Sam mechanizm elektromagnetyczny jest prosty jak budowa cepa, nie ma tam dużo części, w porównaniu z innymi mechanizmami do samego udaru nie potrzeba nam silnika(moglibyśmy zrobić młot wyburzeniowy na samym elektromagnesie) - mamy 2 sprężyny, elektromagnes, tłok/iglicę i to tyle. Zwracam uwagę, że to 6 kg wagi to prawdopodobnie wina lat produkcji - obecnie raczej dałoby się zamknąć w mniejszej wadze oraz zwiększyć siłę uderzenia, przypominam, że mówimy o młotku z lat 90-tych.
Przynajmniej w pracach o produkowaniu wiertnic górniczych zachwalają kwestię prostego serwisu, małego skomplikowania i lepszych wyników niż w przypadku mechanizmów pneumatycznych czy hydraulicznych.
A co do podanej ceny 2000 zł - chyba piszesz o wiertarkach magnetycznych, które co prawda też korzystają z elektromagnesu, ale nie sa udarowe i służą do zupełnie innych zastosowań(metal).
EDIT:
Można znaleźć kilka patentów bardziej współczesnych, w których widać magnesy stałe, np.:
https://patents.google.com/patent/CN101708607B/en
https://patents.google.com/patent/CN102225542A/en
W pierwszym z nich można przeczytać o starszym patencie opartym na solenoidzie. Jeżeli twórcy "nowej generacji" opartej na magnesach stałych mają rację(i nie koloryzują), to konstrukcja którą ja posiadam (jest zbudowana jak powyżej) ma słabą jakość. W wolnym tłumaczeniu: "Młot udarowy, który wykorzystuje solenoid do wytwarzania impulsów udarowych, ma wadę dużego zużycia energii, małej żywotności cewki i łatwo się psuje. Kompatybilność elektromagnetyczna jest słaba, jej mechanizm opiera się na sprężynie, aby zrealizować uderzenie i powrót, a siła udaru nie jest wysoka. Częstotliwość uderzenia jest niska, a sprężyna łatwo traci skuteczność i przestaje działać."
Niemniej jednak, mocne magnesy mamy od kilku dobrych lat, a wiertarki udarowej opartej na tym mechanizmie dalej nie widać na współczesnym rynku narzędzi.