

Chciałbym przedstawić trójdrożne kolumny do średniej wielkości pokoju.
Założenia były takie, aby stworzyć nieduże kolumny o dobrym, ponadprzeciętnym brzmieniu, przy okazji nie za drogie.
Obudowa zrobiona jest z 18mm mdf - front i 10mm sklejki cała reszta. Front grubszy, z mdf, ponieważ jest łatwy w obróbce, a jak widać było co frezować. Boki i reszta ze sklejki, ponieważ chciałem, żeby obudowa nie zajmowała więcej miejsca niż jest to konieczne.



Wnętrze jest usztywnianie co 18cm. We froncie ukrytych jest 6 magnesów neodymowych, które posłużą do przyczepienia maskownic (jeszcze nie zrobione). Wnętrze jest lekko wytłumione 2cm grubości watą.
Obudowa została polakierowana: front na srebrno-biały matowy, boki na ciemno granatowy błyszczący.


Głośniki jakich użyłem to SB-Acoustics:
wysoko-tonowy - SB26STCN-C000-4
średnio-tonowy - SB12MNRX2-25-4
niskotonowe - SB16PFCR25-8
Woofery grają w komorze o objętości 38L, strojonej na 38Hz. Średnio-tonowy natomiast w zamkniętej 1,8L.


Umiejscowienie głośników nisko-tonowych, jeden na dole drugi u góry, ma pomagać w lepszym przetwarzaniu niskiego środka. Ponieważ są to kolumny podłogowe, oczywiste jest, że będą grały w bliskim sąsiedztwie dużej powierzchni odbijającej - podłogi właśnie. Wobec tego, można uwzględnić ten fakt na etapie projektu.
Dodatkowo, obudowa ma wykonane na froncie ścięcia w celu zredukowania efektu dyfrakcji i niekorzystnych zjawisk mu towarzyszących, które objawiają się w postaci nierównomiernej charakterystyki pasma przenoszenia.

{ Trochę teorii: załóżmy, że kolumna stoi na podłodze, a słuchacz siedzi na kanapie. Najpierw dotrze dźwięk bezpośredni (linia czerwona), a zaraz potem odbity od podłogi (linia zielona). Różnica w czasie dotarcia zależy od tego na jakiej wysokości znajduje się ucho słuchacza i na jakiej znajduje się głośnik. Na słuchacza nie mamy zbyt wielkiego wpływu. Możemy tylko przyjąć pewną wartość za normalną pozycję odsłuchu. Na wysokość głośników mamy wpływ. Dlatego jeden głośnik umieszczamy blisko ziemi, a drugi odpowiednio wyżej. Zdarzy się tak, że różnica fazy sygnału bezpośredniego i odbitego dla pewnej częstotliwości będzie wynosić 180°. Nastąpi wygaszenie, co jest niekorzystne dla brzmienia. Natomiast dla drugiego głośnika, położonego w innej odległości od podłogi, częstotliwość wygaszania będzie inna. Celem jest takie umieszczenie głośników, gdy w sytuacji, że dla jednego z nich nastąpi destruktywna interferencja (wygaszanie), drugi grał bez przeszkód. Można próbować położyć materiał tłumiący w odpowiednim miejscu na podłodze. Jednak niskie częstotliwości niełatwo jest w ten sposób wytłumić. }


Zwrotnica jest dość prosta, choć uwagę mogą zwrócić trzy rzeczy. W dole zastosowana została kompensacja indukcyjności cewek głośników (C7, R4), co znacznie poprawia skuteczność filtracji. W filtrze środka cewka L2 została podłączona za cewką L4, zamiast klasycznie przed nią. Dzięki temu charakterystyka filtra nie ma kształtu dzwonu, a jest trochę wypłaszczona. W torze wysoko-tonowym zastosowano kondensator C6 równolegle do rezystora R1, który wraz z rezystorem R2 pełni rolę tłumika. Takie podłączenie kondensatora C6 powoduje mniejsze tłumienie dla częstotliwości najwyższych.


Poniżej widać pomiar wykonany 1m na wprost od kolumny w osi głośnika wysoko-tonowego, obok wykres impedancji:


Kolorem czarnym pokazana jest charakterystyka całkowita kolumny. Kolorem szarym przebieg fazy. Odfiltrowane zwrotnicą głośniki oznaczone są odpowiednio kolorami: niebieski, zielony ,czerwony, dla głośnika: nisko, średnio i wysoko-tonowego.
Niestety moje pomieszczenie pomiarowe nie jest bez wad, co widać na pomiarach, szczególnie dla niskiej częstotliwości (zafalowania).
Wykres może nie wygląda na super płaski, ale z mojego doświadczenia wynika, że taka charakterystyka brzmi dla mnie dobrze. Bas lekko ponad resztą, stopniowo i równomiernie opadająca krzywa wraz ze wzrostem częstotliwości i ponowy wzrost dla najwyższych tonów. Z resztą to jest pomiar jedynie jednego punktu. Gdy oddalimy się od kolumny i/lub będziemy słuchać pod kątem, wykres się zmieni. Pierwsze co, zacznie spadać ilość wysokich tonów. Dlatego moim zdaniem lekkie podbicie blisko i w osi kolumny jest dobre dla ogólnego brzmienia.
Przechodząc do brzmienia. Jest to najtrudniejszy do opisania element, bardzo subiektywny

Wbrew pozorom, kolumny mają dość oszczędny bas. Bardzo szybki, niski, kontrolowany, jednak zdecydowanie nie dominuje nad resztą. Ale chyba największą zaletą tych kolumn jest środek. Nie wiem czy znacie ten dźwięk, gdy zrobimy głośniej, dużo głośniej, (zwłaszcza w przeciętnych kolumnach estradowych), to sprawia wrażenie, jakby ktoś strzelał w szkło z karabinu maszynowego. Niby słychać strzały, ale jednocześnie ciągły jazgot. W tych kolumnach czegoś takiego nie ma. Mimo głośnego grania dynamika nie traci na jakości. Słychać przestrzeń i uderzenie wtedy kiedy trzeba. To chyba największa zaleta kolumn trójo-drożnych.
O kosztach nie będę pisał, ponieważ każdy może sprawdzić ile obecnie kosztują użyte głośniki. Obudowę też można z grubsza oszacować w zależności od wykończenia. Natomiast czasu poświęconego na projekt, wykonanie i zestrojenie, nie sposób wprost przeliczyć na złotówki.
Gdyby ktoś chciał wykonać podobne kolumny to istnieje możliwość udostępnienia projektu, z małymi zastrzeżeniami, ale to ewentualnie w wiadomości prywatnej.
Cool? Ranking DIY