Internet i Cyfrowy Polsat w roku 2000/2001

Trafiłem przez przypadek na ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=nhLgYL3vCYA

W ogóle nie mam wspomnienia, że już w roku 2000 dekoder do Cyfrowego Polsatu mógł służyć do czegoś więcej niż oglądanie telewizji.

W jaki sposób wtedy taki dekoder łączyć się ze światem, aby realizował pozostałe funkcjonalności? Czy przez satelitę (w miejscu konwertera anteny instalowało się specjalny transwerter lub była dodatkowa antena przeznaczona do tego celu, bo zupełnie inne częstotliwości), czy przez linię do telefonu stacjonarnego (wtedy taki telefon był w każdym domu i była to najpopularniejsza metoda dostępu do internetu z komputera), czy jeszcze inaczej?

Wiem co to było, bo się tym interesowałem zawodowo.
Aby skorzystać z internetu należało się modemem wdzwonić na specjalny numer dostępowy, a VSAT realizował jedynie jedynie kanał powrotny, współdzielony dla wszystkich użytkowników. Szybko to zdechło, bo ze względów technicznych szybkość internetu (współdzielona!) z satelity była ograniczona do 2Mbit, co w roku 2000 może jeszcze było dobrą wartością, ale kable zaczęły to dosyć mocno naganiać, zdaje się w tym czasie TPSA zaczęła oferować dla firm ISDN PRI E1, co dawało albo 30 linii telefonicznych, albo internet symetryczny 2Mbit.

Aby uruchomić satelitarny kanał nadawczy, to trzeba spełnić szereg testów z operatorem. W systemie Ku-band bada się cross-pool (czyli przesłuchy pomiędzy polaryzacjami) i ewentualnie dostraja BUC przez obracanie oraz punkt kompresji czyli poziom mocy, powyżej którego transponder nie widzi przyrostu mocy - powyżej tego punktu pojawiają się zniekształcenia.
W systemie C-Band polaryzacja nie jest ważna, bada się jedynie kompresję. Powoli system C-Band będzie chyba wycofywany, bo jego częstotliwości są bardzo zakłócane przez 5G.

Czy ja dobrze rozumiem, że taki dekoder również blokował telefon i płaciło się za impulsy firmie TPSA za cały czas korzystania z internetu? Czy dobrze rozumiem, że upstream był przez linię telefoniczną, a downstream przez satelitę w pasmie Ku? Czyli jak 10 osób naraz chciało korzystać, to transfer był w przybliżeniu 1/10 z możliwego?

System C-Band też ma polaryzacje, tyle, że prawoskrętną i lewoskrętną, więc wydaje się, że problem będzie ten sam.

andrzejlisek wrote:

zy ja dobrze rozumiem, że taki dekoder również blokował telefon i płaciło się za impulsy firmie TPSA za cały czas korzystania z internetu?

Tak. Nie pamiętam, jaki był system rozliczeń, ale tak czy inaczej abonent CP musiał zapłacić za użycie linii telefonicznej. Tanie to to raczej nie było. Ale, wtedy nie było innej formy realizacji w miarę taniego UL. Zresztą, nie był to chyba jeden tego typu system dostępowy.

andrzejlisek wrote:

Czy dobrze rozumiem, że upstream był przez linię telefoniczną, a downstream przez satelitę w pasmie Ku?

Tak.

andrzejlisek wrote:

Czyli jak 10 osób naraz chciało korzystać, to transfer był w przybliżeniu 1/10 z możliwego?

Tak. Z tym, że podział była czasowy - abonenci dostawali swoje "strzały" w kolejce. Przy ówczesnych serwisach i potrzebnych prędkościach takie systemy potrafiły działać OK. Bo prędkość na transponerze SAT to nie było kilkanaście Mbps a co najmniej kilkadziesiąt Mbps - na ówczesne czasy był to całkowity kosmos...

andrzejlisek wrote:

System C-Band też ma polaryzacje, tyle, że prawoskrętną i lewoskrętną, więc wydaje się, że problem będzie ten sam.

Nie mam przygotowania teoretycznego jak działa polaryzacja lewo- i prawoskrętna, ale wiem, że podczas uruchamiania nadajnika jej się nie bada. Ostatnie uruchomienie C-Bandu miałem tydzień temu.

Systemy TDMA są teraz bardzo popularne i stanowią (przynajmniej w mojej robocie) 95% oferowanych serwisów.