Witam ,nabyłem właśnie taki deck ,przy odtwarzaniu faluje trochę na obrotach ale mam nadzieje że to paski [są zamówione i czekam ], ale martwi mnie trochę inna kwestia mianowicie głośny dość szum w kanałach i na dodatek w prawym takie popukiwanie nieregularne gdy jest włączony play bez kasety gdy wcisnę dodatkowo pauzę to robi się cisz ,a gdy jest wszystko wyłączone tylko włączony power w decku to w głośnikach jest buczenie przy większej głośności.
Dodam że podczas odtwarzania muzyki praktycznie tego nie słychać ale prawdopodobnie to zaburza mi działanie RSD .
Zacznij od dokładnego wyczyszczenia styków przełącznika zapis - odczyt, który znajduje się na płycie głównej magnetofonu.
Pomogłem? Nie przekazuj mi punktów. Kliknij w coś innego.
Nie odpowiadam na pytania zadane przez PW.
Gramiaki, gramki, wzmaki, ampliki i drapaki... NIE ISTNIEJĄ! Poza drapakami dla kotków.
Dziękuję za zainteresowanie ,przeczyściłem wszystkie te isostaty a szczególnie ten który wskazałeś na zdjęciu specjalnym preparatem do czyszczenia PR , no niestety ale bez zmian ,preparat jest dobry bo na potencjometr zadziałało bo przestał trzeszczeć . A może któryś kondensator robi takie zakłócenia ?
Wstrzyknąłeś preparat od strony cięgna, postawiłeś magnetofon na boku tak, aby preparat spłynął w dół przełącznika i kilka razy włączyłeś zapis?
Pomogłem? Nie przekazuj mi punktów. Kliknij w coś innego.
Nie odpowiadam na pytania zadane przez PW.
Gramiaki, gramki, wzmaki, ampliki i drapaki... NIE ISTNIEJĄ! Poza drapakami dla kotków.
Czyli do odsłuchania zewnętrznym wzmacniaczem, tor odtwarzania. Zaczynając od wyjść, aż do głowicy.
Sprawdź kondensatory elektrolityczne. Sprawdź połączenia masy. Ale są jeszcze połączenia wtykowe. Np. głowic do płyty głównej. To samo co w przypadku przełącznika zapis - odczyt.
Pomogłem? Nie przekazuj mi punktów. Kliknij w coś innego.
Nie odpowiadam na pytania zadane przez PW.
Gramiaki, gramki, wzmaki, ampliki i drapaki... NIE ISTNIEJĄ! Poza drapakami dla kotków.
Tak połączenia wtykowe też czyściłem bo gdy go przywiozłem do domu to grał tylko jeden kanał i cicho pomogło właśnie czyszczenie wtyku głównie tego na końcu tego isostatu zapis-odczyt. A jakieś sugestie od którego kondensatora zacząć ,pytam bo umiem sam coś podłubać ale jestem amatorem i nie do końca się orientuję a nie chciałbym czegoś spaprać .
Zacznij od sprzęgających poszczególne stopnie: C21, C22, C31, C1, C35.
Pomogłem? Nie przekazuj mi punktów. Kliknij w coś innego.
Nie odpowiadam na pytania zadane przez PW.
Gramiaki, gramki, wzmaki, ampliki i drapaki... NIE ISTNIEJĄ! Poza drapakami dla kotków.
Zanim zaczniesz zakupy, wykonaj testy. Może się okazać, że te kondensatory są dobre.
Pomogłem? Nie przekazuj mi punktów. Kliknij w coś innego.
Nie odpowiadam na pytania zadane przez PW.
Gramiaki, gramki, wzmaki, ampliki i drapaki... NIE ISTNIEJĄ! Poza drapakami dla kotków.
No nie mam za bardzo czasu teraz bo najlepiej byłoby go rozebrać i wyczyścić , chciałem preparatem tak doraźnie czy jest w ogóle jakaś poprawa ale niestety nie . Nie działa też RSD ale wyczytałem gdzieś na jakimś forum ze kondensator C30 jest prawdopodobnie za to odpowiedzialny bo od starości zmienia się jego pojemność prawie dwukrotnie i to może być przyczyna to też muszę sprawdzić ale po świętach.
,przeczyściłem wszystkie te isostaty a szczególnie ten który wskazałeś na zdjęciu specjalnym preparatem do czyszczenia PR
Od kiedy preparat do czyszczenia potencjometrów (zresztą dość kontrowersyjny w działaniu) nadaje się do styków przełącznika?
