Wiele razy zapewne słyszeliśmy określenie "magiczne oko" odnoszące się do techniki lampowej lecz niewiele osób zwłaszcza młodszych kojarzy o co chodzi. Wyjaśnię zatem z czym mamy do czynienia. Tzw. Magiczne oko to próżniowa lampa elektronowa której zadanie polega na sygnalizowaniu poziomu napięcia. W erze lampowej stosowana głównie jako wskaźnik dostrojenia czy wysterowania w odbiornikach radiowych i aparaturze pomiarowej. Podstawą jej działania jest ekran pokryty tzw. luminoforem czyli substancją świecącą pod wpływem padających na nią elektronów emitowanych z katody tak samo jak w kineskopach (CRT) czy lampach oscyloskopowych. Na drodze elektronów z katody do ekranu umieszczano jedną lub kilka elektrod które odpowiednio kształtowały wiązkę dając pożądany efekt wizualny. Większość tych lamp zawierała w jednej bańce również triodę połączoną wewnętrznie z elektrodą/ami sterującymi, były także produkowane lampy z wyprowadzonymi elektrodami triody w celu wykorzystania jej jako wzmacniacz np. AM2. Zdarzały się również lampy bez zintegrowanej triody jak chociażby amerykańska 6AF6. Samo wykorzystanie wewnętrznej triody jako wzmacniacza generowało spore trudności których rozwiązaniem okazało się użycie pentody. Polepszyło to pracę wskaźnika oraz wzmacniacza, jedną z takich lamp jest EFM1. Jednym z pierwszych wskaźników Magiczne oko była wprowadzona w połowie 1935 roku lampa 6E5 firmy RCA. Lampa ta w górnej części bańki miała umieszczony we wnętrzu stożkowy ekran. Ekran ten oglądany od strony szczytu lampy miał kształt pierścienia, na którym widoczne były zielone segmenty ciemniejsze lub jaśniejsze o wymiarze i kształcie zależnym od napięcia doprowadzonego do elektrody sterującej lampy. Zmieniając to napięcie można sterować rozwarciem ciemnego wycinka. Lampy były produkowane w różnych wykonaniach różniących się nie tylko pod względem parametrów elektrycznych lecz również kształtem ekranu. Choć nazwa Magiczne oko przylgnęła do tego typu lamp ze względu na przypominający kocie oczy wygląd to były produkowane lampy również o innym kształcie ekranu w postaci paska czy też wykrzyknika. Poniżej zaczerpnięte z wikipedii zdjęcie lampy EM11.
Choć dziś większość tych lamp przeminęła wraz ze swą epoką to są często stosowane w amatorskich konstrukcjach ze względu na niepowtarzalny urok. Samych lamp o typowym kształcie Magicznego oka już niewiele można dziś spotkać to jednak te z ekranem w postaci paska są dość popularne, np. EM84 czy też EM87 lub EM800. Zainteresowany bliżej tematyką tych lamp zapraszam do zajrzenia tu; http://www.magiceyetubes.com/ Można tam znaleźć wiele cennych informacji które na pewno się przydadzą.
Wracając do tytułowego wskaźnika to jest to ciekawa alternatywa dla wskaźników wychyłowych często pełniących rolę wskaźnika wysterowania czy mocy we wzmacniaczach. Moduł w formie zestawu do samodzielnego montażu (kitu) możemy nabyć za kilkadziesiąt zł na znanym portalu. Do uruchomienia musimy zaopatrzyć się w zasilacz 6,3VDC (żarzenie lampy) oraz 250-300VDC. Tu jednak pamiętajmy że z prądem żartów niema! Kit co prawda nie potrzebuje dużej wydajności prądowej (kilkanaście mA) jednak ostrożności nigdy za wiele.
Zestaw otrzymujemy w niewielkim woreczku strunowym;
Wewnątrz w kolejnej torebce jest PCB oraz potrzebne elementy a w oddzielnym niewielkim pudełeczku jest nasze Magiczne oko;
Płytka ma wymiary 73x40mm i została wykonana jako dwustronna. Poniżej schemat oraz spis elementów;
• Rezystor 220kΩ/1W 2 szt.
• Rezystor 100kΩ/1W
• Rezystor 1MΩ/0,25W 2szt
• Rezystor 100kΩ/0,25W
• Rezystor 47kΩ/0,25W
• Rezystor 2,7kΩ/0,25W
• Rezystor 200Ω/0,25W
• Kondensator elektrolityczny 10µF/50V
• Kondensator elektrolityczny 10µ/16V
• Kondensator foliowy 100nF/100V 3 szt.
• Potencjometr montażowy 200k 2 szt.
• Uniwersalna dioda krzemowa 2AP9, 1N60, 1N4148 itp. (w prezentowanym zestawie są to 1N4148) 2 szt.
• Dioda zenera 30V/1,3W
• Dioda LED w kolorze niebieskim (!)
• Tranzystor NPN SS9014
• Podwójne złącze ARK 2 szt.
