Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Adapter wejścia liniowego do nadajnika z mikrofonem elektretowym

krzbor 09 Apr 2021 21:04 2571 6
  • Adapter wejścia liniowego do nadajnika z mikrofonem elektretowym
    Pod koniec grudnia 2020r. prezentowałem moduł przedwzmacniacza do komputera Link. Przedwzmacniacz współpracował z modułem odbiornika i dwoma nadajnikami z mikrofonami krawatowymi. Całość została przygotowana pod transmisje mszy św. i nie była elektrycznie połączona z układem nagłośnienia kościoła. Powstały jednak pewne komplikacje, gdy w kościele były używane dodatkowe mikrofony bezprzewodowe. Przyglądając się instalacji nagłośnieniowej zauważyłem, że można łatwo podłączyć się do głośnika – była tam zwykła kostka łącznikowa. Od miejsca usytuowania kamery do głośnika była jednak duża odległość i nie chciałem ciągnąć tak długiego kabla audio. Powstał pomysł, aby przerobić jeden z nadajników przystosowanych do mikrofonu krawatowego na nadajnik z wejściem liniowym.
    Nadajnika nie rozkręcałem, ale w praktyce stosowane są takie same układy zasilania mikrofonu i pobierania sygnału z niego:
    Adapter wejścia liniowego do nadajnika z mikrofonem elektretowym
    Zasilanie podawane jest bezpośrednio poprzez rezystor lub w lepszych układach z dodatkowym układem stabilizacji napięcia.

    W każdym razie układ zasilania wraz z kapsułą mikrofonu tworzy dzielnik napięcia, które się waha w miarę odbioru dźwięku. Na wejściu wzmacniacza widzimy kondensator odfiltrowujący tę składową stałą. Poziom sygnału z wkładki jest zmienny w szerokim zakresie – od pojedynczych mV do nawet 150mV przy głośnym mówieniu bezpośrednio do mikrofonu.
    Poniżej schemat adaptera:
    Adapter wejścia liniowego do nadajnika z mikrofonem elektretowym
    Kluczowy jest tu rezystor R3, który niestety musimy dobrać samodzielnie. Rezystor ten zastępuje tranzystor znajdujący się w kapsule mikrofonu elektretowego. W celu doboru tego rezystora budujemy układ, w którym łączymy dwa gniazda jack krótkimi przewodami (łączymy osobno masę i „tip” (lewy kanał)). Powstaje wówczas taki krótki przedłużacz. Po załączeniu układu (z mikrofonem) mierzymy napięcie pomiędzy masą a „tip”. U mnie przy zasilaniu nadajnika 3V było to 2V. Teraz odłączamy mikrofon, i zwieramy „tip” i masę przy użyciu potencjometru 10-20k. Kręcąc potencjometrem staramy się uzyskać napięcie zmierzone wcześniej. U mnie wyszło 8,8k. Takiego rezystora nie miałem, ale ponieważ napięcie było powyżej połowy (2V przy zasilaniu 3V) zastosowałem mniejszy rezystor – 6,8k.
    Kondensator C2 eliminuje składową stałą. Mogą trochę dziwić dwie diody. Pełnią one rolę zabezpieczenia i jeśli uznamy, że to przesada, można je wyeliminować. Dzięki diodom mamy pewność, że napięcie będzie w granicy -0,6 do +0,6. Diody dodałem, gdyby coś poszło „nie tak” przy podłączaniu do kolumn o napięciu 100V.
    Rezystory R1 i R2 tworzą właściwy dzielnik napięcia zmniejszając jego poziom 11 razy. Jest to właściwe dopasowanie poziomu sygnału liniowego i mikrofonowego. W tym miejscu można zastosować potencjometr, ale należy pamiętać, że mikrofon elektretowy daje bardzo szeroki zakres napięć i układy wejściowe zwykle mają jakieś ARW.
    Na wejściu mamy kolejny kondensator (C1) w celu eliminacji ewentualnej składowej stałej.
    Jeśli ktoś chciałby podłączyć sygnał stereo do takiego nadajnika, to wystarczy powielić C1 i R1 podłączając je z jednej strony do kanału R, a z drugiej do rezystora R2. Powstaje wówczas taki mały mikser.

    Jak już wspominałem podłączenie wykonane zostało do kolumn RDUCH, gdzie standardem jest napięcie 100V. Zaprezentowany układ na wejściu wymaga sygnału „liniowego” ok 0,6V. Problem został rozwiązany bardzo prosto: dzielnik napięcia 100k/1k, a w zasadzie 100k i potencjometr nastawny 5k, aby dobrać napięcie.

