Witam po dość długiej przerwie. Uruchomiłem w końcu moją spawarkę i jestem zadowolony z jej osiągów. Przypomnę krótko z czego zbudowana.
Trafo 3faz 50cm2, regulacja napięciowa 8 poz.+ przełącznik 220/380. Wtórne od 22-80V z odczepem na środku dla miga. Regulacja prądowa dla elektrody przez transduktor + opornica. Regulacja prądu od 25A - 450 , 500A. Diody 6 x 250A. Spawa każdym rodzajem elektrod. Dla pracy migiem dorobiłem z podstawy od bezpieczników beem zwieracz transduktora, oraz również z takiej samej podstawy przełącznik na 50% napięcia. Podajnik drutu na dwóch rolkach (obydwie napędzane), silnik 24V/5A od wycieraczki z ciężarówki. Mam jeden mankament i tu proszę fachowców o doradę!!!
Po puszczeniu przycisku w rączce drut wysuwa się jeszcze ok 4mm i klei do spoiny. (Silnik podajnika ma blokadę zwarciową oporem). Sterowanie stycznikiem trafa spawarki mam zrobione 24V~, przerobienie tego na prąd stały wiąże się z dość dużymi kosztami. I tu moje pytanie jak zrobić na prądzie zmiennym opóźnienie wyłączania stycznika ok 0.3sek aby upalało końcówkę. Czy tylko wyłącznik czasowy te sprawę załatwi (dodatkowy element awaryjny)
I jeszcze jedno pytanie - ma może ktoś do sprzedania dławik od miga 400A (oryginał) gdyż z tego co sam wykonałem nie jestem w pełni zadowolony (spawając drutem 1.6mm , spaw ciągły, nagrzewa sie do ok 80°C.