomiczne.
    Wyobrażam sobie majstra na rusztowaniu który szlifując konstrukcję personalizuje szlifierkę z poziomu smartfona :lol:
    pewnie będzie musiał być online i mieć połączenie z kontem google ,facebokiem ,instagramem i cholera wie czym jeszcze żeby mógł na live wrzucać foto i video relację z tego co robi i z jaką prędkością .Pewnie asystent google majstrowi podpowie jak ma szlifować ,ciąć ,skrobać.
    Pozdrawiam
  • #5
    bearq
    Level 38  
    a2b wrote:
    Bosch ,Makita są za drogie w stosunku do tego co oferują narzędzia te wytrzymują średnio okres gwarancji czasami trochę dłużej

    Dla mnie bujda co do Makity. Mam młot udarowy z serii HR który czasami przez 10-12 godzin nie jest wyłączany i po 3 latach użytkowania urwał się korbowód przeniesienia napędu z mimośrodu. Koszt korbowodu, uszczelniaczy, uszczelek, szczotek i smaru to 240zł za oryginalne części. Posiadam również 4 szlifierki kątowe, dwie serii GA9030 oraz 95... i GA50... i najstarsza GA50 ma coś około 10 lat, mała 95 ma przynajmniej 7 lat a GA9030 mają po trzy lata i prócz tego że dość często lecą szczotki (2-3 razy do roku) i w GA50 poleciała przekładnia kątowa (koszt około 80zł, cięcie betonu) to nic się z nimi nie dzieje. Z jednej strony jest to trochę irytujące że szczotki lecą tak szybko ale za to po tylu latach na wirniku niemalże nie widać śladów zużycia a sam koszt szczotek oryginalnych jest śmieszny (10-18zł). Są jeszcze dwie wkrętarki Makity gdzie w jednej po 8 latach poleciały baterie (zamienniki 160zł/szt i na razie chodzą rok) a w drugiej 6 letniej są jeszcze oryginalne baterie które wystarczają na dzień kręcenia farmerów chociaż powoli trzeba myśleć o nowych.
    Jest jeszcze ukośnica ale ze względu że użytkowana jest sporadycznie to nie jestem w stanie obiektywnie się o niej wypowiedzieć mimo tego że mam ją około 2 lat.
    Dodam tylko że Makita od bardzo dawna oferowała 3 letnią gwarancję niezależnie od formy zakupu (paragon/f-vat) po rejestracji na stronie i coroczny przegląd elektronarzędzi za darmo w serwisach pod ich patronatem czy jakoś tak. Do ich elektronarzędzi dostępne są chyba wszystkie części i dla przykładu najdroższą rzeczą do GA9030 jest bodajże stojan który kosztował jakieś 60zł...
    Nie jestem fanem Makity a tym bardziej ich naganiaczem bo z chęcią bym przygarnął jakieś Hilti ale skoro szlifierka GA9030 kosztuje 250zł a szlifierka Hiliti około 1 tyś zł to wybór jest oczywisty. Na pewno nie są to idealne czy niezniszczalne narzędzia ale na pewno się z tym nie zgodzę że wytrzymują do gwarancji.
  • #6
    TechEkspert
    Editor
    Narzędzia akumulatorowe będą coraz bardziej popularne bo... są wygodne. Można pracować w terenie bez przeciągania przedłużaczy, oraz na obiektach gdzie nie doprowadzono energii elektrycznej lub w danej chwili wyłączone jest zasilanie.
    Fizyki nie przeskoczymy, spawarek akumulatorowych na razie nie znajdziemy, chyba że do światłowodów - one są wyłącznie akumulatorowe.

    Diagnostyka i liczniki czasu pracy/zużycia poprzez BT to byłaby niezła funkcja, natomiast profile konfiguracji miałyby sens gdyby np. można zaprogramować 3 przyciski na obudowie pod konkretne profile (np. ograniczone obroty, średnie obroty, pełna moc).
    Ew. gdyby z narzędzia korzystały różne osoby i poprzez aplikację na smartfonie można wybrać zawsze swój profil (nie zależnie które narzędzie wybieramy).

