Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zasilacz "laboratoryjny" Long Wei PS-1503D

kassans 10 Jul 2021 00:04 6162 44
NDN
  • Dzisiejszym gościem jest wymieniony w temacie zasilacz Long Wei, jest to praktycznie najtańszy zasilacz regulowany.

    Zatem czym nas zaskoczy ? Sprawdźmy to !

    Specyfikacja producenta :

    dane techniczne:

    zasilacz laboratoryjny DC
    model: PS-1503D
    producent: Long Wei
    płynna regulacja wartości napięcia wyjściowego
    regulacja napięcia wyjściowego: 0-15,0V
    wydajność prądowa do 3,0A
    praca w trybie C.V. (Constant Voltage -stabilizacja napięcia wyjściowego)
    zasilacz liniowy (na transformatorze)
    woltomierz: wyświetlacz LED o rozdzielczości 0,1V
    amperomierz: wyświetlacz LED o rozdzielczości 0,01A
    jednoczesny odczyt napięcia i płynącego prądu na wyjściu
    chłodzenie pasywne - duży radiator


    W zestawie otrzymujemy przewód banan - krokodylki o długości ok 80cm, widać że bananki najtańsze a sama żyła przewodu ok 0.5mm2

    Zasilacz

    Zasilacz

    Pierwsze wrażenie sprawia że jest dość solidnie wykonany z blachy 0.9mm

    Przejdźmy do tego co elektrodowicze lubią najbardziej czyli wnętrze zasilacza.


    Zasilacz

    Zasilacz

    Uwaga jak widzimy chińczyk pomyślał o naszych zerowanych gniazdkach i nie podłączył uziemienia do obudowy ;)

    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz


    Zasilacz zbudowany w oparciu o popularny układ czyli LM723 Oraz transformator o kształtkach EI który dość znacznie "buczy" za filtrację odpowiada kondensator elektrolityczny na napięcie 50v. Tranzystorem wykonawczym jest 2N3055. Natomiast woltomierz i amperomierz na nieśmiertelnym ICL7106.

    Na szybko zdjęcia z pomiarów :



    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz

    Zasilacz


    Jak widzimy zasilacz daje z siebie max 12v przy 3A prądu co jest poniżej deklaracji producenta. Brak regulacji ograniczenia prądowego może mieć dla niektórych wadę. Brak jest również zabezpieczenia przeciwzwarciowego.

    Jeśli ktoś potrzebuje zasilić od czasu do czasu arduino czy jakiś wentylator z komputera to myślę że ten zasilacz będzie wystarczający, a wy co myślicie o tego typu konstrukcjach ?

    Cool? Ranking DIY
    Do you have a problem with Arduino? Ask question. Visit our forum Arduino.
    About Author
    kassans
    Level 32  
    Offline 
    kassans wrote 1792 posts with rating 360, helped 130 times. Live in city Zduńska Wola. Been with us since 2011 year.
  • NDN
  • #2
    E8600
    Level 40  
    Lepszy taki zasilacz regulowany niż żaden ale nie oszukujmy się na dziś dzień jest to przeżytek z bardzo kiepskimi parametrami.
    Obecnie zasilacze linowe to coraz węższy obszar elektroniki dziś królują przetwornice o znacznie wyższej sprawności.
  • NDN
  • #3
    Anonymous
    Level 1  
  • #4
    kassans
    Level 32  
    Zasilacz zakupiłem z czystej ciekawości oraz aby pokazać wnętrze tutaj na elektrodzie.

    Fakt faktem jest że bieda piszczy wewnątrz tego zasilacza, jedyne co go broni to chyba ta obudowa.
  • #5
    KJ
    Level 31  
    Proponuję jeszcze sprawdzić oscyloskopem, co się dzieje z napięciem przy włączeniu i wyłączeniu zasilacza oraz przy gwałtownych zmianach obciążenia. Z mojego doświadczenia te wszystkie tanie regulowane zasilacze mają z sobą taki problem że potrafią w stanach nieustalonych wypluwać z siebie szpilki równe w amplitudzie napięciu maksymalnemu.
  • #6
    djfarad02
    Level 19  
    Zaskakująca jest obecność transformatora. Myślałem, że już od dawna tańszym rozwiązaniem jest przetwornica impulsowa. Nawet jeśli ma pełnić rolę źródła stałonapięciowego dla stabilizatora liniowego.
  • #7
    pawelr98
    Level 39  
    Przetwornica zawsze trochę sieje, zasilacz liniowy (o ile się nie wzbudza) generalnie nic nie sieje.

