Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Microcar a prawo i zakup... - Czy na pewno jest bez prawka?

Jarek 311 24 May 2021 18:23 4545 160
Testo
  • #31
    michal_rybka
    Level 34  
    faktycznie OC na pojazd wolnobieżny jest obowiązkowe, ale to tylko ok 50zł

    ale jest jeszcze np:
    -- kosiarka-traktorek - tym można bez problemu jeździć "na ukos" po trawnikach itp - w końcu to kosiarka :)
    -- "skuter inwalidzki" - tym można z kolei jeździć po chodnikach, a przynajmniej wszyscy tak robią, zresztą trzeba by na prawdę mendy, żeby się do inwalidy przywalić, można jakieś kule z boku przyczepić dla zwiększenia "grozy sytuacji" itp :)
  • Testo
  • #32
    OPservator
    Level 36  
    michal_rybka wrote:
    -- "skuter inwalidzki" - tym można z kolei jeździć po chodnikach, a przynajmniej wszyscy tak robią, zresztą trzeba by na prawdę mendy, żeby się do inwalidy przywalić, można jakieś kule z boku przyczepić dla zwiększenia "grozy sytuacji" itp

    Ta, w Łodzi każdy oszołom tym jeździ po ulicy, i szczerze mówiąc w d.. mam to czy to tylko leń / grubas (czyli w sumie znowu - leń) czy faktycznie inwalida - jest zawalidrogą, stwarza zagrożenie dla siebie i dla innych. Chcesz jeździć, to zrób lejce, proste, imo "jazda na dowód" to nawet rowerem nie powinna być legalna, a rower powinien mieć OC najmniej, a najlepiej jakiś rodzaj rejestracji, żeby śmieszki nie spierniczały między bloki po tym jak zaparkują Ci w bagażniku, bo przecież on się nie wypłaci to woli spier...
  • #33
    vodiczka
    Level 43  
    OPservator wrote:
    Ta, w Łodzi każdy oszołom tym jeździ po ulicy,
    Mieszkasz w okolicy nawiedzonej wózkami inwalidzkimi :?: Spotykam przynajmniej dziesięciokrotnie więcej rowerów i hulajnóg niż wózków.
  • #34
    OPservator
    Level 36  
    Bywasz w centrum? Codziennie ze 3 wariatów na wózkach popierdala na Politechniki i okolicznych.

    Moderated By Felini:

    3.1.6. Rozpowszechnianie treści sprzecznych z zasadami współżycia społecznego oraz dobrymi obyczajami.
    3.1.7. Rozpowszechnianie treści o obraźliwym charakterze, bądź naruszających obowiązujące standardy etyczne.

  • Testo
  • #35
    krru
    Level 33  
    Jarek 311 wrote:

    Nie posiadam prawka na nic poza kartą rowerową :D


    Wszystko zależy od wieku, choć i tak pewnie nie będzie zadowalające. Pytanie brzmi:
    czy 19 stycznia 2013 roku miałeś skończone 18 lat?
  • #36
    quish
    Level 14  
    michal_rybka wrote:
    faktycznie OC na pojazd wolnobieżny jest obowiązkowe, ale to tylko ok 50zł

    ale jest jeszcze np:
    -- kosiarka-traktorek - tym można bez problemu jeździć "na ukos" po trawnikach itp - w końcu to kosiarka :)
    -- "skuter inwalidzki" - tym można z kolei jeździć po chodnikach, a przynajmniej wszyscy tak robią, zresztą trzeba by na prawdę mendy, żeby się do inwalidy przywalić, można jakieś kule z boku przyczepić dla zwiększenia "grozy sytuacji" itp :)