    Jedyne ograniczenie jest takie że warunki budowlane nie są przyjazne dla smarfonów, zarówno łatwo je uszkodzić jak również ciężko operować ekranem dotykowym gdy ma się rękawice, zmęczone i mocno zabrudzone ręce itp.
  • #7
    bearq
    Level 38  
    TechEkspert wrote:
    Diagnostyka i liczniki czasu pracy/zużycia poprzez BT to byłaby niezła funkcja, natomiast profile konfiguracji miałyby sens gdyby np. można zaprogramować 3 przyciski na obudowie pod konkretne profile (np. ograniczone obroty, średnie obroty, pełna moc).

    Taką opcję prawie na pewno mają zakrętarki Milwaukee które mam w pracy. Wiem że można się z nimi połączyć poprzez telefon i ustawić 4 profile a przynajmniej tyle przycisków jest na zakrętarce z możliwością ustawienia prędkości obrotowej albo momentu dokręcania, można sprawdzić również gdzie aktualnie się znajduje i bodajże ją zablokować/wyłączyć. Niestety nigdy się z tym nie łączyłem więcej nie wiem nic więcej prócz tego co przeczytałem na etykiecie ;)
  • #8
    Mark II
    Level 22  
    To samo można zrobić bez bt.
    Nie tak dawno wszystko musiało mieć świecące ekraniki, nawet maszynki do golenia. Dziś ekraniki zastąpiła aplikacja. To najczęściej tylko kwestia marketingu.
    Natomiast rzeczywistym postępem jest zastosowanie silników bezszczotkowych, oczywiście pod warunkiem, że współpracująca z nimi elektronika okaże się równie trwała co sam silnik. A obawiam się, że po ugruntowaniu pozycji tego typu napędów, elektronika pod względem trwałości przejmie rolę szczotek :)
  • #9
    moze-byc
    Level 29  
    @Mark II
    Oj tak. O ile silniki BLDC mają wiele wspólnego z silnikami trójfazowymi indukcyjnymi (głównie chodzi o żywotność, chociaż, nazywając po imieniu, bardziej niezajebywalność), o tyle elektronika w maszynach zasilanych z 20V, pracująca przy 2kW i to z obciążeniem mocno indukcyjnym... no hobbystycznie jestem elektronikiem i lubię składać falowniki i tym podobne, ale czegoś takiego nie dałbym rady zrobić by przeżyło kilka lat. Półprzewodniki podczas takiej pracy dostają tak mocno po dupie że tego nie przeskoczysz.
  • #10
    Merio186
    Level 17  
    Mark II wrote:
    To samo można zrobić bez bt.
    Nie tak dawno wszystko musiało mieć świecące ekraniki, nawet maszynki do golenia. Dziś ekraniki zastąpiła aplikacja. To najczęściej tylko kwestia marketingu.
    Natomiast rzeczywistym postępem jest zastosowanie silników bezszczotkowych, oczywiście pod warunkiem, że współpracująca z nimi elektronika okaże się równie trwała co sam silnik. A obawiam się, że po ugruntowaniu pozycji tego typu napędów, elektronika pod względem trwałości przejmie rolę szczotek :)
    Tylko szczotki tak na prawdę za 5-10 zł możesz szybko wymienić - o ile producent nie zastosował plastikowych nakrętek, które po kilku latach po prostu pękają lub wyszczerbiają się przy próbie odkręcenia. A elektroniki prawdopodobnie łatwo i w takiej niskiej cenie nie dostaniemy. Za kilka lat pozostaniemy z wielką ilością elektrośmieci. Jedni wyrzucą elektronarzędzie na śmietnik, inni będą wymieniać sterowniki. Jedno i drugie zostawi śmieciowy ślad.
  • #11
    a2b
    Level 14  
    Merio186 wrote:

    Za kilka lat pozostaniemy z wielką ilością elektrośmieci. Jedni wyrzucą elektronarzędzie na śmietnik, inni będą wymieniać sterowniki. Jedno i drugie zostawi śmieciowy ślad.

