Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach

Urgon 16 May 2021 21:52 24849 67
Altium Designer Computer Controls
  • Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach
    Multimetr jest obok lutownicy najczęstszym pierwszym zakupem każdego początkującego elektronika. Jest niezastąpionym narzędziem każdego konstruktora i każdego serwisanta sprzętu elektronicznego. Topowe modele tego wielofunkcyjnego miernika mogą kosztować kilka do kilkunastu tysięcy złotych. Multimetry te są precyzyjne, dobrze zabezpieczone przed przypadkowym uszkodzeniem i mają certyfikaty kalibracji gwarantujące dokładność i prawdziwość pomiarów.
    Na drugim końcu spektrum są mierniki za kilkanaście do kilkudziesięciu złotych. Ba, w najtańszych egzemplarzach 1/3 ceny to cena dołączonej baterii. Zwykle nie są ani zbyt dokładne, ani precyzyjne, a pomiary obarczone są błędami 5-10%, a czasem nawet 30%. Oczywiście są nawet w tym przedziale cenowym mierniki dokładne do tych 2-5%, co w większości przypadków na początek wystarczy. Dodatkowo jeszcze większość bardzo tanich multimetrów ma minimalne zabezpieczenia, często sprowadzające się do pojedynczego bezpiecznika, dlatego oznaczenia norm CAT II i CAT III należy traktować jako chiński chwyt marketingowy.
    Ale prawie wszystkie z nich łączy jedna wspólna cecha - posiadanie najbardziej bezużytecznej funkcji pomiarowej. Ba, czasem spotyka się ją też w droższych modelach. Funkcją tą jest pomiar wzmocnienia prądowego tranzystorów bipolarnych, oznaczany literami hFE.

    Co to jest wzmocnienie prądowe tranzystora bipolarnego i jak się je mierzy?

    Tranzystor w stanie przewodzenia przepuszcza prąd między emiterem a kolektorem. Prąd ten jest zależny od prądu przepływającego między emiterem a bazą tranzystora. Stosunek prądu bazy do prądu kolektora nazywamy wzmocnieniem prądowym tranzystora. Każdy tranzystor ma inne wzmocnienie prądowe. Nawet dwa tranzystory wyprodukowane w jednej partii jeden po drugim będą się różniły wzmocnieniem. Dlatego to wzmocnienie w notach katalogowych jest podawane jako zakres, a nie jako konkretna liczba. Dla przykładu popularne tranzystory BC547 mają wzmocnienie od 110 do 800 i jeszcze w fabryce są dzielone na trzy grupy według tego wzmocnienia: A 110-220, B 200-450, C 420-800. Zatem jak tani miernik dokonuje pomiaru? W bardzo prosty sposób: przepuszcza mały prąd między bazą a emiterem badanego tranzystora i mierzy prąd płynący przez kolektor. Rozpatrzmy najpierw pomiar tranzystora NPN na schemacie poniżej:

    Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach


    Przez rezystor Rb przepływa prąd Ib, prąd ten przepływa między bazą a emiterem. Przez rezystor Rc przepływa prąd Ic między kolektorem i emiterem. Mierząc napięcie na rezystorze Rc i znając wartość Rc, można obliczyć wartość prądu Ic. Ponieważ
    $$Ic = Ib * β$$
    gdzie β to wzmocnienie prądowe tranzystora, oznaczane też jako hFE, to znając wartość Rb i przez to Ib oraz zmierzoną wartość Ic i wartość Rb, można bez problemu obliczyć wartość wzmocnienia.
    Teraz spójrzmy na pomiar dla tranzystora PNP:

    Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach


    Tym razem prąd przepływa przez złącze baza-emiter w kierunku od emitera do bazy, przez rezystor Rb i do masy. Prąd przepływa też od emitera do kolektora, przez rezystor Rc i do masy. Znając prąd Ib i mierząc prąd Ic na podstawie zmierzonej wartości napięcia na rezystorze Rc i wartości tego rezystora, można obliczyć zarówno prąd Ic, jak i wzmocnienie, bo wzór się nie zmienia.