    Jak wygląda LM723 generalnie każdy wie, jak dobudować do układu ograniczenie prądu też chyba każdy wie.
    Co za problem wstawić jeden rezystor 0.33Ω w obwód i przeciągnąć dwa przewody ?
    Zresztą na laminacie widać jeden taki rezystor, jak jest od pomiaru prądu to można go także "pożyczyć" na potrzeby zabezpieczenia przeciwzwarciowego i po problemie.
  • #8
    vodiczka
    Level 43  
    pawelr98 wrote:
    Co za problem wstawić jeden rezystor 0.33Ω w obwód i przeciągnąć dwa przewody ?
    Niby masz rację ale zasilacz w takiej obudowie (dwa wskaźniki) aż się prosi o fabryczny ogranicznik. Możliwe, że na tej obudowie bazują bardziej wypasione wersje. Na prawo od przycisku POWER jest miejsce na dodatkowe przyciski.
  • #9
    brofran
    Level 40  
    E8600 wrote:
    Lepszy taki zasilacz regulowany niż żaden
    Dla początkującego OK , chociaż cena ok. 250 zł atrakcyjna nie jest. OLX i Alegro oferuje znacznie tańsze konstrukcje amatorskie o lepszych parametrach.
  • #11
    kassans
    Level 32  
    Na popularnym portalu aukcyjnym jego cena to 120zł . Jest to bardzo okrojona wersja zamiast potencjometrów do regulacji prądu są tam banany a w miejscu bananów oryginalnie jest zaślepka :D
  • #12
    MikeC
    Level 31  
    kassans wrote:
    Na popularnym portalu aukcyjnym jego cena to 120zł . Jest to bardzo okrojona wersja zamiast potencjometrów do regulacji prądu są tam banany a w miejscu bananów oryginalnie jest zaślepka :D

    Za ok 125zl jest wersja 1502d z regulacją prądu 0,6-2A więc chyba zakup tego modelu nie ma większego sensu .
  • #13
    Stanley_P
    Level 27  
    Rzecz jasna "zależy co kto robi", jednak moim zdaniem sensowny minimalny, a zarazem przeważnie wystarczający zakres zasilacza na warsztacie elektronika amatora/serwisowca: 30V, prąd 3-5A. Obowiązkowa regulacja ograniczenia prądowego (tryb C.C.). Obowiązkowe wyświetlanie napięcia i prądu na 2 osobnych wyświetlaczach (teraz może już norma, kiedyś zapewne z oszczędności bywały zasilacze z pojedynczym oraz przełącznikiem wyświetlania V/A - odradzam).
    30V choćby dlatego, żeby móc zasilić urządzenia 24V. Oczywiście jak wspomniałem, wszystko zależy od potrzeb. Osobiście używam podwójnego 2x30V/5A, co powala na uzyskanie w szeregu do 60V, albo ujemnego i dodatniego do +-30V, lub równolegle do 30V/10A, co zaspokaja 95% moich serwisowych potrzeb.
    Co do cen i modeli: zupełnie nie jestem zorientowany (mój zasilacz ma z 10 lat), ale pierwszy z brzegu wygooglany link w sklepie w kraju:
    https://diolut.pl/zasilacz-laboratoryjny-pojedynczy-wanptek-kps305d-30v-5a-p-23438.html
    Nie wiem co to za "zwierz", jednak wolałbym dopłacić te circa 6 dych i mieć parametry wspomniane na początku.
  • #14
    vodiczka
    Level 43  
    Stanley_P wrote:
    (teraz może już norma, kiedyś zapewne z oszczędności bywały zasilacze z pojedynczym oraz przełącznikiem wyświetlania V/A - odradzam).
    Dlaczego? Miałem w pracy zasilacz UNITRA UNIMA 5353 i przełączanie V/A mi nie przeszkadzało. Najpierw ustawiałem napięcie pracy zasilacza, potem przełączałem miernik na pomiar prądu. Chyba wszystkie ówczesne zasilacze Unimy miały przełączany pomiar napięcia i prądu.
  • #15
    Stanley_P
    Level 27  
    vodiczka wrote:
    Dlaczego?