• Podstawka do lampy
• Lampa Magiczne oko 6E2
• Dwustronna PCB z metalizacją
Oczywiście jak w większości lampowych kitów z dalekiego wschodu tak i w tym konstruktor umieścił niebieską diodę LED w otworze podstawki lampy, upiększając ją na siłę. Błękitna poświata w bańce lampy źle o niej świadczy i sygnalizuje pogorszenie próżni. Zaskoczyła mnie mocno sama podstawka która jest wykonana z prawdziwej ceramiki a nie taniego plastiku. Po krótkich poszukiwaniach odnośnie samej lampy to okazało się że 6E2 to zamiennik EM87 produkowanej przez nieistniejącą już angielską firmę Mullard. Poniżej skan oryginalnej noty katalogowej firmy Mullard;
Zajmijmy się zatem montażem kitu aby móc spojrzeć w Magiczne oko (a raczej w przypadku 6E2 w pasek
). Montaż wygodnie jest zacząć od najniższych elementów którymi tutaj są diody uniwersalne oraz dioda Zenera. Pamiętajmy o polaryzacji elementów które tego wymagają!;
Oraz całość;
Podstawkę lampy montujemy po przeciwnej stronie niż inne elementy i należy uprzednio włożyć diodę LED gdyż po przylutowaniu podstawki trafienie wyprowadzeniami diody w otwory będzie niemożliwe;
Kit w zasadzie gotowy do uruchomienia i o ile z napięciem 6,3VDC nie ma problemu (któryś z zasilaczy warsztatowych zapewni) to skąd wziąć 250-300VDC? Mocno problematyczne byłoby skonstruowanie dla mnie odpowiedniej przetwornicy a tym bardziej do prawie jednorazowego użycia, za to różnych transformatorów sieciowych mam całe pudełko. Użyłem więc TS50/11 pochodzącego z OTV Vela w roli transformatora głównego i TS2/15 jako podwyższającego gdzie uzwojenia są podłączone odwrotnie. Napięcie wyjściowe to około 330V bez obciążenia a po dołączeniu płytki wskaźnika spada do około 250V. Poniżej schemat;
Wartości elementów nie były w żaden sposób wyliczane a układ miał jedynie zapewnić na kilkanaście minut napięcie około 300V. Żarzenie podłączyłem z zasilacza regulowanego. Efekt jest naprawdę piękny choć film tego w pełni nie oddaje ze względu na działającą automatykę.
Nagrania w lekko przyciemnionym pomieszczeniu a widoczne obcinaczki utrzymywały moduł we właściwej pozycji, poniżej z diodą LED;
Oraz po przecięciu rezystora ograniczającego prąd dla diody;
Trochę przeszkadzający jest fakt umieszczenia potencjometrów i lampy po przeciwnych stronach płytki, wymaga to różnych manipulacji aby kit wyregulować. Potencjometrem w linii anody lampy regulujemy długość "paska" a drugim ustawiamy czułość (około 1V RMS dla pełnego zaświecenia). Sama lampa dość mocno się nagrzewa i przy montażu kitu w obudowie należy o tym pamiętać. Kit wskaźnika warto kupić w dwóch egzemplarzach co umożliwi pracę z sygnałem stereofonicznym. We wzmacniaczach lampowych podłączenie będzie bardzo proste, a w przypadku wzmacniaczy tranzystorowych czy też na układach scalonych po dodaniu stosownego zasilacza wskaźnik doda do konstrukcji trochę lampowego uroku... (choć brzmienia niestety nie zmieni).
Choć dziś większość tych lamp przeminęła wraz ze swą epoką to są często stosowane w amatorskich konstrukcjach ze względu na niepowtarzalny urok. Samych lamp o typowym kształcie Magicznego oka już niewiele można dziś spotkać to jednak te z ekranem w postaci paska są dość popularne, np. EM84 czy też EM87 lub EM800. Zainteresowany bliżej tematyką tych lamp zapraszam do zajrzenia tu; http://www.magiceyetubes.com/ Można tam znaleźć wiele cennych informacji które na pewno się przydadzą.
Wracając do tytułowego wskaźnika to jest to ciekawa alternatywa dla wskaźników wychyłowych często pełniących rolę wskaźnika wysterowania czy mocy we wzmacniaczach. Moduł w formie zestawu do samodzielnego montażu (kitu) możemy nabyć za kilkadziesiąt zł na znanym portalu. Do uruchomienia musimy zaopatrzyć się w zasilacz 6,3VDC (żarzenie lampy) oraz 250-300VDC. Tu jednak pamiętajmy że z prądem żartów niema! Kit co prawda nie potrzebuje dużej wydajności prądowej (kilkanaście mA) jednak ostrożności nigdy za wiele.
Zestaw otrzymujemy w niewielkim woreczku strunowym;

