Zastanawiam się nad wspomaganiem pompy ciepła kolektorami słonecznymi.
Przejrzałem niewielką komercyjną ofertę w tym zakresie. Na tym forum też nie znalazłem odpowiedniego wątku. Widać, że kolektory solarne cieczowe stały się mało popularne.
Przyczyn jest wiele, większość uzasadniona. Szczególnie przy współpracy z PC ekonomiczny sens jest niewielki bo dość tanio można uzyskać CWU/CO z samej pompy.
Jednak przy założeniu że część solarną zrobi się "tymi ręcami" i te ręce już nabrały doświadczenia w tej materii to może jest jakiś sens.
Założenie dodatkowe:
- system niezależny, jak działa to super, jak zdechnie to nie wpłynie na działanie reszty
- tani i prosty (jak dla kogo) w budowie, brak wężownic
- całość pracuje tylko na wodzie, brak glikolu na punktach styku.
- sterownik z własnym kodem, dopasowany do lokalnych warunków
- dom (100m2) jest w trakcie projektowania
- solary (~10m2) fabryczne
- PC gruntowa, DZ poziome.
- lubię siedzieć na taborku i obserwować wyświetlacze podsystemów.
Koncepcja opiera się na kolektorze w układzie semi-drenażowym "drain back solar", nieco zmodyfikowanym. Naczynie drenażowe to tani bufor 'mauser' 1000L.
Tutaj uprzedzam czytających którym cię ciśnienie podniosło na słowa PC i bufor. Bufor nie jest sprzężony z PC.
System będzie priorytetowo ogrzewał CWU, ale w razie małej temperatury absorbera będzie brał "co jest" jeśli temperatura w buforze będzie odpowiednio niska.
Na rysunku poniżej nie pokazałem zaworów, pompek itp. żeby nie zaciemniać. To jest pierwsza wersja gotowa na krytykę lepiej czujących temat.
Cel takiego rozwiązania to:
- solar odporny na przegrzanie
- ogrzanie CWU bez PC przez większą część roku.
- ogrzanie podłogi (górne źródło) w okresie przejściowym: luty-marzec-kwiecień, wrzesień-październik.
- regeneracja DZ, lepszy COP
- dłuższe życie PC, tańsza eksploatacja
- zwrot solara w 5-10 lat.
Widzę pewne słabe punkty tego rozwiązania
- w pewnym sensie jest to druciarnia, ale doświadczenie zdobyte do tej pory (chyba) pozwoli mi uniknąć jakiś większych wpadek.
- przełączany by-pass będzie narażony na wysokie temperatury po starcie przelewu. Tu można własnym kodem sterownika nieco to złagodzić.
- nie wiem czy wymiennik bufor-podłoga będzie wydatny ze względu niską (~40C+) temperaturę w buforze.
- latem będzie "ładował się" bufor powracającą wodą z drenażu i będzie to niepożądana energia w domu. Przewidziałem chłodzenie poprzez wyprowadzenie 'DZ' pod płytę fundamentową.
- totalna krytyka spowoduje porzucenie w fazie analizy.
Kluczowy jest sens ekonomiczny. Ze wstępnych szacunków wynika że kolektory mogłoby zapobiec uruchomieniu PC (CWU i CO) w okresie przejściowym (9+19+27+9+13+3) = ~80 dni.
Przy PC koszt ogrzewania (CWU/CO) domu 100m2 zakładam jakieś 10zł/dzień wliczając amortyzacje. Dałoby to jakieś 800zł oszczędności na rok. Pobór mocy pompki solarnej pomijam.
Jest możliwe złożenie systemu solarnego 10m2 za 8K z elementów nowych. Jest teraz sporo ofert w dobrej cenie na rynku wtórnym.

Przejrzałem niewielką komercyjną ofertę w tym zakresie. Na tym forum też nie znalazłem odpowiedniego wątku. Widać, że kolektory solarne cieczowe stały się mało popularne.
Przyczyn jest wiele, większość uzasadniona. Szczególnie przy współpracy z PC ekonomiczny sens jest niewielki bo dość tanio można uzyskać CWU/CO z samej pompy.
Jednak przy założeniu że część solarną zrobi się "tymi ręcami" i te ręce już nabrały doświadczenia w tej materii to może jest jakiś sens.
Założenie dodatkowe:
- system niezależny, jak działa to super, jak zdechnie to nie wpłynie na działanie reszty
- tani i prosty (jak dla kogo) w budowie, brak wężownic
- całość pracuje tylko na wodzie, brak glikolu na punktach styku.
- sterownik z własnym kodem, dopasowany do lokalnych warunków
- dom (100m2) jest w trakcie projektowania
- solary (~10m2) fabryczne
- PC gruntowa, DZ poziome.
- lubię siedzieć na taborku i obserwować wyświetlacze podsystemów.
Koncepcja opiera się na kolektorze w układzie semi-drenażowym "drain back solar", nieco zmodyfikowanym. Naczynie drenażowe to tani bufor 'mauser' 1000L.
Tutaj uprzedzam czytających którym cię ciśnienie podniosło na słowa PC i bufor. Bufor nie jest sprzężony z PC.
System będzie priorytetowo ogrzewał CWU, ale w razie małej temperatury absorbera będzie brał "co jest" jeśli temperatura w buforze będzie odpowiednio niska.
Na rysunku poniżej nie pokazałem zaworów, pompek itp. żeby nie zaciemniać. To jest pierwsza wersja gotowa na krytykę lepiej czujących temat.
Cel takiego rozwiązania to:
- solar odporny na przegrzanie
- ogrzanie CWU bez PC przez większą część roku.
- ogrzanie podłogi (górne źródło) w okresie przejściowym: luty-marzec-kwiecień, wrzesień-październik.
- regeneracja DZ, lepszy COP
- dłuższe życie PC, tańsza eksploatacja
- zwrot solara w 5-10 lat.
Widzę pewne słabe punkty tego rozwiązania
- w pewnym sensie jest to druciarnia, ale doświadczenie zdobyte do tej pory (chyba) pozwoli mi uniknąć jakiś większych wpadek.
- przełączany by-pass będzie narażony na wysokie temperatury po starcie przelewu. Tu można własnym kodem sterownika nieco to złagodzić.
- nie wiem czy wymiennik bufor-podłoga będzie wydatny ze względu niską (~40C+) temperaturę w buforze.
- latem będzie "ładował się" bufor powracającą wodą z drenażu i będzie to niepożądana energia w domu. Przewidziałem chłodzenie poprzez wyprowadzenie 'DZ' pod płytę fundamentową.
- totalna krytyka spowoduje porzucenie w fazie analizy.
Kluczowy jest sens ekonomiczny. Ze wstępnych szacunków wynika że kolektory mogłoby zapobiec uruchomieniu PC (CWU i CO) w okresie przejściowym (9+19+27+9+13+3) = ~80 dni.
Przy PC koszt ogrzewania (CWU/CO) domu 100m2 zakładam jakieś 10zł/dzień wliczając amortyzacje. Dałoby to jakieś 800zł oszczędności na rok. Pobór mocy pompki solarnej pomijam.
Jest możliwe złożenie systemu solarnego 10m2 za 8K z elementów nowych. Jest teraz sporo ofert w dobrej cenie na rynku wtórnym.
