Jakiś czas temu (gdy oryginalne kostki Bossa były nieco droższe niż obecnie) naszła mnie ochota na zbudowanie własnej kopii kultowego (produkowanego w praktycznie niezmienionej postaci od 40 już lat) overdrive'u SD-1. Nie chciałem jedynie kopiować oryginalnego schematu, lecz przy okazji dodać do niego sprawdzone już przez wielu, popularne modyfikacje.
Parę słów o oryginale:
Boss - strona z opisem efektu
bossarea.com - SD-1
tonepedia.com - strona z opisem efektu
Sweetwater.com - recenzje oryginału
Efekt moich prac wygląda tak:
A teraz przejdźmy do samej konstrukcji.
Zdecydowałem się na zastosowanie elementów SMD. Zanim podniosą się krzyki głoszące, że to już nie jest klon Bossa, że prawdziwy stompbox gitarowy musi być robiony najlepiej na starych węglowych rezystorach i badziewnych kondensatorach z lat 80, chciałem tylko rzec, że:
- odsłuchy efektu na podstawowych ustawieniach (bez modów) i porównywanie go z brzmieniem SD-1 pożyczonego od kolegi nie wykazały praktycznie żadnych różnic;
- porównanie z cyfrową symulacją z multiefektu Zoom G1on też wykazało zaskakująco duże podobieństwo (to chyba akurat komplement w kierunku multiefektu a nie mojego klona)
- zanim zdecydowałem się na przejście na SMD poczytałem trochę o temacie wpływu rodzaju komponentów R, C na brzmienie w układach audio i z całego tego czytania wyszło mi, że w tym układzie (duże przesterowanie sygnału, gdzie wszystkie niuanse i tak zostanę tymi przesterem przykryte) SMD przyniesie tylko efekt pozytywny (np. w postaci mniejszych szumów, mikrofonowania itp.)
Inną przyczyną dla której wybrałem SMD była chęć zrobienia jak najmniejszej płytki (żeby była tańsza). I to się udało. Zamiast tranzystorów w TO-92 ma same SOT-23, zamiast rezystorów przewlekanych 0,6W mam 0805 albo nawet 0603.
Jedynie wzmacniacz operacyjny występuje w wersji DIP-8 w podstawce, żeby w razie czego można go było łatwo wymienić na inny typ.
W efekcie wyszła mi płytka o wym. 57mm x 37mm, która wygląda tak:
Zmontowany efekt:
Ostatnie momenty przed pomalowaniem obudowy:
Przejdźmy do opisu modów, jakie dodałem do układu.
Główną, mającą największy wpływ na brzmienie modyfikacją, jest możliwość przełączania rodzajów "clippingu".
W oryginalnym układzie obcinanie sygnału jest realizowane przy pomocy diod półprzewodnikowych umieszczonych w pętli sprzężenia zwrotnego wzmacniacza operacyjnego. Obcinanie jest asymetryczne (to odpowiada za to, że przester jest "cieplejszy" niż np. klasyczny symetryczny DS-1), tzn. jedna z połówek sygnału przechodzi przez jedną diodę a druga z połówek przez 2 diody połączone w szereg (czyli obcinanie następuje przy wyższej amplitudzie sygnału).
W moim układzie dodałem przełącznik obrotowy zmieniający typ diody w gałęzi z pojedynczą diodą. Dodatkowo mały przełącznik może bypassować jedną z diod w tej gałęzi, która zawiera 2 diody połączone szeregowo.
- przełącznikiem obrotowym przełączane są 3 konfiguracje w 1 z gałęzi:
1. 1 x 4448 (napięcie przewodzenia c.a. 0,65V-0,7V)
2. 1 x LED czerwony 3mm (Vf = ok. 2V)
3. 1 x LED zielony 3mm (Vf = 2,5V?)
- w drugiej z gałęzi jedna z 2 diod 4448 może być bypassowana przy pomocy małego przełącznika.
