Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

pawelr98 14 May 2021 05:13 5793 42
  • Witam

    Chciałbym zaprezentować swoją konstrukcję, która jest rozwojem dosyć starej konstrukcji, którą wykonałem gdzieś w połowie 2019 roku.

    Wyglądało to wtedy tak

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Ale że takie coś nie przystoi w warsztacie, to pod koniec 2020 postanowiłem to przebudować w obudowę i poprawić parę aspektów.

    Po pewnych poszukiwaniach postawiłem na gotową obudowę uniwersalną metalową Elgig E188B o wymiarach 85x180x190mm (wys,szerokość,długość), która kosztowała mnie 31zł.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Transformator zasilający pochodzi z radia Stern 7E86A (schemat dostępny w internecie). Uzwojenie żarzenia 6.3V i uzwojenie żarzenia lampy prostowniczej 4V zostały połączone szeregowo, do tego zostało dowinięte co nieco zwykłym przewodem, by uzyskać wyższe napięcie na potrzeby żarzenia lamp.

    Transformator ma uzwojenie pierwotne rozbite na układ 110-110-20 V.
    W oryginalnej konstrukcji zastosowałem mały transformator 230V/15V do podbicia napięcia sieci i operowałem na ustawieniu 220V. Po przebudowaniu zdemontowany został fabryczny wybierak, a uzwojenie pierwotne 20V zostało podłączone w przeciwfazie co de facto dało uzwojenie pierwotne o napięciu 200V.
    Pozwoliło to uzyskać większe napięcie anodowe oraz żarzenia bez stosowania dodatkowego transformatora.

    Co warto zauważyć, transformator nadal pozostaje relatywnie chłodny, ponieważ jak na moc 50VA jest wprost olbrzymi, wielkości współczesnego 100VA. Jest duży zapas i można spokojnie puszczać większe napięcie bez nasycania rdzenia.

    Na jednej połówce uzwojenia anodowego mamy 390Vac.
    Uzwojenie żarzenia dawało jakieś 13.8Vac o ile dobrze pamiętam.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Jako mierniki panelowe zastosowałem dwa radzieckie, jeden 0-300V, drugi uniwersalny 0-50µA (rezystancja wewnętrzna ok.1.7kΩ), wskazujący zakres 0-100mA po zastosowaniu odpowiedniego bocznika (330Ω w szeregu żeby wyrównać wskazania i 1Ω jako bocznik).

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Cięcie pod amperomierz mi wtedy bardzo nie wyszło (ten zasilacz powstawał zanim powstał wzmacniacz, który również tu prezentowałem, z obróbką metalu jeszcze trochę wtedy eksperymentowałem).
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Nie mniej jednak panel "w miarę" się udał.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Miejsca na lampy też trzeba było wywiercić.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Podwajacz napięcia żarzenia (użyte dwie diody schottkiego) i prosty układ czasowy (o tym przy okazji schematu) do redukcji udaru żarzenia (22Ω 5W w szeregu z żarnikami).

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Na tym etapie wyglądało to tak:

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Następnie przy okazji zakupów elementów do przebudowy instalacji elektrycznej w moim domu wpadłem na prosty pomysł, jak poprawić serwisowalność i rozbieralność urządzenia.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Listwa połączeniowa do zasilania trójfazowego za kilka złotych + konektory widełkowe i proszę bardzo, mamy wygodną możliwość rozłączenia każdego obwodu i pomiaru kluczowych napięć.


    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Panel frontowy i jego połączenia elektryczne
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Wartości rezystorów też potem były zmienione, by zapewnić ograniczenie napięcia wyjściowego do 400V, także nie sugerować się paskami.

    Od strony podstawek lampowych jest regulator napięcia i masa przewodów z konektorami łączącymi całość w jeden obwód.
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Może i nie za schludnie ale wszystkie przewody pod napięciem mają podwójną izolację w postaci rurek termokurczliwych, samych kolizji z potencjalnymi "niebezpiecznymi" elementami raczej nie ma.
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Zasilacz można tak "uchylić" i wciąż będzie pracował, także pomiar napięć jest możliwy bez rozłączania obwodu.

    Jeśli chodzi o schemat
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Napięcie polaryzujące pentodę w PCF82 jest stabilizowane na wartości 100V poprzez TL431, który tak dostosowuje swoje napięcie, żeby uzyskać dla całego ciągu zenerek napięcie 100V.
    To samo napięcie 100V jest także napięciem uruchamiającym cewkę przekaźnika (napięcie nominalne pracy cewki 110VDC). Prąd dla tej gałęzi płynie tylko i wyłącznie przez PCF82. Pentoda nie może zapewnić odpowiednio dużego prądu, robi to jednak trioda, która pracuje jako źródło prądowe. Ot, zamiast rezystora używamy bezużytecznej w normalnych warunkach triody. Jako że lampa musi się nagrzać żeby przewodzić prąd, to uzyskujemy w ten sposób dosyć prosty układ czasowy, który zewrze szeregowy rezystor w momencie, kiedy żarniki lamp osiągną już dosyć sporą temperaturę.

