Czesc,
Planuje remont obejmujacy wymiane wszystkich instalacji, w tym CO i CWU. Instalacje CO planuje wykonac w miedzi lutowanej i umiescic ja w wiekszosci podtynkowo, natomiast CWU w polipropylenie zgrzewanym.
Chciałbym mieć możliwość ogrzewania domu gazem oraz ekogroszkiem. Generalnie nastawiam sie bardziej na gaz, ale przy ciezszych zimach ekogroszek moze jednak wychodzic korzystniej i pozwalac na uzyskanie wyzszej temperatury wody w instalacji CO. Do tej pory nastawiałem się na piec gazowy dwufunkcyjny, ale doszedłem do wniosku, że skoro już podsypię ekogroszkiem, to po co dodatkowo płacić za gaz zużyty do podgrzania CWU. Zastanawiam się, czy nie lepszy wtym wypadku byłby piec gazowy jednofunkcyjny z zamkniętą komorą spalania i jakiś zasobnik. Wydaje mi się, że plusem pieca dwufunkcyjnego, jest wbudowany zasobnik wody, co ogranicza dodatkowe koszta (np. bojler elektryczny, z którego chciałbym zrezygnować).
Znajomy posiada tylko piec na ekogroszek (nie ma gazu) i ma bojler wykorzystujący CO do zagrzania wody. Jest to wydaje mi się tansze rozwiazanie (choc nie mam porownania), niestety musi przez caly rok palic w piecu zeby miec ciepla wode. Ja natomiast chciałbym w okresie letnim skorzystać z gazu do CWU.
Z drugiej strony, dwa piece będą wymagały zapewne kosztownej i skomplikowanej instalacji. Dlatego jestem skłonny równie dobrze wybrać 1 źródło ogrzewania. Niestety dom typu kostka z suporexu z lat 70 jest w ogóle nieocieplony. Jedynie na dachu jest styropapa 20cm. W ciągu najbliższych tygodni zamierzam wymienić okna na nowe 3-szybowe ze szczelnym montażem oraz drzwi, co powinno troche poprawić sytuację, ale w dalszym ciągu dom pozostaje nieocieplony. Tego poprostu w tym roku nie zdąże już zrobić przed zimą. Nie ma również gwarancji że ocieplenie byłoby zrobione w przyszłym roku, bo po wymianie instalacji, bede musial wykonczyc przynajmniej kuchnie i lazienke aby dalo sie dalej mieszkać.
Najrozsądniej byłoby najpierw zrobić ocieplenie, ale zmuszony jestem wymienić piec, ponieważ stary nie działa (dymi), a ja nie chcę się bawić w jego uszczelnianie i czekanie aż znowu się gdzieś rozszczelni. Poza tym inne instalacje również wymagają wymiany. Co więcej w domu są grzejniki żeliwne, po 20 żeberek i stalowe samoróbki. Jedynie w kuchni jest stalowy panelowy a w łazience drabinkowy. Najchętniej wybrałbym (docelowo) gaz, natomiast mam wrażenie że pochłonie to mnustwo pieniędzy a efekt i tak będzie marny przy obecnej instalacji (stare grzejniki, grube rury) i braku ocieplenia ścian (stąd zresztą min. pomysł na 2 piece, bo taniej byłoby obecnie kupić z 5 ton ekogroszku...
Niestety czasu na decyzję nie ma wiele. Przed zimą muszę mieć sprawne ogrzewanie...
Co byście zrobili w takiej sytuacji? Doradzicie coś?
Planuje remont obejmujacy wymiane wszystkich instalacji, w tym CO i CWU. Instalacje CO planuje wykonac w miedzi lutowanej i umiescic ja w wiekszosci podtynkowo, natomiast CWU w polipropylenie zgrzewanym.
Chciałbym mieć możliwość ogrzewania domu gazem oraz ekogroszkiem. Generalnie nastawiam sie bardziej na gaz, ale przy ciezszych zimach ekogroszek moze jednak wychodzic korzystniej i pozwalac na uzyskanie wyzszej temperatury wody w instalacji CO. Do tej pory nastawiałem się na piec gazowy dwufunkcyjny, ale doszedłem do wniosku, że skoro już podsypię ekogroszkiem, to po co dodatkowo płacić za gaz zużyty do podgrzania CWU. Zastanawiam się, czy nie lepszy wtym wypadku byłby piec gazowy jednofunkcyjny z zamkniętą komorą spalania i jakiś zasobnik. Wydaje mi się, że plusem pieca dwufunkcyjnego, jest wbudowany zasobnik wody, co ogranicza dodatkowe koszta (np. bojler elektryczny, z którego chciałbym zrezygnować).
Znajomy posiada tylko piec na ekogroszek (nie ma gazu) i ma bojler wykorzystujący CO do zagrzania wody. Jest to wydaje mi się tansze rozwiazanie (choc nie mam porownania), niestety musi przez caly rok palic w piecu zeby miec ciepla wode. Ja natomiast chciałbym w okresie letnim skorzystać z gazu do CWU.
Z drugiej strony, dwa piece będą wymagały zapewne kosztownej i skomplikowanej instalacji. Dlatego jestem skłonny równie dobrze wybrać 1 źródło ogrzewania. Niestety dom typu kostka z suporexu z lat 70 jest w ogóle nieocieplony. Jedynie na dachu jest styropapa 20cm. W ciągu najbliższych tygodni zamierzam wymienić okna na nowe 3-szybowe ze szczelnym montażem oraz drzwi, co powinno troche poprawić sytuację, ale w dalszym ciągu dom pozostaje nieocieplony. Tego poprostu w tym roku nie zdąże już zrobić przed zimą. Nie ma również gwarancji że ocieplenie byłoby zrobione w przyszłym roku, bo po wymianie instalacji, bede musial wykonczyc przynajmniej kuchnie i lazienke aby dalo sie dalej mieszkać.
Najrozsądniej byłoby najpierw zrobić ocieplenie, ale zmuszony jestem wymienić piec, ponieważ stary nie działa (dymi), a ja nie chcę się bawić w jego uszczelnianie i czekanie aż znowu się gdzieś rozszczelni. Poza tym inne instalacje również wymagają wymiany. Co więcej w domu są grzejniki żeliwne, po 20 żeberek i stalowe samoróbki. Jedynie w kuchni jest stalowy panelowy a w łazience drabinkowy. Najchętniej wybrałbym (docelowo) gaz, natomiast mam wrażenie że pochłonie to mnustwo pieniędzy a efekt i tak będzie marny przy obecnej instalacji (stare grzejniki, grube rury) i braku ocieplenia ścian (stąd zresztą min. pomysł na 2 piece, bo taniej byłoby obecnie kupić z 5 ton ekogroszku...
Niestety czasu na decyzję nie ma wiele. Przed zimą muszę mieć sprawne ogrzewanie...
Co byście zrobili w takiej sytuacji? Doradzicie coś?