W związku z tym możliwe są następujące ustawienia clippingu:
Inną przeróbką jest tzw. "clarity mod", polegający na dodaniu ("na żądanie", przy pomocy przełącznika) małej pojemności w pętli sprzężenia zwrotnego drugiego stopnia wzmacniającego. W efektcie kostka zyskuje więcej "czystości" w górze pasma, gdyż jest ona słabiej wzmacniana.
Innym prostym modem jest zmiana na żądanie impedancji wejściowej efektu i lekka zmiana filtracji sygnału z gitary przed podaniem go na bufor wejściowy. Efektem jest delikatna zmiana wzmocnienia (coś na kształt funkcji "solo").
Schematy (nie wszystkie zrealizowane funkcje widać na schematach, gdyż część, np. diody LED w sekcji clipping są przylutowane bezpośrednio przy przełączniku):
Obudowa to gotowa obudowa do efektów gitarowych. Z tego co pamiętam (robiłem to parę ładnych lat temu) była to obudowa firmy EXAR (ktoś jeszcze pamięta takiego polskiego producenta efektów gitarowych?) , która chyba wyprzedawała na allegro to, co jej zostało w magazynach. Dziś zastosowałbym coś bardziej typowego dla tego typu DIY efektów, np. obudowę Hammond 1550 lub podobną.
To mój pierwszy post w sekcji DIY. Jeśli coś wymaga zmiany/uzupełnienia, piszcie.
Przy okazji zapytam (chociaż nie wiem, czy to jest dozwolone na tym forum), czy jest ktoś chętny na drugą sztukę takiego efektu? Wydaje mi się, że mam gdzieś jeszcze drugie, nie zmontowane PCB. A gdyby było więcej chętnych, to można by zrobić grupowy zakup.
Zapraszam do oceniania!
Parę słów o oryginale:
Boss - strona z opisem efektu
bossarea.com - SD-1
tonepedia.com - strona z opisem efektu
Sweetwater.com - recenzje oryginału
Efekt moich prac wygląda tak:
A teraz przejdźmy do samej konstrukcji.
Zdecydowałem się na zastosowanie elementów SMD. Zanim podniosą się krzyki głoszące, że to już nie jest klon Bossa, że prawdziwy stompbox gitarowy musi być robiony najlepiej na starych węglowych rezystorach i badziewnych kondensatorach z lat 80, chciałem tylko rzec, że:
- odsłuchy efektu na podstawowych ustawieniach (bez modów) i porównywanie go z brzmieniem SD-1 pożyczonego od kolegi nie wykazały praktycznie żadnych różnic;
- porównanie z cyfrową symulacją z multiefektu Zoom G1on też wykazało zaskakująco duże podobieństwo (to chyba akurat komplement w kierunku multiefektu a nie mojego klona)
- zanim zdecydowałem się na przejście na SMD poczytałem trochę o temacie wpływu rodzaju komponentów R, C na brzmienie w układach audio i z całego tego czytania wyszło mi, że w tym układzie (duże przesterowanie sygnału, gdzie wszystkie niuanse i tak zostanę tymi przesterem przykryte) SMD przyniesie tylko efekt pozytywny (np. w postaci mniejszych szumów, mikrofonowania itp.)
Inną przyczyną dla której wybrałem SMD była chęć zrobienia jak najmniejszej płytki (żeby była tańsza). I to się udało. Zamiast tranzystorów w TO-92 ma same SOT-23, zamiast rezystorów przewlekanych 0,6W mam 0805 albo nawet 0603.
Jedynie wzmacniacz operacyjny występuje w wersji DIP-8 w podstawce, żeby w razie czego można go było łatwo wymienić na inny typ.
W efekcie wyszła mi płytka o wym. 57mm x 37mm, która wygląda tak:
Zmontowany efekt:
Ostatnie momenty przed pomalowaniem obudowy:
Przejdźmy do opisu modów, jakie dodałem do układu.