    Stabilizowane 100V ma także kolejną istotną funkcję, przesuwanie zakresu wskazań woltomierza. Woltomierz wskazuje wartości z zakresu 0-300V, natomiast jego ujemny biegun jest podpięty nie do masy, a do stabilizowanego 100V, więc wskazania są w zakresie 100-400V, co pokrywa zakres napięcia wyjściowego tego zasilacza.

    Tłumienie tętnień dla obciążenia ok.50mA.
    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82
    Mamy te 200mV tętnień przy napięciu wyjściowym 250V, przy czym tętnienia są ogólnie dosyć stałe. Różnica między obciążeniem a spoczynkiem wynosi maksymalnie kilka woltów, także zasilacz zapewnia zadowalającą regulację napięcia na potrzeby testowania urządzeń.

    I na koniec, finalny wygląd zasilacza podczas pracy.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    pawelr98
    Level 39  
    Offline 
    "GROM II"

    Chłodzenie wodne gpu(R9 290X) i cpu
    Zasilany CM Rs-850-ESBA
    Vcore: ~1330mV Vccin: ~2050mV
    Has specialization in: mgr.inż. automatyk
    pawelr98 wrote 6380 posts with rating 1053, helped 412 times. Live in city Bydgoszcz. Been with us since 2009 year.
  • #3
    U92
    Level 10  
    maciej_333 wrote:
    Do tego na jej dostępnej na zewnątrz anodzie jest jakieś 500 V... Mamy piękną konstrukcję dla samobójców.

    Myślę, że poza autorem nikt inny z tego korzystać nie będzia, a autor ma to na względzie. Napisałeś typowo komentarz żeby przyczepić się do czegokolwiek.
  • #4
    maciej_333
    Level 38  
    U92 wrote:
    maciej_333 wrote:
    Do tego na jej dostępnej na zewnątrz anodzie jest jakieś 500 V... Mamy piękną konstrukcję dla samobójców.

    Myślę, że poza autorem nikt inny z tego korzystać nie będzia, a autor ma to na względzie. Napisałeś typowo komentarz żeby przyczepić się do czegokolwiek.

    Co z tego? Wystarczy jakaś osoba postronna lub nieuwaga autora. Do tego jeszcze dochodzi obecność masy na obudowie. W przypadku dotknięcia masy i anody PL504 może być "ciekawie"... Zwyczajnie jest to bardzo źle przemyślana konstrukcja. Wiesz co się stanie, jak na nagrzaną lampę spadnie drobna kropelka wody?
  • #5
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Kolejny DIY koszmarek. @maciej_333 Całkowicie z Kolegą się zgadzam we wnioskach i ocenie. @pawelr98 Jak widać masz gdzieś estetykę i bezpieczeństwo. Wiesz co? Zamiast tych idiotycznych lamp wstawił bym jakiś tranzystor np. IGBT o Uce ~ 1000 V i prądzie kilka amperów za kilkanaście złotych, drugi tranzystor bipolarny, Zener, potencjometr i garść kondensatorow i rezystorów. Wyszło by na to samo. Kłamiesz na schemacie, bo dioda włączona równolegle do miliamperomierza robi za bocznik, wielce liniowy :D . Ehhhh, dramat.
  • #6
    Simon79
    Level 20  
    Bezpieczeństwo można poprawić dodając kapturek anodowy 6mm.
    Co sensowności takiej konstrukcji: może autor ma pudło starych lamp i chciał je jakoś wykorzystać ?. Sam zrobiłem podobną konstrukcję, na razie bez obudowy.
    Sztuką jest zrobić coś z tego co się ma a nie tylko kupować bo najnowsze, bo najlepsze....
    Co niektórzy zrobiliby przetwornice i sterowanie na STM32 z wyświetlaczem OLED. Autor zrobił to na lampach i miernikach analogowych, szkoda że konstrukcja skażona jest półprzewodnikami :)
  • #7
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Simon79 wrote:
    szkoda że konstrukcja skażona jest półprzewodnikami
    Dodać lampę AZ4 oraz stabiwolt neonowy i koniec skażenia :D . Na pewno lampy mają swój urok, ale na litość, nie jak tutaj.
  • #8
    maciej_333
    Level 38  
    Krzysztof Kamienski wrote:
    Simon79 wrote:
    szkoda że konstrukcja skażona jest półprzewodnikami
    Dodać lampę AZ4 oraz stabiwolt neonowy i koniec skażenia :D . Na pewno lampy mają swój urok, ale na litość, nie jak tutaj.

