
Skaner OBD2 zakupiony został na naszym popularnym portalu aukcyjnym w cenie ok 140zł. W zestawie otrzymujemy także przewód USB oraz instrukcję w języku polskim.



Po zapoznaniu się z instrukcją przystępujemy do testów w samochodzie. Jako testowy posłużyła Toyota Corolla, 2004r, silnik 1.6 benzynowy. Na początku musimy oczywiście znaleźć gniazdo OBDII w naszym pojeździe. Jeśli nie wiemy gdzie ono się znajduję pomocna będzie instrukcja od naszego auta. W moim przypadku znajduje się ono pod kierownicą z lewej strony.

Po podłączeniu skaner uruchamia się automatycznie i działa, ekran podświetla się cały czas pomimo wyciągniętego kluczyka.
Po wybraniu opcji 1. następuje łączenie, wykrywanie protokołów. Trwa to wszystko kilkanaście sekund.



No a po tym wszystkim taka niemiła informacja.


Z tego co udało mi się sprawdzić, jeżeli podłączymy pierwsze skaner do złącza, i nie połączymy się z interfejsem (wybór opcji 1, wykrywanie protokołów) to gdy uruchomimy samochód sprzęt się zawiesi.
Po prawidłowym połączeniu, uruchomieniu zapłonu możemy wejść w menu diagnozy. Podejrzewam, że wiele osób może interesować co możemy za pomocą takiego skanera sprawdzić więc zamieszczam obszerne zdjęcia.






























Wybór opcji 2, czyli ustawienia. A tam:








Porównanie wskazań obrotów silnika.



No dobrze ale większość myśli zapewne o kupnie takiego testera gdy pojawiają się jakieś błędy w pojeździe i chcemy się dowiedzieć co one oznaczają. Jak widać było na wcześniejszych fotografiach u mnie nie było żadnych błędów. Więc trzeba było coś sprokurować. Odpiąłem wtyczkę przy filtrze powietrza i w takim stanie uruchomiłem samochód.


Oczywiście od razu zaświeca się kontrolka check engine. Wraz z nią także dwie inne, informujące o nie działaniu systemu stabilizacji toru jazdy oraz kontroli napędu.

A co na to wszystko nasz skaner?



Nie dobrze, urządzenie nie wykrywa żadnych nieprawidłowości. Wszystko spowodowane jednak przez to, że skaner był cały czas podłączony do gniazda. Musimy więc wypiąć/wpiąć i od nowa połączyć się.






Wykryte dwa błędy oraz krótka notatka co oznaczają.
Ok, teraz wyłączamy samochód, naprawiamy naszą usterkę, czyli podpinamy wtyczkę. Kontrolki po kilkukrotnym uruchomieniu pojazdu gasną, a jak wygląda sytuacja z kasowaniem błędów przez nasz skaner?




System informuje o nieudanym kasowaniu błędów, wyświetla się odpowiedni komunikat. W rzeczywistości jednak błędy zostały wykasowane. Po ponownym podłączeniu skanera system nie wykrywa już żadnych problemów.


Aukcja z prezentowanym sprzętem.

Cool! Ranking DIY