Temat pierwszy. Dwa identyczne akumulatory samochodowe "Tornado" 60Ah po bardzo krótkim okresie używania (pół roku?) wykazują pojemności (I=5A) na poziomie 17% i 25%, czyli 10Ah i 15Ah. Oczywiście w normalnym użytkowaniu nie jest to istotne (taki akumulator nie pracuje przecież nigdy cyklicznie), prądy rozruchowe są w normie, akumulatory spełniają swoje zadanie poprawnie. Tylko co w takim razie oznacza napis "60Ah" na naklejce?
Temat drugi, sprzed kilkunastu lat. Tani AGM "VIPOW" 20Ah do UPS. Komputer pracował na nowym akumulatorze kilkadziesiąt minut. Po tym teście zdarzały się tylko maksymalnie kilkuminutowe przerwy w zasilaniu, i UPS radził sobie poprawnie. Jednak już po roku okazało się, że akumulator rozładowuje się całkowicie już po niecałej 1 minucie pracy. Uszkodzenie nie nastąpiło wskutek niedoładowania - napięcie ładowarki nadal wynosiło 13,7V. Okazało się, że gwarancja minęła na kilka dni przed stwierdzeniem uszkodzenia, więc akumulator trafił na złom.
Temat trzeci. UPS 24V, z dwoma akumulatorami 7Ah. Testy dla baterii 5-letnich wykazały pojemności przekraczające 100% znamionowej. Przez kolejny rok jeden z nich uszkodził się do takiego stopnia, że UPS wyłączał się niemal natychmiast po zaniku zasilania, a test pojemności wykazał około 400mAh. Drugi pozostał niemal w pełni sprawny, oddając ponad 6Ah (trafił do innego UPSa i nadal tam działa, mając już prawie 9 lat). Teoretycznie zużycie po takim czasie jest do przyjęcia, ale zaskoczyła mnie gwałtowność uszkodzenia.
A teraz sedno problemu, temat czwarty. Dwa akumulatory żelowe Ultracell UCG12-100, o teoretycznej trwałości 15 lat w pracy buforowej, i 1000 cykli przy DOD 50%. Jeden z nich już na starcie miał zaniżoną pojemność 86Ah (5A), drugi za to był bardzo dobry, osiągając 116Ah. Po około 8 miesiącach pracy (mieszanej - cykliczna/buforowa) i około 100 cyklach rozładowania okazało się, że układ nie spełnia już swojej roli. Akumulator, który wcześniej wykazywał 86Ah, teraz ma już tylko 9Ah (!). Natomiast drugi egzemplarz działał nadal bez zarzutu, oddając podczas testu jeszcze więcej, bo 131Ah. Uszkodzony egzemplarz został oczywiście wymieniony na nowy (zmierzono 124Ah) w ramach gwarancji. Po kolejnych 10 miesiącach parametry znowu się pogorszyły do nieakceptowalnego poziomu. Test akumulatora, który wcześniej był doskonały i oddał 116Ah i 131Ah, teraz znowu ujawnił drastyczne zmniejszenie pojemności - do 18Ah. Warunki pracy są niemal idealne - temperatura między 15 a 25°C, napięcie ładowania buforowe 13,65V, napięcie ładowania cykliczne 14,4V. Większość obciążenia zostaje odłączona przy osiągnięciu 11V (nastąpiło kilkanaście razy), a całkowite wyłączenie awaryjne następuje przy 10,5V (nie zdarzyło się nigdy). Typowy cykl kończy się przy napięciu rzędu 11,8-12V (około 50% DOD).
Niemal wszystkie opisane powyżej uszkodzone akumulatory zachowują się tak samo - normalne rozładowanie do około 12,4-12,2V, po czym gwałtowny spadek napięcia do progu wyłączenia. Dla ilustracji załączam charakterystykę rozładowania (ładunek-napięcie) dla akumulatorów Ultracell po roku pracy.