    Dwie uwagi do powyższego opisu:
    1. Praktyczna realizacja pomiaru zależy od konkretnego modelu multimetru. Ja chciałem tylko przedstawić ogólną zasadę pomiaru.
    2. Najtańsze multimetry w rodzaju DT-830B mierzą prąd kolektora dla tranzystorów PNP i prąd emitera dla tranzystorów NPN wedle poniższego schematu (Q1 i Q2 to badane tranzystory, w czasie pomiaru występuje tylko jeden z nich na raz). Dlaczego takie rozwiązanie jest jeszcze gorsze, to już zadanie do rozwiązania dla Was.

    Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach


    Dlaczego pomiar wzmocnienia prądowego nie ma sensu?

    1. Wzmocnienie prądowe zależy od temperatury.
    Im tranzystor cieplejszy, tym jest wyższe. Dla przykładu weźmy tranzystor mocy TIP31. Jego wzmocnienie, przy wszystkich innych parametrach takich samych wynosi około 80 w temperaturze -55 stopni, prawie 150 w temperaturze 25 stopni i 200 w temperaturze 150 stopni.

    2. Wzmocnienie prądowe zależy od prądu kolektora.
    I nie jest to zależność liniowa. Dla przykładu nota katalogowa BC547 od On Semiconductor podaje na wykresie wzmocnienie tranzystora w funkcji prądu kolektora. I tak przy Ic = 5 mA wzmocnienie ma wartość nominalną. Ale przy prądzie 1,5 mA wynosi już tylko około 90% wzmocnienia nominalnego, by przy 300 uA spaść już poniżej 70%. W zakresie 5-40 mA wzmocnienie jest powyżej 100%, by potem znów spaść do 60% dla 100 mA. TIP31 z kolei ma wzmocnienie w okolicy 150 dla prądu kolektora od 40 mA do 100 mA, by potem spaść poniżej 70 dla 1 A i poniżej 40 dla 2 A.

    3. Prawie wszystkie układy są projektowane tak, by pracowały niezależnie od tego, jakie wzmocnienie prądowe ma dany tranzystor.
    Większość układów projektowana jest tak, aby pracowały prawidłowo niezależnie od tego, czy użyty tranzystor będzie miał najniższe czy najwyższe wzmocnienie prądowe, jakie może mieć dla swojego typu. Układy, gdzie potrzeba dobrać tranzystory pod względem wzmocnienia, to zwykle układy mocno specjalizowane, gdzie potrzeba dwóch (lub więcej) identycznych tranzystorów o bardzo zbliżonych lub wręcz identycznych parametrach. Można te tranzystory dobrać ręcznie, ale większość producentów ma przynajmniej kilka układów scalonych zawierających precyzyjnie dobrane tranzystory. Zaletą takich gotowych układów jest fakt, iż tranzystory są na wspólnym podłożu, przez co każdy z nich ma taką samą temperaturę co sąsiedzi.

    4. Tanie mierniki są za mało dokładne by pozwolić na dobranie tranzystorów w sytuacji, gdy potrzeba dwóch lub więcej identycznych egzemplarzy.

    5. Tanie mierniki mierzą wzmocnienie dla jednego, zwykle bardzo niskiego prądu, przykładowo 10 uA.
    To wystarcza dla tranzystorów małosygnałowych, ale może być za mało dla tranzystorów mocy. Zakres pomiaru też może być za wąski w przypadku par Darlingtona lub Sziklaiego. Przykładowo para Darlingtona z tranzystorów BC547C może mieć wzmocnienie 176400-640000.

    6. Dobieranie tranzystorów pod względem wzmocnienia może nie wystarczyć.
    W układach, gdzie potrzeba dobrać tranzystory, na przykład we wzmacniaczach różnicowych lub w konwerterach logarytmicznych (występują jako cześć generatora sterowanego napięciem w wielu amatorskich i profesjonalnych syntezatorach analogowych), trzeba też dobrać tranzystory pod kątem spadku napięcia baza-emiter. Tanie multimetry nie są w stanie dokonać takiego pomiaru. W Internecie można znaleźć przykładowe układy do pomiaru wzmocnienia i Vbe o większej dokładności, niż jest w stanie zapewnić tani multimetr.

    Opis, jak dokładnie mierzyć i porównywać tranzystory bipolarne znajduje się tutaj.