    Ano dlatego, żeby (jednak) obserwować jednocześnie napięcie i prąd :-)
    Mam na warsztacie także już dosyć zabytkowe choć wciąż sprawne takie cuś. Rzadko i raczej niechętnie korzystam. Nie raz zdarzyło mi się w "ferworze walki" kręcić (bez obciążenia) gałką od napięcia i ze zdziwieniem obserwowałem brak reakcji, na wyświetlaczu wciąż 00.0. Dopiero po chwili łapałem, że przełącznik był ustawiony na AMP ;-)
    Zasilacz
    Obecnie korzystam z takiego, choć też już niemłody, jednak są niezależne wyświetlacze V i A
    Zasilacz

    Powiem może tak: pojedynczego displeja nie tyle "odradzam" ile nie polecam. Zwłaszcza gdy bez problemu możemy nabyć zasilacze z podwójnym.
  • #16
    vodiczka
    Level 43  
    Stanley_P wrote:
    Ano dlatego, żeby (jednak) obserwować jednocześnie napięcie i prąd
    To oczywiste ale rzadko zachodzi potrzeba jednoczesnej obserwacji, pomijając tworzenie charakterystyki prądowo - napięciowej zasilanego elementu. Wolałbym aby w omawianym PS-1503D zamiast dwóch wyświetlaczy był regulowany ogranicznik prądu.
  • #17
    pawelr98
    Level 39  
    A no m.in po to, żeby wiedzieć czy siedzimy w CC czy w CV i jak "głęboko" siedzimy w CC.
    Tj. czy lekko przeszkadza nam ograniczenie (ot, trochę za nisko mamy limit) czy jest porządne zwarcie i właśnie wypala nam jakieś elementy.

    Kontrolka powie nam co najwyżej o fakcie zadziałania ograniczenia, amperomierz osobny daje nam natomiast więcej informacji. Ładowanie akumulatora to też dobry przykład, gdzie warto obserwować oba wskazania.
  • #18
    Anonymous
    Level 1  
  • #19
    vodiczka
    Level 43  
    pawelr98 wrote:
    Ładowanie akumulatora to też dobry przykład, gdzie warto obserwować oba wskazania.
    Jeżeli ktoś chce śledzić jednocześnie U = f(t) i I = f(t) to częste przełączanie V/A będzie upierdliwe, jednak dla samego ładowania wystarczy ustawienie poziomu ograniczenia prądu ładowania i obserwowanie wzrostu napięcia.
  • #20
    szeryf3
    Level 27  
    Myślałem, że będzie to raczej zasilacz impulsowy, a tu o dziwo duży transformator. W środku bardzo oszczędnie.
    Jak dla mnie to raczej słaby zasilacz.
  • #21
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Ostatnio kupiłem zasilacz Wanptek KPS305DF za 51,64USD z wysyłką do Polski, czyli 200,15 złotych po bieżącym kursie. Od wersji D różni się dodatkową cyfrą w woltomierzu i amperomierzu. Jak dokupię DSO, to zrobię recenzję tego zasilacza z testami, oraz mojego drugiego zasilacza, liniowego QJ1502C, który może być ciut lepszą wersją zasilacza z tego testu...
  • #22
    Stanley_P
    Level 27  
    vodiczka wrote:
    ale rzadko zachodzi potrzeba jednoczesnej obserwacji, pomijając tworzenie charakterystyki prądowo - napięciowej zasilanego elementu.