    18V Akumulatory Boscha wytrzymują dwa , trzy lata, przynajmniej u mnie, i są do wymiany
    Więc faktycznie góra elektrośmieci nas przytłoczy
  • #12
    misiek1111
    Level 32  
    TechEkspert wrote:
    natomiast profile konfiguracji miałyby sens gdyby np. można zaprogramować 3 przyciski na obudowie pod konkretne profile (np. ograniczone obroty, średnie obroty, pełna moc).

    To w tych biturbo nie ma regulacji obrotów np. potencjometrem, lub przyciskami?
  • #13
    pawelr98
    Level 39  
    TechEkspert wrote:
    Narzędzia akumulatorowe będą coraz bardziej popularne bo... są wygodne. Można pracować w terenie bez przeciągania przedłużaczy, oraz na obiektach gdzie nie doprowadzono energii elektrycznej lub w danej chwili wyłączone jest zasilanie.


    Ja problem braku zasilania sieciowego rozwiązałem prościej. Nie mam wkrętarki akumulatorowej także trzeba było sobie poradzić.

    Nowa seria elektronarzędzi BITURBO od Bosch - moc i wydajność bez przewodów

    Dzielnie wkręcała wkręty do balustrady.

    Gdyby regulator obrotów był PWM a nie na podstawie regulacji kąta zapłonu triaka to regulacja też by była dla prądu stałego. Znając budowę wewnętrzną powiedziałbym, że przeróbka na PWM przy zachowaniu oryginalnego spustu byłaby możliwa.

    Niby tania wiertarka z dolnej półki ale daje radę przy niezłym katowaniu, gdzie chodziła niemal na zwarciu, odkręcając mocno zardzewiałe śruby czy non stop wiercąc otwory w grubszej stali wiertłami 10mm. Nie jeden remont przechodziła. Nie jestem może profesjonalistą ale trochę już średnio zaawansowanych rzeczy robiłem z prac budowlanych.


    Szczerze to jednak wolę narzędzia zasilane sieciowo, gdyż mają porządnego kopa i nie muszę się martwić o stopień naładowania akumulatora.
    Korzystając z wkrętarki makity pożyczonej od wujka jednak czułem pewien niedosyt. Swoje tańsze wkrętarki (dopóki nie zmieliły się przekładnie) też troszkę używałem.
    Zapewne narzędzia profesjonalne są sporo lepsze, choć nie miałem okazji się z takimi narzędziami zapoznać.

    TechEkspert wrote:

    Jedyne ograniczenie jest takie że warunki budowlane nie są przyjazne dla smarfonów, zarówno łatwo je uszkodzić jak również ciężko operować ekranem dotykowym gdy ma się rękawice, zmęczone i mocno zabrudzone ręce itp.


    Cóż, ja sobie czasem pomagam nosem, bo jest szybciej niż ściągać grube rękawice (na przykład podczas spawania czy szlifowania).
    Sam telefon nie ma problemów z warunkami budowlanymi, poza może koniecznością dobrego przeczyszczenia z pyłów po zakończeniu pracy.
    A że się porysuje ? Trudno, ja nie mam drogiego modelu i szczerze nie zależy mi na nim. Zawsze można sobie kupić jakiś używany lub tani nowy którego nie będzie żal lub poszukać model dedykowany do takich zastosowań.
  • #14
    moze-byc
    Level 29  
    pawelr98 wrote:
    Ja problem braku zasilania sieciowego rozwiązałem prościej. Nie mam wkrętarki akumulatorowej także trzeba było sobie poradzić.