Grzegorz Markowski wrote:
Wstrzyknąłeś preparat od strony cięgna, postawiłeś magnetofon na boku tak, aby preparat spłynął w dół przełącznika i kilka razy włączyłeś zapis?
meo14 wrote:
Tak dokładnie tak robiłem jak piszesz.
To nie wyczyściłeś w zasadzie niczego... Miałem to "szczęście", że kilka razy czyściłem te przełączniki. Bez wylutowania, rozebrania na części składowe i wyczyszczenia DOKŁADNEGO! wszystkich elementów nie ma co marzyć o poprawnym działaniu tego przełącznika. A jest on w tym wypadku najważniejszy do poprawnej pracy całego magnetofonu.
Polecam przeczytać:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=18065619#18065619 i zastosować się do tych porad.
Wnętrze przełączników też wymaga czyszczenia (a nawet szorowania ) - w tym świetnie zdają egzamin wyciory do fajek nasączone preparatami jak w poście z linka.
A tak w ogóle - zanim zaczniesz robić cokolwiek innego musisz mieć pewność, ze tenże przełącznik pracuje poprawnie. Czasem niedomyty tylko jeden styk powoduje tyle problemów, że można się potem pogubić w czasie lokalizowania przyczyny usterki.
Co do falowania - pasek może powodować "długofalowe" zmiany prędkości odtwarzania, wibrowanie to wynik brudnego wałka napędowego, a falowanie jakie opisujesz najczęściej występuje z powodu uszkodzonej (wgniecionej, brudnej, stwardniałej ze starości) rolki dociskowej (gumowej). Inna przyczyna falowania o nieregularnych zwolnieniach odtwarzania to rozklejone połączenie wałka z kołem zamachowym. Należy dokładnie ustawić wysokość wystającej części wałka i na takiej wkleić go do koła zamachowego na kropelkę "Kropelki".
Paski przyszły i to falowanie po wymianie pasków ustało . Pozostało tylko to RSD nie działa ,wymieniłem ten kondensator c30 miał mieć 10uf a po wy-lutowaniu pomiar wskazywał 18uf więc wymiana na sprawny i nic dalej nie działa ,nie reaguje na przerwy bo lampka świeci ,przypuszczam że to może przez ten szum nie rozpoznaje przerw między utworami .
No niestety ale falowanie podczas odtwarzania jest nadal a już się cieszyłem ☹️, paski wymienione przy wymianie obejrzałem koło zamachowe i wszystko jest całe , tor wyczyszczony dokładnie , dodam że gdy go kupiłem to mial za wolne obroty , to falowanie to takie nieregularne gra chwile ok potem zwalnia na chwilkę i zaraz przyspieszenia , podejrzewam silnik czy dobrze myślę ? nam taki drugi ale nie wiem jak zdjąć kółko z ośki żeby czegoś nie uszkodzić .
Jest to możliwe, biorąc pod uwagę że silnik jest polski i jego układ stabilizacji obrotów silnie jest zależny od kondycji komutatora.
meo14 wrote:
jak zdjąć kółko z ośki żeby czegoś nie uszkodzić .
Teoretycznie powinno się wybić ośkę po podłożeniu pod wałek pasowy płaskownika z wyciętą szczeliną na ośkę silnika. Praktycznie można próbować z wkrętakiem płaskim mocowanym w imadle - oś musi być wybijana a nie wyciągana z wałka, bo przeważnie to prowadzi do wyrwania osi z wirnika.
objaw jest na tyle dziwny ,że jak słucham kaset nagranych oryginalnie to nie słyszę tego falowania , ale jak coś nagram to wtedy jest to wyraźnie słyszalne .
Spróbuje wymienić silnik bo mam drugą silme ponoć nie używana ,ale też mam silnik sankyo shw2l tylko ten sankyo nie wiem na jakie jest napięcie i ma 4 nóżki , plus minus H L ,pod H L trzeba dać rezystor nastawny tylko jaki ?
jak słucham kaset nagranych oryginalnie to nie słyszę tego falowania , ale jak coś nagram to wtedy jest to wyraźnie słyszalne
Być może dlatego, że wada się dubluje - na przykład: podczas nagrania zostaje nagrany sygnał na taśmie z lekko zmniejszająca się prędkością przesuwu, a podczas odtwarzania - gdy w tym samym momencie wystąpi zmniejszenie się prędkości - efekt będzie zwiększony 2x.