    Hm, czy tak rzadko? Nie zdarzyło Ci się zasilać jakichś "nieznanych" urządzeń (np. z demontażu, itp.) , o parametrach zasilania, których się tylko mniej więcej spodziewasz, podłączenia nie jesteś pewien, etc. Wtedy zazwyczaj napięcie stopniowo podnosimy od zera, a jednoczesna obserwacja prądu (tudzież uwalniania magicznego dymku ;-) ) jest jak najbardziej wskazana. Plus oczywiście ograniczenie C.C. ustawione na założonym poziomie.
    Quote:
    Wolałbym aby w omawianym PS-1503D zamiast dwóch wyświetlaczy był regulowany ogranicznik prądu.

    Wolałbym po prostu i to, i to ;-)
    Odnośnie jeszcze modelu omawianego w tym wątku. Moim zdaniem po pierwsze primo nadaje się do reklamacji/zwrotu, gdyż nie spełnia parametrów deklarowanych przez producenta/sprzedawcę (nie osiąga 15V przy obciążeniu 3A). Po drugie primo osobiście nie chciałbym go nawet za 50zł. Wolałbym dołożyć te kilkadziesiąt zł, powiedzmy stówę i mieć coś spełniające moje podstawowe założenia/oczekiwania wspomniane w poście #13. Tym bardziej, że przecież tego typu urządzeń nie kupuje się na warsztat co chwila, a obecne ceny, powiedzmy sobie szczerze - są śmieszne. Kiedyś trzeba było takie "cosie" klecić samemu (jak się chciało mieć), teraz bym nawet nie kiwnął grotem ;-)
    A'propos, przy okazji: może tego typu zasilacze nazywajmy po prostu warsztatowymi, a nie laboratoryjnymi. Nawet w cudzysłowie ;-). Chyba nie ma na to żadnej oficjalnej wykładni, ale laboratoryjny kojarzy mi się z czymś precyzyjnym, wysokiej klasy, no i zazwyczaj nietanim.
    Urgon wrote:
    Ostatnio kupiłem zasilacz Wanptek KPS305DF za 51,64USD z wysyłką do Polski, czyli 200,15 złotych po bieżącym kursie.

    O właśnie, gdybym miał nabywać - chociażby coś takiego. A najlepiej od razu dwa (lub podwójny), żeby w razie czego mieć "załatwiony" temat napięć dodatnich i ujemnych, lub zasilania układu dwoma różnymi napięciami, bo i taka czasem bywa potrzeba.
  • #23
    vodiczka
    Level 43  
    Stanley_P wrote:
    Wtedy zazwyczaj napięcie stopniowo podnosimy od zera, a jednoczesna obserwacja prądu (tudzież uwalniania magicznego dymku
    Co ci da obserwacja prądu skoro urządzenie jest nieznane? Lepiej skupić się na obserwacji dymku, skąd się wydobywa ;)
    Wyrosłem w czasach gdy zasilacze laboratoryjne z przełącznikiem V/A dominowały, gdy chciałem obserwować jednocześnie oba parametry to podpinałem miernik.
    Nie neguję oczywistej przewagi dwóch wyświetlaczy za jednym ale gdy wiem, że nie mogę mieć "tego i tego" to przedkładam ogranicznik prądu nad drugi wyświetlacz.
  • #24
    kassans
    Level 32  
    ACCTR tak ICL7107 * Zasilanie wyswietlacza jest z odobnego uzwojenia transformatora i zbijane stabilizatorem 7805.

    Natomiast 723 jest zasilany z głównego uzwojenia a sam tranzystor końcowy jest sterowany przez tranzystor PNP.
  • #25
    Stanley_P
    Level 27  
    vodiczka wrote:
    Co ci da obserwacja prądu skoro urządzenie jest nieznane?

