Dzień dobry, zwracam się do Was jako do prawdziwych specjalistów.
Postawiłem właśnie na działce mały domek drewniany i mam rozprowadzona instalację elektryczną w ścianach.
I teraz samodzielnie chciałbym zacząć montować punkty elektryczne.
Ale jestem w kropce.
Ze ścian "wystają" mi w miejscu wyłączników 3 przewody 3x1.5 ("napięcie wchodzące" "napięcie wychodzące" do następnego punktu i połączenie do lampy) i zastanawiam się jak uda mi się to w wyłączniku natynkowym połączyć ze sobą i zmieścić!
Bo tak naprawdę to powinienem zmieścić 2 szybkozłączki na 3 przewody i 1 szybkozłączkę na 2 przewody.
Czy istnieją wyłączniki pojedyncze/podwójne/schodowe takie, aby można w środku zmieścić takie "stado" szybkozłączek?
Czy jakąś inną metodą łączyć przewody (kostka wbudowana w wyłącznik?). A może robi się to inną metodą?
W ostateczności biorę jeszcze pod uwagę montowanie natynkowej puszki przy każdym punkcie - ale żona jest takiemu rozwiązaniu bardzo przeciwna - a wiecie Żona to skarb
Pomocy proszę
Postawiłem właśnie na działce mały domek drewniany i mam rozprowadzona instalację elektryczną w ścianach.
I teraz samodzielnie chciałbym zacząć montować punkty elektryczne.
Ale jestem w kropce.
Ze ścian "wystają" mi w miejscu wyłączników 3 przewody 3x1.5 ("napięcie wchodzące" "napięcie wychodzące" do następnego punktu i połączenie do lampy) i zastanawiam się jak uda mi się to w wyłączniku natynkowym połączyć ze sobą i zmieścić!
Bo tak naprawdę to powinienem zmieścić 2 szybkozłączki na 3 przewody i 1 szybkozłączkę na 2 przewody.
Czy istnieją wyłączniki pojedyncze/podwójne/schodowe takie, aby można w środku zmieścić takie "stado" szybkozłączek?
Czy jakąś inną metodą łączyć przewody (kostka wbudowana w wyłącznik?). A może robi się to inną metodą?
W ostateczności biorę jeszcze pod uwagę montowanie natynkowej puszki przy każdym punkcie - ale żona jest takiemu rozwiązaniu bardzo przeciwna - a wiecie Żona to skarb

Pomocy proszę