    W swoim życiu użyłem funkcji hFE może ze 3-4 razy po to, by sprawdzić, czy tranzystor "z wylutu" działa.
    A Wy? Znacie tę funkcję? Używacie jej?
    Napiszcie.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Urgon
    Editor
    Offline 
    Has specialization in: projektowanie pcb, tłumaczenie, mikrokontrolery PIC
    Urgon wrote 5948 posts with rating 1897, helped 195 times. Live in city Garwolin. Been with us since 2008 year.
  • Altium Designer Computer Controls
  • #2
    andrzejlisek
    Level 29  
    Ja nigdy nie miałem potrzeby korzystać z tej funkcji, a mam do czynienia z elektroniką (w tym tranzystory) już prawie 15 lat.

    Jak prąd emitera lub kolektora różni się o kilka rzędów wielkości od prądu bazy to przy małej dokładności nie ma większego znaczenia, który prąd jest mierzony. Patrząc na schemat, to jest to tak naprawdę woltomierz lub amperomierz z dodatkowymi opornikami i przeliczaniem wartości.

    Moim zdaniem różnica między natężeniem prądu emitera, a natężeniem prądu kolektora jest równa natężeniu prądu bazy, bo natężenia wyrażone ze znakiem, gdzie punkt odniesienia to tranzystor, muszą sumować się do zera.

    A dodać kilka pozycji przełącznika lub kilka przycisków w celu umożliwienia wyboru co najmniej od 5 różnych natężeń prądu bazy, już przerasta możliwości producenta.
  • #3
    Urgon
    Editor
    AVE...

    Jeśli tranzystor ma duże wzmocnienie prądowe, to można przyjąć, że Ic = Ie. Ale jeśli wzmocnienie wynosi mniej niż sto, to równanie wygląda już inaczej:
    Ic = Ib * β
    Ie = Ib * (β + 1)
    Im mniejsze będzie wzmocnienie, tym większy w takim układzie będzie błąd pomiaru.
    Aha, wygląda też na to, że w najtańszych miernikach cała sekcja pomiarowa jest podłączona do baterii, więc Ib nie ma stałej wartości, a miernik tego prądu akurat nie mierzy. A i jeszcze Ib w tym układzie zależy od spadku napięcia między bazą a emiterem.

    Testery tranzystorów popularne w drugiej połowie zeszłego wieku pozwalały na pomiar wzmocnienia prądowego dla różnych wartości prądów bazy. Bardziej zaawansowane instrumenty, także w formie przystawek oscyloskopowych, rysowały charakterystyki tranzystorów (i innych półprzewodników)...
  • #4
    stasiekb100
    Level 27  
    A ja korzystałem i to wiele razy. Z wyniku można wywnioskować czy tranzystor jest sprawny. Funkcja ta przynajmniej działa, bo zamieniając kolektor z emiterem wzmocnienie jest o rząd wielkości niższe.
  • Altium Designer Computer Controls
  • #5
    Jogesh
    Level 28  
    Ja korzystałem kiedyś jak ożywałem elementów przewlekanych. Czasami trzeba było sprawdzić czy tranzystor jest sprawny, czy PNP, czy NPN i czasami jaka ma kolejność wyprowadzeń. Odkąd używam SMD i nie zajmuję się naprawianiem, to już nie przydaje mi się.
  • #6
    Jacekser
    Level 23  
    Jogesh wrote:
    ...Czasami trzeba było sprawdzić czy tranzystor jest sprawny, czy PNP, czy NPN i czasami jaka ma kolejność wyprowadzeń. ...