    Inwalida na wózku (bez znaczenia czy ręczny czy elektryczny) to zgodnie z prawem pieszy i MA jeździć po chodnikach.
  • #37
    PFC
    Level 12  
    A kto mu wystawi legitymację inwalidy? W przypadku kontroli jest słony mandat.
  • #38
    michal_rybka
    Level 34  
    pierwsze słyszę, żeby była potrzebna legitymacja inwalidy do jazdy wózkiem inwalidzkim, co innego do stawania na miejscu dla inwalidów, ale nikt tu o tym nie mówi
  • #39
    PFC
    Level 12  
    Masz rację, nie jest potrzebna, aby jechać, jest wymagana w razie parkowania na miejscu dla inwalidów.
  • #40
    andrzej20001
    Level 43  
    Nie legitymacja tylko karta parkingowa. Wydawana przez Powiatowy Zespół do Orzekanania o Niepełnosprawności.
  • #41
    Jarek 311
    Level 14  
    Witam

    Poczytałem, pomyślałem, potem jeszcze więcej pomyślałem i doszedłem do wniosku że nie chcę kupować takiego pojazdu. Głównie dlatego że brak możliwości montażu fotelika dziecięcego i szkoda wydawać od 10 tyś w górę jak za tą kwotę mogę mieć świetny skuter. Na trasach do 30km to może być ok taka puszka na kółkach ale w gruncie rzeczy to tylko na jazdy poza miejskie drogami pobocznymi między jedną a drugą miejscowością...

    To teraz rodzi się drugie pytanie. Jaki skuter byście polecili, duży czy mały, firma, pojemność i "legalność" jazdy (mam dawno temu ukończone 18 lat i 19 stycznia 2013 roku miałem już dużo więcej niż 18 lat :D ) Czy polecacie kupić nowy czy używany ale w dobrym stanie bez potrzeby wkładu finansowego. Nauczyłem się jeździć na dużym więc z automatu bym wolał większy ale to zależy. Cena myślę na sam zakup między 6000-8000zł plus inne rzeczy typu kaski itp. Co trzeba mieć by swobodnie jeździć tzn. co jest niezbędne np. jak kask? Propos kasku, czy jest jakaś alternatywa, czy mogę użyć innego kasku np. takiego niepełnego co nie jest pod brodą, poniżej brody lub coś w rodzaju kasku/hełmu jak mają rowerzyści tylko na górnej części głowy.
    Do jakiej pojemności mogę mieć silnik (względem ograniczeń) i jaka jest różnica względem tego przy opłacaniu OC? Bo nie ukrywam że jeśli mogę mieć taki co ma silnik np 70cc i pojedzie te 65-70km/h to bym taki wolał... Nie ukrywajmy ale nawet pominąwszy te multicary to skuter lecący max 45-50km/h na zwykłej drodze ale dość żwawym ruchu również będzie zawalidrogą...

    Dzięki serdeczne za dotychczasowe udzielenie odpowiedzi i poświęcony przy tym czas.
    Pozdrawiam
    Jarek
  • #43
    Jarek 311
    Level 14  
    Rodzaj silnika czy dwusuw czy czterosuw nie robi mi różnicy. Posiadam piłę spalinową więc 5l paliwa więcej na mieszankę lub czystego do skutera nie będzie znacząco uszczuplało budżetu domowego...
    Nie robi mi różnicy który mniej spala tylko wolałbym automat bez biegów chyba że te biegi to nic skomplikowanego (7 miesięcy bo też była zima ale długo zajęło mi oswajanie się z samym skuterem i w ogóle ruszeniem. Teraz bez problemu jeżdżę) Jeśli czterosuw osiąga te 70km/h i jest "bez prawka" dalej na przysłowiowy dowód lub kartę rowerową to jak najbardziej mi odpowiada. Ogólnie wygodnie mi się jeździ takim jak mam że tylko odpalam i gaz w manetce. A o co chodzi gdy skuter ma zbiornik na olej i sam robi sobie mieszankę olejowo-paliwową? Mój obecny po zmianie silnika ma pompkę usuniętą i poprzedni właściciel kazał lać mieszankę jak do piły w stosunku 100ml oleju na 5 litrów paliwa.
    Ogólnie skuter ma służyć do okazjonalnych lub nagłych wyjazdów gdzie rowerem byłoby za daleko lub niemożliwe. Głównie na dojazdy do miasta na nauki prawa jazdy oraz do pracy. Miasto jest oddalone o 30km i droga dość ruchliwa ze znaczną ilością pojazdów typu TIR. Więc skuter musi być stabilny jak również wygodny :)
  • #45
    tzok
    Moderator of Cars
    Na "dowód" legalnie możesz jeździć skuterem z silnikiem 50 ccm i ograniczeniem prędkości do 45 km/h.

