Wzmacniacze mocy audio są chyba jednymi z najczęściej budowanymi przez elektroników urządzeniami. Konstrukcje zależnie od wymaganej mocy mogą być budowane w technologii dyskretnej lub scalonej. Co prawda nowoczesne wzmacniacze w klasie D (tzw. cyfrowe) wypierają klasyczne układy wzmacniaczy w klasie AB ze względu na większą sprawność i miniaturyzację jednak te "klasyczne" trzymają się całkiem dobrze
Chciałbym zaprezentować moduł oparty o układ TDA7297 produkowany przez firmę ST Microelectronics;
Jak widzimy powyżej zmontowany i uruchomiony moduł kosztuje "przysłowiowe grosze". Konstrukcja to typowa aplikacja producenta;
Na wejściu wzmacniacza zastosowano gniazdo Jack 3,5mm oraz potencjometr stereo 2x50k wyposażony w błyszczącą gałkę (osobiście nie przepadam za takimi błyskotkami). Jako złącza zasilania i wyjściowe użyto złącz ARK. Układ TDA 7297 przykręcony został do stosunkowo dużego aluminiowego radiatora o wymiarach około 45x45x10mm zapewniającego chłodzenie. Płytka modułu nie uwzględniając wspomnianego radiator oraz potencjometru ma wymiary 50x50mm. Zasilanie modułu sygnalizuje niebieska dioda LED na płytce;
Sam radiator nie został przymocowany do płytki mimo specjalnych pinów dlatego trzeba uważać aby nie odginać go wraz z TDA;
Moduł nie wykorzystuje wejść MUTE oraz STANDBY TDA7297. Sam układ w/g producenta ma dość ciekawe parametry od strony użytkowej;
W trakcie odsłuchów testowych okazało się że zakres napięć zasilających jest o wiele szerszy niż deklarowane przez producenta w DS. Czysto choć z niewielką mocą pracował już od około 4V do 21V (więcej zasilacz którego używałem nie da rady), przy 4V szacowana moc wyjściowa to poniżej 0,1W (pobór prądu około 80mA). Dla 21V i maksymalnym wysterowaniu bez słyszalnych zniekształceń pobór dochodził do 1,4A a po kilkudziesięciu sekundach radiator parzył w ręce. Jeśli potrzebujemy wzmacniacza w urządzeniach zasilanych bateryjnie gdzie są duże wahania napiecia zasilającego to możemy użyć tego modułu. Nie oczekujmy jednak cudów, moc wyjściowa mocno zależy od zasilania.


Jak widzimy powyżej zmontowany i uruchomiony moduł kosztuje "przysłowiowe grosze". Konstrukcja to typowa aplikacja producenta;

Na wejściu wzmacniacza zastosowano gniazdo Jack 3,5mm oraz potencjometr stereo 2x50k wyposażony w błyszczącą gałkę (osobiście nie przepadam za takimi błyskotkami). Jako złącza zasilania i wyjściowe użyto złącz ARK. Układ TDA 7297 przykręcony został do stosunkowo dużego aluminiowego radiatora o wymiarach około 45x45x10mm zapewniającego chłodzenie. Płytka modułu nie uwzględniając wspomnianego radiator oraz potencjometru ma wymiary 50x50mm. Zasilanie modułu sygnalizuje niebieska dioda LED na płytce;

Sam radiator nie został przymocowany do płytki mimo specjalnych pinów dlatego trzeba uważać aby nie odginać go wraz z TDA;

Moduł nie wykorzystuje wejść MUTE oraz STANDBY TDA7297. Sam układ w/g producenta ma dość ciekawe parametry od strony użytkowej;

W trakcie odsłuchów testowych okazało się że zakres napięć zasilających jest o wiele szerszy niż deklarowane przez producenta w DS. Czysto choć z niewielką mocą pracował już od około 4V do 21V (więcej zasilacz którego używałem nie da rady), przy 4V szacowana moc wyjściowa to poniżej 0,1W (pobór prądu około 80mA). Dla 21V i maksymalnym wysterowaniu bez słyszalnych zniekształceń pobór dochodził do 1,4A a po kilkudziesięciu sekundach radiator parzył w ręce. Jeśli potrzebujemy wzmacniacza w urządzeniach zasilanych bateryjnie gdzie są duże wahania napiecia zasilającego to możemy użyć tego modułu. Nie oczekujmy jednak cudów, moc wyjściowa mocno zależy od zasilania.
Cool! Ranking DIY