Witam.
Auto jak w temacie. Zszedł płyn z chłodnicy w trakcie jazdy. Zaczęło się od szarpania na LPG. Przeszedłem na PB. Trochę pojechałem i nagle overheatnig. Zatrzymałem się. Brak płynu i oleju. Uzupelnilem olej, wodę. Dojechałem 5 km do mechanika, na PB. Dolewalem wodę co 1 km, bo płyn uciekał, robiłem postoje.Temperatura max 8 kresek, postój do 6 kresek, woda i powolne człapanie. Mechanik naprawił wąż, olej był już ok.
Teraz auto na PB jedzie, temperatura 5 kresek. Na LPG po dodaniu gazu gaśnie. Podobno auto mogło przejść w tryb awaryjny i stąd zonk z LPG. Rano sprawdzam wtryski, możliwe, że uruchomie kompa. Aha, aku odpiete na 15 minut, liczyłem na reset kompa, ale nic chyba nie dało. Sorki za chaos, dopiero wróciłem i post poprawie rano.
Co mogło pójść nie tak, gdzie szukać. Po 12 h w trasie jakoś tak wolniej myślę. Podejrzewam, że bez kompa nic nie wskóram .
Auto jak w temacie. Zszedł płyn z chłodnicy w trakcie jazdy. Zaczęło się od szarpania na LPG. Przeszedłem na PB. Trochę pojechałem i nagle overheatnig. Zatrzymałem się. Brak płynu i oleju. Uzupelnilem olej, wodę. Dojechałem 5 km do mechanika, na PB. Dolewalem wodę co 1 km, bo płyn uciekał, robiłem postoje.Temperatura max 8 kresek, postój do 6 kresek, woda i powolne człapanie. Mechanik naprawił wąż, olej był już ok.
Teraz auto na PB jedzie, temperatura 5 kresek. Na LPG po dodaniu gazu gaśnie. Podobno auto mogło przejść w tryb awaryjny i stąd zonk z LPG. Rano sprawdzam wtryski, możliwe, że uruchomie kompa. Aha, aku odpiete na 15 minut, liczyłem na reset kompa, ale nic chyba nie dało. Sorki za chaos, dopiero wróciłem i post poprawie rano.
Co mogło pójść nie tak, gdzie szukać. Po 12 h w trasie jakoś tak wolniej myślę. Podejrzewam, że bez kompa nic nie wskóram .