Witam zainteresowanych elektroniką do fotowoltaiki i nie tylko!
Kupiłem ostatnio taki Solar Charge Controller -PWM 100A.
No osobiście nie wierzę w te parametry natężenia prądu, bo chociaż połowa żeby była to by było dobrze.
Chcę to wykorzystać do obsługi dwóch paneli słonecznych o mocy do 400W i maksymalnym prądzie 20 A każdy.
Przy instalacji off-grid zakup inwertera bardziej firmowego mppt o tej mocy to już są tysiące złotych.
Dlatego zaryzykowałem zakup "tańszej chińszczyzny".
Nie bardzo wierząc w parametry techniczne otworzyłem ten wynalazek.
Po otwarciu tego ustrojstwa martwi mnie jedna rzecz.Mianowicie wszystkie plusowe punkty do podłączenia kabli są zwarte(zmostkowane).
Widać to na zdjęciach.Zresztą miernik też tak pokazuje.Zerowa oporność.
Punkty minusowe natomiast nie wykazują przejść między sobą ani z punktami plusowymi.
Mam takie pytanie czy te tyrystory, które widać na fotce przyklejone do radiatora,sterują prądem wejściowym i wyjściowym poprzez sterowanie "minusem"?
Jeżeli tak to spoko.Nie odklejałem na razie tyrystorów od radiatora bo po co to zrywać jak może wszystko jest OK.
Pytam się bardziej doświadczonych kolegów co budują takie układy albo naprawiają i mają pojęcie o działaniu i sterowani czy to nie jest jakiś fake układ.Obecnie mam na początek przygody z fotowoltaiką dwa elastyczne panele solarne o mocy 2x100W i sterownik do tego Tracer MPPT 30A.Wszystko hula.Przed podłączeniem tego wynalazku chciałem się upewnić czy wszystko elektrycznie jest OK.Nie chcę spalić paneli ani sterownika czy zagotować akumulatora.W wielu komentarzach ludzie wypowiadali się raczej pozytywnie o tym sterowniku.Proszę nie pisać w stylu"kupiłeś sobie tani badziew to masz" i tym podobne komentarze.A i wiem jaka jest różnica między sterowaniem "mppt" a "pwm".
Akurat o tym modelu nie znalazłem nic na polskich stronach więc temat może być pożyteczny i rozwojowy.

Kupiłem ostatnio taki Solar Charge Controller -PWM 100A.
No osobiście nie wierzę w te parametry natężenia prądu, bo chociaż połowa żeby była to by było dobrze.
Chcę to wykorzystać do obsługi dwóch paneli słonecznych o mocy do 400W i maksymalnym prądzie 20 A każdy.
Przy instalacji off-grid zakup inwertera bardziej firmowego mppt o tej mocy to już są tysiące złotych.
Dlatego zaryzykowałem zakup "tańszej chińszczyzny".
Nie bardzo wierząc w parametry techniczne otworzyłem ten wynalazek.
Po otwarciu tego ustrojstwa martwi mnie jedna rzecz.Mianowicie wszystkie plusowe punkty do podłączenia kabli są zwarte(zmostkowane).
Widać to na zdjęciach.Zresztą miernik też tak pokazuje.Zerowa oporność.
Punkty minusowe natomiast nie wykazują przejść między sobą ani z punktami plusowymi.
Mam takie pytanie czy te tyrystory, które widać na fotce przyklejone do radiatora,sterują prądem wejściowym i wyjściowym poprzez sterowanie "minusem"?
Jeżeli tak to spoko.Nie odklejałem na razie tyrystorów od radiatora bo po co to zrywać jak może wszystko jest OK.
Pytam się bardziej doświadczonych kolegów co budują takie układy albo naprawiają i mają pojęcie o działaniu i sterowani czy to nie jest jakiś fake układ.Obecnie mam na początek przygody z fotowoltaiką dwa elastyczne panele solarne o mocy 2x100W i sterownik do tego Tracer MPPT 30A.Wszystko hula.Przed podłączeniem tego wynalazku chciałem się upewnić czy wszystko elektrycznie jest OK.Nie chcę spalić paneli ani sterownika czy zagotować akumulatora.W wielu komentarzach ludzie wypowiadali się raczej pozytywnie o tym sterowniku.Proszę nie pisać w stylu"kupiłeś sobie tani badziew to masz" i tym podobne komentarze.A i wiem jaka jest różnica między sterowaniem "mppt" a "pwm".
Akurat o tym modelu nie znalazłem nic na polskich stronach więc temat może być pożyteczny i rozwojowy.



