
Witam przedstawiam moją kolejną konstrukcję wzmacniacza lampowego. Jest to wzmacniacz typu P-P czyli push-pull zbudowany na siedmiu lampach 4x 6P13S tetrody strumieniowe w końcówce mocy oraz trzech podwójnych triod 6N1P i waży aż 16 kg. Wzmacniacz ten dysponuje dość dużą mocą 2x 22W przy obciążeniu 8 om. Wartość międzyszczytowa na wyjściu to 38V. Jest to czysta konstrukcja DIY wszystko zostało zrobione własnoręcznie łącznie z transformatorami wyjściowymi, i transformatorami w zasilaczu. A więc po kolei w zasilaczu zastosowałem po przezwojeniu trafo z telewizora Rubin 202. Teraz trochę o trafach wyjściowych wykonałem je na konkretnych rdzeniach o przekroju kolumny środkowej 15 cm2 uzwojenia oczywiście nawinięte naprzemiennie. Aby wzmacniacz przenosił dobrze niskie częstotliwości musi mieć dużą indukcyjność uzwojenia pierwotnego. Wielkość indukcyjności można osiągnąć zwiększając wymiary rdzenia. Mój wzmacniacz bardzo dobrze przenosi dół 20 Hz bez problemu (gabaryt rdzenia). Z kolei dobre przenoszenie wysokich częstotliwości zależy od indukcyjności rozproszenia transformatora . Dlatego indukcyjność rozproszenia powinna być jak najmniejsza. Można to osiągnąć kosztem polepszenia sprzężenia magnetycznego pomiędzy uzwojeniami na drodze zastosowania uzwojeń składających się z naprzemiennych sekcji. Mój transformator ma 4 sekcje uzwojenia pierwotnego i 4 sekcje uzwojenia głośnikowego. Wzmacniacz ma dość sporą moc wyjściową. Dla dobrego wykorzystania mocy dostarczanej przez lampy mocy trzeba dysponować transformatorem o jak największym współczynniku sprawności. Zwiększenie tego współczynnika może być osiągnięte przez zmniejszenie strat w uzwojeniach. Wiąże się to z zwiększeniem średnicy drutu nawojowego, u mnie jest to 0,25 uzwojenie pierwotne i 0,7 uzwojenie wtóre. Zrezygnowałem z automatycznego minusa siatek lamp końcowych na rzecz zasilania ich z osobnego sasilacza dzięki temu otrzymałem dużo większe wzmocnienie wzmacniacza ustawiłem prąd spoczynkowy na 35 mA. Przy automatycznym minusie nie jest to możliwe i prąd jaki można osiągnąć to około 75 mA i występuję z tego powodu lekki brumik, u mnie w głośnikach panuje absolutna cisza przy braku sygnału nawet z potencjometrem na max. Dodatkowo zastosowałem monitorowanie prądu anodowego na wzmacniaczach operacyjnych. Taki może trochę bajer. Jeszcze jeden pomysł to diodowy układ iluminofonii w pokrywie traf wykonane z płyty plexi.
Cool? Ranking DIY