    O Panie! I co to za pakiet tam wyszedł? 6S11P? 40V i z 60A, chyba że 120A na porządnych ogniwach. I jak wiertarka na tym działa?
  • #15
    clubber84
    Level 33  
    Ja tam chyba widzę 6S12P z ogniw wysokoprądowych Samsunga lub innych "noname", ale pewności nie mam co do ilości.
    @pawelr98 - ile waży ten "akumulator"?
  • #16
    moze-byc
    Level 29  
    Już nie o piątej rano tylko o bardziej ludzkiej porze, widzę że popełniłem niezłą gafę. To nie 6S11P tylko 11S6P. Odwrotnie.
  • #17
    grzeneo
    Level 1  
    ja tam mam parkside 20v z lidlaa pistolet do kół. W sobotę wymieniałem sprzęgło w vw i dokręcałem nim nową srube do kola dwumasowego i ukręciłem gwint, także na małe majsterkowanie po co przepłacać
  • #18
    pawelr98
    Level 39  
    moze-byc wrote:
    Już nie o piątej rano tylko o bardziej ludzkiej porze, widzę że popełniłem niezłą gafę. To nie 6S11P tylko 11S6P. Odwrotnie.


    Dokładnie 11S6P na ogniwach LG MG1 czyli 2900mAh 10A.
    Czyli mamy tak 17.4Ah z napięciem maksymalnym 46.2V.
    Daje to ~700Wh energii i teoretyczną maksymalną moc ciągłą przy pełnym naładowaniu w okolicach 2.7kW (średnio dla 37V będzie ok.2.4kW).

    Ile waży ? Nie ważyłem ale jedno ogniwo ma w katalogu podane 46g czyli mówimy tu o wadze zapewne ok.3.1kg. Normalnie ta bateria siedzi w moim rowerze elektrycznym ale jak nie jeżdżę to mogę używać do wielu innych zastosowań.

    Mnie czasem zastanawia, czemu nie stosuje się podejścia w rodzaju baterii "plecakowych". Historycznie pierwsze przenośne wkrętarki miały baterię na pasku. Taki pakiet plecakowy może mieć znacznie większą pojemność i dostarczać dużo wyższą moc ciągłą. Do tego napięcie może również być wysokie, co oznacza mniejsze prądy i mniejsze straty.

    Wiertarki i inne narzędzia sieciowe komutatorowe akurat nie wymagają prądu przemiennego więc jakby komuś się chciało bawić to zrobienie sobie akumulatorowej szlifierki nie stanowi większego problemu.
    Gdyby ten pakiet miał wszystko szeregowo to byłoby tu ponad 200V i wiertarka zapewne chodziłaby na pełni możliwości. Na 40-paru V moment jest sporo mniejszy ale do wkręcania wkrętów wystarczało.
  • #19
    bearq
    Level 38  
    pawelr98 wrote:
    Taki pakiet plecakowy może mieć znacznie większą pojemność i dostarczać dużo wyższą moc ciągłą. Do tego napięcie może również być wysokie, co oznacza mniejsze prądy i mniejsze straty.

    Nie wiem jak w większych narzędziach ale w przypadku zakrętarek czy wkrętarek często bateria dedykowana jest wystarczająca do kilkugodzinnej pracy narzędziem. Oczywiście nie piszę tutaj o pracy ciągłej, nieprzerwanej.
    No i pozostaje jeszcze jedna kwestia, narzędzie automatycznie traci swój największy atut czyli mobilność bo mimo wszystko musi być w jakiś sposób podłączona do akumulatora a ten musi dyndać na pasku czy plecach o użeraniu się z przewodem nie wspomnę. Takiego sprzętu nie można zostawić od tak (trzeba go odłączać), nie można go zostawić na miejscu pracy bez demontażu baterii z siebie, nie można go przekazać koledze bez wykonywania tego samego co wcześniej i tak dalej.
  • #20
    moze-byc
    Level 29  
    @bearq wyjaśnił.
    Trzeba było połączyć pakiet w 3-4S i użyć przetwornicy samochodowej 230V do wkrętarki jak znalazł. Albo samemu zrobić na 230V DC. Wkrętarce wystarczy.
  • #21
    pawelr98
    Level 39  
    bearq wrote:

    No i pozostaje jeszcze jedna kwestia, narzędzie automatycznie traci swój największy atut czyli mobilność bo mimo wszystko musi być w jakiś sposób podłączona do akumulatora a ten musi dyndać na pasku czy plecach o użeraniu się z przewodem nie wspomnę. Takiego sprzętu nie można zostawić od tak (trzeba go odłączać), nie można go zostawić na miejscu pracy bez demontażu baterii z siebie, nie można go przekazać koledze bez wykonywania tego samego co wcześniej i tak dalej.


    Z drugiej strony samo narzędzie jest bardziej poręczne.
    W obudowie nie ma akumulatora, więc jest lżejsze (co ma znaczenie, gdy na przykład robimy coś na suficie) i fizycznie mniejsze (można sięgać do zakamarków).

    A czy 3kg na plechach to dużo ? Moim zdaniem nie.
    No i taki większy pakiet po prostu dłużej wytrzyma jeśli idzie o cykle, nie jest tak mocno eksploatowany jak malutki pakiecik katowany dużymi prądami udarowymi.
  • #22
    bearq
    Level 38  
    pawelr98 wrote:
    Z drugiej strony samo narzędzie jest bardziej poręczne.
    W obudowie nie ma akumulatora, więc jest lżejsze (co ma znaczenie, gdy na przykład robimy coś na suficie) i fizycznie mniejsze (można sięgać do zakamarków).

    Lżejsze może tak ale nie poręczniejsze. Zauważ że w górnej części masz często silnik, przekładnie a w dolnej nic więc strasznie się tym ciężko operuje. W dodatku większych narzędzi, jak zakrętarki bez baterii w podstawie nawet w dłoni nie utrzymasz.
    Narzędzia są różnej wielkości, zamiast robić niejako przewodowe można je zrobić po prostu mniejsze.
    pawelr98 wrote:
    A czy 3kg na plechach to dużo ? Moim zdaniem nie.

    Biorąc pod uwagę że chodzisz na dachu, bateria wali Cię w czerep przy każdym pochyleniu i musisz się z nią zmagać przez kilka godzin? No i oczywiście przewód o który się potykasz a przypominam że chodzisz po dachu.
    pawelr98 wrote:
    No i taki większy pakiet po prostu dłużej wytrzyma jeśli idzie o cykle, nie jest tak mocno eksploatowany jak malutki pakiecik katowany dużymi prądami udarowymi.