    Układ był już wykorzystywany wiele razy. Myślę, że adapter przyda się wszystkim, którzy mają nadajniki (lub inne urządzenia) z mikrofonami elektretowymi, a chcieli by podłączyć sygnał „liniowy”. Zaletą układu jest brak jakiejkolwiek ingerencji w nadajnik oraz brak zasilania.
    Jeśli uważasz, że układ jest ciekawy daj „plusa”.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    krzbor
    Level 25  
    Offline 
    krzbor wrote 1107 posts with rating 632, helped 21 times. Been with us since 2004 year.
  • #2
    William Bonawentura
    Level 34  
    Trochę się będę czepiał, ale wydaje mi się, że R3 jest po prostu zbędny, zaś kondensator C2 należy wlutować odwrotnie - tak by okładka + była połączona z wejściem kamery czy nadajnika.
  • #3
    worlinx
    Level 12  
    William Bonawentura wrote:
    Trochę się będę czepiał, ale wydaje mi się, że R3 jest po prostu zbędny, zaś kondensator C2 należy wlutować odwrotnie - tak by okładka + była połączona z wejściem kamery czy nadajnika.


    Wcale się nie czepiasz a może nawet za malo. Kolumny 100v -> ale przecież nie napięcia stałego - kondensator elektrolityczny na wejściu to błąd. R3 zdecydowanie zbędny ( chyba ze do przeładowania pojemności ;) ) O doborze wartości elementów i ich mocy nawet nie będę pisał, ale jakby się przejmować "projektowaniem" to oporniki powinny mieć 0,5W. Działa to działa, a jak przestanie... to krzywdy nie zrobi
  • #4
    krzbor
    Level 25  
    Rezystor R3 dodałem, aby utrzymać ten sam punkt pracy w nadajniku jak przy mikrofonie elektretowym - to chyba nie jest błąd. Kondensator na wejściu to błąd? Widziałem wiele układów wzmacniaczy, czy przedwzmacniaczy i tam są kondensatory na wejściu. Dzięki kondensatorowi dzielnik napięcia obniża amplitudę sygnału użytecznego i nie będzie mu przeszkadzała składowa stała. Już drobna składowa stała spowoduje zadziałanie diod zabezpieczających.
    Nigdzie nie podałem parametrów mocowych oporników - skąd ten zarzut odnośnie mocy? Podczas testów ustawiłem potencjometr powyżej 1k, czyli dzielnik ma ok. 100k/2k. Parametry kolumn to jedno, a rzeczywista oddawana moc to drugie.
  • #5
    worlinx
    Level 12  
    Twój układ ma "udawać" mikrofon elektretowy. Jeśli już to opornikiem R3 możesz zmieniać? punkt pracy dla prądu stałego - jeśli wzmacniacz na to reaguje to już jest BLAD, może nie Twój ale wzmacniacza. Kondensator na wejściu jest jak najbardziej potrzebny żeby odciąć składową stała, ALE nie elektrolityczny. Może są kolumny zasilane napięciem stałym ale ja takich nie spotkałem. Układ "zazwyczaj" projektuje się na najbardziej niekorzystne warunki - podałeś kolumny 100v. Policz dla tego napięcia moc wydzielana na opornikach przy wartościach które podałeś. Zaznaczam ze nie uwzględniam pasma przenoszenia i innych drobiazgów które W TYM zastosowaniu nie maja znaczenia.
  • #6
    krzbor
    Level 25  
    Nie wiem, czy nadajnik reaguje na punkt pracy mikrofonu, ale na pewno to NIE JEST BŁĄD. Układ może rozpoznawać, co podłączono (choć zapewne ten nadajnik jest za prymitywny). Mam wrażenie, że komputery są w stanie rozpoznać co podłączono. Jeśli chodzi o kondensator - układ powstał w bardzo krótkim czasie. Z całą pewnością lepsze byłyby inne kondensatory, ale jak pisałem wiele wzmacniaczy stosuje na wejściu kondensatory elektrolityczne. Jeszcze raz podkreślam: układ akceptuje napięcia ok. 1V, a nie 100V. Jak napisałem do kolumny jest podłączony dzielnik 100k/potencjometr 5k. Nie malowałem schematu dzielnika, bo chyba każdy wie jak takie coś wygląda, nie podawałem mocy rezystorów - które są w moim układzie odpowiednie.
  • #7
    worlinx
    Level 12  
    może tak, może nie, może ktoś coś wie. Może "wiele wzmacniaczy stosuje" ale może w innych okolicznościach (np. przy polaryzacji napięciem stałym), może wzmacniacz rozróżna co ma na wejściu ale może nie ten, Reasumując - jak dla mnie opis jak z krypty (żeby nie powiedzieć jak z kruchty) chcesz braw - proszę BRAWO