Właśnie wymieniłem silnik ,był tam silma prm-33-1,5L a ja wstawiłem silma prm-33-1,7 ,podłączyłem go tak jak tamten ale miał wtedy obroty w drugą stronę więc zamieniłem przewody na silniku miejscami teraz kręci w dobrą stronę ale czy tak możne być ,ten oryginalny miał na końcu literkę L więc był lewe obroty a ten zamieniony nie miał żadnej literki ,czyli może być i prawy i lewy?
Może i jest. Różnica polega m.inn na innym ułożeniu szczotek. Szczotka ma być "wleczona" po komutatorze. W wypadku zamiany biegunowości i wymuszeniu obrotów niezgodnych z oznaczeniem na nalepce szczota będzie mieć tendencję do "zaczepiania się" o lamelki komutatora, a w związku z tym szybciej się zniszczy.
Ten magnetofon doprowadza mnie do nerwicy, ciągle cos , zauważyłem że gniecie mi rant taśmy od zewnatrz chyba na rolce , tak to wygląda jakby taśma nie szła środkiem rolki , i powodem tego źle nawija w kasecie i nie ma siły przewijać , nawet nie ruszy ,tylko ciągle wywala autostop.
zauważyłem że gniecie mi rant taśmy od zewnatrz chyba na rolce
Bo masz rolkę do wymiany... Guma ma swoją trwałość niestety. Jak zaczyna być twarda (a tak najczęściej się dzieje w tym wypadku) zaczyna dociskać taśmę niesymetrycznie, co powoduje jej "ściąganie" w górę lub w dół.
W starych młockarniach (jak np. w "Samych sowich") rolka na silniku i koło odbiorcze nie były idealnie gładkie, ale lekko "beczułkowate" - dzięki temu pas transmisyjny (tak jak taśma w magnetofonie) samoistnie ustawiał się na największym obwodzie koła i nie spadał - mimo braku kołnierzy na obu kołach. W niektórych magnetofonach ten "patent" jest nadal stosowany (rolka gumowa jest specjalnie szlifowana w tym celu), ale tu należy wiedzieć dokładnie jak rolka dociskowa ma być "wyoblona" na środku szerokości, bo zbyt duże powoduje z czasem wyciągnięcie taśmy w jej środkowej części. W Twoim wypadku powinno wystarczyć wymienienie samej rolki dociskowej. Gdyby jednak rolka była dobra, guma elastyczna i bez wyraźnych oznak starzenia się gumy należy się dokładnie przyjrzeć osi na której jest mocowane ramię z tą rolką - czasem (baaaardzo rzadko) zbyt niecierpliwy użytkownik potrafił wyrywając zablokowaną w kieszeni kasetę ją wygiąć.
meo14 wrote:
nie ma siły przewijać
Przewijanie to jednak zupełnie inna historia. Masz tam sprzęgło (t.zw. "centralne") a raczej dwa sprzęgła w jednym. Jedno odpowiada za siłę dowijania taśmy podczas odtwarzania i nagrywania, a drugie za siłę podczas przewijania. Ich właściwa regulacja wymaga jednak pewnej wprawy i doświadczenia - bez specjalnej kasety dynamometrycznej potrafią je dobrze wyregulować tylko starzy (doświadczeniem, nie koniecznie wiekiem) serwisanci.
Aha - sprawdź jeszcze czy po wciśnięciu klawisza START rolka dociskana jest do wałka zanim jeszcze klawisz "zaskoczy". Być może wygięte zostało cięgno sterowania dźwignią z rolką dociskającą i po prostu taśma nie jest właściwie dociskana do wałka napędowego.
Tak w ogóle to magnetofony (co zawsze powtarzam) to połączenie mechaniki precyzyjnej z elektroniką = jak ktoś nie ma zadatków na dobrego mechanika nie powinien sie brać za nią. Tak jak i elektronik nie powinien się łapać za mechanikę jak nie ma o niej pojęcia.
W razie gdybyś się nie czuł na siłach poszukaj lepiej jakiegoś serwisanta, który pamięta jeszcze serwisowanie mechaniki magnetofonowej... Szkoda magnetofonu na eksperymenty, tym bardziej, że o niektóre części do niego jest już trudno.