    I głównie po to ,bo można było kupić na wyprzedażach tzw "lustra"-gdzie wyprowadzenia były odwrócone w stosunku do wiodącego oryginału!
    Czasem dla sparowania dwóch podobnych...
    A to miernik tranzystorów z czasów mojej młodości:
    Najbardziej bezużyteczna funkcja w tanich multimetrach
    za uprzejmość:
    https://archiwum.allegro.pl/oferta/meratronik-tester-tranzystorow-p561-i8205879173.html
  • #7
    Steryd3
    Level 33  
    Mimo, że zgadzam się niemal ze wszystkimi argumentami autora artykułu, to jednak aż tak ostro sprawy bym nie stawiał. Pomiar parametru hFE tranzystora nie jest wykonywany u mnie codziennie to jednak kilka razy skorzystałem z tej funkcji. Oczywiście, że pomiar obarczony jest wszelkimi możliwymi błędami ale jakiś mglisty obraz daje...choćby w celach edukacyjnych. Nie należy się przecież spodziewać, że w multimetrze za 20-30zł otrzymamy jakiś kombajn do pomiarów parametrów tranzystora bipolarnego. Moim zdaniem istotnie funkcja mało użyteczna ale nie bezużyteczna. Pewnie właśnie dlatego nie widuje się jej w droższych konstrukcjach multimetrów.
  • #8
    kris8888
    Level 36  
    Ta funkcja jest jedynie dobra do szybkiego porównania dwóch lub kilku tranzystorów. Bo o ile sama wartość hfe jest na pewno błędna i niestety jest mierzona tylko w jednym punkcie charakterystyki tranzystora tak dla celów porównawczych, z grubsza, można jej użyć. Zamiast samemu klecić jakiś układ pomiarowy i zdejmować pełne charakterystyki hfe w całym zakresie Ic.
  • #9
    ptero
    Level 22  
    No właśnie, przydał by się na elektrodzie projekt testera tranzystorów mocy, najlepiej wyświetlającym charakterystyki dla kilku punktów pracy... Popaliło by się te wszystkie chińskie malowanki :)
  • #10
    szeryf3
    Level 26  
    Kiedyś, ale to bardzo dawno temu korzystałem z tej funkcji bo nie było nic innego. Teraz kiedy posiadam LCR-T4 to nawet nie myślę o korzystaniu z tej opcji w mierniku.
  • #11
    Jacekser
    Level 23  
    ptero wrote:
    No właśnie, przydał by się na elektrodzie projekt testera tranzystorów mocy, najlepiej wyświetlającym charakterystyki dla kilku punktów pracy... Popaliło by się te wszystkie chińskie malowanki

    Może to:
    https://ep.com.pl/files/7699.pdf
    -?
  • #12
    ptero
    Level 22  
    Za skomplikowane :) i jeszcze trzeba mieć i486 :) (Może jakiś bym znalazł w szpargałach).
    Poza tym chodzi mi głównie o testowanie tranzystorów mocy. Już kilka razy wymieniałem w końcówkach mocy po kilku godzinach pracy, a nawet niektóre paliły się kilka minut po włączeniu i myśl człowieku czy to tranzystory, czy coś w układzie. :(
    Teraz testuję wszystkie pod obciążeniem, ale to jeden czy dwa punkty pracy.
  • #13
    koko0
    Level 17  
    szeryf3 wrote:
    Kiedyś, ale to bardzo dawno temu korzystałem z tej funkcji bo nie było nic innego. Teraz kiedy posiadam LCR-T4 to nawet nie myślę o korzystaniu z tej opcji w mierniku.


    A testery elementów to mierzą inaczej? Mierzą tak samo, tylko że identyfikują nogi samodzielnie.

    Każde narzędzie jest tak samo głupie jak jego użytkownik. Nie uważam funkcji pomiaru hfe za nieprzydatną, pod warunkiem że człowiek wie, kiedy ona jest pomocna a kiedy nie. Jak ktoś chce, może do byle pierdółki wyciągać P561, żeby udawać że jest bardziej pro, tylko po co? Jak dla mnie, artykuł napisany na siłe pod z góry założona tezę.

    Mam jeszcze w szufladzie wiekowe LAVO PT3. Jakoś 50 lat temu gdy je projektowano, nikt nie mówił że jest bezużyteczne,, bo nie umożliwia zdejmowania charakterystyk, nie ma pomiarów dla tranzystorów mocy itp. itd.

    A co do "najbardziej bezużytecznej funkcji" to jest taka - automatyczne wyłączanie. Dlaczego - bo najczęściej wyłącza multimetr nie w czasie kiedy się nic nie robi, tylko gdy coś się robi.
  • #14
    Urgon
    Editor
    AVE...
    koko0 wrote:

    Każde narzędzie jest tak samo głupie jak jego użytkownik. Nie uważam funkcji pomiaru hfe za nieprzydatną, pod warunkiem że człowiek wie, kiedy ona jest pomocna a kiedy nie.

    Problem w tym, że wielu początkujących nie zdaje sobie sprawy, jak mało dokładna jest ta funkcja. Tego nie napisali w instrukcji do multimetru.

    koko0 wrote:
    Jak ktoś chce, może do byle pierdółki wyciągać P561, żeby udawać że jest bardziej pro, tylko po co?

    Jak pisałem w artykule: funkcja pomiaru hFE przydaje się rzadko, podobnie jak pomiar Vbe. Nie słyszałem, by była potrzeba zdejmować całą charakterystykę tranzystora, zwłaszcza że większość układów jest zaprojektowana tak, by działać zarówno z najlepszym, jak i z najgorszym tranzystorem danego typu.

    koko0 wrote:
    Jak dla mnie, artykuł napisany na siłe pod z góry założona tezę.

