
Diora AWS 504, amplituner którego lata produkcji to początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przeznaczony głównie na eksport. Stąd widoczne napisy w języku angielskim. Stanowi on część, segment, większego zestawu w skład którego mogły wchodzić także: magnetofon, odtwarzacz CD czy korektor barwy dźwięku. Oczywiście może działać jako niezależne urządzenie.
Podstawowe dane techniczne sprzętu.
Zakresy odbieranych częstotliwości:
Długie, LW: 147-291 kHz
Średnie, MW: 519-1611 kHz
UKF, FM, OIRT: 65-74 MHz
UKF, FM, CCIR: 87,5-108 MHz
Moc wyjściowa: 2 x 20W RMS, h=0,7%
Impedancja głośników: 8Ω
Zakres regulacji barwy dźwięku: +/- 8dB (100Hz oraz 10kHz)
Zniekształcenia harmoniczne: <0,5% przy połowie mocy
Zasilanie: 220V, 50Hz
Dopuszczalny pobór mocy: 140VA
Wymiary: 420x90x270mm
Ciężar: 5,3kg




Od lewej widzimy tutaj gniazdo słuchawkowe, jack 6,3mm oraz wyłącznik zasilania. Duży napis informujący, że sprzęt może być obsługiwany z pilota zdalnego sterowania. Wzmacniacz posiada już funkcję standby, możliwe jest jego uruchomienie z pilota. Osobna regulacja tonów wysokich, niskich oraz balansu zrealizowana klasycznie na trzech potencjometrach. Wybór źródła dźwięku za pomocą przycisku "SOURCE", zmiana zakresu radia oraz dwa klawisze wykorzystywane przy strojeniu fal radiowych. Sprzęt ma możliwość także zapisanie stacji radiowych. Czytelny wyświetlacz LED, obok niego, pod filtrem umieszczono odbiornik podczerwieni. Regulacja głośności za pomocą potencjometru z silnikiem zasilanym napięciem stałym, zabieg zastosowany aby i tą funkcję można było realizować przyciskami na pilocie.
Na wyświetlaczu informacja o aktualnie wybranym źródle sygnału.


W przypadku radia mamy tutaj wyświetlaną aktualną częstotliwość. Jak widać w danych technicznych są dwa zakresy FM, czyli częstotliwości od 65-108MHz.



Na tylnym panelu spora ciekawostka, część napisów w języku polski. Czyli mamy tutaj mieszankę językową: polsko-angielską.

Gniazdo FM typu "żeńskiego", współczesne tunery posiadają wtyczkę "męską". Charakterystyczne dla tamtych czasów złącze anteny AM. Wyjście na korektor graficzny, tzw Pre-OUT. Oczywiście w przypadku jego braku zastosowane muszą być tak jak tutaj widoczne dwie zwory. Złącza sygnałów wejściowych typu cinch, oraz można powiedzieć bardzo współczesne gniazdo głośnikowe. Mamy także trzy złączą którymi podłączamy sygnały sterujące z pilota segmentem CD, tape oraz equalizerem. Tutaj uwaga na prawidłowe podpięcie ponieważ dwa gniazda sterujące są także typu cinch, dokładnie tak samo wyglądające jak wejściowe. Na panelu tylnym znalazło się także miejsce na trzy gniazda zasilania 220V dla pozostałych segmentów. Dopuszczalna ich moc nie może przekroczyć jednak 3x30W. Z prawej górnej strony także gniazdo bezpiecznika głównego T1,25A.

Od spodu spore ułatwienie dla serwisantów, czyli odkręcane pokrywy umożliwiające dostanie się do niektórych podzespołów bez konieczności większej rozbiórki sprzętu. Charakterystyczne dla Unitry wkręty z łbem na klucz 5mm. Widzimy także zabieg oszczędnościowy, tylne nóżki, te niewidoczne, nie wyeksponowane nie są już takie eleganckie jak przednie. Taki zabieg ciągle jest stosowany w niektórych obecnie produkowanych modelach sprzętu audio.
A tak amplituner prezentuje się w środku.

Od razu można dostrzec tu wiele charakterystycznych elementów dla polskich sprzętów produkowanych dużo wcześniej. Złącza, wtyczki pamiętające jeszcze lata siedemdziesiąte np. w Radmorach, czy chociażby znienawidzono przez niektórych kondensatory elektrolityczny Elwy.
Podstawowy element zasilania to transformator TS90/16 o następujących parametrach.
Moc: 90 W, napięcia wtórne: 2 x 19,8 V (2 x 2 A); 27 V (0,06 A); 5,8 V (0,5 A); 16 V (0,2 A); 39 V (0,02 A).

Dalej widoczna końcówka mocy, STK4141V umieszczona na czernionym radiatorze oraz duży kondensator elektrolityczny 2x4700µF, 40V.




Potencjometr głośności z widocznym silnikiem do jego obracania.

Głowica FM.

Wiele wspominano o pilocie, niestety w tym egzemplarzu go już nie było, wygląda on jednak mniej więcej tak. Jak widać może obsługiwać kilka segmentów "wieży".

Sercem amplitunera jest mikroprocesor UPD 8749HC umieszczony na płycie sterującej.

Wspomniano wcześniej, że zmiana źródła nie jest w tym przypadku realizowana za pomocą mechanicznego przełączania wejść a cyfrowo. Odpowiedzialny jest za to układ MCY74052N - multiplekser.

Czyli w naszym przypadku IC700 umieszczony zaraz obok złącz wejściowych.

Przedwzmacniacz gramofonowy jest zrealizowany na widocznym obok UL1322 Cemi, czyli niskoszumny wzmacniacz mikrofonowy.

Z bardziej nowożytnych rozwiązań mamy tutaj możliwość wyciszenia, MUTE, funkcja wybierana z pilota lub kombinację dwóch klawiszy na panelu czołowym. Sygnał ten emitowany jest przez procesor, poprzez tranzystory trafia na układ wzmacniacza powodując jego wyciszenie.

Sygnał "mute" występuję także chwile po włączeniu sprzętu, celem tego zabiegu jest działanie podobnie jak układ opóźnionego załączania głośników.
W instrukcji serwisowej znalazłem także schemat nadajnika zdalnego sterowania, czyli coś czego nie znajdziemy już (chyba) w żadnej dokumentacji od współczesnych urządzeń RTV.

Jak widać sprzęt ten to jakby połączenie starych rozwiązań, wiele elementów i patentów znanych z dużo wcześniejszych polskich konstrukcji. Cieszy na pewno mnogość bezpieczników ułatwiających serwisowanie w razie awarii podzespołów. Zaobserwować można także symbole bardziej nowoczesne: duża liczba układów scalonych, cyfrowy tuner, sterowanie z pilota itp.
Cool? Ranking DIY