Gregory 407 wrote: Naprawiłeś to? Bo jadąc ducato tak z ciekawości zmieniłem na długie i wniosek mam jeden brakuje Ci podtrzymania chyba jednej masy bo jak bez świateł mijania włączysz to się nie zablokuje a z włączonymi ciągniesz manetke i się zaświecają i jak do ciągniesz do końca to zostają efekt taki jakby dwa styki były a sterowanie przekaźnika masz plusem czy minusem. Napisałem też post na który nikt nie odpowiedział na temat gasnących świateł mijania w ducato do robiłem dod włącznie żeby jeździć ale problem po paru miesiącach się rozwiązał. Moja Rada taka osusz włączniki od szyb w drzwiach i przyciski w konsoli zerknij na wtyczki przelotki w drzwiach czy nie zalane
Mam dwa iveco daily 35c na placu, także mogę co nieco zobaczyć. Przełącznik świateł drogowych w tym samochodzie jest "dwubiegowy" - pociągnięcie lekko to miganie światłami drogowymi, pociągnięcie do końca powinno zapalić światła drogowe stałe (manetka wraca na swoje miejsce "zero", nie zostaje w punkcie zapalania świateł drogowych.
Przy włączonym zapłonie, ale wyłączonych światłach mijania w jednym iveco (tym sprawnym) obie pozycje na manetce (światła drogowe chwilowe oraz stałe) zamieniają się w drogowe chwilowe, natomiast w iveco w którym jest problem pozycja świateł chwilowych to pozycja świateł chwilowych, natomiast pozycja manetki na światła drogowe to brak reakcji. Wynika z tego moim zdaniem, że jest brak podtrzymania w którymś miejscu (wychodzi ze brak zasilania jest na przekaźnik T02 w skrzynce pod maska).
Jednak jak to jest skonstruowane? W Iveco w którym jest wszystko okej włączasz światła mijania i drogowe, po czym wyciągasz przekaźnik z gniazda T02 - światła fizycznie gasna lecz praktycznie na liczniku jest informacja o włączonych światłach drogowych.
Druga opcje jaka rozważam to to, że światła mijania fizycznie się świeca, a praktycznie się nie świeca i dlatego brakuje zasilania w którymś obwodzie.