    Zauważ, że w kategorii cenowej 100PLN-14000PLN funkcja pomiaru hFE w praktyce nie występuje z wyjątkiem pojedynczych modeli multimetrów bliżej dolnej granicy cenowej.

    koko0 wrote:
    A co do "najbardziej bezużytecznej funkcji" to jest taka - automatyczne wyłączanie. Dlaczego - bo najczęściej wyłącza multimetr nie w czasie kiedy się nic nie robi, tylko gdy coś się robi.

    Jeszcze nie widziałem multimetru za mniej niż stówkę, co by miał automatyczny wyłącznik. Zwykle jest to wyłącznik stricte mechaniczny. Akurat w budżetowych multimetrach autowyłącznik miałby sens, bo baterie 6F22 mają skandalicznie małą pojemność i skandalicznie dużą cenę...
  • #15
    elektryku5
    Level 39  
    Czasem zdarzało się korzystać z pomiaru hFE celem dobrania tranzystorów do pary różnicowej wzmacniacza, ale już końcowych odbywało się z dorobieniem układu pomiarowego do pomiaru na większym Ic, konkretna wartość współczynnika wówczas interesowała mnie średnio, jednak istotny był ewentualny rozjazd pomiędzy tranzystorami.
    No i jeszcze taka ciekawostka, te okrągłe gniazda w takich tanich zabawkach dość często miały niepewny styk...
  • #16
    LightOfWinter
    Level 35  
    Witam,

    To prawda ta funkcja jest bardzo rzadko używana.
    Zwłaszcza teraz kiedy większość elementów jest w montażu powierzchniowym.

    Mogę się domyślać że najtańsze multimetry mogą ją posiadać ze względu na:
    - zaszłości historyczne
    - są też sprzedawane do biednych krajów gdzie wciąż serwisuje się dużo urządzeń w technologi przewlekanej
  • #18
    koko0
    Level 17  
    Urgon wrote:
    AVE...
    koko0 wrote:

    Każde narzędzie jest tak samo głupie jak jego użytkownik. Nie uważam funkcji pomiaru hfe za nieprzydatną, pod warunkiem że człowiek wie, kiedy ona jest pomocna a kiedy nie.

    Problem w tym, że wielu początkujących nie zdaje sobie sprawy, jak mało dokładna jest ta funkcja. Tego nie napisali w instrukcji do multimetru.

    koko0 wrote:
    Jak ktoś chce, może do byle pierdółki wyciągać P561, żeby udawać że jest bardziej pro, tylko po co?

    Jak pisałem w artykule: funkcja pomiaru hFE przydaje się rzadko, podobnie jak pomiar Vbe. Nie słyszałem, by była potrzeba zdejmować całą charakterystykę tranzystora, zwłaszcza że większość układów jest zaprojektowana tak, by działać zarówno z najlepszym, jak i z najgorszym tranzystorem danego typu.

    koko0 wrote:
    Jak dla mnie, artykuł napisany na siłe pod z góry założona tezę.

    Zauważ, że w kategorii cenowej 100PLN-14000PLN funkcja pomiaru hFE w praktyce nie występuje z wyjątkiem pojedynczych modeli multimetrów bliżej dolnej granicy cenowej.

    koko0 wrote:
    A co do "najbardziej bezużytecznej funkcji" to jest taka - automatyczne wyłączanie. Dlaczego - bo najczęściej wyłącza multimetr nie w czasie kiedy się nic nie robi, tylko gdy coś się robi.

    Jeszcze nie widziałem multimetru za mniej niż stówkę, co by miał automatyczny wyłącznik. Zwykle jest to wyłącznik stricte mechaniczny. Akurat w budżetowych multimetrach autowyłącznik miałby sens, bo baterie 6F22 mają skandalicznie małą pojemność i skandalicznie dużą cenę...


    Podtrzymuję jak dotychczas.

    Zatem zamiast mówić tylko w kółko źle źle źle, to jak powinno być dobrze? Jak prawidłowo powinna być zrealizowana funkcja do mierzenia tranzystorów?
  • #19
    Urgon
    Editor
    AVE...

    koko0 wrote:
    Zatem zamiast mówić tylko w kółko źle źle źle, to jak powinno być dobrze? Jak prawidłowo powinna być zrealizowana funkcja do mierzenia tranzystorów?

