Elektroliza z elektrodami bipolarnymi

Mam pytanie dotyczące elektrolizy:
Jaka jest różnica pomiędzy podłączaniem elektrod na zmianę + i - a podłączeniem minusa na jednym końcu a + na drugim, i pomiędzy nimi nie podłączone nigdzie elektrody?
Słyszałem że takie dodawanie (nie wiem jak mam to inaczej nazywać) niepodłączonych nigdzie elektrod pomiędzy + i - elektrodą zwiększa napięcie minimalne tzn. zamiast 1.5v czy 2v można używać 12v i nie będzie to strata energi.
Dziękuję za odpowiedzi

jarek_lnx wrote:

wstawisz dodatkowe płyty o takiej samej powierzchni (tak że prąd nie może ich ominąć)

"tak że prąd nie może ich ominąć" tj. elektrolit jest całkowicie odizolowany elektrodą?

jarek_lnx wrote:

na każdej powierzchni, gdzie prąd przechodzi pomiędzy elektrolitem a metalem, wystąpi elektroliza.

Czyli na każdej płycie wystąpi elektroliza, tylko można podłączyć wszystkie płyty - i + na zmianę i wyjdzie na to samo, więc jaka jest różnica?
Domyślam się że nie wziąłem czegoś pod uwagę.

jarek_lnx wrote:

Jak połączysz naprzemiennie do elektrod + i - to będzie połączenie równoległe, w przypadku stosu płytek nie podłączonych każda z nich po jednej stronie jest + a po drugiej - (lub anodą i katodą jak kto woli)

"każda z nich po jednej stronie jest + a po drugiej -" czyli są też naprzemiennie? Bo tego fragmentu wciąż nie rozumiem

Chris_W wrote:

Jak masz na przykład z 10 płyt i podłączysz do każdej z płyt + i - to masz 5 elektroliz na raz, w jednym pojemniku - a jak podłączysz tylko skrajne to masz jedną elektrolizę podzieloną na kilka płyt (napięcie rozłoży się równomiernie pomiędzy płytami jak szeregowe oporniki).

Czyli można wtedy użyć więcej niż 1.23-2v bo płyty są podłączone szeregowo?

Mam jeszcze pytanie, czy gdyby wyglądało to tak że elektrolizator jest typu suchego(woda tylko w środku) i w płytach małe dziury dla tej wody, a płyty tylko zewnętrzne podłączone, to miałoby to sens?