
Cześć i czołem!
Jako że na głowie mam masę pracy, ślub do zorganizowania i doktorat do napisania stwierdziłem, że dołożę sobie jeszcze coś na rozluźnienie. Bo czemu nie

Padło na prostą bombkę choinkową, która chodziła za mną kilka lat. Zamawiam PCB od Chińczyka co dwa tygodnie, więc dołożenie 5 płytek za $0.5 za sztukę nie spowodowało że zbiednieję.
Szczerze, zainspirowała mnie oferta gargantuicznej wręcz ilości kolorów LED znanego polskiego sklepu T*E. Przy okazji zamówienia kupiłem na próbę różne kolory, wśród nich: łososiowy pomarańcz, żółty cytrynowy albo pudrowy róż...
Układ to nic innego, jak licznik dziesiętny z dekoderem 4026 pędzony zegarem 555. Zastosowanie licznika z dekoderem zamiast 4017 daje poczucie "losowości", no i zaświeca się zawsze więcej niż jeden LED. Można regulować częstotliwość od ok. 1 do 5Hz. Do każdego wyprowadzenia 4026 podłączony jest LED. Zasilanie jest stabilizowane przez 7805. Dodatkowo na górze zamontowałem diodę zmieniającą płynnie kolory RGB.
Załączam gerbery i schemat. Układ jest banalny z małą ilością elementów. Złoży go osoba która pierwszy raz trzyma w ręce lutownicę

Powodzenia i najlepszego w nowym roku!




Cool? Ranking DIY