    Będzie w następnym artykule... ;)
  • #20
    ^ToM^
    Level 40  
    Urgon wrote:

    Ale prawie wszystkie z nich łączy jedna wspólna cecha - posiadanie najbardziej bezużytecznej funkcji pomiarowej. Ba, czasem spotyka się ją też w droższych modelach. Funkcją tą jest pomiar wzmocnienia prądowego tranzystorów bipolarnych, oznaczany literami hFE.


    Nie zgodzę się. Do porównania dwóch, czy kilku tranzystorów w jednym punkcie pracy jak najbardziej się przydaje.
    Łatwo znaleźć dwa w miarę jednakowe tranzystory. Na pewno jest to dokładniejsza metoda niż metoda losowania z pudełka.
    Owszem, wynik pomiaru najczęściej nijak ma się do rzeczywistości, ale sama wartość bezwzględna nie jest tu najczęściej istotna.
    Na pewno dwa tranzystory wskazujące np. 310 będą miały większy związek ze sobą niż dwa tranzystory, z których jeden ma 110 a drugi 250.
    Dla hobbysty i eksperymentatora taka funkcjonalność miernika ma sens!

    Inną zupełnie kwestią jest jakość wykonania styków w tych gniazdkach gdzie wsadza się badany tranzystor. W najtańszych miernikach jakość tych gniazd i styków jest fatalna. Natomiast w droższych jest ok i da się tego używać.
  • #21
    Stanley_P
    Level 27  
    Dla mnie najbardziej bezużyteczna funkcja w budżetowym multimetrze UNIT UT33D (który skądinąd mi na codzień "podchodzi" do mało wymagających pomiarów, chociażby ze względu na nieduże rozmiary): wyjście generatora. W dodatku ok. 50Hz - żeby jeszcze miał np. około 1kHz, mógłby czasem się przydać, do szybkiego testowania torów audio, słuchawek, itp.
  • #22
    Urgon
    Editor
    AVE...

    @^ToM^
    Ja bym powiedział, że jedynym zastosowaniem tej funkcji dla początkującego może być tylko sprawdzanie stanu tranzystorów "z wylutu", i to tylko małosygnałowych. O wiele lepsze rezultaty można uzyskać robiąc pomiar samemu z użyciem dokładniejszych rezystorów i stabilizowanego zasilacza, oraz mierząc też Vbe.


    @Stanley_P
    Żaden z moich budżetowych multimetrów nie miał takiej funkcji. Ale wydaje mi się, że to wyjście prostokąta, a nie sinusa, więc do torów audio też się średnio nadaje. Chyba lepiej zbudować prosty generator samemu...
  • #23
    Janusz_kk
    Level 36  
    Urgon wrote:
    O wiele lepsze rezultaty można uzyskać robiąc pomiar samemu z użyciem dokładniejszych rezystorów i stabilizowanego zasilacza, oraz mierząc też Vbe.

    Jak się ma dużo czasu, to tak, lub sie paruje tranzystory mocy do wzmacniacza. Ja z pomiarów bety korzystałem 20-30 lat temu aby sprawdzić czy tranzystor dobry czy też to tylko dwie diody jak ostatnio kolega miał, tak padały mu tranzystory kupione u chińczyka po wlutowaniu.
    Obecnie to tranzystory lepiej się sprawdza testerem chińskim bo więcej parametrów daje.
  • #24
    kris8888
    Level 36  
    koko0 wrote:

    A co do "najbardziej bezużytecznej funkcji" to jest taka - automatyczne wyłączanie. Dlaczego - bo najczęściej wyłącza multimetr nie w czasie kiedy się nic nie robi, tylko gdy coś się robi.

    Tak jest tylko w tanich, budżetowych multimetrach. W multimetrach z wyższej półki, z automatyczną zmianą zakresów, każda taka automatyczna zmiana informuje multimetr że jest cały czas w użyciu i timer dla "auto-off" jest na bieżąco resetowany.

    Natomiast rzeczywiście, proste, manualne chińskie multimetry potrafią się wyłączyć w najmniej oczekiwanym momencie z powodu zadziałania funkcji "auto-off".
  • #25
    Stanley_P
    Level 27  
    Urgon wrote:
    AVE...