Wewnątrz w kolejnej torebce jest PCB oraz potrzebne elementy a w oddzielnym niewielkim pudełeczku jest nasze Magiczne oko;


Płytka ma wymiary 73x40mm i została wykonana jako dwustronna. Poniżej schemat oraz spis elementów;

• Rezystor 220kΩ/1W 2 szt.
• Rezystor 100kΩ/1W
• Rezystor 1MΩ/0,25W 2szt
• Rezystor 100kΩ/0,25W
• Rezystor 47kΩ/0,25W
• Rezystor 2,7kΩ/0,25W
• Rezystor 200Ω/0,25W
• Kondensator elektrolityczny 10µF/50V
• Kondensator elektrolityczny 10µ/16V
• Kondensator foliowy 100nF/100V 3 szt.
• Potencjometr montażowy 200k 2 szt.
• Uniwersalna dioda krzemowa 2AP9, 1N60, 1N4148 itp. (w prezentowanym zestawie są to 1N4148) 2 szt.
• Dioda zenera 30V/1,3W
• Dioda LED w kolorze niebieskim (!)
• Tranzystor NPN SS9014
• Podwójne złącze ARK 2 szt.
• Podstawka do lampy
• Lampa Magiczne oko 6E2
• Dwustronna PCB z metalizacją
Oczywiście jak w większości lampowych kitów z dalekiego wschodu tak i w tym konstruktor umieścił niebieską diodę LED w otworze podstawki lampy, upiększając ją na siłę. Błękitna poświata w bańce lampy źle o niej świadczy i sygnalizuje pogorszenie próżni. Zaskoczyła mnie mocno sama podstawka która jest wykonana z prawdziwej ceramiki a nie taniego plastiku. Po krótkich poszukiwaniach odnośnie samej lampy to okazało się że 6E2 to zamiennik EM87 produkowanej przez nieistniejącą już angielską firmę Mullard. Poniżej skan oryginalnej noty katalogowej firmy Mullard;



Zajmijmy się zatem montażem kitu aby móc spojrzeć w Magiczne oko (a raczej w przypadku 6E2 w pasek


Oraz całość;

Podstawkę lampy montujemy po przeciwnej stronie niż inne elementy i należy uprzednio włożyć diodę LED gdyż po przylutowaniu podstawki trafienie wyprowadzeniami diody w otwory będzie niemożliwe;

Kit w zasadzie gotowy do uruchomienia i o ile z napięciem 6,3VDC nie ma problemu (któryś z zasilaczy warsztatowych zapewni) to skąd wziąć 250-300VDC? Mocno problematyczne byłoby skonstruowanie dla mnie odpowiedniej przetwornicy a tym bardziej do prawie jednorazowego użycia, za to różnych transformatorów sieciowych mam całe pudełko. Użyłem więc TS50/11 pochodzącego z OTV Vela w roli transformatora głównego i TS2/15 jako podwyższającego gdzie uzwojenia są podłączone odwrotnie. Napięcie wyjściowe to około 330V bez obciążenia a po dołączeniu płytki wskaźnika spada do około 250V. Poniżej schemat;

Wartości elementów nie były w żaden sposób wyliczane a układ miał jedynie zapewnić na kilkanaście minut napięcie około 300V. Żarzenie podłączyłem z zasilacza regulowanego. Efekt jest naprawdę piękny choć film tego w pełni nie oddaje ze względu na działającą automatykę.
Nagrania w lekko przyciemnionym pomieszczeniu a widoczne obcinaczki utrzymywały moduł we właściwej pozycji, poniżej z diodą LED;
Oraz po przecięciu rezystora ograniczającego prąd dla diody;
Trochę przeszkadzający jest fakt umieszczenia potencjometrów i lampy po przeciwnych stronach płytki, wymaga to różnych manipulacji aby kit wyregulować. Potencjometrem w linii anody lampy regulujemy długość "paska" a drugim ustawiamy czułość (około 1V RMS dla pełnego zaświecenia). Sama lampa dość mocno się nagrzewa i przy montażu kitu w obudowie należy o tym pamiętać. Kit wskaźnika warto kupić w dwóch egzemplarzach co umożliwi pracę z sygnałem stereofonicznym. We wzmacniaczach lampowych podłączenie będzie bardzo proste, a w przypadku wzmacniaczy tranzystorowych czy też na układach scalonych po dodaniu stosownego zasilacza wskaźnik doda do konstrukcji trochę lampowego uroku... (choć brzmienia niestety nie zmieni).
Cool? Ranking DIY