    Jeszcze w technikum zrobiłem dokładnie taki zasilacz. Prostownik był jednak na dwóch PY88. Nie było właśnie ani jednego półprzewodnika. Jednak było to zrobione o tyle lepiej, że nie dało się tym zabić...
  • #9
    kris8888
    Level 37  
    maciej_333 wrote:
    "Brawo" za wystawienie gorących lamp na zewnątrz. Szczególnie nagrzewać będzie się PL504. Do tego na jej dostępnej na zewnątrz anodzie jest jakieś 500 V... Mamy piękną konstrukcję dla samobójców.

    Przecież ten zasilacz z założenia dostarcza niebezpiecznych dla życia napięć i trzeba tak czy inaczej umieć się nim posługiwać żeby nie zrobić sobie krzywdy.
    Co do ryzyka uszkodzeń lamp to się zgodzę, należałoby je zamknąć w odpowiedniej obudowie. Teraz wystarczy niechcący trącić śrubokrętem, lutownicą czy kombinerkami i po lampie...
  • #10
    pawelr98
    Level 39  
    maciej_333 wrote:
    "Brawo" za wystawienie gorących lamp na zewnątrz. Szczególnie nagrzewać będzie się PL504. Do tego na jej dostępnej na zewnątrz anodzie jest jakieś 500 V... Mamy piękną konstrukcję dla samobójców.


    Zasilacz stoi na górnej półce mojego "warsztatu", żeby dotknąć anody to bym musiał specjalnie wstać z krzesła i tam sięgnąć. Siedząc to sięgam co najwyżej do górnej pokrywy. Sięganie do pentody mocy może się skończyć w najlepszym wypadku poparzeniem, o czym każdy rozsądny elektronik bawiący się lampami wie. Na tym samym poziomie nie ma absolutnie niczego, co bym musiał obsługiwać.

    Nie mniej jednak, jeśli będę kupował części to kapturek do PL504 się zapewne kupi przy okazji.

    Nie ma także ryzyka, że lampę przetrącę lub uszkodzę. Bo ten zasilacz półki opuszczać nie będzie.

    Rzecz numer dwa, jeśli w obwodzie podepnę oscyloskop, to samo wyjście zasilacza też może mnie spokojnie porazić. Tutaj bezpiecznie nie jest tak czy siak. To tak samo jak z transformatorem separującym, jest "bezpiecznie" póki nie podłączymy jakiegokolwiek punktu obwodu do uziemienia, a tak się zwykle dzieje podczas korzystania z oscyloskopu.

    Jestem świadomy, co napięcie wysokie DC robi z człowiekiem bo już raz 400VDC oberwałem.
    Krzysztof Kamienski wrote:

    Kłamiesz na schemacie, bo dioda włączona równolegle do miliamperomierza robi za bocznik, wielce liniowy :D . Ehhhh, dramat.


    Kolego, dioda jest równolegle, ale do woltomierza. Przyjrzy się kolega dobrze. Nie ma tu żadnego kłamstwa, połączenie woltomierza przed amperomierz potem było zmienione (kolega jak mniemam sugerował się położeniem w obwodzie względem schematu, a nie tym, po której stronie jest woltomierz). Chodzi o to, żeby napięcie 100V nie spolaryzowało woltomierza odwrotnie, kiedy napięcie wyjściowe będzie niższe (różnice w czasach nagrzewania lamp, nadmierne obciążenie itp.).

    Krzysztof Kamienski wrote:
    Kolejny DIY koszmarek. @maciej_333 Całkowicie z Kolegą się zgadzam we wnioskach i ocenie. @pawelr98 Jak widać masz gdzieś estetykę i bezpieczeństwo. Wiesz co? Zamiast tych idiotycznych lamp wstawił bym jakiś tranzystor np. IGBT o Uce ~ 1000 V i prądzie kilka amperów za kilkanaście złotych, drugi tranzystor bipolarny, Zener, potencjometr i garść kondensatorów i rezystorów. Wyszło by na to samo.

    Chciałem na lampach to zrobiłem na lampach, bo że można zrobić stosując tranzystory to jest oczywiste, ale chciałem coś, co jest dosyć odporne na przeciążenia i jest na swój sposób "ciekawe".