    @Stanley_P
    Żaden z moich budżetowych multimetrów nie miał takiej funkcji. Ale wydaje mi się, że to wyjście prostokąta, a nie sinusa, więc do torów audio też się średnio nadaje.

    Zgadza się, jest to prostokąt, około 5Vpp, jak na szybkiego "rzuciłem okiem" oscyloskopem (nigdy przedtem nawet nie sprawdzałem). Chodziło mi o jakieś naprawdę szybkie zgrubne testy na zasadzie "żyje/nie żyje". Albo np. przy sprawdzaniu/naprawie kabelków do słuchawek, bez zakładania tych ostatnich na głowę/wtykania do uszu. 1kHz słychać dobrze nawet jak leżą na stole, 50Hz już nie bardzo. Nawet nie bardzo mam pomysł, do czego ten sygnał z przyrządu może się w praktyce przydać,
    Quote:
    Chyba lepiej zbudować prosty generator samemu...

    Dokładnie.
  • #26
    andrzejlisek
    Level 29  
    Stanley_P wrote:
    Dla mnie najbardziej bezużyteczna funkcja w budżetowym multimetrze UNIT UT33D (który skądinąd mi na codzień "podchodzi" do mało wymagających pomiarów, chociażby ze względu na nieduże rozmiary): wyjście generatora. W dodatku ok. 50Hz - żeby jeszcze miał np. około 1kHz, mógłby czasem się przydać, do szybkiego testowania torów audio, słuchawek, itp.


    Gdzieś w roku 2005 kupiłem pierwszy multimetr, który kosztował ok. 20zł i miał taką samą obudowę, co czarny DT-832. On jednak też miał prostokąt 50Hz, ta funkcja nigdy się nie przydała, funkcja hFE też była.

    Teraz już nie podam producenta (prawdopodobnie UNIT-T) ani modelu, bo ten miernik jakiś czas temu przestał działać i wyrzuciłem. Teraz nawet nie wiem i nie mam możliwości sprawdzić, co pokazuje miernik po podłączeniu generatora do jakiegoś obwodu.
  • #27
    GrandMasterT
    Level 25  
    Urgon wrote:
    AVE...
    Jeszcze nie widziałem multimetru za mniej niż stówkę, co by miał automatyczny wyłącznik. Zwykle jest to wyłącznik stricte mechaniczny.


    Kieszonkowe multimetry z serii UT-120 wyłączają się po dłuższej chwili nieużywania, mają baterię 2032. Kilka innych tanich UNI-T też się wyłącza, tak od ręki nie pamiętam które modele bo mam ich kilkanaście, często nawet ostrzegają piszczeniem na chwilę przed automatycznym wyłączeniem i później jeszcze raz tuż przed.
  • #28
    j570
    Level 13  
    To jest bardzo potrzebna funkcja. Zawsze jak spojrzę na ten mój UNI-T M890G i widzę podstawkę pod tranzystor to mnie duma rozpiera. Od razu się lepiej czuję czyli poprawia samopoczucje. Potem jak coś muszę zmierzyć to biorę Fluke 289 który nie jest tak wypasiony i mierzę :cry:
  • #29
    koko0
    Level 17  
    Urgon wrote:
    Jeszcze nie widziałem multimetru za mniej niż stówkę, co by miał automatyczny wyłącznik. Zwykle jest to wyłącznik stricte mechaniczny. Akurat w budżetowych multimetrach autowyłącznik miałby sens, bo baterie 6F22 mają skandalicznie małą pojemność i skandalicznie dużą cenę...


    Pierwszy z brzegu - Mastech MY64 ma autowyłącznik. Dalej nie chce mi się szukać.....
  • #30
    Urgon
    Editor
    AVE...
    koko0 wrote:
    Urgon wrote:
    Jeszcze nie widziałem multimetru za mniej niż stówkę, co by miał automatyczny wyłącznik. Zwykle jest to wyłącznik stricte mechaniczny. Akurat w budżetowych multimetrach autowyłącznik miałby sens, bo baterie 6F22 mają skandalicznie małą pojemność i skandalicznie dużą cenę...


    Pierwszy z brzegu - Mastech MY64 ma autowyłącznik. Dalej nie chce mi się szukać.....

    Pierwszy sklep z googlowego brzegu i cena 111 zeta. Powyżej stówki. Zresztą bardziej myślałem o multimetrach bezmarkowych czy marketowych...