Zaczęło sie od tego, że silnik piły (ukośnica Zipper) zaczał dziwnie chrobotać. Zanim sprawdziłem co jest grane postanowiłem przyciąć ostatnia deskę. Ale silnik już nie ruszył.
Silnik jednofazowy 800W z kondensatorem 0,33µF. Na moje oko jest to kondensator przeciwyakłóceniowy a nie rozruchowy.
Szczotki maja dlugosc okolo 12mm, wiec jeszcze pod tym wzgledem w porzadku. Nieznacznie oblupane sa krawedzie.
Wbrew logice za nomowa zony zamiast rozbierac silnik bez pomyslu co moze byc w nim uszkodzone, wymienilem kondensator. Silnik ruszyl.
Znow uslyszalem niepokojace chrobotanie i zauwazylem po raz pierwszy ze jedna ze szczotek iskrzy. Wyłaczylem piłe i ustawiłem sie tak, zeby zobaczyc ewentualne iskrzenie drugiej szczotki. Ale drugi raz silnik juz nie ruszył.
Jest dosc jasne, ze nalezy jednak rozebrac silnik zeby usunac rozne paprochy, m.in. okruchy szczotek.
Obszlifowanie krawedzi szczotek powinno chyba zlikwidowac iskrzenie? Odglos chrobotania pochodzi chyba ze szotek i komutatora. Wiec chyba silnik powinien pracowac potem bez niepokojacych odglosow.
Ale obawiam sie czy te zabiegi + kolejna wymiana kondensatora doprowadza do celu.
Moje watpliwosci:
Jezeli silnik po wymianie kondensatora ruszyl, musi on spelniac funkcje kondensatora rozruchowego.
Krotko po pojawieniu sie odglosu chrobotania, ktoremu towarzyszy iskrzenie) silnik przestaje chodzic. Nastapilo to juz 2 razy. Jezeli po wymianie kondensatora silnik znowu ruszyl, wychodzi na to, ze przestaje chodzic z powodu uszkodzenia kondensatora, a uszkodzenie kondensatora nastepuje z powodu iskrzenia szczotek.
O tym, zeby iskrzenie szczotek moglo uszkodzic kondensator nigdy nie slyszalem. Kondensator 0,33µF ocenilbym raczej jako przeciwzakloceniowy, wiec jego stan nie powinien wplywac na to czy silnik rusza.
Przy okazji kwestia ewentualnej wymiany szczotek.
Za nowe chce procudent prawie 30€. W porownaniu z cena nowego silnika (ma byc wprawdzie do innego modelu piły, ale chyba ten sam) 60€ uwazam cene szczotek za rozboj.
Wiele lat temu wymienialem szczotli w przedwojennym (obecnie prawie 100-letni) wentylatorze stolowym (biurkowym). Zrobilem je z obszlifowanych weglowych rdzeni baterii paluszkow. Zadzialal.
Czy ma ktos moze lepszy pomysl na szczotki zastepcze. Obawiam sie ze to co zadzialalo w wentylatorze o mocy ponizej 50W moze sie nie udac w silniku 800W.
Silnik jednofazowy 800W z kondensatorem 0,33µF. Na moje oko jest to kondensator przeciwyakłóceniowy a nie rozruchowy.
Szczotki maja dlugosc okolo 12mm, wiec jeszcze pod tym wzgledem w porzadku. Nieznacznie oblupane sa krawedzie.
Wbrew logice za nomowa zony zamiast rozbierac silnik bez pomyslu co moze byc w nim uszkodzone, wymienilem kondensator. Silnik ruszyl.
Znow uslyszalem niepokojace chrobotanie i zauwazylem po raz pierwszy ze jedna ze szczotek iskrzy. Wyłaczylem piłe i ustawiłem sie tak, zeby zobaczyc ewentualne iskrzenie drugiej szczotki. Ale drugi raz silnik juz nie ruszył.
Jest dosc jasne, ze nalezy jednak rozebrac silnik zeby usunac rozne paprochy, m.in. okruchy szczotek.
Obszlifowanie krawedzi szczotek powinno chyba zlikwidowac iskrzenie? Odglos chrobotania pochodzi chyba ze szotek i komutatora. Wiec chyba silnik powinien pracowac potem bez niepokojacych odglosow.
Ale obawiam sie czy te zabiegi + kolejna wymiana kondensatora doprowadza do celu.
Moje watpliwosci:
Jezeli silnik po wymianie kondensatora ruszyl, musi on spelniac funkcje kondensatora rozruchowego.
Krotko po pojawieniu sie odglosu chrobotania, ktoremu towarzyszy iskrzenie) silnik przestaje chodzic. Nastapilo to juz 2 razy. Jezeli po wymianie kondensatora silnik znowu ruszyl, wychodzi na to, ze przestaje chodzic z powodu uszkodzenia kondensatora, a uszkodzenie kondensatora nastepuje z powodu iskrzenia szczotek.
O tym, zeby iskrzenie szczotek moglo uszkodzic kondensator nigdy nie slyszalem. Kondensator 0,33µF ocenilbym raczej jako przeciwzakloceniowy, wiec jego stan nie powinien wplywac na to czy silnik rusza.
Przy okazji kwestia ewentualnej wymiany szczotek.
Za nowe chce procudent prawie 30€. W porownaniu z cena nowego silnika (ma byc wprawdzie do innego modelu piły, ale chyba ten sam) 60€ uwazam cene szczotek za rozboj.
Wiele lat temu wymienialem szczotli w przedwojennym (obecnie prawie 100-letni) wentylatorze stolowym (biurkowym). Zrobilem je z obszlifowanych weglowych rdzeni baterii paluszkow. Zadzialal.
Czy ma ktos moze lepszy pomysl na szczotki zastepcze. Obawiam sie ze to co zadzialalo w wentylatorze o mocy ponizej 50W moze sie nie udac w silniku 800W.