Pytanie, co tym wszystkim akumulatorom może szkodzić, czy może po prostu ich jakość jest beznadziejna? Lepszych warunków pracy chyba nie da się zapewnić, a trwałość jest i tak marna. Czy inni Użytkownicy forum mają podobne doświadczenia?
Temat drugi, sprzed kilkunastu lat. Tani AGM "VIPOW" 20Ah do UPS. Komputer pracował na nowym akumulatorze kilkadziesiąt minut. Po tym teście zdarzały się tylko maksymalnie kilkuminutowe przerwy w zasilaniu, i UPS radził sobie poprawnie. Jednak już po roku okazało się, że akumulator rozładowuje się całkowicie już po niecałej 1 minucie pracy. Uszkodzenie nie nastąpiło wskutek niedoładowania - napięcie ładowarki nadal wynosiło 13,7V. Okazało się, że gwarancja minęła na kilka dni przed stwierdzeniem uszkodzenia, więc akumulator trafił na złom.
Temat trzeci. UPS 24V, z dwoma akumulatorami 7Ah. Testy dla baterii 5-letnich wykazały pojemności przekraczające 100% znamionowej. Przez kolejny rok jeden z nich uszkodził się do takiego stopnia, że UPS wyłączał się niemal natychmiast po zaniku zasilania, a test pojemności wykazał około 400mAh. Drugi pozostał niemal w pełni sprawny, oddając ponad 6Ah (trafił do innego UPSa i nadal tam działa, mając już prawie 9 lat). Teoretycznie zużycie po takim czasie jest do przyjęcia, ale zaskoczyła mnie gwałtowność uszkodzenia.
A teraz sedno problemu, temat czwarty. Dwa akumulatory żelowe Ultracell UCG12-100, o teoretycznej trwałości 15 lat w pracy buforowej, i 1000 cykli przy DOD 50%. Jeden z nich już na starcie miał zaniżoną pojemność 86Ah (5A), drugi za to był bardzo dobry, osiągając 116Ah. Po około 8 miesiącach pracy (mieszanej - cykliczna/buforowa) i około 100 cyklach rozładowania okazało się, że układ nie spełnia już swojej roli. Akumulator, który wcześniej wykazywał 86Ah, teraz ma już tylko 9Ah (!). Natomiast drugi egzemplarz działał nadal bez zarzutu, oddając podczas testu jeszcze więcej, bo 131Ah. Uszkodzony egzemplarz został oczywiście wymieniony na nowy (zmierzono 124Ah) w ramach gwarancji. Po kolejnych 10 miesiącach parametry znowu się pogorszyły do nieakceptowalnego poziomu. Test akumulatora, który wcześniej był doskonały i oddał 116Ah i 131Ah, teraz znowu ujawnił drastyczne zmniejszenie pojemności - do 18Ah. Warunki pracy są niemal idealne - temperatura między 15 a 25°C, napięcie ładowania buforowe 13,65V, napięcie ładowania cykliczne 14,4V. Większość obciążenia zostaje odłączona przy osiągnięciu 11V (nastąpiło kilkanaście razy), a całkowite wyłączenie awaryjne następuje przy 10,5V (nie zdarzyło się nigdy). Typowy cykl kończy się przy napięciu rzędu 11,8-12V (około 50% DOD).
Niemal wszystkie opisane powyżej uszkodzone akumulatory zachowują się tak samo - normalne rozładowanie do około 12,4-12,2V, po czym gwałtowny spadek napięcia do progu wyłączenia. Dla ilustracji załączam charakterystykę rozładowania (ładunek-napięcie) dla akumulatorów Ultracell po roku pracy.
Pytanie, co tym wszystkim akumulatorom może szkodzić, czy może po prostu ich jakość jest beznadziejna? Lepszych warunków pracy chyba nie da się zapewnić, a trwałość jest i tak marna. Czy inni Użytkownicy forum mają podobne doświadczenia?