Akumulatory zasadowe optymalną alternatywą gromadzenia energii w systemach PV

kkknc wrote:

Akumulatory można wypłukać i zalać nowym elektrolitem. Daje im to trochę wigoru.

Trochę to znaczy ile?

Kup zrób i się przekonaj bo określić się tego nie da jednym nic albo prawie nic w innym 20 30% pojemności.

Dodano po 1 [minuty]:

qlewicz wrote:

Teoretycznie tak tylko że to są akumulatory zasadowe i elektrolitem jest roztwór KOH a nie kwas siarkowy. Ze zwykłymi kwasowymi robiłem takie eksperymenty z wymianą elektrolitu ale poprawy kondycji nie zauważałem. Z resztą chyba od tego roku elektrolitu (kwasu siarkowego) już nie można kupić ot tak sobie w sklepie.

Wiem o tym że to są zasadowe dlatego ci napisałem o wymianie elektrolitu a w zwykłym kwasiaku efektu nie zobaczysz.

qlewicz wrote:

Witam! Mmam pytanie do autora tematu. Czy warto pchać sie w używane ogniwa zasadowe (ok 5-letnie może starsze) typu KPL70? Jedynym plusem tego jest że pozyskałbym je za symboliczną kwotę. Chciałbym zbudować pakiet 40s4p co dało by pojemność znamionową 280Ah i finalny ładunek nieco ponad 13Kwh przy 48v. Oczywiście zdaję sobie sprawę że ich kondycja nie będzie najlepsza ale od czegoś trzeba zacząć. Falownik z jakim miałyby pracować to coś hybrydowego jak u autora tematu lub jakiś podobny.

Tak jak poprzednicy pisali, jeżeli za 1PLN to warto zakupić. 5-letnie to nie są stare zasadówki w zasadzie powinny mieć 90% pojemności znamionowej, zależy jeszcze w jakich warunkach pracowały. Należy pamiętać że KOH kosztuje a szczególnie LiOH plus woda destylowana, co może dać kwotę około 700PLN. Następnie należy mieć odpowiedni prostownik aby je poprawnie ponownie uformować, najlepiej 0,2C x5h przy napięciu 1.6V/celę. Po czym należy rozładować prądem 0,2C do napięcia 1V/celę i znowu naładować. Myślę, że jeżeli będą miały nawet 80% pojemności znamionowej to inwestycja się bardzo opłaci. Szacunkowy czas pracy (przy odpowiednich warunkach pracy akumulatora) licząc cykl (pełnego rozładowania/ładowania na dobę) powinien wynieść minimum 10 lat. To tak teoretycznie.

Co do zbierania elektrolitu z akumulatora zasadowego: po pierwsze on jest silnie żrący, szybko rozpuszcza ubranie, skórę... więc ostrożnie; po drugie, kwas azotowy jest jeszcze bardziej niebezpieczny, i niszczy beton (i wiele innych materiałów budowlanych); kwasu cytrynowego wypadałoby zużyć o 10% (wagowo) więcej, niż byłoby KOH do neutralizacji; natomiast np. kwasu octowego (ocet to zwykle roztwór o stężeniu 10%) o 5% więcej, niż byłoby KOH; kwaśny węglan sodu (taki o czystości spożywczej nazywa się sodą oczyszczoną) nadawałby się, w ilości 1,5 razy większej, niż ilość KOH; dobry mógłby być chlorek glinu (AlCl3) - on wystarczyłby w ilości 3 razy mniejszej, niż ilość KOH, albo piryt (do 2,4 razy mniej, niż KOH). Ale nie wiem, co ile kosztuje... piryt bywa w węglu, i lepiej go nie spalać (zawiera siarkę, powstaje z niej kwas siarkowy).

Mam pytanie - gdzie w Polsce można kupić falowniki MPP Solar współpracujące z akumulatorami zasadowymi ? Lub inne falowniki które współpracują jak należy z tego typu ogniwami?

szczepan999 wrote:

Mam pytanie - gdzie w Polsce można kupić falowniki MPP Solar współpracujące z akumulatorami zasadowymi ? Lub inne falowniki które współpracują jak należy z tego typu ogniwami?

Można i u mnie, napisałem w PW więcej informacji.

Tak, już odpisałem

Cenna uwaga.
Z doświadczenia najlepszymi akumulatorami do gromadzenia energii z PV są typy KRH i KFX - tutaj przykładowa karta katalogowa https://www.sbsbattery.com/PDFs/SBSBattery-NiCad-FibrePlate-KFX-Series.pdf

No raczej nie, te KFX to jak widać są akumulatory rozruchowe i gwarantowana liczba cykli to tylko 3000, mało.

Janusz_kk wrote:

No raczej nie, te KFX to jak widać są akumulatory rozruchowe i gwarantowana liczba cykli to tylko 3000, mało.