    Druga sprawa. Taka PL504 to na bazarku jest po 2-3zł. Nie muszę mieć radiatora i martwić się, czy coś ulegnie uszkodzeniu.
  • #11
    kris8888
    Level 37  
    Pojemność filtrująca 50uF (dwa razy po 100uF w szeregu) to trochę mało jak na przewidywane 100mA wydajności prądowej zasilacza. Z reguły przyjmuje się 100uF pojemności filtracyjnej na każde 100mA prądu, chyba że w filtrze znajduje się dodatkowo szeregowy dławik. Druga sprawa, równolegle do diod zenera i TL441 (czyli dla tego napięcia 100V) warto dodać kondensator, nawet niewielki, rzędu 10uF, znacznie to poprawi filtrację napięcia wyjściowego.
  • #12
    maciej_333
    Level 38  
    pawelr98 wrote:
    Zasilacz stoi na górnej półce mojego "warsztatu", żeby dotknąć anody to bym musiał specjalnie wstać z krzesła i tam sięgnąć. Siedząc to sięgam co najwyżej do górnej pokrywy. Sięganie do pentody mocy może się skończyć w najlepszym wypadku poparzeniem, o czym każdy rozsądny elektronik bawiący się lampami wie. Na tym samym poziomie nie ma absolutnie niczego, co bym musiał obsługiwać.

    Zwykła dziecinada i brak odpowiedzialności. Zwyczajnie ręce mi opadły. Z takim myśleniem polecam zainstalować sobie ostre szpikulce w różnych miejscach pokoju. Nawet jeśli będą trudno dostępne, to w końcu się na nie nadziejesz. Mam nadzieję, że rozumiesz tą analogię.
  • #13
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Ja rozumiem, że czasem coś robi się dla siebie "na szybko" nie zastanawiając się nad poprawnością czy bezpieczeństwem użytkowania, ale skoro już coś zrobisz źle i w dodatku stanowi to realne niebezpieczeństwo to wypadałoby chociaż przyjąć na klatę krytykę, a nie wymyślać usprawiedliwienia typu :
    pawelr98 wrote:
    Zasilacz stoi na górnej półce mojego "warsztatu", żeby dotknąć anody to bym musiał specjalnie wstać z krzesła i tam sięgnąć. Siedząc to sięgam co najwyżej do górnej pokrywy.
    jest jak dla mnie żadnym usprawiedliwieniem.
    Poco Ci w takim razie jakaś regulacja i mierniki, skoro znajdują się poza zasięgiem wzroku? (nie wyobrażam sobie sytuacji by sięgać ledwo do górnej pokrywy i jednocześnie móc odczytać wskazanie na miernikach tego typu).
    Dalej - skoro:
    pawelr98 wrote:
    Sięganie do pentody mocy może się skończyć w najlepszym wypadku poparzeniem, o czym każdy rozsądny elektronik bawiący się lampami wie.
    Rozumiem, ze nie czujesz się "elektronikiem bawiącym się lampami"?
    pawelr98 wrote:
    Bo ten zasilacz półki opuszczać nie będzie.
    Ja bym się nie zakładał... :)
    Podsumowując:
    Jeśli już zdecydowałeś się pochwalić się swoim dziełem całemu światu, wypadałoby chociaż zadbać o jego poprawne wykonanie; bezpieczne i zgodne ze sztuką.
  • #14
    AdamC
    Level 28  
    Panowie , ten zasilacz ma dwie funkcje, oprócz klasycznej jako zasilacz, ma też i funkcję sprawdzania czy szczęście w życiu wykonawcy się skończyło czy jeszcze nie.
    A czasem chichot losu bywa okrutny.
  • #15
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    No cóż, moda na Forum na ciekawe DIY. Niedawno była prezentowana w podobnym stylu ładowarka do samochodu Tesla typu ,,multiswitch" :D , teraz to. A'propos, jakoś ostatnio @Rezystora Nie widać.....Albo go klient skrzywdził za tą ładowarke, albo ładowarka klienta, a ,,Rezystora" prokurator.....A Autor broni swych racji w podobnym stylu.
  • #16
    pawelr98
    Level 39  
    398216 Usunięty wrote:

    Poco Ci w takim razie jakaś regulacja i mierniki, skoro znajdują się poza zasięgiem wzroku? (nie wyobrażam sobie sytuacji by sięgać ledwo do górnej pokrywy i jednocześnie móc odczytać wskazanie na miernikach tego typu).

    Mam wskaźniki mniej więcej na poziomie wzroku, po prostu stół warsztatowy jest głęboki i sięgnięcie czegoś co jest wysoko jest niemożliwe.

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82

    Tak daleko mogę sięgnąć jeśli siedzę przy stole.