    Jarek 311 wrote:
    7 miesięcy bo też była zima ale długo zajęło mi oswajanie się z samym skuterem i w ogóle ruszeniem.
    Serio?!? Kolega kiedyś podjechał do pracy skuterem, ja niewiele myśląc powiedziałem "daj się przejechać", no i wsiadłem i pojechałem :/ Nigdy wcześniej na skuterze nie siedziałem. Zresztą motocykl sobie kupiłem nigdy wcześniej na motocyklu nawet nie siedząc... ogarnięcie ruszania i zmiany biegów zajęło mi może z godzinę... po tygodniu już normalnie jeździłem. Dla kontrastu, jako dziecko, "za Chiny" nie mogłem się nauczyć jeździć na rowerze. Raz jechałem na elektrycznym skuterze - bardzo fajna sprawa, tylko zasięg trochę mały.

    Jarek 311 wrote:
    A o co chodzi gdy skuter ma zbiornik na olej i sam robi sobie mieszankę olejowo-paliwową? Mój obecny po zmianie silnika ma pompkę usuniętą i poprzedni właściciel kazał lać mieszankę jak do piły w stosunku 100ml oleju na 5 litrów paliwa.

    Dwusuw musi dostawać olej wraz z paliwem, nie ma oleju w silniku. Można albo mieszać olej z benzyną w zbiorniku, albo mieć osobny zbiornik oleju i pompkę, która dozuje olej do paliwa, wtedy w zbiorniku masz samą benzynę.

    Dwusuw w porównaniu z czterosuwem ma mniejszy moment obrotowy, ale większą moc przy tej samej pojemności, no i dwusuw bardziej dymi i smrodzi, bo spala benzynę z olejem.
  • #47
    Jarek 311
    Level 14  
    Kolego tzok nie do końca tak długo. Zanim w ogóle go uruchomiłem (problemy z aku i elektryką) Oraz słomiany zapał bo nie ukrywam ten skuter jest dość zrywny.. To między innymi przez pogodę bo była to zimna, problemy z tym aku i brak czasu to od momentu nie licząc przerw ogólnie samo siadnięcie, pierwsze ruszenie z miejsca i jada która miała dystans około 5 km zajęła mi również około godziny. Chodziło mi ogólnie. Zanim się namyśliłem czy chce wsiąść, jeździć w ogóle w pierwszym zamyśle skuter nie miał być mój tylko od razu miał iść dalej na sprzedaż. Ale jak się skusiłem i po pierwszej jeździe wiadomo co się stało, apetyt rośnie w miarę jedzenia...

    Mi też chodzi o taki skuter dość mocny by dał radę w miarę żwawo pod jakieś wzniesienia się wraz ze mną wspiąć gdyż na wsi gdzie mieszkam nie ma równych jak stół terenów i szczerze jak mam pod górkę wlec się 20km/h to kicha trochę.

    Dziś miałem okazję się przejechać dwuletnim skuterem ZIPP TOPS RS 50. Moje wrażenie ogólnie pozytywne ale są dwie wady/minusy jak dla mnie. Pierwszy to wiadomo prędkość jedzie bo jedzie ale coś myślę że pod wzniesienie to ledwo mnie wciągnie. Drugie czuć ogromnie ograniczenia/ blokady skuter aż się wyrywa do szybszej jady ale nie może. Dobrze się jechało ale jakoś mam wrażenie że duży jest bardziej ekonomiczny w użyciu. Na duży mogę założyć większy kufer i jest ogólnie więcej miejsca a nie ukrywam że czasem może się zdarzyć na nim coś przewieźć co nie będzie ludzkie np. paczkę większą na pocztę itp.

