Dziękuje bardzo.
Styczniki: celowo wybieram rozwiązanie ręczne, prąd z przetwornicy solarnej to modyfikowana sinusoida, a napięcie waha się od 110 V do 200 V. Styczniki są zaprojektowane do pracy pod napięciem sieciowym o określonych parametrach. Nie mam pewności czy będą działały prawidłowo
Podwójna grzałka + timer dla obwodu sieciowego: fajny pomysł, ale mój bojler ma niestandardową grzałką i ma swoje lata. Boję się, że po wymianie grzałki straci szczelność. Będę kupował nowy, większy (teraz mam tylko 50 L) to będę szukać takiego, gdzie łatwo będzie podmienić grzałkę.
Ochrona przeciwporażeniowa instalacji PV: nie jestem specjalistą, ale przetwornica to chyba układ sieci IT, bez tzw. ziemi. Ponadto sam bojler jest uziemniony w moim przypadku przez stalowe rury wodociągowe (domek), przetwornica z bojlerem połączona przewodem trójżyłowym. Obudowa przetwornicy dodatkowo jest podłączona do niezależnego uziomu (swoją drogą nie wiem czy to potrzebne i właściwe skoro rury są stalowe i wchodzą do ziemi, elektrycznie to jest ten sam obwód - obudowa i bolec w gniazdku przetwornicy).
Opłacalność względem solarów: myśle, że układ PV jest obecnie dużo korzystniejszy, bo:
- można odliczyć do 32 % podatku w ramach ulgi termo (solary pewnie też)
- instalacja jest bezobsługowa w przeciwieństwie do solarów, nie wymaga glikolu, ciągnięcia rur, zbiorników, pomp, prucia ścian itd. Glikol, a właściwie jego pary jest cieczą mimo wszystko w pewnych warunkach wybuchową.
- montaż wykonałem samodzielnie, najwięcej czasu i tak zajęło mi wykonanie instalacji elektrycznej, plastikowych kanałów by to estetycznie wyglądało
- całkowity koszt układu 7x280 W + przetwornica MPPT + materiały instalacyjne (system mocujący dach rąbek, profile, kable itd) po odliczeniu ulgi wyniesie mnie około 3000 PLN
- w pochmurny dzień na początku kwietnia taki układ wyprodukował mi 4 kWh, w momencie gdy wyjdzie słońce bojler mam nagrzany w czaie krótszym niż 1 h, tak jaki pisałem muszę kupić co najmniej 80 L, by system był efektywniejszy
- przyjmując, że w miesiącach kwiecień - wrzesień będą tylko pochmurne dni system wyprodukuje mi 720 kWh, w miesiącach październik marzec niech będzie połowa tego, czyli 360 kWh. Niech rocznie będzie 1000 kWh, które zużyje na grzanie wody (przy sporym niedoszacowaniu w miesiącach letnich). Rocznie to 550 PLN własnego prądu. Zwrot mamy zatem po około 5 latach przy 0,55 PLN za kWh. Gdy wliczyć galopującą inflację jaką mamy obecnie (realnie pewnie 10 % - na przestrzeni miesiąca moje panele zdrożały o 10 %) i upadek złotówki to warto inwestować teraz bo pieniądz traci na wartości.
- można to dalej rozbudować i zrobić układ ongrid by oddawać prąd do sieci.