    AdamC wrote:
    Panowie , ten zasilacz ma dwie funkcje, oprócz klasycznej jako zasilacz, ma też i funkcję sprawdzania czy szczęście w życiu wykonawcy się skończyło czy jeszcze nie.
    A czasem chichot losu bywa okrutny.


    Można sprawdzić empirycznie czy wyczerpałem limit szczęścia.

    Tego co zrobiłem na zdjęciu powtarzać w żadnym wypadku nie należy :!: .

    Zasilacz 150-400V 100mA PL504+PCF82


    Nie jestem samobójcą, potencjał domyślnie jest odizolowany od ziemi i nie może mnie porazić, jeśli jednocześnie nie jestem połączony z masą urządzenia lub masa urządzenia nie została podłączona do uziemienia (jak to ma miejsce przy pomiarze oscyloskopowym). Zanim chwyciłem to sprawdziłem jeszcze poprzez rezystor 82k, czy jest jakikolwiek przepływ.



    Rozumiem kolegów obawy, że zawsze istnieje możliwość porażenia. Kupię ten kapturek, jak będę kupował jakieś elementy do lamp. Po prostu nie miałem takowego kapturka w swoich zasobach i tyle. O ile podstawki i same lampy kupić jest bardzo łatwo, to o kapturek do PL504 to nie tak prosto. Sprzedają je tylko chińczycy, a na taką przesyłkę czeka się długo (zwłaszcza ostatnimi czasy).

    Nie rozumiem natomiast zarzutów dot. estetyki. Źle jest wycięty otwór na amperomierz to wiem i nie ukrywałem tego. Natomiast z mojego punktu widzenia źle to nie wygląda.
  • #17
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    @pawelr98 Ty to prawdziwym psychopatą jesteś, bez dwóch zdań. Będziesz miał ten zasilacz podłączony do jakiegoś układu, a uziemisz na przykład oscyloskopem, zapomnisz się......Przykryj tą lampę choćby słoikiem po ogórkach, czy coś, skoro cię ta PLka na widoku tak kręci. Co do estetyki, skoro uważasz, że ten makaron w środku jest ok, ta nieosłonieta anoda lampy...To twoje zdanie. I jeszcze jedno - wystarczyło użyć np. EL 34 z anoda na cokole, bez zmiany schematu, ale przecież to droga lampa, prawda? :cry:
  • #18
    pawelr98
    Level 39  
    Krzysztof Kamienski wrote:
    @pawelr98 Ty to prawdziwy psychol jesteś, bez dwoch zdań. Bedziesz mial ten zasilacz podłączony do jakiegoś układu, a uziemisz na przykład oscyloskopem, zapomnisz się......Przykryj tą lampę choćby słoikiem, czy coś, skoro tak cię ta PLka na widoku tak kręci. Co do estetyki, skoro uważasz, że ten makaron w środku jest ok, ta nieosłonieta anoda lampy...To twoje zdanie. I jeszcze jedno - wystarczyło użyć np. EL 34 z anoda na cokole, ale przeciez to droga lampa, prawda? :cry:


    EL34 to lampa audio o bardzo wysokiej cenie w stosunku do możliwości jakie oferuje. Bez sensu montować tak "porządną" lampę do zastosowań czysto "użytkowych". Prędzej bym wstawił GU50, która jest znacznie, znacznie tańsza, posiada większą moc admisyjną oraz wygodniejsze żarzenie (12V łatwiej uzyskać niż 6.3V). Nawet po doliczeniu nietypowej podstawki wychodzi znacznie taniej niż kupno EL34. Zniszczyć takiej lampy poprzez przeciążenie też nie szkoda, bo jest tania.

    PL504 jest na wierzchu z tego powodu, że w środku to średnio jest miejsce na montowanie większej ilości lamp. PL504 z podstawką i lekkim zapasem ma jakieś powiedzmy 11.5cm wysokości czyli lampa musi leżeć, a każda kolejna również (poza PCF82, którą można by upchać pionowo). W planach miałem założenie drugiej PL504 lub właśnie pojedynczej GU50 w celu dalszego zwiększenia wydolności prądowej. GU50 prawdopodobnie by nie dało się zmieścić między trafo a tył woltomierza (zwłaszcza w typowej obudowie z podstawką, gdyż takową posiadam i sprawdzałem wymiary), podczas gdy dwie PL504 jedna pod drugą by się podgrzewały. Nie mniej jednak podstawowym celem ekspozycji lamp jest chłodzenie i wygląd. Te lampy zbijają napięcie w postaci ciepła, same z siebie są gorące, a co dopiero zamknięte w obudowie z wątpliwą wentylacją.