    Na przykład to, że jeśli przy "delikatnym podnoszeniu" napięcia obserwuję gwałtowne narastanie prądu - prawdopodobnie coś jest nie tak. Być może nawet z biegunowością podłączenia. Ale to wszystko zależy też od konkretnego przypadku.
    vodiczka wrote:
    Wyrosłem w czasach gdy zasilacze laboratoryjne z przełącznikiem V/A dominowały, gdy chciałem obserwować jednocześnie oba parametry to podpinałem miernik.
    Nie neguję oczywistej przewagi dwóch wyświetlaczy za jednym ale gdy wiem, że nie mogę mieć "tego i tego" to przedkładam ogranicznik prądu nad drugi wyświetlacz

    Myślę, że nasza "wymiana zdań" poszła (niepotrzebnie) w niewłaściwym kierunku. Też wyrosłem w czasach gdy generalnie "nie było niczego" (albo na ówczesne zarobki b.drogie, oraz w dodatku nie było ;-) ). I trzeba było na różne sposoby kombinować ;-)
    Natomiast gdybym miał teraz kupować nowy zasilacz na warsztat (bo można rzec pośrednio tego dotyczy ten wątek-mini recenzja), to nie przedkładałbym niczego nad niczym, przełączników, ograniczników nad wyświetlaczami, i na odwrót, etc. Tylko wyposażony od razu we wszystko, o czym wspomniałem w #13.
  • #26
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Jak nie ma ograniczeń finansowych, to można kupić porządne zasilacze laboratoryjne, sterowane cyfrowo. Każdy wiodący producent sprzętu pomiarowego ma takie zasilacze w ofercie. Pytanie, czy każdy elektronik potrzebuje takiego zasilacza? Moim zdaniem niekoniecznie. Zasilacz powinno się dobierać pod to, czym się zajmuje...

    Kluczowe pytanie to poziom szumów i zachowanie zasilacza w sytuacji nagłego obciążenia. Głupio by było, gdyby ograniczenie prądowe nie było potrzebne, bo układ "wybrał papieża" nim zadziałało...
  • #27
    __Grzegorz__
    Level 30  
    Zasilacze takie nieznoszą źródeł w.cz. w pobliżu.

    Operowanie ręczniakiem z mocą rzędu 1W w pobliżu takiego zasilacza skutkuje klepaniem przekaźników
    i zabiciem zasilanego urządzenia...

    To z własnego doświadczenia, niestety...
  • #28
    toriman
    Level 15  
    Polecam samodzielne zbudowanie podwójnego zasilacza na modułach przetwornic sterowanych cyfrowo, chociażby XYS3580 (praca w CV i CC). Stosunkowo tanie i porządne.
    W swojej konstrukcji oprócz ww. modułów użyłem trafo toroidalne 2x22V, dwa mostki prostownicze oraz dwa kondensatory 4700uF/63V. Na wyjściach zastosowałem przełącznik umożliwiający łączenie modułów równolegle bądź szeregowo (symetrycznie). Dokładny opis tak prostej konstrukcji nie ma sensu.

    Pozdrawiam.
  • #29
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Te moduły są całkiem spoko w roli zasilaczy warsztatowych. Nawet miałem myśl, by dwa takie moduły kupić i zbudować zasilacz podwójny, ale z kalkulacji wyszło mi, że to za dużo kosztuje. Zrobienie obudowy, która nie wygląda jak coś wytarganego ze złomowiska to też problem wymagający narzędzi, których koszt może przewyższyć wartość gotowego zasilacza. No i nie każdy ma zdolności manualne...
  • #30
    toriman
    Level 15  
    Takie dwa, które wymieniłem w poście kosztowały ok. 120 zł z Chin przed oVATowaniem i cłami. Warto ich użyć, ponieważ te zabezpieczenia, które są w nich wbudowane już kilka razy uratowały mi sprzęty i, co ważne, od razu widać czy jest jakiś problem w układzie. Gdy wiem, że sprawny układ może pobrać, np. 150mA przy 12V - ustawiam ograniczenie na 200mA i w razie zwarcia - od razu widać, że jest coś nie tak i lepiej nie smażyć dalej elementów.

    Porządny zasilacz podwójny będzie i tak sporo droższy od takiego "samodziała"

    Pozdrawiam
    tOri