    Markowe baterie są dość żywotne, takie narzędzie z reguły ma nam przyspieszyć pracę a czym szybciej tym więcej $$$. Takie rzeczy kalkuluje się w koszta.
  • #23
    ditomek
    Level 22  
    Sam używam elektronarzedzi Boscha bo z markowych są najtańsze. Podobnie jak Makita oferują podobny stosunek cena jakość. Natomiast jest kilka rzeczy które w Boschu zwyczajnie mnie wkurzają. Ich portfolio narzędzi bezszczotkowych przez 2 ostatnie lata mocno odstawało od konkurencji, a zakup ładowarki na wiele akumulatorów jest niemożliwy. Tak wiem istnieje jedna która niestety nie ładuje akumulatorów jednocześnie. Co autor takiego cuda miał na myśli? Jak na sprzęt dla profesjonalistów aż dziw bierze że nikt nie wpadł na pomysł w boschu na taką ładowarkę. Mają ją w Makicie, mają w Milwaukee. Jest taka nawet w tańszym Ryobi. Wstydź się Bosch.
  • #24
    OldSkull
    Level 28  
    O ile Dremel to Bosch (bo należy do Boscha i jest to teoretycznie najwyższa półka), to moje zdanie jest bardzo złe. Udało mi się spalić wirnik w wiertarce, ponieważ producent zaprojektował tak otwory montażowe, że trzymaja wiertarką w ręce praktycznie nie da się ich nie zatkać. A do tego nie dał żadnego zabezpieczenia przez przeciążeniem. Takie rzeczy były juz z 50 lat temu. Wymiana kosztowała chyba 90zł za samą część, a do tego dołożyłem od siebie wyłącznik termiczny za 2zł (tak, zmieścił się z jedyną przeróbką na kablu, mechanicznie było miejsce). Osobiście bardzo się wkurzyłem wtedy na tą firmę. Zresztą w pracy mamy kilka różnych Dremeli i muszę powiedzieć, że ich zawodność jest ogromna, a koszt części zamiennych taki, że nie wiadomo czy nie lepiej kupić nowy sprzęt. Przykładowo bolec ze sprężynką blokady wrzeciona 30-40zł. I jest z tak miękkiego metalu, że chwila nieuwagi i znowu sie zjedzie (zależy jeszcze kto używa). Nie wiem czy następnym razem do firmy nie kupię Proxxona.
  • #25
    pawelr98
    Level 39  
    OldSkull wrote:
    Zresztą w pracy mamy kilka różnych Dremeli i muszę powiedzieć, że ich zawodność jest ogromna, a koszt części zamiennych taki, że nie wiadomo czy nie lepiej kupić nowy sprzęt. Przykładowo bolec ze sprężynką blokady wrzeciona 30-40zł. I jest z tak miękkiego metalu, że chwila nieuwagi i znowu sie zjedzie (zależy jeszcze kto używa). Nie wiem czy następnym razem do firmy nie kupię Proxxona.


    Ja używam sobie dremelka z biedronki, kupionego chyba na promocji za 80zł.

    Był moment gdzie iskrzyło i buczało. Było przerwane jedno uzwojenie tuż przy komutatorze. Koledzy w innym wątku dali werdykt "przepaliło się bo zwarcie wirnika" i wirnik do wymiany. Ja na chama przylutowałem je z powrotem do komutatora.
    Mijają godziny pracy i nic, nie chce zdychać, tnie i szlifuje sobie w najlepsze. A to już chyba lata temu.
    I żadna praca remontowo(np.docinanie paneli, oczyszczanie elementów)- rzemieślnicza(cięcie otworów w obudowach metalowych i blachach) nie stanowiła problemu.

    Mi się wydaje, że przy tanich sprzętach trzeba mieć bardziej na uwadze ograniczenia eksploatacyjne, czyli dać sprzętowi nieco przerwy na ochłodzenie raz na jakiś czas (w sam raz żeby się napić herbaty czy kawy).

    Choć mój tani bosch akurat bywał nieraz w sytuacjach, gdzie obudowa była aż gorąca, a z otworów buchało gorące powietrze. No i jakoś nadal nie wykazuje objawów, żeby mu coś z tego powodu było.
    A pamiętam, że kupowałem tego boscha w pobliskim dyskoncie. Cenowo podobnie jak w budowlanym ale było akurat w zasięgu "spacerowym" to udałem się i kupiłem. Na pudełku było chyba nawet zaznaczone, że sprzęt dla zastosowań amatorskich czy tam lekkiej pracy.

    bearq wrote:

    Biorąc pod uwagę że chodzisz na dachu, bateria wali Cię w czerep przy każdym pochyleniu i musisz się z nią zmagać przez kilka godzin? No i oczywiście przewód o który się potykasz a przypominam że chodzisz po dachu.

    A to nie taki problem, pracowałem na dachu już ze 2-3 razy.
    Potrzebowałem oczyścić ze starego uszczelniacza blaszany dach za pomocą kółka drucianego na wiertarce.

    Przypiąłem sobie przewód na krótko do uprzęży (była zaimprowizowana), także nigdzie mi się nie walał pod nogami luzem. Choć w tym wypadku miałem po prostu przewód od kosiarki idący przez okno.