    "Makaron" jest w podwójnej izolacji, a po zdjęciu przedniego panelu można zobaczyć, że po założeniu górnej pokrywy problemów w postaci zbitki przewodów nie ma, gdyż przewody nie mają jakiegoś bardzo dużego nadmiaru długości. Jest tyle, żeby się dało otworzyć, odkręcić widełki i rozłożyć lub w drugą stronę.

    Z tym psycholem to nie przesadzajmy. Dotknąć anody PL504 w ramach żartu nie można ? Kolega zażartował o podwójnej funkcji urządzenia, to odbiłem piłeczkę. Natomiast jak zaznaczyłem, powtarzać mój wyczyn odradzam.

    Co do "zapominania".
    Naprawdę, mały kawałek metalu na lampie to akurat przy korzystaniu z wysokich napięć (w rozumieniu elektroniki użytkowej) jest najmniejszy problem. Dużo prościej jest dotknąć obwodu strony pierwotnej, który leży na stole i ma podpięty oscyloskop. Sondę trzeba poprawić, multimetrem coś pomierzyć. Okazji do oberwania wysokim napięciem jest naprawdę mnóstwo i jest o to dużo łatwiej niż dotknąć wyprowadzenia anody lampy, która jest gdzieś na górze półki. Ten zasilacz przede wszystkim służy mi do zasilaczy impulsowych, a nie nawet do układów lampowych. Wszelkie eksperymenty z półmostkiem czy flybackiem robiłem właśnie na nim.
    Nie mniej jednak kapturek będzie kupiony i zamontowany.
  • #19
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    pawelr98 wrote:
    wygląd.
    To już właśnie pozostawiam bez komentarza. Jaki ,,wygląd" ? Sterczące lampy z zasilacza warsztatowego? Zmień tą 500kę na GU50, rozwiercając otwór pod podstawkę, i już ludzie przestaną Cię palcami wytykać na Forum.
  • #20
    maciej_333
    Level 38  
    pawelr98 wrote:
    Tego co zrobiłem na zdjęciu powtarzać w żadnym wypadku nie należy :!: .

    Tak samo, jak nie należy powtarzać Twoich wyczynów i zwyczajnej głupoty. Coś takiego nie jest żartem. Kolega Krzysztof Kamienski ma całkowitą rację. Wystarczy uziemić masę tego urządzenia przez cokolwiek, by doszło do porażenia. Nawet kapturek na lampie nie wystarczy, bo lampa może pęknąć od kropli wody.

    Widać imponują Ci ludzie tego pokroju: KREOSAN.
  • #21
    żarówka rtęciowa
    Level 37  
    Witam

    Zamiast PCF82 można z powodzeniem zastosować pojedynczą pentodę małej mocy jak EF95, EF86, EF80, EF800, itp. Upraszcza to układ.

    Krzysztof Kamienski wrote:
    To już właśnie pozostawiam bez komentarza. Jaki "wygląd"? Sterczące lampy z zasilacza warsztatowego?


    Przecież można zastosować odpowiednią osłonę ażurową chroniącą przed dotknięciem lamp. Ten sposób był stosowany w wzmacniaczach lampowych Philips.

    Krzysztof Kamienski wrote:
    Zmień tą 500kę na GU50, rozwiercając otwór pod podstawkę, i już ludzie przestaną Cię palcami wytykać na Forum.


    Lampy do wzmacniaczy mocy w. cz. raczej nie nadadzą się do takich zastosować z powodu zbyt małego dopuszczalnego napięcia między katodą, a grzejnikiem. Już lepiej zastosować 6L6, albo nawet diabełka 6S33S.
  • #22
    398216 Usunięty
    Level 43  
    pawelr98 wrote:
    nie może mnie porazić, jeśli jednocześnie nie jestem połączony z masą urządzenia lub masa urządzenia
    No i wystarczy. Masa urządzenia czyli (przeważnie) obudowa...
  • #23
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    żarówka rtęciowa wrote:
    Lampy do wzmacniaczy mocy w. cz. raczej nie nadadzą się do takich zastosować z powodu zbyt małego dopuszczalnego napięcia między katodą, a grzejnikiem.
    I co z tego ? Ma tam pare oddzielnych uzwojeń żarzenia w tym transformatorze.
  • #24
    maciej_333
    Level 38  
    Krzysztof Kamienski wrote:
    żarówka rtęciowa wrote:
    Lampy do wzmacniaczy mocy w. cz. raczej nie nadadzą się do takich zastosować z powodu zbyt małego dopuszczalnego napięcia między katodą, a grzejnikiem.
    I co z tego ? Ma tam pare oddzielnych uzwojeń żarzenia w tym transformatorze.