Główną, mającą największy wpływ na brzmienie modyfikacją, jest możliwość przełączania rodzajów "clippingu".
W oryginalnym układzie obcinanie sygnału jest realizowane przy pomocy diod półprzewodnikowych umieszczonych w pętli sprzężenia zwrotnego wzmacniacza operacyjnego. Obcinanie jest asymetryczne (to odpowiada za to, że przester jest "cieplejszy" niż np. klasyczny symetryczny DS-1), tzn. jedna z połówek sygnału przechodzi przez jedną diodę a druga z połówek przez 2 diody połączone w szereg (czyli obcinanie następuje przy wyższej amplitudzie sygnału).
W moim układzie dodałem przełącznik obrotowy zmieniający typ diody w gałęzi z pojedynczą diodą. Dodatkowo mały przełącznik może bypassować jedną z diod w tej gałęzi, która zawiera 2 diody połączone szeregowo.
- przełącznikiem obrotowym przełączane są 3 konfiguracje w 1 z gałęzi:
1. 1 x 4448 (napięcie przewodzenia c.a. 0,65V-0,7V)
2. 1 x LED czerwony 3mm (Vf = ok. 2V)
3. 1 x LED zielony 3mm (Vf = 2,5V?)
- w drugiej z gałęzi jedna z 2 diod 4448 może być bypassowana przy pomocy małego przełącznika.
W związku z tym możliwe są następujące ustawienia clippingu:
dodatnia połówka | ujemna połówka | opis konfiguracji |
1x 4448 | 2x 4448 | jak w oryginale |
1x LED red | 2x 4448 | clipping mocno asymetryczny, mniejsze zniekształcenia niż w konfiguracji domyślnej |
1x LED green | 2x 4448 | clipping jeszcze bardziej asymetryczny, jeszcze mniejsze zniekształcenia |
1x 4448 | 1x 4448 | clipping symetryczny - na kształt TubeScreamer'a |
1x LED green | 1x 4448 | najbardziej asymetryczny z możliwych do uzyskania clipping'ów |
Inną przeróbką jest tzw. "clarity mod", polegający na dodaniu ("na żądanie", przy pomocy przełącznika) małej pojemności w pętli sprzężenia zwrotnego drugiego stopnia wzmacniającego. W efektcie kostka zyskuje więcej "czystości" w górze pasma, gdyż jest ona słabiej wzmacniana.
Innym prostym modem jest zmiana na żądanie impedancji wejściowej efektu i lekka zmiana filtracji sygnału z gitary przed podaniem go na bufor wejściowy. Efektem jest delikatna zmiana wzmocnienia (coś na kształt funkcji "solo").
Schematy (nie wszystkie zrealizowane funkcje widać na schematach, gdyż część, np. diody LED w sekcji clipping są przylutowane bezpośrednio przy przełączniku):
Obudowa to gotowa obudowa do efektów gitarowych. Z tego co pamiętam (robiłem to parę ładnych lat temu) była to obudowa firmy EXAR (ktoś jeszcze pamięta takiego polskiego producenta efektów gitarowych?) , która chyba wyprzedawała na allegro to, co jej zostało w magazynach. Dziś zastosowałbym coś bardziej typowego dla tego typu DIY efektów, np. obudowę Hammond 1550 lub podobną.
To mój pierwszy post w sekcji DIY. Jeśli coś wymaga zmiany/uzupełnienia, piszcie.
Przy okazji zapytam (chociaż nie wiem, czy to jest dozwolone na tym forum), czy jest ktoś chętny na drugą sztukę takiego efektu? Wydaje mi się, że mam gdzieś jeszcze drugie, nie zmontowane PCB. A gdyby było więcej chętnych, to można by zrobić grupowy zakup.
Zapraszam do oceniania!
Cool? Ranking DIY