    Myślałem nad skuterem elektrycznym i jak coś to wyłącznie używany bo nowy za drogi. Tylko w czym on lepszy od spalinowego poza tym że na prąd, cichszy, eko, chyba lżejszy. Nie wiem czy taki znajdzie zastosowanie u mnie w praktyce. A kupować używkę to nie wiadomo jak z bateriami i czy nie będą zużyte a wywalać sporo kasy w nieznane to wolę kupić używany/nowy spalinowy jakiś firmowy typu Susuki, Yamaha czy Zipp z wyższej półki i mieć kawał dobrego jednośladu który mi posłuży bezawaryjnie mam nadzieję minimum ze 4 lata lub więcej.

    A teraz pytanie w jakim lub od jakiego wieku można wozić dzieci skuterem oczywiście po zadbaniu o wszelkie zabezpieczenia typu kas itp?

    Kolego kkknc to mam rozumieć że jak po zakupie i przy testach z jazdy uda mi się rozpędzić skuter powyżej tych 45km/h to mam go rejestrować nie zależnie jaki by był jako motor? Ten skuter co wymieniłem powyżej spokojnie leciał 50km/h i ciut więcej to już motorem mam go nazwać? Bez przesady. To zamiast zmieniać prawo powinno się zmienić zastosowanie danych pojazdów. A poza tym proszę mi pokazać uczciwego typowego Kowalskiego który pracuje by żyć a nie odwrotnie który zarejestruje swój skuter osiągający 50km/h i więcej jako motor skoro może bo tak prawo pozwala zrobić co innego? Tak jest z samochodami jak równie z wieloma innymi rzeczami. A wiadomo nasz naród nie lubi przepłacać jeśli nie musi...
  • #48
    kkknc
    Level 43  
    Typowa Polaczkowość. Bo inni tak nie robią, wykładnia prawa jest jasna. A 50 to wyciągał według licznika żeby uciecha dla dzieciaków była, że mają coś szybszego niż zostało to zarejestrowane
  • #49
    tzok
    Moderator of Cars
    Każdy motorower musisz rejestrować, taki do 50 ccm też... skuter elektryczny ma taką zaletę, że może mieć silnik o mocy 4 kW (5,3 KM), a skutery 50 ccm zwykle mają koło 3 KM (choć są i takie, które mają 5 KM). Ale te silniczki spalinowe są strasznie głośne i generują potężne wibracje.
  • #51
    Jarek 311
    Level 14  
    No to ja wiem...
    Fakt są głośne ale cóż coś a coś tak...
    W moim jest silnik z Yamahy neos z gaźnikiem i cylindrem 70ccm leci na prostej max 75km/h i taka prędkość jest wystarczająca do niezapychania ruchu ulicznego... Mogę fotki podesłać ;)
    A są jakieś inne skutery podobne do Tego Neosa Yamahy, niby tym skuterem można lekko osiągnąć nawet 70km/h?
  • #52
    andrzej20001
    Level 43  
    Mialem kiedys Piaggio Nrg. Szatan 😁

    Nowe Piaggio zip 7tys
  • #54
    OPservator
    Level 36  
    tzok wrote:
    Ale te silniczki spalinowe są strasznie głośne i generują potężne wibracje.