    Dokładnie tak. Wystarczy przecież zewrzeć grzejnik z katodą i żarzyć lampę z osobnego uzwojenia.

    Dalsze dyskusje uważam tu za zbędne. Temat powinien trafić do działu "Na wesoło" lub do kosza.
  • #25
    woodpecker0
    Level 21  
    Co do tych innych/lepszych lamp to chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz.
    Jedna z najtańszych 6L6 dostępnych na Allegro to koszt ponad 60 złotych za sztukę (a dokładnie 65zł za 6P3S-E), gdzie PL504 można mieć za nawet 3zł (używana) bądź 60zł za nową. Diabełki też do tanich nie należą. Ktoś ma dwie sztuki za 50zł z opisem w stylu "jako eksponat dla zbieracza", a następne na liście to już 90 złotych.
  • #26
    kris8888
    Level 37  
    maciej_333 wrote:
    Wystarczy przecież zewrzeć grzejnik z katodą i żarzyć lampę z osobnego uzwojenia.


    Przecież to właśnie autor już zastosował.

    Tak się pastwicie nad bezpieczeństwem konstrukcji i wykonaniem tego zasilacza ale pytanie kto z Was przynajmniej raz w życiu nie skonstruował czegoś tylko dla siebie, co nie do końca było zgodne z zasadami bezpieczeństwa.
    Ja tam będę trochę bronił autora, jest młody, ale widać że ma głowę na karku, wie co robi i chyba też uczy się na błędach. Może niepotrzebnie się tym zasilaczem pochwalił na forum, ale to też poniekąd trochę rozumiem.
    Tutaj były już prezentowane dużo bardziej niebezpieczne urządzenia i to przez ludzi, którzy chyba nie do końca zdawali sobie sprawę z zagrożeń jakie te konstrukcje niosą.
    Nie ma co też porównywać bezpieczeństwa tego zasilacza do bezpieczeństwa konstrukcji kolegi Rezystor240, bo przy tamtej konstrukcji to ten zasilacz jest i tak dużo bardziej bezpieczny. W dodatku zrobiony dla siebie, więc nikomu innemu poza autorem, krzywdy nie zrobi.
    Jak autor dołoży ten kapturek na lampę PL504 a na całość od góry zamocuje jakąś wentylowaną, metalową klatkę to już będzie całkiem przyzwoicie.
  • #27
    398216 Usunięty
    Level 43  
    kris8888 wrote:
    kto z Was przynajmniej raz w życiu nie skonstruował czegoś tylko dla siebie, co nie do końca było zgodne z zasadami bezpieczeństwa.
    398216 Usunięty wrote:
    czasem coś robi się dla siebie "na szybko" nie zastanawiając się nad poprawnością czy bezpieczeństwem użytkowania, ale skoro już coś zrobisz źle i w dodatku stanowi to realne niebezpieczeństwo to wypadałoby chociaż przyjąć na klatę krytykę
    kris8888 wrote:
    chyba też uczy się na błędach
    Po to między innymi jest ten dział przecież. Mylić się jest rzeczą ludzką, ale tylko ten, kto nie uczy się na cudzych błędach może zasługiwać na miano nieuka. Innymi słowy - błędy można robić, nie wolno ich tylko powtarzać - nawet jeśli zostały popełnione przez kogoś innego.
    kris8888 wrote:
    Tutaj były już prezentowane dużo bardziej niebezpieczne urządzenia i to przez ludzi, którzy chyba nie do końca zdawali sobie sprawę z zagrożeń jakie te konstrukcje niosą.
    Wiemy, pamiętamy... tylko jeśli ten przykład miałby być usprawiedliwieniem na nieprzemyślane konstrukcje to chyba jest to zły przykład.
    Osobiście jestem zdania, że jeśli nawet dla siebie robi się lepiej niż dla innych to już jest dobrze.
  • #28
    pawelr98
    Level 39  
    żarówka rtęciowa wrote:
    Witam

    Zamiast PCF82 można z powodzeniem zastosować pojedynczą pentodę małej mocy jak EF95, EF86, EF80, EF800, itp. Upraszcza to układ.

    Lampy do wzmacniaczy mocy w. cz. raczej nie nadadzą się do takich zastosować z powodu zbyt małego dopuszczalnego napięcia między katodą, a grzejnikiem. Już lepiej zastosować 6L6, albo nawet diabełka 6S33S.


    Nowa PCF82 w pudełku to koszt 2zł, na spółkę z 6ż1p jest to najtańsza pentoda jaką można bez problemu dostać. Gratis mamy triodę co nam w tym wypadku pozwala zapewnić w miarę stabilny prąd polaryzacji diod zenera i zasilania cewki przekaźnika.