Tak przy rozruchu tam jest 120xC lub więcej, natomiast przy pobieraniu prądu na poziomie 0,2xC ilość cykli lepsza niż KPL

A gdzie je można kupić i po ile

Janusz_kk wrote:

A gdzie je można kupić i po ile

W kraju masz firmę ALMIDES, w jakiej cenie nie wiem.

Odświeżę temat akumulatorów zasadowych.
Czy miał ktoś do czynienia z bateriami typu KRH indyjskiego producenta HBL?

szczepan999 wrote:

Odświeżę temat akumulatorów zasadowych.
Czy miał ktoś do czynienia z bateriami typu KRH indyjskiego producenta HBL?

Ja takich używam obecnie.

A gdzie je można kupić i za ile? Może być na priv.

Janusz_kk wrote:

A gdzie je można kupić i za ile? Może być na priv.

A nie ma co robić tajemnicy. Podawałem już wcześniej ale jeszcze raz napiszę, kupiłem w firmie ALMIDES Sp. z o.o. Kwoty nie podam dokładnie, ponieważ zakup był dokonany 2 lata temu i zakupiłem używane, sprawne baterie. Proponuje się dowiedzieć jaka jest cena obecnie za jaką pojemność ogniwa.
Dodatkowo polecam dobrać odpowiedni typ do pracy jaką planujecie (obciążenia). Obecnie najlepsze są KFX lub Fibre, najnowsza technologia - ale i najdroższa.

Jeśli się zdecyduję to kupię i tak najtańsze, bo trwałością i tak przewyższają kwasowe, jest na aledrogo gość jeden który sprzedaje ale ceny są nieatrakcyjne.
Martwi mnie jeszcze to wydzielanie tlenu i wodoru podczas ładowania, bo w piwnicy gdzie mógłbym je dać nie mam dobrej wentylacji i nie bardzo jak jest ją zrobić. Kiedy one gazują? podczas całego ładowania czy tylko po przekroczeniu jakiś progów np napięcia?

Janusz_kk wrote:

Kiedy one gazują? podczas całego ładowania czy tylko po przekroczeniu jakiś progów np napięcia?

Tak naprawdę ilość wydzielanego H2, zależy od pojemności i "głębokości naładowania".
Można obliczyć ile się wydzieli H2 - patrz wzór.
Należy pamiętać że H2 pali się i eksploduje przy określonych stężeniach. Poszukaj trójkąt stężeń Gibbsa dla wodoru który wytworzy mieszaninę niebezpieczną. Myślę że wykonanie małej wentylacji mechanicznej nie jest problemem, tak aby można było to "wyrzucić" na zewnątrz.
Gazują znacząco powyżej 60% naładowania.
Przykładowo dla 100Ah i 40 ogniw, potrzebujesz około 300m3/h, na cykl ładowania.
Wiele osób instaluje akumulatory w skrzynkach na zewnątrz domu, bądź bezpośrednio pod panelami. To załatwia problem wentylacji.

Coś tu jest pokręcone w tym wzorze - co tak naprawdę powinno być? Cały problem w tym, że nie wiadomo, jaka część prądu ładowania idzie na wytwarzanie wodoru. A może zainstalować jakiś czujnik wodoru, i jeśli jego osiągnie 20% tego, przy którym jego mieszanka z powietrzem zaczyna być wybuchowa (czyli chyba 0,8%), to włączać wentylator, lub przerywać ładowanie?

Akumulatornia musi miec wentylacje i zasadowych nie zamontujesz byle gdzie a nacpewni NIE w piwnicy.

rezydent1 wrote:

Wiele osób instaluje akumulatory w skrzynkach na zewnątrz domu, bądź bezpośrednio pod panelami.

A jak to wpłynie na ich trwałość ? Pod panelami w lecie jest mocno gorąco a tego akumulatory nie lubią.

wnoto wrote:

rezydent1 wrote:

Wiele osób instaluje akumulatory w skrzynkach na zewnątrz domu, bądź bezpośrednio pod panelami.

A jak to wpłynie na ich trwałość ? Pod panelami w lecie jest mocno gorąco a tego akumulatory nie lubią.

Nie wiem jak z zasadowymi ale lifepo4 ładowane w 0 stopni i niżej nieodwracalnie się uszkadzają.

strucel wrote:

wnoto wrote:

rezydent1 wrote:

Wiele osób instaluje akumulatory w skrzynkach na zewnątrz domu, bądź bezpośrednio pod panelami.

A jak to wpłynie na ich trwałość ? Pod panelami w lecie jest mocno gorąco a tego akumulatory nie lubią.

Nie wiem jak z zasadowymi ale lifepo4 ładowane w 0 stopni i niżej nieodwracalnie się uszkadzają.

Może i inne typy nie lubią, ale nie te. Temperatura czy plus 40 czy minus 35 nie wpływa ani na pojemność ani na żywotność, to ich zaleta - pisałem na wstępie tego artykułu.
Pod panelami nie będziesz miał +50C, żyjemy w Europie nie na Saharze.