    W między czasie moja 500cc 4.7 do 100, która na skrzyżowaniu próbuje się nie rozlecieć od wibracji. Urok gaźnikowych potworków.
  • #55
    Jarek 311
    Level 14  
    andrzej20001 - Właśnie te małe nie pozorne ale to takie małe szatany chyba co? :D

    Krzysztof Kamienski - Jeezu Kolego jeśli dla Ciebie prędkość 50km/h jest demoniczna to zrezygnuj z auta jakie masz obecnie jeśli w ogóle masz jakieś jechadło poza rowerem przesiądź się do trabanta lub malucha i będziesz demonem ruszania spod świateł... U mnie radarów nie ma a policja to niedzielni mundurowi wolą pijaczków spod sklepu kasować niż kierowców jednośladów poza tym mnie wyjątkowo się nie czepiają chyba za dobrym rowerzystą jestem albo mam szczeście lub w nie odpowiednim dla nich czasie jeżdżę skuterem ;D

    Ja tam jakoś nie stwierdzam wielkich wibracji. Jedno wiem na pewno tłumik się kwalifikuje do wymiany bo jest dość głośny mój obecny skuter.
  • #56
    andrzej20001
    Level 43  
    Ja sciagnalem bezpieczniki założyłem gaźnik, tlumik, rolki i jechal licznikowe 120 😁
  • #57
    dufek
    Level 32  
    Krzysztof Kamienski wrote:
    Do spotkania z Panem Milicjantem i Radarem.

    I co mu zrobi?
    kkknc wrote:
    Typowa Polaczkowość.

    Nie pluj na myślących racjonalnie.
    Lepiej poruszać się poza miastem 80-90 km/h niż być zawalidrogą 45 km/h.
    Konstrukcje skuterów 50 cm przystosowane są do silników 125 cm, bo takie montuje się na normalne rynki czyli takie gdzie nie ma głupiego ograniczenia do 45 km/h.
  • #58
    Jarek 311
    Level 14  
    Otóż to Kolego Dudek nic dodać nic ująć. Masz lajka ode mnie za takie myślenie 😉 Już myślałem że tylko ja tak myślę hehe...

    Myślałem i wymyśliłem że skuter elwktryczny byłby fajny ale na moje potrzeby się nie sprawdzi.
    Zostaje opcja spalinowego. A jak wyglądają biegi w skuterze chyba są jakoś na kierownicy a nie pod nogami jak w zwykłym motorze co?
    Dla mnie pojemność silnika czy prędkość nie powinna być prawnym ograniczeniem. Tylko to czy ktoś ogarnia chociaż podstawy przepisów i czy w ogóle umie racjonalnie myśleć i przewidzieć sytuację na drodze... Ja nie mówię by latac skuterem 300km/h jak dawcy nerek na prostej 200m ale by żwawo się poruszać z prędkością taka by nie robić korka nawet na bardzo pobocznych drogach. Mieszkam w takiej okolicy gdzie ruch jest różny zależnie od pory. Przez środek miejscowości lecą tiry i zwykle auta nie patrząc że ludzie czy zwierzęta chodzą. Trochę dalej jadąc do najbliższego miasta mam ruch jak na drogach krajowych czyli wszystko i często. Niby ruch nie bardzo szybki ale dogi dość wąskie mimo remontu ich to nie da się poleciec więcej niż 70-90km/h to wydaje mi się że jadąc skuterem max ile dala fabryka nawet przy samej krawędzi drogi to stwarzamy takie samo zagrożenie np. wywrotka lub przy wymijaniu nas przez auto bo różnie jeżdżą a czasem niektórzy się pchają mając w nosie użytkowników jednośladów jak by tylko drogi dla aut były...Jestem zdania że skutery powinny lekko lecieć 80km a ograniczenie powinno być np. 120 w zależności od konstrukcji pojazdu. Czy nawet te duże quady też są ograniczane fabrycznie do 45km/h? Czy liczone są jak zwykle motory?
  • #59
    kkknc
    Level 43  
    dufek wrote:

    kkknc wrote:
    Typowa Polaczkowość.

    Nie pluj na myślących racjonalnie.
    Lepiej poruszać się poza miastem 80-90 km/h niż być zawalidrogą 45 km/h.

    Nie pluje, i nie myl głupoty z myśleniem. Chcesz jechać szybciej, kup motocykl. To nie problem. Jakoś za naszą zachodnią granicą skuter jest skuterem i nikt nie nazywa przeróbki myśleniem. Co więcej nikt za bardzo nie przerabia, bo wie czym to grozi.