Problem w tym że u nas nie ma takiego speca , wiec ja sam próbuje go naprawić , w zasadzie jestem mechanikiem ale maszyn przemysłowych , może bym sobie poradził ale potrzebuje wskazówek , jaka jest zasada i jak ustawić to sprzęgło,wiem które to . Nie chce się pozbyć tego decka bo ft
To praktycznie to samo, tyle że naście razy mniejsze...
meo14 wrote:
jaka jest zasada
Hmmm... Zasada jest taka, żeby ustawić prawidłowo. Dla przewijania jest to mniej więcej o ząbek* mniej od tego ustawienia przy którym zaczyna się ślizgać NOWY I DOBRZE DOBRANY pasek.
Dla sprzęgła dowijania jest gorzej... siła z jaką działa dowijanie nie może być zbyt mała, bo taśma będzie się źle układać w kasetce, przy zbyt dużej - z czasem może nawet wyciągnąć i zniszczyć taśmę. To trzeba po prostu wiedzieć (lub posłużyć się kasetą dynamometryczną - co w obecnych czasach może być nierealne).
*Ząbek - nie bez związku tak napisałem - jak się przyjrzysz budowie sprzęgła zauważysz, że z obu stron głównego elementu są dwie tarczki (mniejsza od dowijania, większa od przewijania) dociskane przez trójramienne sprężynki. Siłę docisku ustawia się zmieniając położenie tych sprężynek względem części na których są "ząbki" każdy ząbek na innej wysokości względem części centralnej.
Pomiędzy tarczami a częścią centralną są dodatkowo krążki cienkiego filcu - to one dają płynność działania sprzęgieł co jest szczególnie ważne dla zachowania równomiernego naciągu taśmy.
Do samych sprężynek można się dostać bez rozbierania sprzęgła (mocowane w całość przez dwa krążki z obu stron pasowane na wcisk) cienkim wkrętakiem - należy bardzo uważać by nie zdeformować sprężynki - i w ten sposób zwiększać siłę nacisku. Jeśli ustawi się za dużą, nie można jej zmniejszyć - właśnie przez te ząbki blokujące sprężynki w ustalonym położeniu - w takim wypadku trzeba "przekręcić" sprężynkę o tyle by zeskoczyła z najwyższego schodka i dopiero ustawić na właściwy.
Fabrycznie jest to ustalane przed złożeniem sprzęgła (przed wciśnięciem tych zewnętrznych krążków) czasem więc się zdarza, że nie jest ustawione poprawnie.
Nie mniej jednak ZANIM ZACZNIESZ USTAWIAĆ ( o ile w ogóle to będzie konieczne) SIŁY SPRZĘGIEŁ sprawdź/wymień to co pisałem wcześniej. W 99% przypadków za ściąganie taśmy z toru prowadzenia odpowiada zły stan rolki dociskowej.
Ok dziękuję, widzę że masz wiedzę na temat temat 👍, zacznę od kółka zamówię i wymienię ,i zobaczymy ,bo może to falowanie dźwięku jest tym spowodowane ?
Trudno się dziwić... Naprawami sprzętu audio zajmuję się prawie pół wieku.
meo14 wrote:
może to falowanie dźwięku jest tym spowodowane ?
Może - prawidłowe prowadzenie taśmy (odpowiedni naciąg taśmy i ściśle określona prędkość jej przesuwu przed głowicami) jest tu (w każdym magnetofonie) kluczowa.
Wydaje mi się że problem jest w prowadzeniu taśmy , gniotło mi z zewnątrz wiec skorygowałem głowicę śrubką od wysokości teraz nie gniecie ale nie równo nawija i ma ciężko ,nawet na długopisie kaseta ma ciężko . Ma być tak że środek gł.kasujacej środek gł.odtwarzajacej i środek rolki w jednej linii czy tak ?
Ma być tak że środek gł.kasujacej środek gł.odtwarzajacej i środek rolki w jednej linii czy tak ?
Tak, z tym że dodatkowo taśma wychodząca z kasety nie powinna się "przestawiać" by na te środki trafić swoim środkiem.
meo14 wrote:
nawet na długopisie kaseta ma ciężko
Po części może to wynikać z braku tego co napisałem w poprzednim zdaniu. Przewiń kasetę kilka razy od końca do końca i wtedy ustawiaj wysokość głowicy uniwersalnej - uniwersalnej, bo głowica kasująca nie ma możliwości regulacji wysokości.