    W przypadku plecaka to żadne majtanie, trzeba mocniej zacisnąć szelki i siedzi z tyłu bez latania. Żeby nic mi z dachu nie zleciało (wysokość drugiego piętra) to miałem mały plecaczek i sobie tam chowałem narzędzia na bieżąco.
    Grunt żeby wszystko w miarę przylegało i nie latało sobie luzem.

    Ja bym takie narzędzia widział inaczej.
    Samo narzędzie ma tylko gniazdo zasilania, przewód wychodzi od strony baterii i idzie pod ubraniem aż do ręki, gdzie znajduje się narzędzie, na krótkim przewodzie dla zapewnienia elastyczności.
    Co prawda nie z elektronarzędziami ale robiłem takie coś nie raz na wakacjach. W plecaku siedział powerbank, kabelek poprowadzony prosto do ręki w której miałem kamerę wideo. Mogłem sobie nagrywać godzinami bez zamartwiania się o stan baterii w kamerze (która nie starczała na zbyt długo). Powerbank miał pojemność tak z 10 razy większą niż bateria w kamerze.
  • #26
    szeryf3
    Level 27  
    Nie długo będziemy się łączyć poprzez WiFi z młotkiem, aby ustawić siłę uderzenia w gwóźdź, lub palec. To tak na marginesie.
    Teraz co do tych narzędzi zasilanych akumulatorowo.
    Aby coś zrobić musisz mieć zapasowy akumulator najlepiej dwa w zapasie, ładowarkę itd.
    Dalej do szlifierki akumulator, do wiertarki itd.
    Trochę tych klunkrów jest.
    Zastanówmy się jaka jest żywotność takiego akumulatora i ile będzie kosztował nowy?
  • #27
    moze-byc
    Level 29  
    szeryf3 wrote:
    Zastanówmy się jaka jest żywotność takiego akumulatora i ile będzie kosztował nowy?

    Nowe, z Boscha są w powiedzmy akceptowalnych cenach, nie wiem jak z trwałością nowych ale stare potrafiły przeżyć kilka lat katowania dzień w dzień. Nie patrząc na utratę pojemności względem oryginalnej ale na praktyczną użyteczność.

    Dodano po 1 [minuty]:

    Poza tym w sprzęcie profesjonalnym nikt się nie bawi w jakieś dedykowane akumulatory pod wymiar urządzenia, tylko wszystko leci na ogniwach 18650 w przypadku Li-Ion. Więc można je po prostu wymienić na nowe za kilka dych. Nie spotkałem się też nigdy w akumulatorach elektronarzędzi z softowymi blokadami w sterowniku akumulatora. A w laptopach to częsty widok.
  • #28
    andrzej20001
    Level 43  
    Ja Hitachi katuje 7lat , raz tylko robiłem regenerację aku w lodzi.
  • #29
    moze-byc
    Level 29  
    andrzej20001 wrote:
    Ja Hitachi katuje 7lat , raz tylko robiłem regenerację aku w lodzi.

    Mój ojciec gdzieś od 10ciu lat katuje Boscha. Raz w niej silnik wymieniałem bo po stronie komutatora poddało się łożysko od pracy przy wysokich temperaturach. Akumulatory nadal ok.
    Ja mam narzędzia z tej firmy trochę któcej.
  • #30
    DamianG
    Level 20  
    pawelr98 wrote:
    Samo narzędzie ma tylko gniazdo zasilania, przewód wychodzi od strony baterii i idzie pod ubraniem aż do ręki, gdzie znajduje się narzędzie, na krótkim przewodzie dla zapewnienia elastyczności.

    Genialne... Wyobraź sobie, że potrzebujesz młota udarowego, zakrętarki i kątówki. I co chwilę musisz odpiąć tą wtyczkę (która nie może być licha przy takich prądach), odłożyć narzędzie, wziąć następne, podłączyć, wywiercić jeden otwór, podłączyć kolejne itd. itd.
    To już przestaje być narzędziem bezprzewodowym i traci swój sens.