    Natomiast jak przejrzeć katalogi lamp typu EL34 lub 6L6 to ich parametry są raczej nieodpowiednie do tego zastosowania. One się słabo nadają na lampę szeregową w zasilaczu liniowym. Nawet jeśli producenci tak robili, to podejrzewam, że miało to inne względy (ówczesne ceny i dostępność lamp, może kwestie nawijania transformatorów ?)


    Lampa PL504 została zastosowana bo ma bardzo dobre parametry w tym zastosowaniu.
    Dla 50V w połączeniu triodowym i zerowym napięciu siatki osiągamy 100mA prądu katodowego.
    Porównując to z inną możliwością, czyli GU50, to mamy 100V na 100mA prądu katodowego. Dwukrotnie więcej i byłby już problem z uzyskaniem 400V na wyjściu. Musiałbym obniżyć wartość rezystora redukcyjnego, a to już by trochę męczyło transformator.

    Może i nie jest to poziom dedykowanej lampy regulacyjnej jak 6S33S, ale ten konkretny model kosztuje niesamowite wprost pieniądze. Audiofile w poszukiwaniu triod o wysokiej mocy po prostu wywindowali cenę bardzo wysoko.


    Czy PL504 potrzebuje ochrony mechanicznej ? Przynajmniej odnoszę takie wrażenie, że ta lampa jest bardzo odporna mechanicznie. Ze 2-3 razy taka lampa spadła mi ze stołu bez szkody dla lampy (takie "przypadki" zwykle zostawiam z podłączonym poprzez rezystor anodowym i żarzeniem, co by się upewnić, że nie ma żadnego potencjalnego przecieku powietrza). Prędzej bym się bał o PCF82, która ma zakończenie z zatopionego szkła, łatwiejsze do ukruszenia.

    Uszkodzenia od wody to też tak bym powiedział dziwny temat. Od byle kropelki nie trzaśnie, bo to już "empirycznie" kiedyś sprawdziłem (zwilżony palec). A większe ilości wody to bałbym się zdecydowanie bardziej o transformator, niż o wartą 3-4zł PL504, których mam w zapasie jeszcze dwie sztuki.
    Jeść i pić w warsztacie nie przystoi z różnych powodów więc nie spodziewam się pojawienia płynów.

    Jeszcze co do napięcia katoda-żarnik.
    Obecnie PL504 może mieć lekkie przekroczenie tego napięcia.
    Dopuszczalne 250V, podczas gdy dla wyjściowego 400V mamy jakieś 290V (100V + te 9V to żarnik PCF82). Musiałbym przepiąć na 250V, ale to rodzi trochę innych problemów. Podpięcie pod 100V było podyktowane prostotą jeśli chodzi o połączenia. Ot przekaźnik i rezystor redukcyjny siedzi na tej samej płytce co podwajacz napięcia żarzenia. Starczy podpiąć cewkę między masę a dolne wyprowadzenie żarzenia i mamy załatwioną sprawę. Mniej połączeń trzeba wykonać.
  • #29
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    @pawelr98 I po co ten cały elaborat ? Usprawiedliwiasz sie sam przed sobą ? Nawet specjalnie nie kwestionuję schematu tego, pożal się Boże, zasilacza, zastosowania lampy PL 504, choć użycie EL 500 z jej 6,3 woltowym żarzeniem było by wygodniejsze, tylko to ,,onanistyczne" wyeksponowanie tych lamp na wierzchu obudowy, zakończone śmiertelnie spolaryzowaną anodą. Był kiedyś taki wzmacniacz CB fmy. Zetaggi na lampie EL 500, i pięknie wszystko zmieszczono w niewielkiej obudowie, nawet bez wentylatora. Tu jest punkt krytyczny oraz niechlujstwo montażu. Dużo niestety w tej kwestii musisz się jeszcze nauczyc.
  • #30
    Olkus
    Level 31  
    A mi się zasilacz podoba.

    Lampy na wierzchu mają lepsze chłodzenie, a dla ich ochrony można zastosować ewentualnie pokrywę z siatki, choć nie widzę takiej potrzeby. Dla PL504 przydał by się kapturek, można kupić w Polsce: Link Tanio co prawda nie jest, kapturek droższy od samej lampy a dochodzi do tego jeszcze wysyłka.

    Z tym woltomierzem by mierzył do 400V ciekawy patent, samemu zastanawiałem się jak rozwiązać pomiar napięć >400V. Można by kupić tani chiński multimetr uniwersalny, i zewrzeć odpowiednie styki w przełączniku, ale zajmie on sporo miejsca w obudowie.

    Pozdrawiam.